Skocz do zawartości

Łgarstwa byłej - wyłudzanie wyższych alimentów.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie szanownych braci. Na 15 maja mam termin sprawy a dokładniej termin apelacji w sprawie o alimenty. W 1 instancji dostałem 650 zł, choć wnioskowałem o 450 przy zarobkach w granicach 4.000-5000 netto i braku pracy ex. Syn mój ma 1,5 roku widuje go w co drugi weekend przez 3h u mnie w domu (ustalone sądownie) i dodatkowo przyjeżdżam raz na tygodniu do niej sie z nim zobaczyć.

 

Nasze stanowiska sa następujące 

- JA 500 zł (przed wyrokiem 1 instancji płaciłem 550 tytułem zabezpieczenia)

-stanowisko EX 1.000 zł (w pierwszej instancji chciała 1.500, potem 1.000)

 

I tu moje pytanie, prośba, wołanie o pomoc do forumowej braci. Matka dziecka łże ze dziecko ma alergie - prawdopodobnie na laktozę a także na kosmetyki. Twierdzi ze musi kupować mleko od kozy bo zwykłego nie toleruje, na widzeniu gdy chciałem mu dać serek zgodziła sie - dopiero po chwili przypomniało jej się że on przecież ma byc uczulony. Dodam ze cały czas jest karmiony piersią, i to w mojej obecności na każdym widzeniu. Jak zbić jej ten argument. To dosyć istotne gdyż koszta przy alergii rzeczywiście rosną, a dzieciak jest zdrowy! Jadł serki , mleko itp i nigdy nie widziałem choćby kropki na nim.

 

Temat 2. Matka poszła do pracy - 7-8 h w tygodniu jako nauczycielka zawodu (lekcje z praktyki strzyżenia), i oczywiście podnosi ze musi brać opiekunkę, wsystko po to aby zawyżyć koszty utrzymania dziecka i wyszarpać mi z portfela jeszcze więcej pieniędzy. Dziękuje po stokroć za każdą poradę, opinie itp. Jeśli coś w podobie było, lub taki temat przeoczyłem to proszę o usunięcie.

 

 

Edytowane przez EricCantona
Literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, EricCantona napisał:

W 1 instancji dostałem 650 zł, choć wnioskowałem o 450 przy zarobkach w granicach 4.000-5000 netto

Tak Ci powiem, że chyba obecnie panuje taka "taryfa" w rodzinnych. Znam chłopaków z niższymi dochodami, którym tyle zasądzono. Sam miałem trochę niższe, ale to było 10 lat temu i wtedy zarabiałem >4k.

Godzinę temu, EricCantona napisał:

Matka dziecka łże ze dziecko ma alergie

Ma przedłożyć wyniki badań, a nie swoje domniemania.

Alimenty w tym miodem i mlekiem płynącym kraju, to wciąż duża loteria. Tym niemniej odrób lekcje, miej przygotowane swoje rachunki z ostatnich 3-4 miesięcy, czynsz, raty, telefony, nawet paragony za lekarstwa, itp. Paragony na wszystko co kupujesz dzieciakowi z własnego portfela ponad alimenty. Przygotuj też swoją listę kosztów utrzymania dziecka w tym wieku. Inaczej kosztuje niemowlę, inaczej student I roku. Sąd może to wziąć pod uwagę, co nie oznacza, że to zrobi. W II instancji bywa różnie, teoretycznie zasiadają tam tęższe umysły i mają więcej czasu na przygotowania niż w rejonowych.

 

=EDIT=

I jeszcze na temat tej rzekomej alergii, kozie mleko również zawiera laktozę!!!

http://www.mjakmama24.pl/niemowle/dieta-niemowlaka/mleko-kozie-dla-niemowlaka-czy-alergikowi-mozna-podawac-kozie-mleko,556_9428.html

https://www.sosrodzice.pl/mleko-kozie-dla-dziecka-dobry-pomysl/

 

Więc niech się pierd....li kukurydzą. Odrób lekcje w temacie alergii, miej przygotowane argumenty, jeśli trzeba idź do alergologa i wypytaj o szczegóły, jak się objawia, jak leczyć, czego unikać.

