Skocz do zawartości

Krótka historia i opinie co do związku


Rekomendowane odpowiedzi

Siema!

Mam nadzieję, że pomożecie, dodatkowo jest to też krótki opis ostatnich 5 lat mojego żywota.

 

Mam 26 lat, moja kobieta 25, piszę w sprawię porady dotyczącej związku, chciałbym pozostać anonimowy, dlatego nie poruszam tej kwestii wśród znajomych, przyjaciół. jesteśmy ze sobą od 6 lat. Problem leży na kilku płaszczyznach, na początek seks, uprawiamy go raz w miesiącu, sam stosunek trwa do 10 minut po czym zawsze kończy się miną, która mówi kończ już. Na początku przez pierwszy rok libido mojej kobiety było dużo większe,później malało i w sumie od 4 lat nie robimy tego ani często ani długo (tak naprawdę zero spontanu, jakieś rocznice itp.) Nasza sytuacja materialna jest dobra, prowadzę firmę, ona też pracuję, nie bierze tabletek antykoncepcyjnych, ja jestem atrakcyjnym mężczyzną, raczej podobam się kobietom, regularnie ćwiczę na siłowni i uprawiam sport. Próbowałem z nią o tym rozmawiać, wysłać ją na dodatkowe badania lekarskie itd ale za każdym razem mnie zbywa i nie chce na ten temat rozmawiać. Praca zajmuje mi dziennie od 8 do 10 godzin dziennie, nie pracuje w soboty i niedzielę. Mieszkamy ze sobą praktycznie od początku związku, nie kłócimy się praktycznie wcale. Utrzymuje porządek etc. naprawdę staram się być porządnym gościem. Zauważyłem, że od pewnego czasu bardzo podoba jej się to, że podoba się innym mężczyznom, dwa razy przyłapałem ją na kłamstwie, w sumie to na nie wyjawieniu faktu, że z kimś piszę i utrzymuje kontakt z gościem który powiedział jej wprost, że chce z nią być. Ona nie wie, że o tym wiem. Jest atrakcyjną kobietą. Nie zdradza mnie bo w pracy gdzie pracuje mam dwóch przyjaciół, którzy ręczą głową za to, że w czasie pracy mnie nie zdradza. Gwarancja, że nie kłamią znam ich od lat. po pracy wraca prosto do domu. Wiem to bo pracujemy w tych samych porach więc praktycznie w czasie wolnym widujemy się bez przerwy. Zauważyłem, że gdy chcę wyjść do kumpla raz w tygodniu, oderwać się, wypić jedno piwo, dwie godziny pogadać. Nie podoba jej się to, robi mi wyrzuty, że więcej czasu spędzam ze znajomym niż z nią i że on jest dla mnie ważniejszy niż ona. 

 

Jak myślicie co robić ? Czy jest szansa na to, że nasz związek się wypalił i zostało samo przywiązanie? Ogólnie Pierdolić to czy się starać?

 

Edytowane przez pirateboy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, pirateboy napisał:

nie kłócimy się praktycznie wcale. Utrzymuje porządek etc. naprawdę staram się być porządnym gościem.

18 minut temu, pirateboy napisał:

praktycznie w czasie wolnym widujemy się bez przerwy.

Pani się mocno nudzi, brak emocji, brak czegoś co można obejrzeć w uwielbianych przez kobiety telciach.

Z powyższego wynika właśnie to:

18 minut temu, pirateboy napisał:

Zauważyłem, że od pewnego czasu bardzo podoba jej się to, że podoba się innym mężczyznom, dwa razy przyłapałem ją na kłamstwie, w sumie to na nie wyjawieniu faktu, że z kimś piszę i utrzymuje kontakt z gościem który powiedział jej wprost, że chce z nią być. Ona nie wie, że o tym wiem. Jest atrakcyjną kobietą.

Ty jesteś porządny, idealny materiał na "Miśśś byłeś za dobry".

