Skocz do zawartości

"Survival in the City" - czyli namiętna opowieść o tym, jak zostałem bezdomnym na własne życzenie!


Rekomendowane odpowiedzi

Jak studiowałem zaocznie to czasami nie opłaciło mi się brać noclegów (nie opłacało hehe, kasy nie było :D), nocne autobusy wystarczały nawet w zimie. Tylko, że to była Warszawa, nie wiem jak jest w UK. :)

 

Najważniejsze to nie wyglądać jak obdarciuch. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry śpiwór, karimata, "norka" można kupić tanio z demobilu to taki mały namiot na śpiwór - dobrze się sprawdza w terenie i jest lekka, odzież termoaktywna, ładowarka solarna, są też takie na korbkę, dobry multitool. Bardzo dobrze sprawiają się mokre chusteczkieczki dla dzieci - można się nimi umyć, dobry też jest wilgotny papier toaletowy i koniecznie żel do dezynfekcji rąk i podręczna apteczka pierwszej pomocy wzbogacona o coś przeciwzapalnego, przeciwbólowego, coś na problemy trawienne , węgiel aktywny. Warto zabrać coś na insekty.

Obowiązkowo dobre trekingowe buty, obowiązkowe zapasowe, skarpety, ogólnie bieliznę, dobrą kurtkę i dwie pary dobrych spodni .

Jest tego trochę ale będziesz skazany na siebie i lepiej nosic niż się prosić.

Lekki dobry plecak i źródło światła klasyczna latarka LED na paluszki i koniecznie czołówka.

MRE tylko doraźnie i awaryjnie, poza tym gożka czekolada, składany bukłak na wodę.

Pomyśl z karnetem na siłownię - wyśmienity, pocwiczysz , prysznic - higiena to podstawa.

Nocować można na squaotah w pustostanach często za symboliczną opłatę czy pomoc w sprzątaniu wspólnocie która zajęła sobie dany budynek.

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoz Bracie Smefrie,

 

Pytasz o opinie co myslimy na temat twojego pomyslu.

 

Jesli chodzi o mnie, powiem szczerze ze nigdy bym nie narazil swojego zycia czy zdrowia by zaoszczedzic 200 funtow. Pomysl o tym, ze w razie choroby czy pobicia, bedziesz musial wydac na leczenie wielokrotnie wiecej niz zaoszczedziles. Na prawde moim zdaniem jest to calkowicie nieoplacalne. Uwazam, ze jak juz bardzo chcesz sie poswiecic, zeby miec oszczednosci to juz lepiej poswiecic sie biorac sobie dodatkowa robote na pol etatu w jakims mcdonaldzie niz spac na ulicy (sic!) i spokojnie zaplacic za pokoj. Tymbardziej, ze chcesz sie uczyc programowania - do tego musisz miec warunki, gdyz programowanie wymaga pelnej koncentracji.

 

A jesli masz bardzo zajawke na survival, to moim zdaniem lepiej zrobic to w kontrolowanych warunkach gdzies na wakacjach czy cos.

 

Oczywiscie zrobisz jak uwazasz.

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile miesięcy zamierzasz prowadzić taki tryb życia? I co jakiś czas mógłbyś się odezwać na forum, lub na jakimś swoim kanale na yt jak ktoś powiedział. Bardzo ciekawy projekt. Niektórzy powiedzą, że głupi, no ale niektórzy prowadzą zwykłe nudne życie, a innych ciągnie do przygody.

@Unhomme Przeczytaj regulamin i wstaw avatar, bo bana dostaniesz ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, TheFlorator napisał:

Sluchaj, przyszlo mi cos do glowy.

Ksiazka ksiazka, ale moze bys krecil vloga na utube z tego eksperymentu (np 2 razy w tyg) 1 po ang i 1 po polsku? Moglbys to wieczorami edytowac i uploadowac z silowni. Oczywiscie trzeba by bylo to "ocenzurowac" i nie pokazywac dokladnie tego co robisz "nielegalnie".

