Skocz do zawartości

Wrażliwość a rozwój Psychopaty


darbyd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 
I zacznę od tego, że jestem inny, jak większość z nas odczuwam emocje, a ja nawet zbyt mocno odczuwam emocje. Tą moją innością jest nadwrażliwość emocjonalna, która objawia się mocniejszym i silniejszym przeżywaniem emocji. Potrafię się bardzo łatwo wzruszać przy filmach, bardzo łatwo się motywuję, dostaję dreszczy emocji przy wielokrotnym słuchaniu nawet tej samej muzyki. Mam bardzo dużą empatię do ludzi co sprawia, że nie lubię im odmawiać bo mam wtedy poczucie winy co powoduje, że łatwo mną manipulować.

 

Nie lubię rządzić ludźmi bo za bardzo wczuwam się w ich rolę, na pewno nie umiałbym wysłać ludzi na misję śmiertelną bo coś takiego spowodowałoby by we mnie ogromny dołek emocji. Nie pasowałoby mi bycie kierownikiem regionalnym w sklepach z logo "kropkowanym owadem" gdzie jest brak człowieczeństwa. Poza tym żaden ze mnie kłamca więc słabo manipuluję ludźmi. Wraz ze wzmożoną zdolnością odczuwania emocji z pewnością mocniej kocham i doświadczam miłości, a prawdę mówiąc nie umiem sobie wyobrazić jak można zgwałcić kobietę jak coś takiego może być podniecające bo dla mnie miłość nie jest stanem fizycznym lecz duchowym jest bardzo silnym narkotykiem. (walczę z białorycerstwem) Dodatkowym bonusem nadanym przez taką przypadłość jest umiejętność czytania ludzkich emocji z twarzy to właśnie sprawia, że łatwiej wie się co drugi człowiek czuje. To wpływa na mój odbiór drugiej osoby co jest w pewnym sensie jest minusem bo mając zbyt dużo empatii nie umiem odmawiać i spełniam oczekiwania. 


Wielu a nawet bardzo wielu było takich jak ja właściwie wszyscy pisarze potrafiący pisać o uczuciach musiało ich doświadczyć, aby móc je przekazać. Tacy ludzie jak ja potrafią tworzyć również muzykę i sztukę to właśnie przez swoje dzieła wyrażają swoje emocje i te właśnie dzieła pełne emocji oddziaływują na nas.
No można powiedzieć, że w świecie drapieżników jestem tylko owieczką skazaną na pożarcie. 


Mało kto zdaje sobie sprawę, że jest to uciążliwe i godne potępienia w tym 21 wieku w świecie, którym promowane i gratyfikowane są bezduszność i trzeźwa ocena sytuacji. W świecie ciągłej walki dobra z jeszcze lepszym nie odnajduję swojego miejsca zwłaszcza goniąc za pieniędzmi i tocząc ciągłe wojny z kolegami z pracy gloryfikując ich błędy aby uwydatnić swoją zajebistość. Wybaczcie, ale to nie jest smaczne gdy wspominam jak kiedyś musiałem pracować, mając na uwadze dobro rodziny zmuszony byłem do ciągłego wyścigu szczurów bo nie znałem innej drogi i przez to stawałem się trybikiem w otaczającym nas systemie.  


Z biegiem czasu doświadczam złych doświadczeń związanych z nadwrażliwością i właściwie chciałem je zmienić jednak zdałem sobie sprawę, że na przeciwnym biegunie znajdują się psychopaci. Wielu z was myśli, że psychopata to ktoś taki jak Hanibal Lecker ktoś kto zabija dla przyjemności i lata po świecie z sikerą. Jednak jest to tylko wyobrażenie jakie mamy przez przemysł kinomatografi. Tak naprawdę około 2 do 3% społeczęństwa jest psychopatami co w Polsce daje 800 000 ludzi i naprawdę nieduży procent z nich wpada w konflikt z prawem. Wyjaśnijmy sobie zatem kto to jest psychopata.