 

18 minut temu, pirateboy napisał:

Nie zdradza mnie bo w pracy gdzie pracuje mam dwóch przyjaciół, którzy ręczą głową za to, że w czasie pracy mnie nie zdradza. Gwarancja, że nie kłamią znam ich od lat.

No tutaj to gwarancji nie ma żadnej. Z jednej strony komu masz ufać jak nie kumplom a z drugiej...wiele już było historii o takich ziomalach.

A Pani jak chce zdradzić to zawsze znajdzie czas i miejsce, zawsze!

 

18 minut temu, pirateboy napisał:

Czy jest szansa na to, że nasz związek się wypalił i zostało samo przywiązanie?

Wypalił to się na bank, ale to akurat standard.

Wiele razy powtarza się, że dobrym wyznacznikiem związku jest sex. Jest to szczera prawda.

Jak nie ma emocji to Pani zacznie szukać ich gdzieś indziej.

 

Starałeś się nie być tak porządnym? ;)

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ogólnie może to fakt że się nudzi, choć wyskakujemy do knajp etc. Nie prowadzimy domatorskiego trybu życia. Seks ogólnie naprawdę jest fatalny, praktycznie nie istnieje. Kiedyś mi mówiła, że nie chodzi tylko o mnie ale niby nie pociągają jej żadni faceci. Wiem że pewnie było to powiedziane tylko dla samej gadki. Próbowałem już nie być taki porządny w łóżku,w sumie nigdy nie byłem, nigdy nie miałem problemu z tym zeby wprowadzać nowe rzeczy do łóżka, moje poprzednie partnerki były zadowolone z resztą ona przez rok też. A jeżeli chodzi o inne sfery życia to mam swoje hobby zainteresowania.nie jestem nudnym człowiekiem, nie mam problemów seksualnych, małego chuja, przedwczesnej erekcji etc. Nie wiem co miałbym jeszcze zmienić. Dlatego zastanawiam się czy nie zakończyć tego związku. Nie jestem w nim do końca szczęśliwy, czuje się okłamywany. Co z tego że jestem z piękną kobietą skoro nawet nie mogę jej zerżnąć. A na każdą próbę ona reaguje tak jak bym chciał zrobić coś złego.

 

 

Przecież się nie wyprowadzę, żeby wprowadzić dodatkowe emocje w związku.

Edytowane przez pirateboy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, pirateboy napisał:

Wiesz ogólnie może to fakt że się nudzi, choć wyskakujemy do knajp etc. Nie prowadzimy domatorskiego trybu życia. Seks ogólnie naprawdę jest fatalny, praktycznie nie istnieje. Kiedyś mi mówiła, że nie chodzi tylko o mnie ale niby nie pociągają jej żadni faceci. Wiem że pewnie było to powiedziane tylko dla samej gadki. Próbowałem już nie być taki porządny w łóżku,w sumie nigdy nie byłem, nigdy nie miałem problemu z tym zeby wprowadzać nowe rzeczy do łóżka, moje poprzednie partnerki były zadowolone z resztą ona przez rok też. A jeżeli chodzi o inne sfery życia to mam swoje hobby zainteresowania.nie jestem nudnym człowiekiem, nie mam problemów seksualnych, małego chuja, przedwczesnej erekcji etc. Nie wiem co miałbym jeszcze zmienić. Dlatego zastanawiam się czy nie zakończyć tego związku. Nie jestem w nim do końca szczęśliwy, czuje się okłamywany. Co z tego że jestem z piękną kobietą skoro nawet nie mogę jej zerżnąć. A na każdą próbę ona reaguje tak jak bym chciał zrobić coś złego.

Nie lepiej z nią szczerze porozmawiać ? Postawić sprawę jasno ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pirateboy napisał:

do 10 minut po czym zawsze kończy się miną, która mówi kończ już.