Edytowane przez Mnemonic
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantona Po pierwsze przy takich zarobkach to jesteś dziad nie ojciec skoro skamlesz o takie alimenty.(moje odczucia osobiste)

700 PLN to teraz norma. W zależności od bogactwa danego regionu kraju.(tak pi razy drzwi)

Jeśli faktycznie dzieciak ma jakieś choroby a jesteś pewien iż twój to nie bij piany.

Po za tym jeśli do tej pory nie złożyłeś dodatkowej dokumentacji do sądu,  to przykro ale alimenty są już zasądzone na posiedzeniu nie jawnym. Rozprawa to będzie tylko teatrzyk dla stron.

Tyle faktów.

 

Jeśli chcesz kontrolować część wydatków/alimentów to wal patent z  pokrywaniem kosztów leków z recepty wystawionych na dziecko.

 

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie niech pokaże wyniki badań,  a jeśli już to recepty, paragony, które są dowodem na zakup lekarstw i wtedy możesz dać na to kasę. A nie że na gębę wymyśli sobie coś, dasz kasę, a ona wyda to na swoje potrzeby. 

 

Ciekawe czy podczas rozprawy można by było zadać ex pytania dot tego czym karmi dziecko itp. Sądzę że zapomni się i się wygada, że je normalne rzeczy i nic mu nie jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważnie czytam wasze rady, podoba mi sie pomysł @Tornado z tym pokrywaniem kosztów leków  czy wykupywaniem recept. Nie szkoda mi pieniędzy na dziecko tylko na ex loszkę która jest nauczona rozrzutności i nie szanuje pieniędzy i zwyczajnie wyniosła z domu że pieniądze jej sie należą (schemat wałkowany dziesiątki razy - jej matka bierze ojca hajs i wydziela mu na bułkę itp)

 

@Mnemonic apelacyjny w sprawie o alimenty nie wzywa stron ? To jak sprawdzi czy pojawiły sie nowe fakty itp ? Myślałem o powołaniu na świadka mojej matki która 12 lat pracowała w szpitalu, co prawda na serologii czyli badała krew ale widziała setki alergikow itp i sama mi powiedziała ze z tym uczuleniem jego to ściema.

 

Ogolnie ponoć wpływ na apelacje ma to w jakim mieście sie odbywa a ze ta, akurat odbędzie sie w Radomiu (California czy Szwajcaria to to nie jest) to moze wyrok bedzie łaskawszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tornado napisał:

@EricCantona Po pierwsze przy takich zarobkach to jesteś dziad nie ojciec skoro skamlesz o takie alimenty.(moje odczucia osobiste)

 

 

Może dziad a może nie chce fundować dla byłej szpachli,sukienek i butów. Gdybym był w takiej sytuacji wolałbym wydać 2 razy więcej osobiście nabywając towary i usługi dla dzieciaka niż dać babie do łapy nawet te głupie 500.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako rodzic zażądaj wglądu do badań dziecka, porozmawiaj z pediatrą i uprzedź go że trwa postępowanie sądowe przy okazji ostrzeż o odpowiedzialności za poświadczanie nieprawdy. Przy okazji sprawdź czy matka chodzi regularnie na wizyty do pediatry, szczepienia.......itp. 

Zażądaj od matki imiennych rachunków za wydatki na dziecko - bo masz obawy czy twoje pieniądze są na pewno przeznaczane dziecko ....

Jak matka nie daje rady finansowo ....może nie powinna się zajmować dzieckiem ?

Jak dziecko choruje może nie mam wlasciwych warunków i opieki ? Jest zima ...może matka niedogrzewa mieszkania ? Udokumentuj warunki bytowe dziecka.

