Skocz do zawartości

Typowe, że aż boli.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim, dzięki Marek, dobrze, że jest ktoś taki ja ty, może to uchroni paru chłopaków.

Historia jakich wiele, nie lubię pisać, jestem konkretny w miarę, więc w skrócie. Najpierw to wiadomo, jak każdy pierwsze, miłości, rozterki, zerwania, imprezy. I tak jak człowiek się wyszalał nagłe bum, które skończyło się BUM. Kilkanaście lat pięknej, wielkiej miłości pełnej niekończących się problemów i dramatów, szkoda, że nie moich.

Do rzeczy

-zszargane nerwy.

-problemy zdrowotne.

-zerwane przyjaźnie.

-stracone, dla mnie ogromne pieniądze.

-konflikt w rodzinie.

-problemy finansowe.

-pomówienia.

-stracona chęć do czegokolwiek, ale bez deprechy, nie mogę sobie na ten luksus pozwolić,

I tak bym pisał i pisał, ale późno jest trzeba rano wstać.

Plusy tej pięknej historii są takie, że brak dzieci, chociaż nie wiem czy to plus bo chciałem, ale najważniejszym plusem jest brak papierka z USC, taki ze mnie zuch.

I pomyśleć, że to wszystko przez aniołka takiego ślicznego, dziewczę takie niewinne. NOSZ KURWA MAC. Trochę czasu upłyneło, a dalej boli.

Pozdrawiam wszystkich

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy w klubie

8 hours ago, arturos said:

Plusy tej pięknej historii są takie, że brak dzieci, chociaż nie wiem czy to plus bo chciałem, ale najważniejszym plusem jest brak papierka z USC, taki ze mnie zuch.

Obydwa plusy docenisz za jakis czaś.

Na dzieci zawsze masz czas i na normalność.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak się zawsze zaczyna. Kiedy haj zakochania jest bardzo silny ludzie zrobili by wszystko dla siebie znajdą każdą chwilę nawet 10 minut, aby się spotkać. Mija trochę czasu i nagle zaczyna się : 

 

- Nie mam czasu

- Jestem zmęczony ( a )

- Kłótnie, żale 

 

Brak dzieci docenisz po czasie, zajmij się sobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj czekaj, gdzieś już taką historię widziałem... ale nieee na pewno nie, przecież one wszystkie takie nie są...... to nie może być prawda!

 

10 hours ago, arturos said:

Kilkanaście lat pięknej, wielkiej miłości pełnej niekończących się problemów i dramatów, szkoda, że nie moich.

Mam nadzieję, że już nauczyłeś się, że wszystkie problemy i dramaty stwarzane przez kobiety to shit-testy ;)

Z wypunktowanej listy można śmiało stwierdzić, że je wszystkie oblewałeś.

 

9 hours ago, arturos said:

-zszargane nerwy.

-problemy zdrowotne.

Norma, przecież to wszystko Twoja wina była :)

 

9 hours ago, arturos said:

-zerwane przyjaźnie.

Standardowa metoda osaczania, odseparowanie, nie masz komu się pożalić więc zaczynasz gnić wewnętrznie :) 

 

9 hours ago, arturos said:

-stracone, dla mnie ogromne pieniądze.

A to przeżył każdy, mniejsze, większe, zawsze tracisz :) 

 

9 hours ago, arturos said:

-konflikt w rodzinie.

Tutaj musiałbyś się rozwinąć ale myszki lubią również wbijać klina w rodzinę jeśli rodzinka jest bardzo za Tobą a nie koniecznie za myszką :) 

 

10 hours ago, arturos said:

-problemy finansowe.

Ale myszce krzywda stać się nie może, wszystko dla myszki!

 

10 hours ago, arturos said:

-pomówienia.

Ja słyszałem że ty ciepły jesteś bo lubiłeś ją w dupkę popchnąć :) - chyba najbardziej standardowy tekst ;) 

 

10 hours ago, arturos said:

-stracona chęć do czegokolwiek, ale bez deprechy, nie mogę sobie na ten luksus pozwolić

Nie wiem od kiedy depresja to luksus ale doceniam notkę ironii. 