Mam dla Ciebie poradę. Możesz z niej skorzystać lub nie.
Mianowicie.
Nie onanizuj się między seksem.
Zbieraj energię na moment kiedy się bzykacie.
Wtedy na początku rób jak zawsze. A później jedną ręką obróć ją na brzuch, podnieść dupsko do góry i atakuj w sroma chyba, że lubisz w tyłek wasza sprawa.
Tak po kilku minutach dociskaj ją do łóżka cały czas wykonując ruchy frekcyjne aż się położy całkowicie.
Nie wiem jakie są twoje gabaryty ale ja swoją ex tak bzykałem nawet jak już leżała na brzuchu.
I CO ISTOTNE.
Rób ją od tyłu żebyś nie musiał patrzeć na ten jej wzrok kończ już.
Staraj się przedłużać stosunek jak najdłużej. Zrób jej na złość.
Nie pozwól jej dojść na górze. Broń Cię Panie Boże.
Nie daj sobie zrobić loda i nie kończ w ten sposób.
Nie daj jej tej satysfakcji.
Wymęcz ją aż straci całkowicie siły i będzie cała mokra z potu.
Po wszystkim nie ubierając na golasa idź do lodówki po browara i odpal sobie jakąś grę czy film nie wiem co chcesz. NA GOLASA.
Zrób coś co NIE jest schematem.

Nic nie rozmawiaj po seksie.
Powiedz, że myślisz o tym co właśnie zrobiłeś zdawkowo.

Chodzi też o to, że ewidentnie wpadliście w nudę i monotonię...WITAMY W ZWIĄZKU...
Po seksie nic nie mówisz...żadnych buziaczków...żadnych przytulasów...

Jeśli ona Cię zdradza to masz odejść.
Jeśli będzie chciała pogadać to przyjdzie i pogadacie.
Czasem słowa nie wystarczają.

 

Edytowane przez Łapinski
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Łapinski napisał:

Mam dla Ciebie poradę. Możesz z niej skorzystać lub nie.
Mianowicie.
Nie onanizuj się między seksem.
Zbieraj energię na moment kiedy się bzykacie.
Wtedy na początku rób jak zawsze. A później jedną ręką obróć ją na brzuch, podnieść dupsko do góry i atakuj w sroma chyba, że lubisz w tyłek wasza sprawa.
Tak po kilku minutach dociskaj ją do łóżka cały czas wykonując ruchy frekcyjne aż się położy całkowicie.
Nie wiem jakie są twoje gabaryty ale ja swoją ex tak bzykałem nawet jak już leżała na brzuchu.
I CO ISTOTNE.
Rób ją od tyłu żebyś nie musiał patrzeć na ten jej wzrok kończ już.
Staraj się przedłużać stosunek jak najdłużej. Zrób jej na złość.
Nie pozwól jej dojść na górze. Broń Cię Panie Boże.
Nie daj sobie zrobić loda i nie kończ w ten sposób.
Nie daj jej tej satysfakcji.
Wymęcz ją aż straci całkowicie siły i będzie cała mokra z potu.
Po wszystkim nie ubierając na golasa idź do lodówki po browara i odpal sobie jakąś grę czy film nie wiem co chcesz. NA GOLASA.
Zrób coś co jest schematem.

Nic nie rozmawiaj po seksie.
Powiedz, że myślisz o tym co właśnie zrobiłeś zdawkowo.
 

 

 

Próbowałem, myślałem że następnego dnia oskarży mnie o gwałt. Ona nie robi tego z przyjemności to oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks raz w miesiącu przy codziennym widywaniu i mieszkaniu? Skwaszona mina? Po prostu już jej nie pociągasz i powinieneś to zakończyć. Przechodziłem przez to samo co opisałeś. Dobry miś , rozmowy czemu , dlaczego , też się nie kłóciliśmy ale były ciągłe fochy. Moja ex niby matka Teresa z Kalkuty tylko pracuje, nie pije , imprezy tylko wspólnie. A prawda okazała się brutalna dla mnie. 

 

Przez seks Panna komunikuje , ze ją pociągasz. Jeżeli nie ma problemów natury medycznej to tak nie powinno być.