Spróbuj jej udowodnić że jest niezaradna i nie może stworzyć dziecku właściwych warunków do rozwoju i dojrzewania.

Przy okazji kupuj dziecku odzież na każdą porę roku i obówie, śpiochy zabawki, żywność - potrzebuje mleka koziego ....to jej kup i zbieraj za to imienne rachunki - pokaż je w sądzie.

Załóż zeszyt "widzeń" skrupulatnie notuj każda wizytę, czy dziecko dostałeś czyste właściwie ubrane - adekwatnie do warunków pogodowych, czy pokoik dziecka jest czysty czy dziecko jest głodne - co kupiłeś - co kupiła matka. Jak możesz rób dokumentację fotograficzną ... Notuj czy matka wywiązuje się z postanowień sądu dotyczących widzeń - dzień i czas widzeń.

Postarajsię wywiedzieć co kupuje sobie  żona i szykuj się na batalię o dziecko , zbieraj kwity - szykuj się na walkę na noże .. udowodnij że z alimentów zrobiła sobie źródło  utrzymania, powiadom opiekę społeczną o swoich  obawach, żądaj kontaktu z kuratorem - napewno jest przydzielony jak nie żądaj w sądzie kontroli nad sprawowania opieki mów im o swoich obawach - najlepiej na piśmie i rejestruje je w kancelarii czy dzienniku podawczym - kopie zbieraj.

Oglądaj dziecko czy nie ma śladów po biciu jak znajdziesz odrazu do lekarza i obdukcja. Rozmawiaj z sasiadami żony czy nie dzieje sie nuc dziwnego w domu. Długi proces ale gra warta świeczki i do wygrania. 

Pisze z telefonu przepraszam za literowki.

Edytowane przez wojkr
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ci się chce brudzić umysł, żeby obniżyć kwotę ze względu na ogólne wkurwienie na ex i mieć chwilową satysfakcję... można.

 

Miałem identyczną sytuację i wyjątkowo głupią ex, co oczywiście kładzie cień i na mnie.

 

Powołałem biegłego arelgologa - sam musiałem za to zapłacić.

Ex przedstawiła rachunki miesięczne - dokładnie je przeanalizowałem. Wydobyłem z zakupów lakiery do włosów, chipsy, lokówki, piwo, fryzjera, pilniki do paznokci. Następnie udowodniłem rozrzutność.

 

Moje przychody miesięczne netto to ponad 20.000 zł.

Alimenty to 450 zł.

Dodatkowo ex otrzymała 500 zł kary za jedno nieodbyte spotkanie dziecka z ojcem z wyłącznej winy matki.

Sąd w Poznaniu...a więc najbardziej wrogo nastawiony w kierunku matek i ich przekrętów. 

 

Dziecko jest teraz wyposażone w najlepsze rzeczy otoczone najlepszymi ośrodkami typy przedszkole, ośrodki zdrowia, wypoczynek itp.

Mamunia dziaduje i żyje nienawiścią: wszyscy faceci są tacy sami - sukinsyny !

Oczywiście nie jest to dobre, szczególnie dla dziecka, ale nie mam wpływu na jej decyzje - a świata już nie zamierzam zbawiać.

 

Nie dajcie sobie wmówić, że ojcowie w sądach rodzinnych są na pozycji straconej - wystarczy się przygotować.

 

...no i może skończyć prawo znając orzecznictwo europejskie :rolleyes:

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, EricCantona napisał:

 

 

I tu moje pytanie, prośba, wołanie o pomoc do forumowej braci. Matka dziecka łże ze dziecko ma alergie - prawdopodobnie na laktozę a także na kosmetyki. Twierdzi ze musi kupować mleko od kozy bo zwykłego nie toleruje, na widzeniu gdy chciałem mu dać serek zgodziła sie - dopiero po chwili przypomniało jej się że on przecież ma byc uczulony. Dodam ze cały czas jest karmiony piersią, i to w mojej obecności na każdym widzeniu. Jak zbić jej ten argument. To dosyć istotne gdyż koszta przy alergii rzeczywiście rosną, a dzieciak jest zdrowy! Jadł serki , mleko itp i nigdy nie widziałem choćby kropki na nim.

