Skocz do zawartości

Fetysze


Amnesia Haze

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Ksanti napisał:

Prawdziwie męski facet zrobi kilka posunięć, spuści się i sobie pójdzie - będzie miał wywalone (bez skojarzeń) na jakieś tam dominacje:P

Naprawdę uważasz, że tak zachowuje się męski, "normalny" facet czy się zgrywasz? :P

Nie wytrzymałabym z takim egoistą, który niedbałby o moją przyjemność, o to żebym doszła, bo myśli tylko o tym, żeby się spuścić "i mieć wywalone".

To jest dopiero brak szacunku i to taki odrzucający jak dla mnie. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Ksanti napisał:

Podałem ten przykład cuckold

Nawet nie wiem co to jest i boję się sprawdzać, bo coś czuję, że nic przyjemnego :D Aczkolwiek mi w ogóle nie chodzi o jakąś patologię i wyrządzanie komuś krzywdy, a po prostu seks zdominowany przez mężczyznę z wyznaczonymi jakimiś pewnymi granicami, które odpowiadają obu stronom.

 

35 minut temu, Ksanti napisał:

Po prostu rozważam czy to wszystko nie wynika z kultury a ludzie na siłę ideologizują tego jako coś związanego z naturalnością. Tak samo robią ruchy LGBT i inne kolorowe stworki - więc czemu jedni kłamią a drudzy nie?

Wybieranie sobie płci oraz jej chirurgiczna zmiana to chyba brak akceptacji dla natury, skoro chce się ją zmieniać.

 

37 minut temu, Maarcin_05 napisał:

Tak, meskie czy damskie cechy, zajęcia itp. to nic innego jak wymysł bujnej wyobraźni zwierząt z gatunku homo sapiens. 

Totalnie się nie zgadzam. Jeśli coś jest determinowane wzorcami, które tworzyły się tysiące lat lub wrodzonymi predyspozycjami, to zdecydowanie można to określić jako męskie lub damskie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Florence napisał:

A ja wręcz odwrotnie, zdarzało mi się często. :lol: Tylko dokładnie tak jak napisała Apocalypse to nie może być facet tylko FACET- nie pierwszy lepszy.

Ja bym może zmieniła zdanie, gdybym spotkała takiego FACETA, który chociaż ogarnia co i jak :D 

Cytat

Nie wytrzymałabym z takim egoistą, który niedbałby o moją przyjemność, o to żebym doszła, bo myśli tylko o tym, żeby się spuścić "i mieć wywalone".

To jest dopiero brak szacunku i to taki odrzucający jak dla mnie. 

Ja bym się cieszyła, ale mnie drażni kiedy facet mi w łóżku nadskakuje i chce na siłę zadowolić :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Florence napisał:

Naprawdę uważasz, że tak zachowuje się męski, "normalny" facet czy się zgrywasz? :P

Nie wiem. Zasugerowałem się zachowaniem zwierząt - bo podobno dominacja jest zwierzęca i naturalna :) Tak jak fetysz stóp i femdom jest niezrozumiały tak może być w drugą stronę. 

 

21 minut temu, Florence napisał:

Nie wytrzymałabym z takim egoistą, który niedbałby o moją przyjemność, o to żebym doszła, bo myśli tylko o tym, żeby się spuścić "i mieć wywalone".

To jest dopiero brak szacunku i to taki odrzucający jak dla mnie. :)

Haha. Ale to też może być forma dominacji a co? Niech kobieta pocierpi :) 

 

Generalnie to nic nie mam do takiego fetyszu. Ale dla bezpieczeństwa wolałbym mieć dziewicę. Bo być potem z kobietą, która dawała się upokarzać i szmacić przez innego to dopiero upokorzenie :P Jak o tym pomyślę to bym tego nie zniósł i pewnie z automatu bym jej nie szanował. Co oznaczałoby rozpad. 

 

16 minut temu, Drizzt napisał:

Nawet nie wiem co to jest i boję się sprawdzać, bo coś czuję, że nic przyjemnego :D

Aaa wiesz co? Wyręczę Cię :D Cuckold to... wyobraź sobie, że masz żonę, którą bardzo kochasz. Kochasz ją do tego stopnia, że aż nie chcesz uprawiać z nią seksu bo jest święta. Jednak jest tak święta, że ona może robić co chce i rządzić, w tym uprawiać seks z innymi. Najlepiej bez zabezpieczenia z zalaniem rury :P Przynajmniej tak to opisują na kafeterii. A ideologia jest jeszcze lepsza. To wzmacnia związek i pozwala pozbyć się uczucia zazdrości :D Podobno orgazm jest lepszy i takie tam. Więc wiesz to jest podobno naturalne bo rywalizacja i staranie się o samicę. 