 

W pracy zachowuje się normalnie , masz tam przyjaciół? Przecież ona wie o tym i nie będzie nic złego na świeczniku robić.

 

Moja rada osoby która przeszła podobne chwile - uciekaj. Związek bez seksu, zimny dla faceta to udręka. Osiwiejesz zza młodu albo sam złamiesz po czasie swoje zasady i zaczniesz chodzić na prostytutki bo ci jaja będą płonąć :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, typek napisał:

Nie lepiej z nią szczerze porozmawiać ? Postawić sprawę jasno ?

 

Musiałbym powiedzieć że jeżeli się to nie zmieni to jeszcze dziś się wyprowadzam. W innym wypadku znowu zacznie gadac, że ona mnie kocha tylko coś tam... Tak to wygląda niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jej powiedział szczerze co mi się w niej nie podoba na twoim miejscu. Mówisz, że nie macie żadnych kłótni - no to sprowokuj jakąś i wyjdź z domu na 2 dni. Mówiłeś, że czepiała się, że z kolegami wychodzisz - był to idealny moment aby to zrobić, wyjść z chłopakami i wrócić za parę dni. 

Ja osobiście bym zrywał chłopie po 30 dopiero będziesz skrzydła rozwijał, a ona będzie coraz słabsza i coraz brzydsza, zegareczek biologiczny robi tik tak i zaraz będzie miała parcie na dzieci. A z taką kobietą chyba dzieci nie chcesz mieć. 

W kwestii sexu zrób tak jak mówi @Łapinski to się może i obejdzie bez kłótni i wychodzenia z domu. 

Jeśli nic nie podziałało to trzeba zrywać. Po co marnować sobie życie przez jedną zamuloną babę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Jeśli nic nie podziałało to trzeba zrywać. Po co marnować sobie życie przez jedną zamuloną babę.

Dobra napiszę coś co może być trudne dla kogoś kto jest zostawiany.

Lepiej kogoś wyjebać z życia niż być z niego wyjebanym.

Sam sobie odpowiedz na pytanie.

Masz dwie opcje.

1. Jest dobrze, zostaję.
2. Jest chujowo, odchodzę.

Zanim dowiesz się o zdradzie. Lub ona pierwsza odejdzie.

Edytowane przez Łapinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pirateboy Rozmowa nic nie da. To jak grochem o ścianę. Wiem, że kobiety zawsze mówią, że rozmowa to podstawa związku blablabla... Gówno-porady kobiet. 

Na szybko ci przeanalizuję. Jesteś bardzo mocną gałęzią, z której ta kobieta nie zrezygnuje. Daje ci dupy (to seksem nawet nazwać nie można jeśli pukasz ją a ona w tym czasie rozwiązuje krzyżówki panoramiczne) tylko po to, żebyś nie odszedł od niej. Czemu ci wspomina o innych mężczyznach? Żebyś się poczuł zazdrosny i polatał za nią bo sama widzi, że to dawanie dupy raz w miesiącu może być niewystarczające i będziesz chciał ją zostawić. Wniosek prosty - dawać więcej nie chce. Tobie. 

 

Nie pociągają jej żadni faceci. Taaa a ja mam Ferrari w garażu tylko nikomu nie pokazuje, żeby sąsiedzi nie byli zazdrośni. Raczej mało prawdopodobne, że trafiłeś na kobietę aseksualną (takich jest mało) bo bzykała się przez pierwszy rok i było fajnie. 

Myślę, że stagnacja i tyle. Taka wyjątkowo leniwa ta twoja kobieta, nawet pozorów nie chce sprawiać. W dodatku zaczyna się ograniczanie wyjść żebyś przypadkiem nie poznał innej. To jest oczywiste po co to robi. Jeśli czujesz się źle - kończ to. Jak sam piszesz dobra partia z ciebie, na jej miejsce wskoczy za chwilę kolejna, która będzie się bzykać, gotować i jeszcze inne fajne rzeczy. Dodatkowo od siebie dodam, że nie ma sensu reanimować trupa w tym wieku. Kończąc relację teraz zachowujesz się jak mężczyzna, bo dajesz jeszcze kobiecie czas, żeby sobie ułożyć życie. I chociaż usłyszysz co innego i potok pomyj w twoim kierunku - miej wyjebane. Robisz słuszną rzecz. 

