Skocz do zawartości

Fetysze


Amnesia Haze

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na przykładzie związku z moim Panem mogę powiedzieć, że kocham w nim... wszystko :) i to wszystko w sumie jest dla mnie wyzwalaczem pożądania.

Jego uśmiech, dłonie i sposób, w jaki ich używa (poważnie, mogłabym całymi dniami patrzeć na jego ręce :D ), mimika, cała postawa, umięśniona pupa i nogi, ramiona, tors, szyja, uszy... o rany! Idę go złapać :D 

 

A tak ogólnie, gdybym miała skupić się na jednej rzeczy i miałby to nie być ten ogromny, imponujący, wspaniały.... hmmmm :) to chyba będą to nogi - łydki, uda i tam, gdzie się one kończą :) 

 

Edit: i głos! Niski, seksowny, ciepły, mówiący do mnie rubasznie <3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu, ale najmocniej działają na mnie 3 rzeczy: włosy, kobiecość i związane z tym poczucie humoru (tak mało dzisiaj radosnych i kobiecych kobiet! - dziękuje ci, feminiźmie :() i na ostatnim miejscu miejsce, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę.
A tak naprawdę, najważniejszym fetyszem i tak jest ta jedna, jedyna rzecz. :lol::lol:

 

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Mrowka napisał:

Ja akurat nie wyobrażam sobie mówić do mojego faceta per "Panie" :D 

A ja wręcz odwrotnie, zdarzało mi się często. :lol: Tylko dokładnie tak jak napisała Apocalypse to nie może być facet tylko FACET- nie pierwszy lepszy.

 

@Ksanti  Seks to seks, a życie codzienne to co innego, przynajmniej my to oddzielaliśmy i byliśmy ze sobą parę lat, nawet pierścionek dostałam... No co dzień czy po seksie lubię czułość i wymagam raczej delikatnego traktowania, jestem nadwrażliwa. Za bardzo to spłycasz-do jakiegoś bicia, a to nie o to chodzi... :P

 I o ile mam takie preferencje, to w życiu codziennym nie jestem uległa i nie robiłam nic przez co mógłby mnie nie szanować, bo taka byłam tylko dla niego i  szanował, czasem był nawet zbyt pobłażliwy. :) 

Jakbym wyczuła, że mnie nie szanuje, nie liczy sie z moimi uczuciami na czym jestem przewrażliwiona, to nie mogłabym pozwalać na co pozwalałam. :P Ale szybowo moje obawy się nie potwierdziły. ;)

Do niczego nie można nikogo zmuszać i nie będę oczekiwać od faceta że będzie aż taki jak tamten, bo to był już hardcor, ale lubię dominujących w łóżku, nie wyobrażama sobie  jakieś mameji.  :P

Rozpisałam sie. :D

 

 Fetysz stóp nie bardzo rozumiem, ale w sumie nie miałabym nic przeciwko gdyby facet chciał je wymasować, szczególnie z rana na dobudzenie. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Florence napisał:

 Fetysz stóp nie bardzo rozumiem, ale w sumie nie miałabym nic przeciwko gdyby facet chciał je wymasować, szczególnie z rana na dobudzenie. ;)

O to to! :D

Co do dominacji (męskiej!)... ja mam w głowie takie rzeczy, że nic Wam nie powiem tak w biały dzień. :D

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florence

Tak teraz sobie myślę po rozmowie z @Lalka, że zarówno chęć dominacji jak i uległości może świadczyć o problemach lub niestabilności osobowościowej :/

 

W sensie jakieś przeżycia w młodości na to nieświadomie wpłynęły. Na myśl mi przychodzi też taki skrajny przykład jak cuckold. Zdarzyło mi się czytać posty np. na kafeterii. Mężczyźni tam piszą o tym w taki sposób jakby było to coś normalnego a i trzeba być zacofanym i nietolerancyjnym aby czegoś takiego nie uznawać. Poza tym na siłę wymyślanie różnych ideologii, że to zdrowe i trzeba pozbyć się zazdrości. No ale zazdrość to przecież naturalny mechanizm mózgu. 

 

Tak samo uważam bicie i upokarzanie kobiety za patologię nawet w seksie. Tutaj też ideologizowanie, że facet powinien być dominujący i w ogóle. Wydaje mi się, że nie jest to naturalne a jedynie nakręcane przez kulturę. Prawdziwie męski facet zrobi kilka posunięć, spuści się i sobie pójdzie - będzie miał wywalone (bez skojarzeń) na jakieś tam dominacje:P Stąd przypuszczenie, że to wszystko mogą być uszczerbki psychiczne. Jak kobieta chce być pomiatana i szmacona. Jednak to takie moje teraz przemyślenia. Żeby nie było nic do Ciebie nie mam Florencjo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bicie i upokarzanie w seksie - nie wyobrażam sobie tego. Czytam i próbuje rozwikłać dlaczego to występuje. Różne wypowiedzi padają. 