 

16 minut temu, Drizzt napisał:

Aczkolwiek mi w ogóle nie chodzi o jakąś patologię i wyrządzanie komuś krzywdy, a po prostu seks zdominowany przez mężczyznę z wyznaczonymi jakimiś pewnymi granicami, które odpowiadają obu stronom.

Tutaj jest chyba skrajna dominacja kobiety, chociaż no nie wiem. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka To może masz wyrko nie tak ustawione?

I pod złym kątem"zadowalacz" się pojawia i znika i potem znowu się pojawia?

Ewentualnie jasiek jest za cieniutki i szynki są nie tak wysoko jak powinny?

Jak z porządkiem na pralce? Da się tam jakąś"operacyyyje"stworzyć?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrowkaTo świadczy o Tobie, że nie da się Ciebie zadowolić nie o mężczyźnie. Ty masz problem z orgazmem. Prawidłowo wygląda to tak, że jak mężczyzna Cię pociąga to pod jego wzrokiem, nie wspominając o dotyku cała płoniesz. Jak tego nie masz to proste- mężczyzna Cię nie pociąga nie uprawiasz z nim seksu.

A jeżeli to masz to napięcie rośnie krótka piłka i jeden orgazm, drugi, trzeci... Bez żadnych długich maratonów i dziwnych technik/ kombinacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrowkaPo co Ci to poczucie winy? Akceptuj siebie, każda swoją niedoskonałość i popracuj nad tym co jest u Ciebie nie tak. Możesz to poukładać i przyjdzie ten czas, że ktoś będzie Cię zadawalał w 5 minut. Pamiętaj też, że seks jest najważniejszy w związku. Co jest ważniejszego niż seks?

Jeżeli partner nie daje Ci tego wielkiego o to zastanów się chwilę, co zrobić żeby było to o. Co Ci nie gra w głowie? W podejściu? Może się czegoś boisz? Cokolwiek- z kobietami jest ciężko. Też długo nie miałam o, trochę czasu przeanalizowałam wszystko, zrobiłam autoanalize i to już nie jest moim zmartwieniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka ja to wszystko wiem, dlatego napisałam:

40 minut temu, Mrowka napisał:

wolę sama nad tym pracować niż żeby facet się w to zbytnio włączał

Wiem, że muszę sama dojść ze sobą do jakiegoś porozumienia, dlatego "sama wolę nad tym popracować", a samiec niech robi swoje i się nie przejmuje. Chociaż to też nie takie łatwe, bo on wtedy ma w głowie, że może mi się nie podoba, że nie zadowala, więc sobie znajdę "lepszego". Dlatego wyrzuty sumienia, bo wtedy on się czuje źle. 

Z drugiej strony mi to serio nie jest do szczęścia potrzebne. 

Wiem, że seks jest najważniejszy, albo chociaż bardzo ważny (jak kto woli), więc nigdy go nie odmawiam :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

 

Totalnie się nie zgadzam. Jeśli coś jest determinowane wzorcami, które tworzyły się tysiące lat lub wrodzonymi predyspozycjami, to zdecydowanie można to określić jako męskie lub damskie.

Ale to my ludzie, tysiące lat sobie te wzorce wymyślaliśmy i zmienialiśmy dostosowując do danej sytuacji na ziemii. Co Ty uważasz za męskie w innej kulturze (też stworzonej przez ludzkość) może być domeną kobiecości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrowkaZaryzykuję, może lepiej byłoby wejść w związek jak wszystko sobie poukładasz w swojej głowie? Co mam na myśli, mężczyzna się wciąż stara i stara i zapewne nie wie co jest grane. Spada mu samoocena i pewność siebie. Mężczyzna z niską samooceną i bez pewności siebie przestaje być atrakcyjny dla partnerki. Niekoniecznie musi być tak w Twoim przypadku dlatego napisałam, że zaryzykuję. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Mrowka napisał:

Widocznie nie jestem "prawidłowa" i żaden facet mnie nigdy jakoś bardzo mocno nie pociągał. 

Nie ma czegoś takiego jak ,,nieprawidłowa" więc sobie nic nie wmawiaj. 

