Skocz do zawartości

deleteduser10

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Czytam sobie panowie to forum i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że stary Fryderyk powinien zostać jego patronem :) A to próbka jego spojrzenia na kobiety, bierzcie i czytajcie z tego wszyscy, bowiem Fryderyk to nie był byle kto:

 

Cytuj

 

Kobieta dąży do samodzielności; nadto poczyna otwierać mężczyznom oczy na »kobietę samą w s o b i e « — należy to do najzgubniejszych przejawów powszechnego z e s z p e t n i e n i a Europy. Gdyż co za różności muszą dobyć na jaw nieudolne te wysiłki kobiecej uczoności i odsłaniania siebie! Kobieta ma tyle powodów do wstydu: w kobiecie kryje się tyle pedantyczności, powierzchowności, bakalarstwa, małostkowej pretensyonalności, małostkowej niepowściągliwości i nieskromności — dość przyjrzeć się jej postępowaniu z dziećmi! — istotnie najskuteczniej poskramiała i kiełznała to dotychczas o b a w a przed mężczyzną. Biadaż, gdy na dobitkę ośmieli się podnieść głowę » wiecznie nudne « w kobiecie — a ma go pod dostatkiem! — gdy swej mądrości i mistrzostwa we wdzięku, w igraszce, w rozpraszaniu trosk, w niesieniu ulg i lekkim rzeczy ważeniu, kiedy swego subtelnego popędu do miłych grzeszków kobieta gruntownie i zasadniczo wyzbywać się zacznie! Dziś już podnoszą się niewieście głosy, które,na świętego Arystofanesa! przejmują lękiem, dziś już z lekarską dobitnością padają pogróżki, czego kobieta w pierwszym i ostatnim rzędzie c h c e od mężczyzny! Nie jest że to w najgorszym smaku, gdy kobieta gotuje się w ten sposób zostać uczoną? Dotychczas oświecanie było na szczęście rzeczą i udziałem mężczyzn — nie wychodziło poza »nasze kółko«; a ostatecznie, wobec tego wszystkiego, co kobiety piszą o »kobiecie«, nie trzeba zbytnio dowierzać, by kobieta c h c i a ł a istotnie oświecać się co do siebie samej — i m o g ł a chcieć... Jeśli kobieta nie szuka w ten sposób nowego dla siebie s t r o j u — myślę sobie, że strojenie się jest nieodłączne od

wiecznej kobiecości — no, to chce

wzbudzać strach przed sobą: — tą drogą dąży do panowania. Lecz nie c h c e ona prawdy: cóż kobietę obchodzi prawda! Od samego początku nic nie było

w kobiecie bardziej niezwykłem, odrażającem, nieprzyjaznem niż prawda, — wielką jej sztuką jest kłamstwo, największą jej chwałą pozór i piękność. Przyznajmyż się do tego, my mężczyźni: czcimy i kochamy w kobiecie tę właśnie sztukę i t e n instynkt: jest nam źle, więc, szukając ulgi, lubimy garnąć się do istot, pod których dłońmi, spojrzeniami i pieściwemi szaleństwami nasza powaga, głębia i surowość wydają się nam niemal szaleństwem. Nakoniec stawiam pytanie: przyznałaż kiedy kobieta jakiemu umysłowi kobiecemu głębię, jakiemu sercu kobiecemu sprawiedliwość? I czy to nieprawda, że, na ogół rzecz biorąc, »kobieta« najbardziej poniewierana była dotychczas przez samą kobietę — bynajmniej zaś nie przez nas? — My mężczyźni pragniemy, by kobieta przestała kompromitować się oświeceniem: podobnie jak to było objawem troskliwości i pieczołowitości męskiej o kobietę, gdy kościół zawyrokował: kobieta powinna milczeć w kościele!  Wyszło to na dobre kobiecie, gdy nazbyt wymownej pani de Stael Napoleon dał do zrozumienia:

kobieta powinna milczeć w polityce! — i myślę, że ten jest szczerym przyjacielem kobiet, kto dziś im powiada: kobieta powinna milczeć o kobiecie!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.