Skocz do zawartości

Moja narzeczona nie potrafi oszczędzać


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy bracia czy macie podobnie, że wasza luba mam problem z finansami i nie można o niej mówić że jest jak tytuł książki ,,finansowy ninja " osobą która radzi sobie z pieniędzmi i oszczędzaniem. Nie ukrywam że  zbieramy na ślub.Moja partnerka nie potrafi nic odłożyć z wypłaty. Ciągle jakieś wydatki spodziewane i te mniej .Zawsze też może liczyć na rodzinę lub moje dobre serce jeśli je coś brakuje.Proponowałem jej żeby rzuciła palenie i wtedy odłoży coś grosza ale na obiecywaniu się skończyło. Nie chcę mieć takie rozrzutnej żony. Co robić? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie to wogole nie masz żony, jeśli jest jak piszesz to babka zrobiła sobie z waszego związku wesołe miasteczko z ubezpieczeniem na życie, teraz ustań z boku i zobacz jaką rolę odgrywasz...

Jak masz dobre serce, to mniej twardą dupę, myślisz że jak zapomnisz o rocznicy to będzie Ci pamiętać Twoj haracz które regularnie płacisz? nigdy...

Zresztą jak laska zarabia, to nie masz prawa jej mówić na co ma wydawać, dopóki ona nie wpierdala Ci się w finanse...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj kolego problem przed małżeństwem z kasą aż boję się myśleć co będzie dalej :( coś wyglądana to że poznasz życie jako bankomat i dawca tanich emocji.

Pamiętaj że jeżeli jej dajesz kasę to wytwarzasz w niej nawyk że zawsze będziesz jej dawał nie będzie lepiej chyba że zastosujesz drastyczne kroki. Pamiętaj że ona jest dorosła i może robić co chce a Ty nie możesz jej cały czas chronić przed konsekwencją błędów. Pozwól jej popełnić błąd i niech ona zrozumie jego konsekwencje inaczej będziesz ratował lubą z każdej opresji. 

Rozważ za w czasu rozdzielność majątkową....   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, marcok85 napisał:

Co robić? 

1. Znosić i godzić sie na wszystko w milczeniu jak prawdziwy mężczyzna.

2. Koniecznie wspólne konto

3. Rezygnacja z pasji (ona bd miała więcej na swoje ważne potrzeby)

4. Ślub wyłącznie bez intercyzy

5. Oddawaj jej całą pensje 

6. Najlepiej duży wspólny kredyt

7. Nie zadawaj niewygodnych pytań, w miłości zwyczajnie sie ufa.

 

Co do:

33 minuty temu, marcok85 napisał:

Proponowałem jej żeby rzuciła palenie i wtedy odłoży coś grosza ale na obiecywaniu się skończyło.

Zabrzmiało tak ulegle, że mogę to tylko skomentować następująco :

0_1_88224_Pantofel_przez_pluszowymis.jpg

 

Zawsze do usług.

  • Dzięki 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie to wygląda tak:
(1) Kobieta nie ma szacunku do pieniędzy ponieważ,
(2) Nie zaznała trudu ich zarobienia ponieważ,
(3) Gdy ich potrzebowała to zawsze ich miała pod dostatkiem ponieważ,
(4) Miała rodziców którzy fundowali wszystko, a później orbiterów, którzy mieli nadzieje na zamoczenie. Następnie,
(5) Przeniosła ten NAWYK na CIEBIE, i podświadomie uważa że MASZ JEJ WSZYSTKO FUNDOWAĆ, a ona może te pieniądze swobodnie rozrzucać. Bo i tak nie są jej, prawda? Więc co do stracenia?
(6) Gdy się sprzeciwisz to zacznie Cię chwilowo nienawidzić, ponieważ to burzy jej wzorzec, łamie się stara wizja funkcjonowania świata.
(7) W tej sytuacji może Cię pozwać (jak już będziesz mężem) o przemoc ekonomiczną, że nie kupujesz jej 20tej torebki.