 

Apelację pisałeś samodzielnie ? Czy matka dziecka przedstawiła jakieś dokumenty potwierdzające, że dziecko ma alergię ? Mam na myśli zaświadczenie od lekarza, rachunki lub faktury VAT na zakup mleka od kozy, dokumentacji medycznej chłopca ? Jeśli Sąd w uzasadnieniu wyroku w tzw. stanie faktycznym- ustalił, że dziecko ma alergię - ale jest to podparte tylko zeznaniami powódki to według mnie mocna podstawa do zaskarżenia. 

 

Nie widziałem treści uzasadnienia Sądu I instancji oraz Twojej apelacji ale przypuszczam, że Sąd napisał między innymi:

 

  • 1.  Stopa życiowa dzieci powinna być porównywalna z poziomem życia rodziców; nie mogą oni więc utrzymywać dziecka tylko na poziomie zaspokajania jego elementarnych potrzeb, a sami utrzymywać się na znacznie wyższym poziomie. Określając obowiązek alimentacyjny zawsze należy mieć na uwadze, że dziecko ma prawo żyć na równej stopie życiowej ze swoimi rodzicami i rodzice mają obowiązek mu to zapewnić. Ojciec dziecka jest osobą zdrową, która ma zarobki pozwalające mu na partycypowanie w kosztach utrzymania małoletniego w kwocie 650,00 zł.
  • 2. Według Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego obowiązek alimentacyjny obejmuje także osobiste starania związane z wychowaniem małoletniego dziecka czyli (opieka w chorobie, codziennie czynności wykonywane przy dziecku itp.) Sąd zapewne napisał, że koszty utrzymania małoletniego to np. 800-1.000,00 zł, ale że ona jest rodzicem wiodącym opiekuje się nim praktycznie cały czas to Ty ponosisz koszty utrzymania małoletniego w 60-70 procentach, albowiem widujesz dziecko kilka godzin w tygodni.

Na moją ocenę bez znajomości akt sprawy, uzasadnienia i Twojej apelacji Sąd II instancji utrzyma wyrok w mocy, przynajmniej na tyle informacji jakie posiadam gdybym był sędzią to bym wydał podobny wyrok.

Dura lex, sed lex.

 

Jeśli nie miałeś adwokata w sprawie możesz skorzystać z porady prawnej - oceny szansy skuteczności Twojej apelacji, to powinien być koszt 100-200 zł, a przynajmniej takie koszty są w woj. świętokrzyskim. 

 

Pozdrawiam !!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mimo wszystko Panowie jest loteria i w dużej mierze zależy od składu macic w togach.

 

W 2008 rozwodziłem się  z pierwszą żoną, jaka była to była ale tutaj nic jej nie zarzucę, wtedy ustaliliśmy między sobą 450 pln.+ jakieś dodatki typu prezenty urodzinowe,wakacje itd.

Prowadziłem działalność i przedstawiłem dokumenty na osiągane dochody PIT-32.

Komentarz larw w sądzie;

"No sąd rozumie że te dokumenty są dla urzędu skarbowego,ale jeśli pańska żona zgadza się na tą wysokość  alimentów to nie pozostaje nic innego jak to zaakceptować"

Widać było zawód na pyskach tych ment że nie mają jak dojebać mi więcej na podstawie własnych domniemań.

Nigdy nie miałem zasądzonej wysokości alimentów i nigdy nie było z tym problemu,wiadomo koszty rosły i kase dawałem większą.

 

Za to z drugą żoną już tak gładko by nie przeszło, ale skończyło się inaczej.

I czasem najlepsze przygotowanie g... daje co nie znaczy żeby tego nie robić.

 

Podobny obraz

 

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, EricCantona napisał:

... dostałem 650 zł ... przy zarobkach w granicach 4.000-5000 netto i braku pracy ex.