Najważniejsza rzecz teraz? Swoje ogumienie, ogumienie i jeszcze raz ogumienie! Płuczesz gumki po seksie albo wycierasz ją od razu po. Dobrej partii łatwo nie puści.

 

Przeanalizuj czy chcesz reanimować związek bo to jest batalia. I to jest dozgonne trzymanie ramy, odbijanie testów, walka. Bo to jest 5 lat i już zdechło i pośmierduje trochę a co będzie potem?

Edytowane przez Tomko
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słucha twój związek to jakas parodia. Z tego co piszesz to twoja kobieta jest albo zimną suką, która bierze w związku tyle co chcę i nie daje nic więcej. Moim skromnym zdaniem to jej tam u Ciebie jest jak w raju. Wszystko ma, co z tego, że mój miś mnie nudzi jak mam zapenione waruneczki. Tyle co jej zapewniasz dla niejjest wystarczające, a jeszcze nie musi uchylać szparki. Przecież sex to jedna z ważniejszych podstaw związku. Jesli ona daje Ci raz na miesiąc i to z łaski to tak naprawdę pluje Ci w twarz. Nie pociągasz jej, albo jest na prawdę aseksualna. Pogadaj z nią może na prawdę ma problemy z sexem, albo coś sie wcześniej wydarzyło, że ją to zniechęca.

 

A kiedy się bzykacie? Tylko w jakieś specjalne rocznice? Czy tylko po twoim wymuszeniu tego i ostrych prośbach?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa ta wypowiedź nie ma sensu, @Tomko nie ogarniam tego czemu miałaby mi mówić o innych gościach żebym za nią polatał a gdy latam to i tak niczego ode mnie nie chce.

 

Z tym że traktuje mnie jak bezpieczna przystań, ustawione i spokojne życie to wiem. I w końcu muszę chyba to przyjąć do wiadomości.

 

@Kolt89 bzykamy się bez jakichś okazji, raz w miesiącu, na rocznicę związku, jak np organizuje wyjazd to też mogę ją przelecieć. Tylko tyle.

 

Teraz to już nawet o tym nie gadamy bo wiem jak potoczy się rozmowa, zawsze tak samo. A jak nie daj Bóg chce się jebać tak jak ja chcę.to jeszcze ma z tym problem.

Edytowane przez pirateboy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pirateboy napisał:

A jak nie daj Bóg chce się jebać tak jak ja chcę.to jeszcze ma z tym problem.

Toż to tragedia bracie. Bywałem w Olsztynie nieraz i naprawdę ładne dziewczyny tam macie - mam nadzieję, że ta twoja to jakiś spieprzony wyjątek? 
 

 

4 minuty temu, pirateboy napisał:

Z tym że traktuje mnie jak bezpieczna przystań, ustawione i spokojne życie to wiem

I nic za to nie dostajesz w zamian :))

 

 

5 minut temu, pirateboy napisał:

Teraz to już nawet o tym nie gadamy bo wiem jak potoczy się rozmowa, zawsze tak samo.

Skoro nie ma żadnej nici porozumienia opcja jest tylko jedna - BREAK UP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor napisał, że pierwszy rok był sex więc problem nie tkwi w jej aseksualności.

Rzeczywiście jeśli oboje jesteście zdrowi, to związek bez sexu jest nieprzyszłościowy.

Teraz masz go raz na miesiąc i to w beznadziejnej jakości. Wyobraź sobie co będzie jak urodzi dziecko albo po ślubie?

 

Rozmowy moim zdaniem tez tu nic nie wniosą. Pani zacznie się tłumaczyć w jakiś pokrętny sposób, a koniec końcem i tak obwini Ciebie.