 

@TheFlorator To bardzo dobry pomysł i też mi przeszedł przez głowę, ale montaż tego wszystkiego zajmowałby wiele godzin, których na pewno już bym mnie miał, biorąc pod uwagę, że i tak mój grafik byłby napięty. Nie wspominając o jakiimś bezlusterkowcu do nagrywania i mikrofonie, żeby jakość była przyzwoita, a to z kolei więcej rzeczy do dźwigania i do martwienia się o nie. Do tego dochodzi fakt, że mogłoby to wypłynąć wśród moich współpracowników i w ogóle ludzi mieszkających w mieście, w którym bym homelesssował, a to by zwiększało ryzyko, że dowiedzą się o tym osoby, które chętnie sobie na mnie zapolują po zmroku. @Głodny Prawdy dobrze prawi.

 

4 godziny temu, loh-pan napisał:

Jak studiowałem zaocznie to czasami nie opłaciło mi się brać noclegów (nie opłacało hehe, kasy nie było :D), nocne autobusy wystarczały nawet w zimie. Tylko, że to była Warszawa, nie wiem jak jest w UK. :)

Najważniejsze to nie wyglądać jak obdarciuch. 

 

@loh-pan Też mi się wydaje, że niewyglądanie jak obdarciuch sprawi, że uniknę wiekszości nieprzyjemności, z którymi na co dzień borykają się ludzie naprawdę bezdomni. 

 

3 godziny temu, wojkr napisał:

Dobry śpiwór, karimata, "norka" można kupić tanio z demobilu to taki mały namiot na śpiwór - dobrze się sprawdza w terenie i jest lekka, odzież termoaktywna, ładowarka solarna, są też takie na korbkę, dobry multitool. Bardzo dobrze sprawiają się mokre chusteczkieczki dla dzieci - można się nimi umyć, dobry też jest wilgotny papier toaletowy i koniecznie żel do dezynfekcji rąk i podręczna apteczka pierwszej pomocy wzbogacona o coś przeciwzapalnego, przeciwbólowego, coś na problemy trawienne , węgiel aktywny. Warto zabrać coś na insekty.

 

@wojkr Dzięki, na pewno wzbogacę swój ekwipunek o wiele wspomnianych itemów. 

 

2 godziny temu, Jebak Leśny napisał:

Jeszcze niech weźmie czekan, kask i wkrętarkę :P Im więcej zabierze tym bardziej łakomym kąskiem będzie do spuszczenia wpierdolu i zaboru mienia.Pomysł nie wypali, że względów higieniczno-psychicznych, zostań alkoholikiem bo na trzeźwo nie da się tak żyć...

@Jebak Leśny Pomysł może nie wypalić jedynie ze względów psychicznych. Zamierzam się codziennie myć w siłowni, ciuchy regularnie prać i być świeżutkim tak, że ktoś, widząc mnie, nawet nie pomyśli, że gość może nie mieć dachu nad głową. Na aktualną chwilę najpoważniejszą wadą owego przedsięwzięcia jest nocleg (ale chłopaki podsunęli parę dobrych pomysłów; można kupić jakiegoś rzęcha za 300 funtów, opłacić podatek drogowy i niech stoi - wtedy, jeśli mnie pamięć nie myli, nie trzeba płacić ubezpieczenia, jeśli samochód nie jest użytkowany. Inne opcje: porozumieć się z charity i zobaczyć, jak to wygląda od środka; squaty; przybytki, pustostany itd.) 