 

10 hours ago, arturos said:

I pomyśleć, że to wszystko przez aniołka takiego ślicznego, dziewczę takie niewinne. NOSZ KURWA MAC.

Twoja myszka taka nie jest! Na pewno ją źle oceniasz!!!11!1!

 

No dobra a kończąc podśmiechujki.


Lektura obowiązkowa:

- No more Mr. Nice Guy (lata polska wersja po necie)

- Kobietopedia mistrza Marka

- Stosunkowo dobry też ;) 

 

Więcej asertywności w postępowaniu z kobietami.

Mniej oczu zarośniętych waginą.


Będą z Ciebie ludzie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO wszystko jest  przez reklamy. seriale, filmy które wmawiają nam jakie to kobiety są księżniczkami. Dziadek jak mi czasami opowiada jak babcia robiła testy, ale szybko je ucinał a jak się żle zachowała to musiała przepraszać.  Dziadka wychowywała prababcia.  Pradziadek zginął na wojnie i mimo tego ,że  dziadka wychowywała  kobieta  to wie jak postępować z kobietami. Ale dawniej ludzie dorabiali się od zera nie było czasu na  głupoty tak jak teraz się ludziom w dupach przewraca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arturos zostałeś oszukany w kwestii damsko-męskiej, dostałeś życiową lekcję aby zmienić swoje poglądy. Cicha myszką uśpiła Ciebie swoją postawą na którą dałeś się nabrać jak nastolatek, potem to już tego konsekwencja...

 

Rada dla Ciebie, myśl zawszę głową, mężczyzna ma tendencje do zatracenia się w myszce, w tej kwestii kobiety są od nas zdecydowanie lepsze, bo potrafią udawać i trzymać na dystans, błyskawicznie się odkochać, facet jest przeważnie zniszczony jak Bagdad po najeździe Mongolskim...

 

Ucz się od kobiet wyrachowania i skuteczności w tej branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za odzew, będę miał chwilę to się ustosunkuje do tego.

Pozdrawiam

 

Panowie, dziękuję za odpowiedzi na mój smętny post. Ze wszystkim co napisaliście się zgadzam, słucham Marka jakiś czas, nie ze wszystkim się zgadzam, bo chyba nie muszę, ale ma chłopak dużo racji. To nie jest tak, że użalam się nad sobą, wiem gdzie były błędy. Wychowałem się w ultra katolickiej rodzinie i tylko mi nie było po drodze do KK na co wszyscy patrzyli z nieukrywaną pogardą. Mój aniołek był z rodziny na pozór wypisz wymaluj ideał. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że to na pokaz wszystko było, chcieli po po prorstu pozbyć się problemu z domu, ale za późno się jorgnołem bo już za dużo było wspólnych zobowiązań. Nie chcę się tu wybielać, bo swoje za uszami też mam, ale dla mężczyzn to betka, dla żon kolegów byłem ideałem. Moja piękna Pani, a taka była, teraz nie wiem jest

DDA

Borderline, wyświechtane, nadużywane, i o każdej kobiecie pewnie można tak powiedzieć, ale ona jest na 100.

Najgorsze jest to, że po tym co dostałem, po rozstaniu, zaczeło mi brakować tych emocji, tak mnie zaprogramowała(bez konfliktów z prawem i narkotyków)

Dochodzę do siebie, ogarniam powoli swoje sprawy, tylko konstrukcja moja psychiczna jest taka, że nie potrafię sam żyć. I pojawia się problem, bo widzę duże zainteresowanie Pań w moim kierunku, nie wiem czemu, Adonisem nie jestem, ale ostatni w kolejce też nie. I w głowie pojawia się pytanie, czy lepiej być samemu, czy kontrolować sytuacje non stop, to jest kurcze strasznie męczące.

A tak naprawdę to jest mi po prostu, po ludzku żal tego co się stało.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.