Uwagi:
- Jak zobaczy, że nie dajesz sobie w kaszę dmuchać, to może wyjść z tekstem, ze ona się zmieniła i przemyślała sytuację. Już nie będzie rozpierdalać hajsu. Nie wierz w to, przepracowanie takiego wzorca zajmuje lata, a nie 5 minut.
- Odsłuchaj sobie audycję Marka o tym jak kobiety "magicznie" się zmieniają w ciągu dnia albo tygodnia. Bez ŻADNEJ wiedzy psychologicznej i pomocy psychologów/terapeutów. Ona czasem załamują wszelkie prawa fizyki, nauki - a niektóre szczególnie dietetyki - nic nie jedzą, a tyją.
- Gdy zobaczy, że nie dasz się doić, być może zacznie bardziej natarczywie szukać kolejnego jelenia do upolowania.
- Przygotuj się do tego, że nie leci na Ciebie a na Twoje pieniądze, w momencie gdy zacznie jej się wymykać grunt spod nóg zobaczysz ile jej miłość jest warta..
- Możesz mieć boski seks, to ma być dodatkowy gwarant na to, że jednak podpiszesz papierek (nadal się boi, że tego nie zrobisz) i zaczniesz jej fundować frykasy bo zobaczysz jak Twoja myszka jest wyjątkowa i jak dobrze daje tyłka.

Ciekawostka:
- Jeżeli jesteś typem człowieka, który jest bardzo oszczędny więc PODŚWIADOMIE TY SAM wybrałeś taką partnerkę, która będzie hajs rozrzucać na prawo i lewo. Spotkały się dwa bieguny magnesu, plus i minus. Równowaga jest przywrócona.
- Jeżeli bardzo nie chcesz takiej rozrzutnej żony, zluzuj. Kup sobie coś czego nie potrzebujesz. Przełam podświadomy wzorzec, że trzeba wszystko ciułać grosz do grosza, i liczyć każdą złotówkę, bo..
- Jak zerwiesz z tą kobietą - a to jest bardzo prawdopodobne po lekturze forum - bo nie będziesz chciał aby z Ciebie ssała jak komar, nic nie dając w zamian (poza dupą), trafisz na kolejną która będzie równie rozpierdalała hajs, to jest reguła potencjałów energetycznych. Na poziomie podświadomym to wygląda tak: NIE chcę aby moja narzeczona rozpierdalała hajs. A podświadomość to rozumie w sposób: CHCĘ aby moja narzeczona rozpierdalała hajs - chociażby z tego powodu, że mózg i podświadomość nie rozumie słowa NIE.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, czader napisał:

Co robić? 

Pewnie zmienić kobietę.

 

Kolejna co myśli, że jak ma faceta, to jej wypłata jest dla niej, a wypłata faceta jest wspólna.

Strzał w 10. Też przerobiłem. 

Nic dobrego, po ślubie będzie sięgać pewnie po Twoje. Aczkolwiek sprawa jest tutaj prosta jak budowa cepa. 

Jak mieszkacie razem, to rachunki, jedzenie, wszystko na pół, a reszta kasy każdy zostawia dla siebie i wtedy wydaje na co chce. 

Zbieranie ślub. Zrobić podział. Ty płacisz za to i to, ona za to i za to. I tyle. W tym momencie możesz się przestać interesować czy oszczędza czy nie. Każdy zbiera na swoje. 

Niech zgadne, jesteś frajerem,  co płaci za wszystko, a co najmniej za większości? ? Nie martw się, też byłem takim frajerem, próbuj jednak prostowac to jak najszybciej, im później tym gorzej. Aczkolwiek czarno to widzę. 

Edytowane przez typiarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwałbym siebie typem,który jest rozsądny przy wydawaniu kasy.Potrafię ścisnąć poślady żeby coś odłożyć kiedy trzeba. Ja myślę,że kobiecy gadzi mózg podchodzi bardziej emocjonalnie do pieniążków one kochaja uczucie wydawania i ten cały proces. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, marcok85 napisał:

Nie chcę mieć takie rozrzutnej żony.

Hehe rozbawiło mnie to. No powiem ci, że dopóki rodzice kurka nie przykręcą to będziesz miał :) Mało tego - po ślubie pojawią się nowe wydatki, dzieci itp. Będziesz golony jak ten baran bo ona nigdy nie utrzyma grosza przy sobie. Rozrzutność to najgorsza cecha u partnerki chyba zaraz obok skłonności do flirtu i kompletnego braku zdolności interpersonalnych. 