Ja to bym jednak poleciła atlas anatomii, bo skoro jak twierdzisz sama nad  tym pracujesz i Ci nie wychodzi, to jak ma wyjść dla faceta ;)

Najpierw trzeba wiedzieć co odpowiada za odczuwanie satysfakcji, a ja tu widzę duże braki.... 

tam i z powrotem...to jest dobre dla Hobbita, 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka, ja zrywać nie będę :D Jak on się czuje ze mną źle, to niech sam się wycofa. Mimo wszystko staram się nie leżeć jak kłoda i tylko czekać aż "łaskawie" skończy. Wie, że orgazmów nie mam bo tego akurat nie udaję, często sama inicjuję itd. Nie wydaje mi się, zeby samoocena mu spadała. 

A póki co chodzę do seksuologo-psychologo-terapeuty więc być może kiedyś będzie lepiej :P  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ksanti napisał:

Aaa wiesz co? Wyręczę Cię :D Cuckold to... wyobraź sobie, że masz żonę, którą bardzo kochasz. Kochasz ją do tego stopnia, że aż nie chcesz uprawiać z nią seksu bo jest święta. Jednak jest tak święta, że ona może robić co chce i rządzić, w tym uprawiać seks z innymi. Najlepiej bez zabezpieczenia z zalaniem rury :P Przynajmniej tak to opisują na kafeterii.

Hahahhaahhahaha widzę, że na kafeterii wszystko sobie panie dorobiły i poprzekręcały. Nawet jakąś miłość i świętości sobie tam wjebały. Szkoda, że jeszcze nie napisały, że najlepszy cuckold to po wystawnej kolacji, na którą ty zabierasz żonę i po wszystkim dajesz jej jakiś prezent z diamentem. 

Cuckold to fetysz polegający na tym, że jako facet dajesz swoją kobietę posuwać innemu facetowi i oglądanie tego sprawia ci przyjemność. Psychologicznie jest to związane z silną dominacją gdzie właściwie traktujesz swoją kobietę jak niewolnicę i mówisz jej z kim może się bzykać a z kim nie. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

Używano męskich form osobowych, więc... I to z jakim entuzjazmem o tym sobie pisali :P Opisy były tak naturalne jakby to była zwyczajna codzienność :) Albo ostatnio był tutaj poruszany temat z pasami cnoty dla mężczyzn. Jak laski były szczęśliwe, że nagle misio się stara, łasi i jest na każde zawołanie. Był podany link do pewnego bloga, który prowadziła kobieta o tej tematyce. Jak zobaczyłem ostatni wpis to padłem. A było parafrazując "nasz związek chyba się wypalił" :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Garnitur, mundur, tatuaże, mężczyzna za kółkiem, a u kobiet zdecydowanie piersi. ?

 

Patrząc na to, co pisze @Mrowka to jest mi nieziemsko przykro, ponieważ sama mam taki sam problem jak ona. W łóżku zawsze dbam o przyjemność faceta, na swoją nie zważając. Wyciskam z siebie wszystko, żeby każdy jego orgazm był jeszcze lepszy, mocniejszy, bardziej przeżyty. Ja o własny orgazm walczę latami. Sama ze sobą miewam, ale szału nie ma. Mam niestety bardzo niskie libido, i obstawiam, że to z dwóch powodów: złe, wręcz dramatyczne przeżycia z przeszłości (gwałty, nóż przy gardle, brutalność) oraz skutek przyjmowania antykoncepcji przez 8 lat. Jest mi z tym bardzo kiepsko i niestety, nie czuję się przez to jak kobieta. Wiem, że to moja wina, że to ze mną jest coś nie tak, próbowałam chyba wszystkiego, poza seksuologiem i kobiecą viagrą. Okropna sprawa. :( Kobiety, na prawdę, cieszcie się, że macie orgazmy i przyjemność z seksu. Nic tak nie boli, nic nie daje takiego cierpienia jak niemożność odczuwania pełnej przyjemności i orgazmu z osobą, którą się kocha. A najbardziej przykre jest to, że ludzie tego nie rozumieją. Mówią, że albo facet nieodpowiedni, albo ja się nie umiem zrelaksować. Facet jest świetny a ja jestem w pełni zrelaksowana. Po prostu czuję, że nie mogę, że nie daję rady, choć bardzo tego pragnę. Okropność. 

Edytowane przez QueenCreole
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.