To niskie alimenty przy takich zarobkach. Ja bym się z takich cieszył bo ... mógłbym jeszcze coś dziecku od siebie dorzucić - prezent, zabawkę, ubranko, jakiś wyjazd nad wodę, lody ... itd.

Słowa @Tornado przy takich zarobkach to jesteś dziad nie ojciec skoro skamlesz o takie alimenty lekko mocne ale mocno słuszne.

 

Do zastanowienia - to Twoje dziecko. Bo Twoje prawda?

 

Może spojrzysz na to inaczej po takiej lekcji matematyki:

650 zł : 30 dni = 22 zł na dziecko na dzień

Chyba stać Cię na 22 zł dziennie na dzieciaka prawda?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdwokatDiabła89 jestem pod wrazeniem Twojej odpowiedzi, w 99 pokrywa sie z uzasadnieniem 1 instancji. Tyle ze dołożyła sędzina do tego ze mimo młodego wieku matki, i tego ze dziecko jest małe to ma ona możliwości zarobkowe - ograniczone ale ma. Miałem adwokatke, całka dobra, twierdzi i podobnie do Ciebie ze na 80% sędzia zostawi te alimenty, istnieje 10% szans ze podniesie ale o niewielka kwotę typu 50-100 zł i jest 10% szans ze o taka kwotę obniży.

 

@Normalny ja dziecku kupuje raz w miesiącu dodatkowo pamperay chusteczki i jakis kosmetyk. Kupiłem mu kurtkę na zimę (200 zł), na kazda okazje typu urodziny, święta dzień dziecka dostaje prezent za kilkaset zł. Co do kupowania dziecku @michau nie mam żadnych problemów, tylko jego matki lesera lenia nieroba nie chce mi sie utrzymywać. Niby poszła do pracy ale zarobi tam grosze bo pracuje po 7-8 godzin w tygodniu.

Edytowane przez EricCantona
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak. Dzieciątko ma ukończone studia, ergo ma zawód. Pracuje od minionego lata. Pomyślałem, że wesprę dzieciątko w tych pierwszych samodzielnych krokach. Teraz złożyłem pozew o uchylenie obowiązku i tu zagadka:

- Kto się rozbeczał? Dzieciątko czy dzieciątka mamusia? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantona Wkleję bez podawania linku aby nie reklamować kancelarii prawniczej wysokość alimentów która była orzekana w sprawach prowadzonych przez nią:

 

Z lewej strony wysokości zarobków osoby zobowiązanej do płacenia a z prawej wysokość zasądzonych alimentów; w nawiasie .... wiek dziecka.

  • 1100 – 550 (5)
  • 2000 – 400 (3)
  • 2000 – 500 (15)
  • 2200 – 700 (9)
  • 2600 – 550 (4)
  • 3300 – 700 (1)
  • 3300 – 800 (13)
  • 3500 – 700 (15)
  • 3550 – 2 x 500 (4 i 6)
  • 4000 – 800 (8)
  • 4000 – 900 (3)
  • 4000 – 3 x 500 (4, 9, 12)
  • 5000 – 2 x 600 (2 i 4)
  • 5700 – 600 (5) i 700 (10)
  • 6500 – 700 (4)
  • 10 000 – 1000 (4)

 

@Mnemonic Mamusia?

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze iż apelacje wyniosłem zarówno ja (obniżenie) jak ona(podniesienie) od wyroku 1 instancji. I o ile w moim przypadku nie musiałbym tego robić bo stać mnie płacić taka kwotę to boje sie ze zwiększana systematycznie w końcu stałaby sie poważnym obciążeniem. 

