Skocz do zawartości

Przemyślenia o kobietach i życiu


Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie słuchałem Bogusia Lindy i mądre slowa gada o powstaniach. Jednak nasunela mi się myśli na temat tego,  jak to pięknie można przeistoczyc jego słowa o związkach i kobietach. Ostatnie słowa piękna riposta! 

 

'' Chcieć przez chwile pozyc, chcieć mieć szansę na chwilę normalności. OK! Oto warto się bić!! '' 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są piękne słowa. Za tym "pięknem" jest ukryta postawa, która niszczy polski naród. Wola walki o wolność nie zważając na straty, na swoje zasoby i na potencjał wroga to nie heroizm, ale głupota, przez którą zginęła duża część polskiej inteligencji (mieszkańcy Warszawy). Prawdziwy patriotyzm to budowanie majątku, bogactwa, poszerzanie wpływów itd., a nie strzelanie pistolecikiem w czołg.

Według mnie nie da się tego przełożyć na relacje z kobietami. Liczy się tylko twarda kalkulacja. Gdyby nie testosteron i związany z tym popęd, to mężczyznom kobiety nie byłyby potrzebne. Ewolucja ludzka jest taka, że są dwie płcie i aby społeczeństwo przetrwało, to musiało stworzyć bajki - czy to źle? Nie, bo bez tego społeczeństwo by nie przetrwało... Lecz to społeczeństwo teraz upada i przejawem jest tego procent rozwodów.

Takie moje zdanie.

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstania należy tępić i nie świętować za żadne skarby. Podziękować, pomodlić się za żołnierzy, ofiary, - oddać im cześć i tyle. 

 

'Zaraza powstaniowa oraz mesjanizmu ciągnie się od czasu haniebnego powstania listopadowego i jest skutkiem tych wszystkich' 'romantycznych, białorycersko-mickiewiczowskich źródeł infekcji. Grzegorz Braun ładnie to wszystko objaśnił. 

 

Prawdziwa postawa patriotyczna została przedstawiona w książkę pdt.' Lalka' Bolesława Prusa. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777dla mnie to akurat w "Kamieniach na Szaniec". Faktem jest jednak że wszelkie świętowanie, obchodzenie rocznic z "pompą" tylko bardziej utrwala w młodych pokoleniach motywy "Polski - mesjasza narodów". Ja nie chciałbym by mój kraj, mój naród miał cierpieć, niszczeć i i poświęcić się wszystek w imię dobra cudzoziemców - nie dziękuję. To nas gubi jako naród, to samo myślenie za rządów Endecji, po co kierować się w polityce sprytem, kłamstwem czy manipulacją jak można unieść się honorem i zostać wydymanym w dupę, trzykrotnie.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem wam tak: trudno nam sobie wyobrazić co działo się w życiu i głowach ludzi podczas WWII. Nie sądzę, że powinniśmy oceniać sens powstania przez to, a zwłaszcza tylko na bazie faktów (choć brzmi kuriozalnie). Biorę pod uwagę "ogólny" wkurw ludzi, chęć walki - to są emocje, frustracja która wybucha wśród wielu. Brak było oszaczacowania sił na zamiary. Ale stało się, doszło do powstania. Powinno się upamiętniać tę walkę, wspominać (też jako przestrogę) i oddać cześć walczącym.

 

Ale to przeszłość. Jak wyżej napisali koledzy problemem jest ciągłe taplanie się we krwi przodków bez żadnej refleksji - to jest problem naszego społeczeństwa. Trzeba się edukować, rozwijać i dążyć do świadomego społeczeństwa obywatelskiego, które coś może zmienić i kreować. A nie tylko wspomnienia mordów i naszego uciemiężenia. Temu zapijaczonemu przez lata zdeptanemu przez komuchów społeczeństwu trzeba trzeźwego spojrzenia i pracy nad wspólnym dobrem. To jest kurwa heroizm a nie ciągłe podziały i walki bo ten to katol, ten "wykształciuch" a ten debil "fizol", a ten to nie patriota (wedle woli i definicji mówiącego), a jeszcze inni to lewaki, którzy tak samo antagonistycznie patrzą na drugą stronę "barykady". I ch*j, odechciało mi się pisać. Nasz naród cierpi na coś jak kurwa ogólnopolski syndrom DDA - zatrzymanie się w tragicznej przeszłosci i "nic się nie da zrobić", miotanie się. A kto za nas coś ma zrobić? Inni? Inni to realizują "swoje wspólne dobro" (czy raczej ich polityków) - chcesz coś zmienić - zacznij od siebie. To też trochę na płaszczyznę społeczeństwa się przekłada.