Powiedziałbym, żebyście sobie ustalili konkretną kwotę, którą odkładacie na ślub i przelewał co miesiąc na jedno konto swoją część. Gdy przyjdzie coraz bliżej ślubu a na koncie będzie połowa z uzbieranej kwoty to popatrzysz na nią i powiesz: "och no popatrz! Popatrz ile nam jeszcze brakuje, więc ślub przekładamy na następny rok.". Pewnie będzie afera wtedy, rodzice wyskoczą z kaski, ale się obsrają gdy nagle będą lżejsi o kilkanaście tysi. Może wtedy powiedzą raz a konkretnie - STOP. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, marcok85 said:

Nie chcę mieć takie rozrzutnej żony. Co robić?

Ehh bracie przed ślubem takie rozterki - no cóż nie będę mówił co ja bym zrobił (w trakcie rozwodu). Myszka też z pieniążkami miałą problem - teraz jeżeli szybko nie znajdzie nowego bankomatu będą odłączać jej prąd i gaz i inne rzeczy...

 

No ale do tematu:

Postaw sprawę jasno tyle ma odkładać co miesiąc i wpłacać na wspólne konto na ślub (nie naruszalne konto, najlepiej żeby nie miała dostępu)

-nie dawać jej kasy i nie pomagać

- intercyza błagam (no ale wtedy nie będziesz dobrym Misiem i zostaniesz ukarany)

 

a najlepiej zacznij szukać nowej kandydatki na żonę.... no ale to raczej nierealne na Twoim etapie.

 

No ale cokolwiek zrobisz to powodzenia.... będzie Ci potrzebne.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Wikary napisał:

Po prostu powiedz jej że jak nie rzuci palenia i nie nauczy się oszczędzania to się nie żenisz i koniec. Najgorsze jest palenie, wydawanie kasy jest fajne, ja lubię patrzeć jak moja rozpieprza moją kasę, ale mam 100% nad tym kontroli;)

Nie bardzo zrozumiałem? :P Lubisz jak Twoja wydaje Twoją kasę? ;) Czemu? Jaki specyficzny fetysz? :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dokłada się?  No to kochaniutka robimy ceremonię ślubną, najbliższa rodzina, poczęstunek obiadowy i już.  A jak chcesz bajkowy (ale media to pompują) ślub to masz kasę odłożyć.

 

Mówię ci gwarantowany pisk, jazgot + najazd teściowej.

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcok85 Najlepszym wyjściem dla Ciebie to, żeby się nie żenić. Jeśli ona teraz tak łatwo ręką wydaję pieniądze , to po ślubie już na pewno będzie szaleć. Teraz są to tylko jej pieniądze, ale potem to będą już wasze i będzie miała większa skarbonkę. Proponuje Ci też zrobić intercyzę, ale tu wiadomo będzie płacz, lament i foszki i nie wiem czy uda Ci się ja nakłonić do podpisu.

 

Godzinę temu, marcok85 napisał:

Kobieta czasem jest jak terrorysta z którym się nie negocjuje tylko stawia konkretne warunki

To akurat prawda, ale tutaj musisz tez grac w jej grę. Nie daj się zdominować. No i postaw na swoim i nie dawaj jej kasy jak jej brakuje. Musisz pokazać jej, że pieniędzy się nie zrywa i nie jesteś kartą kredytową, a zarobione trzeba wydawać z głową.

 

O i co do papierosów, dla mnie laska jak nałogowo pali to jest na starcie przegrana. Postaw sprawę jasno, fajki na boczny tor i wprowadza oszczędzanie, albo zmieniamy sporządzone wcześniej założenia ( czytaj ślub).

Edytowane przez Kolt89
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że przepowiem Ci przyszłość. Już jako żona będzie rozpuszczać Wasze pieniądze, po 10 latach stwierdzi, że jesteś gołodupcem i niczego z Tobą się nie dorobiła i poszuka sobie "odpowiedzialnego i zaradnego" męża.

Zakręcenie jej kurka z kasą ją zdenerwuje, może zacząć rozglądać się za "odpowiedzialnym i zaradnym" o wiele wcześniej, ale to lepiej dla Ciebie. Zaoszczędzisz trochę lat życia i dużo pieniędzy.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.