 

Jest to osoba pozbawiona wszelkich uczuć, potrafiąca na chłodno analizować nie poddaje się presji i nie ma wurzutów sumienia jest niemal zaprogramowanym cyborgiem z mojego punktu widzenia. Ktoś taki mówiąc Ci, "kocham cię" ma to tyle samo emocji z tym związanych co z wyrzuceniem śmieci. Jednak są oni bardzo kochani przez kobiety, a sami im tej miłości nie dają (podobno mają jakąś tajemniczą moc zjednywania sobie ludzi i nimi manipulowania). Pomyślcie sobie o kimś kto od was czegoś oczekuje i staje się na czas tego najlepszym przyjacielem, ale po osiągnięciu celu pewnie zapomni o was po prostu was wykorzysta jak pasożyt to właśnie "wilk".

 

Osoby te zadają w związkach dużo bólu i cierpienia jednak ich ofiary nie potrafią z nimi przerwać tych relacji. Psychopata raniąc swoją ofiarę miłości robi to często w sposób nieświadomy bo sam nie czuje nie zna uczucia zazdrości lub braku taktu.  Jednak psychopaci to też potrzebne osoby w naszym świecie głównie odgrywają role jako osoby zarządzające innymi to dzięki swoim zdolnością są bardzo cenieni i dobrze pasują na tym świecie, można powiedzieć, że są rekinami w oceanie kapitalizmu. Innymi zawodami gdzie ich zdolności są bardzo wymagane przez społeczeństwo jest zawód chirurga bowiem każdy z nas wolałby wpaść pod skalpel psychopacie bez emocji niż wrażliwemu i czułemu człowiekowi. Poza tym żołnierz sił specjalnych lepiej wykona swoje zadanie mając zdolność chłodnego myślenia.

 

Psychopaci często pracują w Sądach i na prawniczych stanowiskach są również bardziej inteligentni od reszt społeczeństwa bo potrafią konsekwentnie realizować swoje cele. Jednak ich świat jest pusty i szary nie marzą nie mają fantazji. Nie odczuwają piękna otaczającego nas świata nie docenią promieni słonecznych wczesną wiosną, a nawet nie obejrzą się za kobietą w krótkiej spódnicy.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że moja przypadłość jest przejściowa i często życie ją zmienia,  bowiem w tych czasach walcząc o lepsze jutro tracimy człowieczeństwo (wrażliwość emocjonalną). Pracując dla dużych korporacji, wojska czy policji itp. stajemy się powoli coraz bardziej nieczuli, zobojętnieni na cierpienie, a to jest na rękę naszym pracodawcą. Wolą oni zatrudniać cyborgi, które nie mają uczuć i perfekcyjnie wykonują swoje zadania niż marzycieli mających wyrzuty sumienia, że ich produkt nie jest doskonały lub jest to typowa "wyjebka". Poza tym co to za żołnierz z wyrzutami sumienia?  

 

Biorąc udział w wyścigu szczurów uodparniamy się na potrzeby innych stawiając siebie na pierwszym miejscu znajdując wymówki dla swoich poczynań. Można podać za przykład ratowników z łódzkich karetek pogotowia, które kiedyś zabierały staruszków i wstrzykiwano im środek zwiotczający mięśnie, aby "sprzedać skórę" to tłumaczy jak łatwo stać się psychopatą. Podobnie jak psychopaci pracując bezdusznie pozbawiamy się uczuć bowiem co znaczy dla kogoś złożyć donos na kolegę z pracy (zwłaszcza, że w firamch promuje się takie zachowanie) i dostać za to bonus jako oddanego firmie pracownika, bo przecież ja mam do zapłacenia kredyt za niemieckie auto itp. To coś zawsze staje się usprawiedliwieniem, wymówką i potrzebą i powoduje, że tracimy swoją wrażliwość emocjonalną.

 

Dlatego wraz z wiekiem tracimy zdolność wzruszenia się, podziwiania piękna i odnajdywania tego co lubimy. Wraz z wiekiem i takim wyścigiem szczurów tracimy zdolność kochania bo tracimy wrażliwość emocjonalną (Marek często podaje za przykład jak w Warszawie w nowych budownictwach, gdzie mieszkają ludzie sukcesu słychać patologiczne zachowania ludzi, są to związki nastawione na osiągnięcie sukcesu, które utraciły wrażliwości emocjonalną tam na pewno nie znajdziecie współczucia). Stajemy się perfekcyjnymi cyborgami spełniającymi tylko nasze zachcianki i znajdujemy usprawiedliwienie na każde nasze poczynanie.