 

2 godziny temu, Unhomme napisał:

Jesli chodzi o mnie, powiem szczerze ze nigdy bym nie narazil swojego zycia czy zdrowia by zaoszczedzic 200 funtow. Pomysl o tym, ze w razie choroby czy pobicia, bedziesz musial wydac na leczenie wielokrotnie wiecej niz zaoszczedziles. Na prawde moim zdaniem jest to calkowicie nieoplacalne. Uwazam, ze jak juz bardzo chcesz sie poswiecic, zeby miec oszczednosci to juz lepiej poswiecic sie biorac sobie dodatkowa robote na pol etatu w jakims mcdonaldzie niz spac na ulicy (sic!) i spokojnie zaplacic za pokoj. Tymbardziej, ze chcesz sie uczyc programowania - do tego musisz miec warunki, gdyz programowanie wymaga pelnej koncentracji.

 

@Unhomme Głównym powodem tego wszystkiego nie są oszczędności, (choć owszem, są ważne), tylko przeżycie czegoś ciekawego. To nie problem wynająć pokój, znaleźć pracę i być kolejnym, szarym szczurem w tym wyścigu donikąd. Nie narażałbym też jakoś strasznie życia (zdrowie być może), bez przesady. Zawsze kręciłbym się po zurbanizowanych miejscówkach pełnych ludzi, kamer, policji. Najbardziej narażony na atak byłbym podczas snu, w pozostałych porach dnia nie bałbym się o siebie. Dlatego wspomniałem, że programowania bym się uczył w miejskich bibliotekach, które są oazą spokoju. A nuż spotkam tam tę niewiastę, o której Marek mówi, że się gdzieś w Himalajach włóczy i jest inna niż wszystkie? Wtedy dopiero wam wszystkim mina zrzednie! :D

 

2 godziny temu, Gromisek napisał:

Ile miesięcy zamierzasz prowadzić taki tryb życia? I co jakiś czas mógłbyś się odezwać na forum, lub na jakimś swoim kanale na yt jak ktoś powiedział. Bardzo ciekawy projekt. Niektórzy powiedzą, że głupi, no ale niektórzy prowadzą zwykłe nudne życie, a innych ciągnie do przygody.

 

@Gromisek Planowo rok, choć jeśli zobaczę, że nie działoby się za wiele, tj. nie poznawałbym zbyt wielu nowych ludzi, nie lądowałbym w ciekawych miejscach, nie przeżywałbym ciekawych przygód, to prawdopodobnie zakończyłbym to wcześniej. Jeśli zdecyduję się na taki tryb życia, to będę zdawał raporty na forum. Jak będzie o czym pisać, to odpalę bloga. 

 

1 godzinę temu, Głodny Prawdy napisał:

Zabierz ze sobą kose i gaz pieprzowy.

@Głodny Prawdy Odpada. W Wielkiej Brytanii nie możesz mieć przy sobie noży, gazów pieprzowych, pałek teleskopowych ani niczego podobnego, ponieważ grozi Ci odpowiedzialność karna. Kiedyś kupowałem zwykły nóż kuchenny, a ekspedientka mnie wylegitymowała (mimo że wyglądam na 30-parę lat) i prosiła, żebym go dobrze schował i wyjął dopiero w domu. 

 

10 minut temu, Pytonga napisał:

Ma National Insurance No tak wiec leczenie ma za free.

@Pytonga To raz. Dwa, że w przypadku zostania pobitym mógłbym na tym jeszcze zarobić, zgłaszając to na policję i sądząc się ze sprawcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Ważniak said:

To bardzo dobry pomysł i też mi przeszedł przez głowę, ale montaż tego wszystkiego zajmowałby wiele godzin, których na pewno już bym mnie miał, biorąc pod uwagę, że i tak mój grafik byłby napięty. Nie wspominając o jakiimś bezlusterkowcu do nagrywania i mikrofonie, żeby jakość była przyzwoita, a to z kolei więcej rzeczy do dźwigania i do martwienia się o nie. Do tego dochodzi fakt, że mogłoby to wypłynąć wśród moich współpracowników i w ogóle ludzi mieszkających w mieście, w którym bym homelesssował, a to by zwiększało ryzyko, że dowiedzą się o tym osoby, które chętnie sobie na mnie zapolują po zmroku

Ja myslalem o tym pod katem biznesowym (dodatkowa kasa z reklam)  I ze moglby to byc poczatek twojego kanalu gdybyc pozniej chcial pozostac nomadem po zakonczeniu eksperymentu. Po prostu pomysl wydal mi sie oryginalny I nie wiem czy nawet jest cos takiego na utube. No  a pozniej ksiazka.