A i moim zdaniem w moim seksie - nie ma dominacji, nie powinno być. Kurcze nie wiem jak to ubrać w słowa. To jest tak piękne - taka harmonia, że.....- ach te słowa :unsure::(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti W relacjach interpesonalnych zawsze któś będzie tym dominującym i uległym. W mniejszym lub większym stopniu. Nawet przy spojrzeniu w oczy. Także w seksie, tym bardziej. Nie da się być całkowicie biernym.


Dlatego dominacja mężczyzny i uległość kobiety wydaje się tu naturalną koleją rzeczy. Takie mamy uwarunkowania naturalne.

 

A, że kobieta lubi być troszkę szmacona... No coż, jara ją siła, więc w akcie seksualnym pragnie to poczuć namacalnie i w większym stopniu niż robiąc kanapki do pracy swojemu mężczyźnie. Gdy czuje się mała, słaba, nie może się ruszyć ani nic powiedzieć, to jednocześnie wie jaka siła ją owładnęła. A siła = podniecenie. W końcu jesteśmy trochę zwierzętami i w seksie można tej natury trochę uwolnić :D

 

Gorzej kiedy nie chce dać się zdominować :P Bo wtedy i na codzień prawdopodobnie będzie chciała rządzić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Nie obrażam się,  każdy może mieć swoje zdanie, a nie znasz mnie więc tym bardziej nie ma się o co obrażać. 

Nie sądzę że jestem jakaś niestabilna,  a on był dość opanowany, poukladany, taki "ą, ę" z klasą, całkiem inny na co dzień tak jak ja. :)

 

I szczerze mówiąc to on wprowadził mnie do czegoś takiego i spodobało mi się.  Byłam bardzo zakochana, wręcz zaślepiona. To są pewne preferencje, nie sądzę żeby to mocno łączyło się z tym jaka jestem ma co dzień. Ale później zaczęłam sie zastanawiać, że może to nie było do końca normalne.

Co do cuckold itp to dla mnie to obrzydlisto, zezwierzęcenie, ale jak im to pasuje to niech żyją jak chcą.

Przeżycia w młodości/dzieciństwie chyba większość jakieś miała, nie zastanawiałam się nad tym głębiej. :)

Jedyne co zauważyłam to to, że większą uwagę zwracam na facetów starszych o  parę lat, takich którzy są "wyżej" i mi imponują  niż na rówieśników i mój były może miał rację, że to przez wczesną śmierć osoby z którą byłam bardzo związana. 

Nie chce tu pisać o takich rzeczach i zbaczamy dość mocno z tematu.

@Nefertiti Chyba troszkę demonizujesz i wyolbrzymiasz  ale spoko. A klaps, uderzenie z wyczuciem paskiem to nie bicie. :P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt

Może to śmiesznie zabrzmi ale jak lew uprawia seks z lwicą to nie ma ta żadnej dominacji - jest po prostu kopulacja. Podobnie jest z innymi zwierzętami. Stąd moja konkluzja, że ludziom być może się wydaje, że te dominacje i uległość są zwierzęce. Co jeśli kultura i wzorce tak to wpoiły? Nie chodzi mi o to, że ktoś przewodzi stadem ale już takie konkrety typu przemoc, bicie i upokarzanie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma dominacji. Nie ma uległości. Nie ma bierności.

Jest harmonia.

A i w codzienności życia też powinna być harmonia. Bez dominacji, uległości. Każdy swoje miejsce zna. 

A robiąc swojemu mężczyźnie kanapki to jest taka siła, że.... ach...., jak seks :rolleyes:

Tak to odczuwam, odbieram, widzę.

Ewentualnie jest opcja taka, że niczego nie rozumiem i coś faktycznie nie tak ze mną. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Drizzt napisał:

No coż, jara ją siła, więc w akcie seksualnym pragnie to poczuć namacalnie i w większym stopniu niż robiąc kanapki do pracy swojemu mężczyźnie.

Akurat częściej to mój mężczyzna robił mi śniadania. :D

4 godziny temu, Drizzt napisał:

Gorzej kiedy nie chce dać się zdominować :P Bo wtedy i na codzień prawdopodobnie będzie chciała rządzić.

Różnie to bywa...Czasem osoba dominującą na co dzień może być uległa w łóżku. :P Oglądałam daawno temu taki dokument o luksusowej prostytutce, która byłam dominą. To co robiła nawet mi nie mieściło się w głowie, a jestem bardzo otwarta. :D

I opowiadała jakich ma najczęściej klientów-poważnych biznesmenów, którzy z pewnością w życiu codziennym muszą być dominujący. Przychodzili do niej odreagować. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Florence napisał:

@Nefertiti Chyba troszkę demonizujesz i wyolbrzymiasz  ale spoko. A klaps, uderzenie z wyczuciem paskiem to nie bicie. :P

Przepraszam jak Cię uraziłam i innych. Ja od siebie jedynie powiedziałam co odbieram. Jak ktoś lubi jego sprawa. Mi klapsy itd. nie sprawiłyby przyjemności - nie czuję tego.