 

Czym to się różni od poczynań psychopatów? Każdy z nas powinien sobie sam odpowiedzieć kim woli być czy tylko "owieczką" umiejącą cieszyć się z otaczającego nas świata i doznającą ludzkich emocji wzruszeń, ekscytacji, radości i miłości, czy zostać bezdusznym cyborgiem czyli "wilkiem zjadającym owieczki" posiadającym duże pieniądze, sukcesy życiowe, szacunek ludzi. Jednak ich sukces jest powierzchowny bo ich życie to pustka wewnętrzna, brak uczuć, brak miłości i brak radości. 


Ja jednak podziękuję temu powierzchniowemu sukcesowi i zostanę "owieczką" jednak doznającą tego co piękne i cudowne. Wiem że to nie jest idealne rozwiązanie, ale mi to pasuje bo pracuje na spokojnym stanowisku i z ludźmi, a nie cyborgami. Mam to szczęście, że nie gonię za pieniędzmi, a rzeczywistość zmienia mnie, jednak bardzo powoli. I choć porażki odczuwam bardziej dotkliwie to z drugiej strony sukcesy też mnie mocniej cieszą.

 

Dziękuję że udało Ci się wytrwać do końca.   
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotrwałem do końca, ale proszę następnym razem o jakieś formatowanie tekstu, bo wszystko się zlewa i trzeba się pilnować, żeby oczy nie uciekły.

 

Odnosząc się do treści tematu:

 

Normalna rzecz. Każdy skurwiel był kiedyś dobrym chłopakiem, choć może nie do końca "dobrym chłopakiem", co naiwnym, i myślał, że wszyscy ludzie są tacy serdeczni, życzliwi i empatyczni jak on. Jednak po kolejnych nożach w plecach pancerz robił się coraz grubszy, charakter się hartował, a owy naiwny chłopak przechodził metamorfozę w skurwiela. Skoro wybrałeś trwanie jako owieczka, to spoko, aczkolwiek dużo więcej osiągnąłbyś, wykorzystując swoją emocjonalnośc i nakładając na nią kostium skurwiela. Zyskując najatrakcyjniejsze cechy jednego i drugiego, byłbyś kimś na wzór współczesnego superbohatera, tyle że tylko Ty byś o tym wiedział i nie miałbyś własnego hitu kinowego w Hollywood. Swoją hiperaktywną emocjonalność wykorzystaj do ekspresji siebie w sposób twórczy (np. tworząc muzykę), następnie opakuj to w ładny papierek, a potem uruchom w sobie skurwiela, żeby to wypromować i sprzedać na masową skalę, kosząc grube szekle do portfela.

 

Myślisz, że taki Ed Sheeran byłby dzisiejszym Edem Sheeranem, gdyby jakiś skurwiel go nie przepchał po trupach do mainstreamu? Prawdopodobnie nadal by grywał na gitarze na ulicy w Halifaksie.

 

Dostałeś dar. Psychopata nie nauczy się emocjonalności, bo jego organizm nie jest w stanie wykształcić uczuć, natomiast Ty możesz nauczyć się bycia psychopatą, wygaszając sumienie.

 

Uważam, że dobroć, serdeczność, empatię można okazywać jedynie ludziom, których nigdy więcej nie zobaczymy w życiu. Jeśli ktoś odgrywa w Twoim życiu jakąś rolę i nie jest zwykłym statystą wspomnianym wyżej, to - niestety - ale zawsze to będzie obustronny lub jednostronny (jeśli nadal jesteś naiwniakiem) interes, dlatego nie przejmuj się innymi, bo oni się Tobą w ogóle nie przejmują, a większość tylko czeka, żeby Cię w jakiś sposób wyjebać. 

 

Been there, done that.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty uważasz, że świat jest tylko czarny, albo tylko biały, a każdy człowiek zero-jedynkowy? Albo zły, albo dobry? Bo tak wynika z tego, co piszesz.

Ktoś może być albo 'owieczką', albo 'wilkiem', tak? Smutne musi być życie kogoś, kto tak myśli. Ty teraz uważasz się za lepszego, że jesteś taki wrażliwy, empatyczny i w ogóle cud miód, podczas gdy inni są psychopatami, bo nie są podobni do Ciebie. Pomyśl, że są osoby, które także cieszą się życiem, są miłe i sympatyczne, ale nie dadzą sobie wejść na głowę, nie dadzą się wykorzystywać ani sobą manipulować, stawiają swoje potrzeby na pierwszym miejscu.