 

Jak chcesz to spróbuj zaaranżować jej emocjonalny rollercoaster tak dla eksperymentu.

Ale na dłuższą metę to i tak szkoda energii.

 

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj ona Ci mówi o tych gościach, żeby Cię sprawdzić. Ona opowiada, że ktoś ją księżniczkę adoruje a  Ty jeszcze się starasz bardziej bo niby Ty jesteś temu winien. Zamisat powiedzieć co o tym myślisz to ty zgrywasz rycerza. Jej już to nie imponuje. Opierdol czasem też ją, bo ona widzi, że może robić wszystko a ty grasz w w jej grę jak ślepy w szachy.

 

A co do sexu to powiem jedno. Jesteś nagradzany jak samochód. Po paru tysiącach trzeba wymienić olej w silniku bo się zatrze. Ty tak masz z sexem, pani da Ci szparki, żebyś nie marudził za bardzo ale tylko wtedy kiedy jej to odpowiada.

 

Słuchaj moim zdaniem weż ja na bzykanie w jakiś okolicznościach domowych. Naprzykład będzie coś robić w kuchni i podejdź i zacznij działać. Jeśli Cię odrzuci to powiedz jej że nie jest z Ciebie pies i masz uczucia i jal ona tego nie rozumnie to papa.

Edytowane przez Kolt89
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pirateboy No nie mają. Czemu ci mówi? Bo to metoda kija i marchewki. Nie dostaniesz marchewki, ale za nią będziesz biegał. Chodzi jej o to, żebyś nie stracił zainteresowania nią i nie zyskał go do jakiejś innej. Dodatkowo nakręca cię a gdy jesteś nafukany i najarany to robi ci halt na seks. To jest metoda co chwilę opisywana na damskich forach. Proste jak drut. Patrz na to co kobieta robi a nie to co mówi.

 

Mógłbyś ją dojechać w kuchni jak mówi @Kolt89. Jak będzie nakręcona trochę, ale ci odmówi to zaczynasz pakować swoje rzeczy (w wersji hardcore). Będziesz miał wtedy seksu ile zapragniesz. Ale chcesz takiego wymuszonego?

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Ja już teraz wiem, że odmówi jak się zacznę do niej dobierać gdzieś indziej niż w łóżku, z resztą nie uprawiałem z nią seksu nigdzie indziej od czterech lat, jak tylko w łóżku. Każda próba zrobienia tego w innym miejscu kończyła się odmową.

 

Ale z drugiej strony wiem, że jak zacząłbym się pakować to oddałaby mi się nawet w galerii handlowej. Co świadczy tylko o tym jak żałosny jest mój związek. Pierdolić to. Trzeba mieć swoją godność. Czyli chcąc nie chcąc trafiłem na mieliznę.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku jeśli podziała to będzie sex wymuszony jak najbardziej. Jednak teraz musi o niego prosić albo dostaje z łaski. Krok po kroku. Z czasem panienka już zobacz, że to na prawdę nie są żarty tylko też musi się starać. 

 

Tylko jedna rzecz, Ty musisz takie akcje często powtarzać. Bo jeśli znów zainicjujesz za miesiąc to tak naprawdę grasz w jej grę.

 

No i sam seks. Muszisz też wymagać. Po prostu mów jej w czasie co chcesz, przejmij kontrolę. Po takiej akcji ona podświadomnie będzie wiedzieć, że musi dać coś od siebie więcej i zobaczy, że na prawdę jesteś konkretny w tym. 

 

Po pewnym czasie w takich zabawach, zrozumnie że dawanie tobie przyjemnosci jest nie tylko jej na reke ale może mieć z tego przyjemność.

 

Sluchaj zrób tak jak pisalismy, że teraz robicie to na twoich warunkach, albo pakujesz się i tyle. Ona mogła się Tobą bawić tyle lat, a Ty teraz masz jakieś skrupuły?

Edytowane przez Kolt89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.