Ja to wiem, że mężczyzna jest dominujący i nie musi mi tego okazywać - on jest całością - klapa nie wiem jak to opisać. Samo słowo - mężczyzna - jest - ach..... :wub:

Nie powinnam się zabierać do wypowiedzi, jak nie potrafię. Przepraszam :unsure::(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Drizzt napisał:

@Ksanti Zwierzęta kopulują po to, aby się rozmnażać.

My zrobiliśmy sobie z tego rytuał przyjemności. Dlatego dochodzi więcej bodźców i technik do jej zwiększania.

No właśnie, więc wychodzi na to, że jest to kwestia kulturowa. A kobiety i mężczyźni sobie ideologizują, że dominacja to jest taka zwierzęca i to wynika z natury. @Nefertiti napisała, że wie, iż mężczyzna jest dominujący i w seksie nie musi nic udowadniać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to, że mężczyzna jest dominujący, a kobieta uległa jest warunkowane od początku istnienia ludzi. Tak jak to, że mężczyzna jest logiczny, a kobieta emocjonalna. Tak jak to, że kobieta rodzi dzieci, a facet zapewnia im byt.

 

@Ksanti Niebezpiecznie zbliżasz się do stwierdzenia, że nie ma typowo męskich i damskich zajęć i że to tylko wymysł patriarchalnego społeczeństwa :P

 

12 minut temu, Ksanti napisał:

mężczyzna jest dominujący i w seksie nie musi nic udowadniać.

Jasne, że nie musi. Ale skoro jest to naturalne dla niego i partnerki, to dlaczego ma się zachowywać inaczej?

 

Wydaje mi się, że patrzysz bardzo subiektywnie, uważając swoje odczucia i zachowania za normę, a inne, Tobie nieznane, za odchylenia.

Patrząc szerzej, dla innych Ty będziesz odchyleniem. Rozumiesz o co mi chodzi? :) Norma jest chyba trochę szersza niż Ci się wydaje.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Drizzt napisał:

 

@Ksanti Niebezpiecznie zbliżasz się do stwierdzenia, że nie ma typowo męskich i damskich zajęć i że to tylko wymysł patriarchalnego społeczeństwa :P

Tak, meskie czy damskie cechy, zajęcia itp. to nic innego jak wymysł bujnej wyobraźni zwierząt z gatunku homo sapiens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Drizzt napisał:

Przecież to, że mężczyzna jest dominujący, a kobieta uległa jest warunkowane od początku istnienia ludzi. Tak jak to, że mężczyzna jest logiczny, a kobieta emocjonalna. Tak jak to, że kobieta rodzi dzieci, a facet zapewnia im byt.

No tak, ale ja bym tutaj rozróżnił dominujące zachowanie a dominację w seksie. Mężczyzna w wielu sytuacjach potrafi być bardziej emocjonalny od kobiet. Jest na FBS masa tematów jak to kobieta logicznie/ na chłodno podchodzi do życia i kalkuluje co jej się opłaca a co nie, podczas gdy mężczyzna to dobry samarytanin. Emocje warunkują to jak mężczyzna postępuje. Większość decyzji jakie się podejmuje jest uwarunkowanych emocjonalnie. Logicznie można podejść tylko do rzeczy materialnych. Samcy alfa w prehistorii ginęli młodo przez swoje emocje, relatywnie samcy beta przetrwali dzięki emocjom, które nakazują powściągliwość. Problem w tym, że czasy się zmieniają a wzorce wypracowane w prehistorii przechodzą do lamusa a nawet bywają sporym obciążeniem. 

 

12 minut temu, Drizzt napisał:

 

@Ksanti Niebezpiecznie zbliżasz się do stwierdzenia, że nie ma typowo męskich i damskich zajęć i że to tylko wymysł patriarchalnego społeczeństwa :P

Może nie wymysł patrialchalnego społeczeństwa ale natura nie jest nieomylna :) Wszystko kiedyś może się zmienić. 

 

12 minut temu, Drizzt napisał:

Jasne, że nie musi. Ale skoro jest to naturalne dla niego i partnerki, to dlaczego ma się zachowywać inaczej?

Nie mówię o zmianie. Zasugerowałem jedynie, że może to być przykrywka jakiś problemów/ konfliktów wewnętrznych z samym sobą, która wyraża się poprzez seksualność. Podałem ten przykład cuckold - tacy mężczyźni też uważają tą praktyke za coś zgodnego z naturą - jednak czy rzeczywiście to znaczy, że jest?

 

12 minut temu, Drizzt napisał:

Wydaje mi się, że patrzysz bardzo subiektywnie, uważając swoje odczucia i zachowania za normę, a inne, Tobie nieznane, za odchylenia.

Patrząc szerzej, dla innych Ty będziesz odchyleniem. Rozumiesz o co mi chodzi? :) Norma jest chyba trochę szersza niż Ci się wydaje.

Nie oceniam. Po prostu rozważam czy to wszystko nie wynika z kultury a ludzie na siłę ideologizują tego jako coś związanego z naturalnością. Tak samo robią ruchy LGBT i inne kolorowe stworki - więc czemu jedni kłamią a drudzy nie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.