 

Moglbys to nagrywac, edytowac i zachowac na kompie a opublikowac dopiero po zakonczeniu eksperymentu, regularnie 1/2 na tydzien jak inni utuberzy robia to na bierzaco. Imienia nie musisz podawac podczas gadania.

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł na przygodę i napisanie książki na podstawie doświadczeń niezły. Niemniej jednak bardzo ryzykowny wg Twoich założeń. 

Przede wszystkim do kogo jest skierowana Twoja książka? To ma być poradnik survivalowy jak zostać bezdomnym? Niewielu to kupi, uwierz mi.

Jeżeli natomiast ma to być reportaż o życiu bezdomnych w UK, z częścią własnych doświadczeń, to może to już być bardzo ciekawa pozycja. Pod warunkiem dobrego pióra. Jeśli go nie masz, zatrudnij tzw. ghosta, który razem z Tobą napiszę bestseller. 

Zamiast roku na ulicy skróć przygodę do 3 miesięcy. Sugeruję miesiące letnie, ew. wczesnojesienne. Wynajmij jakiś kamping, gdzie będziesz mógł wrócić się bezpiecznie przespać. Dnie spędzaj z bezdomnymi. Rozmawiaj z nimi, pytaj o ich życie, sposoby przetrwania, źródła jedzenia, miejsca, gdzie nocują, co robią poza chlaniem, ćpaniem i żebraniem. Pracując za dnia, a musząc odpocząć w nocy nie będziesz miał zbyt wiele czasu na "zbieranie materiałów". 

Ogarnij aparat. Rób zdjęcia. Podpisz zgody bezdomnych ich publikację w książce. Chodź z nimi wszędzie, dzień i noc, żyj tak jak oni, napij się z nimi, zapal crack albo inne gówno jeśli chcesz. Na sen jednak znikaj w bezpieczne miejsce. 

Nie masz pojęcia czym jest życie na ulicy, zwłaszcza w obcym kraju, gdzie wielu ludziom nie zależy na niczym, włączając własne życie. Ćpuny dla jakiegoś fanta, którego będą mogli wymienić na działę są gotowi zrobić wiele. Łącznie z pocięciem Twojej twarzy lub w najgorszym wypadku po prostu zabiciem Cię. 

 

Kup gaz i paralizator, jeżeli to jest legalne w UK. Nigdy nie wiesz jakie sytuacje Cię spotkają, nawet za dnia.

Chłód, głód, brak snu oraz stres z tym związany zrobią swoje. Musisz mieć azyl. To najważniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Pytonga said:

Ma National Insurance No tak wiec leczenie ma za free.

Ok, no moze i tak, ustabilizuja stan, rany sie zagoja. Tylko w razie czegos powazniejszego trzeba pomyslec tez o tym ze mozna zostac kaleka.

 

Trzeba tez pamietac, ze bezdomni to czesto ludzie ze skrzywiona psychika, narkomanie i ciul wie co za inna patologia, jak gosc bedzie spal na ulicy, na bank beda probowali nawiazac "znajomosc" a jak cos im sie nie spodoba to nie beda mieli za wiele do stracenia spuszczajac Bratu Smerfowi wpierdol.

 

Nie wiem, dla mnie to jest nie do wyobrazenia. Osobiscie wolalbym jakis inny rodzaj survivalu. Ale spoko, autor sam zadecyduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myslalem o tym pod katem biznesowym I ze moglby to byc poczatek twojego kanalu gdybyc poaniej chcial pozostac nomadem po zakonczeniu eksperymentu. Po prostu pomysl wydal mi sie oryginalny I nie wiem czy nawet jest cos takiego na utube.