O tyle matka dziecka kieruje sie zupełnie innymi przesłankami. Przedewszystkim rozpowiedziala ciotkom i paiapsiułom jakie to bedą ze mnie tysiące drzeć, ze adwokatke wzięła drogą (rzeczywiście drogą bo chyba koło 1.500 czy 1.800 od sprawy rodzinnej) nie po to żebym płacił mało. A tu zonk. Paragony na setki złotych która przedstawiała, szczepienia bez mojej obecności żebym nie miał dowodu ze płaciłem za nie, nie przyniosły rezultatu. No i wie ze mam kogoś wiec chce utrudnić na tyle  na ile sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, EricCantona napisał:

Witam serdecznie szanownych braci. Na 15 maja mam termin sprawy a dokładniej termin apelacji w sprawie o alimenty. W 1 instancji dostałem 650 zł, choć wnioskowałem o 450 przy zarobkach w granicach 4.000-5000 netto i braku pracy ex.

 

 

@EricCantona 450 zyli na dziecko to mało. Jedzenie, że tak zapytam, sam sobie kupujesz? Byłeś w spożywczym ostatnio?

 

Temat przeczytałem ale nie przekonuje mnie to, że matka się leni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EricCantona napisał:

O tyle matka dziecka kieruje sie zupełnie innymi przesłankami. Przedewszystkim rozpowiedziala ciotkom i paiapsiułom jakie to bedą ze mnie tysiące drzeć, ze adwokatke wzięła drogą (rzeczywiście drogą bo chyba koło 1.500 czy 1.800 od sprawy rodzinnej) nie po to żebym płacił mało. 

Od sprawy rodzinnej ? masz na myśli od terminu tyle bierze - to zdziera z niej można rzec :D. Jeśli za  prowadzenie całej sprawy, to nie jest to jakaś wygórowana cena. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że jak przychodzi Klient/Klientka i chce na dzieciaka alimenty w granicy 1000 zł to pisze się pozew o 1.500, aby Sąd Wysoki miał z czego schodzić, ale skoro napisała apelację to jest rządna większej kasy, lecz jeśli wyrok miałby ulec zmianie to zgodzę się z Twoją Panią Mecenas. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć, mi w 2015 w Poznaniu zasądzili 930zł (moje zarobki netto 3200). Mamusia stwierdziła, że 2 letnie dziecko kosztuje ponad 2000zł.

Do tego doszła słabość mojej adwokatki i podejście mnie przez byłą przed rozwodem.

Obecnie spodziewam się kolejnego dziecka z nową partnerką i chciałbym obniżyć alimenty na pierwsze właśnie do 700.

Jest w Poznaniu jakiś adwokat, który się podejmuje takich rzeczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado - Wybacz kolego, ale za bardzo Cię poniosło z nazwaniem @EricCantona od dziadów. Nie wpadło Ci do głowy, że on chce by ta EX miała jak najmniej hajsu, a resztę on kupi albo zainwestuje OSOBIŚCIE? Ja osobiście nie mam dzieci, ale jakbym był na miejscu kolegi to też walczyłbym o jak  najniższe sponsorowanie EX, a poza alimentami zapewniałbym  dzieciakowi, jedzenie, ciuchy, jakieś imprezy, wypady itd. Ale miałbym pewność, że 100% kasy idzie na moje dziecko, a nie na EX, która będzie żerować na alimentach. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie Wybaczam.

Rozumiem jego odczucia.

Rozumiem też Swoje poglądy.

Sam zapodał próg finansowy i nie zwalnia to go od racjonalnego myślenia.

Primo przy tak niskich alimentach ex będzie miała papier na Niego i będzie to chorągiew do obrabiania jego dupy publicznie i pokazywania jaki to on "zły/skąpy itd".

Później jak dzieciak podrośnie to będzie mu dyńkę miksować:"zobacz jak tatuś na tobie oszczędza,....wstaw dowolne pochlebstwa{ironia}"

Ale oczywiście nikt kto nie przeżył tego o tym nie pomyślał!!!!! Zatem bracie CC masz racje Ostro pojechałem(świadomie), a teraz sumienie Cię niech miota po kątach(chociaż ze 2 godzinki) :D . Pozdrawiam myślących tylko jedną stroną BARYKADY

 

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.