Edytowane przez emehcsfotuoog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, emehcsfotuoog napisał:

Ja powiem wam tak: trudno nam sobie wyobrazić co działo się w życiu i głowach ludzi podczas WWII. Nie sądzę, że powinniśmy oceniać sens powstania przez to, a zwłaszcza tylko na bazie faktów (choć brzmi kuriozalnie). Biorę pod uwagę "ogólny" wkurw ludzi, chęć walki - to są emocje, frustracja która wybucha wśród wielu. Brak było oszaczacowania sił na zamiary. Ale stało się, doszło do powstania. Powinno się upamiętniać tę walkę, wspominać (też jako przestrogę) i oddać cześć walczącym.

 

Wręcz przeciwnie. Mamy obowiązek oceniać sens powstania. Między innymi po to właśnie uczymy się historii, żeby oceniać sens różnych wydarzeń i uczysz się na błędach naszych przodków. Żeby jednak zrozumieć czy nasi przodkowie popełnili błąd to najpierw musimy ocenić sens w tym przypadku powstania. To nie znaczy, że błędne decyzje coś ujmują powstańcom, byli patriotami i klękam nisko przed nimi. Gorzej oceniam dowódców, oni jako zawodowi żołnierze powinni być bardziej świadomi co może przynieść powstanie. Ok, ale to dygresja :P

 

17 godzin temu, emehcsfotuoog napisał:

chcesz coś zmienić - zacznij od siebie. To też trochę na płaszczyznę społeczeństwa się przekłada.

Tutaj za to podpisuje się rękoma i nogami :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim radio Moskwa na polecenie wujka dobrej rady Stalina zachęcało naiwnych "Polaczków" do powstania i z tego co wiem to Brytolom również to było na rękę. Powstanie służyło obcym mocarstwom jako dywersja po prostu i tyle można na ten temat powiedzieć, tu nawet nie ma o czym dyskutować. Do teraz śmieje się, że w liceum na historii był to temat nierozstrzygnięty.
Niech durne Polaczki giną a pany zachodnie i wujek dobra rada Stalin stojący na czele kraju (po)rad obmyślają plan jakby tu Drei Hitlera zaskoczyć gdy ten będzie zajęty polską rebelią.
Chyba do dzisiaj każdy polski patriota jest świadomy, że nie warto słuchać jakichkolwiek porad płynących z kraju rad. Pozytywny fakt jest taki, że ten czerwony kolos na glinianych nogach upadł i powstały suwerenne państwa, ale szkody jakich narobiły "porady" radzieckie liczy się w....miliardach ofiar?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Granatowy ok, słusznie mówisz. To raczej ja źle ująłem. Nie miałem na myśli nie-ocenianie a tworzenie uproszczonych łatek i haseł z tym związanych: dwa przeciwstawne to "dżizas już rzygać mi się chce tym, po jaką cholerę to zaczęli - mają na rękach krew zabitych cywili, furiaci się porwali a przecież nie mieli szans" oraz "cicho tam, to nasza wielka chwila chwały była bo w końcu tylu nas zginęło (im więcej nas ginie tym lepiej chyba?)". W przestrzeni publicznej za często tylko te przeciwstawne "proste" oceny funkcjonują. Mówię o przeciętnym odbiorcy ,a nie historykach czy wojskowych to analizujących. A tak jak mówisz na poziomie realnych szans i decyzji podjętych przez dowództwo to była klęska, ochotników walczących nie można winić. Do tego dochodzi wspomniane wyżej zagrywki mające na celu zachęcić nasze dowództwo i zapewnić że pomoc nadejdzie. Temat złożony i marzy mi się, żeby każdy przeciętny Kowalski z Nowakiem to wiedział i rozumiał, żeby to było podkreślane również przy oficjalnych obchodach z tym związanych. Żeby wbić do niektórych opornych głów i należycie wyciągać wnioski z tego płynące.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok tylko to nie była aneksja Krymu. Polscy obywatele byli zdesperowani wieściami z Zwolenia i Innych miast. Pozostawieni bez opieki sił narodowych zrobili co uznali za stosowne. Biorąc pod uwagę takie zdarzenia jak Rzeź Woli rozumiem postawę obywateli będąc okrążeni niepewni przyszłości. 

23 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Powstania należy tępić i nie świętować za żadne skarby. Podziękować, pomodlić się za żołnierzy, ofiary, - oddać im cześć i tyle. 

Należy świętować wszystkie. Również te zwycięskie. Tak niewiele w szkole na lekcjach historii mówi się o zwycięstwach Polaków. Przez pryzmat świętowania tylko klęsk wmawia się ,że nic nam nie wychodzi. Również należy świętować jeśli nasi włodarze uznają ,że rachunki nie zostały uregulowane (reparacje). Co więcej pokazywanie takiego ducha narodu to poniekąd straszak dla tych ,którzy chcieli by to powtórzyć.

Na chwilę obecną gdy mamy pokój dobrze by było być patriotą w rozumieniu pozytywistycznym. A inteligencję i tak by zabito bo nie pasowała niemieckiej wizjo polskiej ziemi pod panowaniem III Rzeszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.