 

Moglbys to nagrywac, edytowac i zachowac na kompie a opublikowac dopiero po zakonczeniu eksperymentu, regularnie 1/2 na tydzien jak inni utuberzy robia to na bierzaco. Imienia nie musisz podawac podczas gadania.

 

@TheFlorator Oczywiście, że najlepszą strategią byłoby rozpoczęcie kanału na YouTube i regularne wrzucanie filmików, które w mniejszym lub większym stopniu rozpropagowałyby ideę, a na koniec wydanie książki, którą w jakimś procencie kupiłaby YouTube'owa widownia, ale organizacyjnie bym poległ. Chodził mi po głowie pomysł nagrywania tego w First-person view (jak w strzelankach), mając GoPro na czole, ale ono wytrzymuje jakąś godzinę, a potem trzeba je ładować, więc byłoby to bardzo uciążliwe. Chyba że kupiłbym kilkadziesiąt baterii. Oczywiście jeszcze będę to rozważał cały czas, bo - jakby nie patrzeć - niewiele osób dzisiaj czyta książki i dużo bardziej jarają się ruchomymi obrazkami. Dodając do tego swoisty klimat bezprawia, zobrazowania rzeczywistości brytyjskiej po zmroku, to mogłoby się to udać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak

 

Wszystko zalezy ile godzin dziennie byc mial tej "normalnej" pracy. Zostaja ci wieczory+weekendy przeciez na obrobke filmow. Ale wiadomo, to wszystko jest czas. Ale wg mnie cos w tym calym pomysle jest... (utube+ksiazka)

 

Ponizej bardzo fajny vlog Polaka z Londynu jako przyklad...

 

https://www.youtube.com/channel/UCtBKqDOZXBtoSrKe0eZ7EsQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego może być naprawdę niezły kanał na Youtube, podzielić całość na poszczególne odcinki (począwszy od przygotowań, poprzez wyjazd i start, oraz komentarze do poszczególnych dni, swoje przeżycia, nowe doświadczenia)  dotacje z kanału mogą być dobrym dodatkowym źródłem finansowym.

Temat survivalu miejskiego jest obszerny i znacząco różni się od "terenowego" . Dokładnie zaplanuj całość przedsięwzięcia, począwszy od pory roku w której zaczniesz, miejsca gdzie rozpoczniesz, niezbędnego ekwipunku, odzieży.

Warto mieć w razie czego wykupione ubezpieczenie zdrowotne i jakąś poduszkę finansową - taką żelazną rezerwę na czarną godzinę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beno W założeniu byłby to poradnik survivalowy, jak sobie poradzić w przypadku, gdybyśmy wylądowali na bruku, wzbogacony o historię bezdomnych (jak to się stało, że wylądowali na ulicy; jakie blędy popełnili; które momenty były kluczowe w ich degradacji społecznej itp.) i o moje osobiste wojaże. Co do ryzyka, masz rację - jest duże i możliwe, że po tygodniu takiego życia wróciłbym z podkulonym ogonem do ciepłego pokoiku.

 

@TheFlorator Jeśli zdecydowałbym się na rozpoczęcie kanału na YouTube, wtedy musiałbym znaleźć 8-godzinną pracę, zrezygnować z nauki i skupić się jedynie na zbieraniu materiałów i montowaniu ich. uRbana znam, fajne to.

 

@wojkr Akurat dokładna data powrotu nie jest zależna ode mnie, ale na pewno przypadnie na któryś z tych miesięcy: kwiecień, maj lub czerwiec, tak więc jest jeszcze sporo czasu na odpowiednie przygotowanie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To najwyższy czas by zacząć planować i zbierać sprzęt, bo ciężko będzie ci kupić wszystko na raz. 

Co do sprzętu zacznij od dobrego śpiwora - polecam nowy wzór śpiwora dla WP - modułowy ( w sumie to dwa śpiwory - cienki na lato, który nadaje się do spania na polu i mający w komplecie moskitierę oraz drugi grubszy, na jesień - włożone jeden w drugi dają zimowy )

Karimata - polecam taką z demobilu w postaci paneli, nie rolowaną, zajmuje mniej miejsca w plecaku i można ją dać jako usztywnienie plecaka.

Dwa plecaki duży z stelażem - na całość ekwipunku 0raz drugi mniejszy ( jak znajdziesz miejscówkę zostawisz tam duży a na co dzień z małym )

dalej to już litania, musisz sam się zastanowić co ci trzeba.

Warto poczytać troszkę na stronkach dla prepersów czy poświęconych survivalowi miejskiemu.

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Pomysł zajebisty aczkolwiek niepotrzebnie robisz tutaj opis jak to zrobić.
To forum czyta masa ludzi.
Wbrew opinii pewnego Doktora znanego na całym świecie to forum odwiedza masa ludzi.
I mają gotowy plan jak to zrealizować i napisać o tym książkę, która może stać się wielkim hitem.

Jeśli nie masz żadnych zobowiązań to co ci szkodzi?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to dorzucę niezbyt etyczny myk ale sprawdzony - pracowałem jako wolontariusz w Projekcie z młodymi osobami w UK.

 

Jeżeli w jakiś dzień nie będziesz miał żarcia albo będziesz czuł się nieciekawie - wzywasz pogotowie - NHS smutnym, sapiącym głosem mówisz o problemach z oddychaniem, bólem w klatce piersiowej, zawrotach głowy, mroczkach przed oczami oraz bólem głowy (możesz pozwolić ponieść się fantazji tutaj) podajesz gdzie jesteś i że nie dasz rady dojść nigdzie.

Czekasz na karetkę, która zabiera Cię do szpitala dają Ci wyro oraz żarcie (jak dobrze wymierzysz godziny) wszystko za free - następnie odwożą CIe tam gdzie chcesz.

 

Brzmi strasznie ale młode osoby z tego projektu często tak robiły w sytuacjach gdy wylądowały na imprezie gdzieś daleko od projektu i bez kasy głodne.

Traktowały to jak, noclegownie, żarłodajnie oraz taxi.

 

Ekstremalne ale sprawdzone w UK.

 

Pamiętaj, że jak będziesz bezdomny i zaczniesz działać z organizacjami dla bezdomnych to możesz zacząć dowiadywać się co i jak zrobić aby dostać pokój albo mieszkanie socjalne...

Edytowane przez Pytonga
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski Liczę się z tym, że ktoś może sobie przywłaszczyć ten pomysł, jednak zbyt wiele zmiennych musiałoby u takiej osoby zagrać, żeby mogła przystąpić do jego realizacji. A nawet jeśli ktoś by przedsięwziął coś takiego przede mną, to sam z chęcią kupię jego książkę. Nie mam nic do stracenia - nie mam dzieci, nie mam nikogo na utrzymaniu z wyjątkiem siebie, jestem zdrowy, jestem głodny wrażeń, mogę sobie na coś takiego pozwolić, więc prawdopodobnie zdecyduję się na to, a jeśli po paru dniach okaże się, że jednak przeceniłem swoje możliwości, to pokornie posypię głowę popiołem i wrócę do propagowanego przez matriks stylu życia. Aczkolwiek jeśli mi się powiedzie, to być może moje życie nabierze rozpędu i przechytrzę system, który życzy sobie, abyśmy posłusznie zapierdalali do końca życia za marchewką, którą przed nami powiesili. 

 

@Pytonga Bardzo dobry motyw. Można by nawet poświęcić cały rozdział temu, jak wykorzystywać usługi publiczne w przypadkach ekstremalnych. A kolejny o tym, gdzie i u kogo szukać pomocy w przypadku chęci odbudowania swojego życia i powstania jak feniks z popiołów. Nie mam, niestety, już like'ow. :/

Edytowane przez Ważniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.