Czy według Ciebie takie osoby są złe?


Poza tym wrażliwość to wcale nie jest dar. Każdy kto taki jest, to sobie tylko wmawia to, żeby poczuć się lepiej. Wiem, bo sam byłem od najmłodszych lat nad wyraz wrażliwy i sam tak sobie wmawiałem, że reszta jest be, bo się nie przejmuje opiniami innych, bo robią co chcą, a nie to, co chcą inni, ale to właśnie oni osiągali sukcesy, oni dostawali od życia to, co chcieli, a ja siedziałem i myślałem, jaki to jestem dobry i wrażliwy. Żaden z tego dar.

 

Zastanów się, czego chcesz w życiu. Podczas gdy Ty rozmyślasz o potrzebach innych, a swoje odsuwasz, ktoś w tym czasie robi swoje konsekwentnie i osiąga cel, a Ty dalej myślisz o innych z nadzieją, że zbawisz świat.  Nie zbawisz, nie jesteś bohaterem, a życie nie jest po to, by martwić się o innych, w końcu to nie dla innych żyjesz, ale dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, blck.shp napisał:

Poza tym wrażliwość to wcale nie jest dar. Każdy kto taki jest, to sobie tylko wmawia to, żeby poczuć się lepiej. Wiem, bo sam byłem od najmłodszych lat nad wyraz wrażliwy i sam tak sobie wmawiałem, że reszta jest be, bo się nie przejmuje opiniami innych, bo robią co chcą, a nie to, co chcą inni, ale to właśnie oni osiągali sukcesy, oni dostawali od życia to, co chcieli, a ja siedziałem i myślałem, jaki to jestem dobry i wrażliwy. Żaden z tego dar.

Nie zgodzę się.

 

Jest to wielki dar, który po prostu często swoich ogromem tłamsi jego posiadacza (vide @darbyd i Ty).

 

Potrafiąc ujarzmić swoją wrażliwość i ukierunkować ją na działalność artystyczną w inteligentny sposób, taka jednostka wyrasta ponad wspomnianych ludzi robiących i biorących sobie od życia, co chcą, i to oni później zazdroszczą wrażliwemu chłopakowi, który zawsze trzymał się na uboczu i nie rzucał się w oczy. Zwłaszcza w XXI-w., w którym wrażliwe osoby mogą w łatwy sposób dziesiątkami kanałów przekazu docierać ze swoją sztuką/działalnością artystyczną do miliardów ludzi na całym świecie.

 

To, że Twoja wrażliwość wg Ciebie jest nic nie warta, jest spowodowane tym, że 

41 minut temu, blck.shp napisał:

a ja siedziałem i myślałem, jaki to jestem dobry i wrażliwy

zamiast dać upust swojej wrażliwości w jakiś kreatywny sposób, który mógłby Ci przynieść sukces.

 

Dostałeś unikatową wkrętarkę topowej marki, podczas gdy inni mają tylko młotek i gwoździe z bazaru i je mozolnie wbijają, tyle że Ty byłeś zbyt leniwy, żeby wziąć ową wkrętarkę do ręki, i wolałeś przyglądać się wbijającym gwoździe. 

41 minut temu, blck.shp napisał:

Zastanów się, czego chcesz w życiu. Podczas gdy Ty rozmyślasz o potrzebach innych, a swoje odsuwasz, ktoś w tym czasie robi swoje konsekwentnie i osiąga cel, a Ty dalej myślisz o innych z nadzieją, że zbawisz świat.  Nie zbawisz, nie jesteś bohaterem, a życie nie jest po to, by martwić się o innych, w końcu to nie dla innych żyjesz, ale dla siebie.

@darbyd już się zastanowił, czego chce, a mianowicie:

2 godziny temu, darbyd napisał:

Ja jednak podziękuję temu powierzchniowemu sukcesowi i zostanę "owieczką" jednak doznającą tego co piękne i cudowne. Wiem że to nie jest idealne rozwiązanie, ale mi to pasuje bo pracuje na spokojnym stanowisku i z ludźmi, a nie cyborgami. Mam to szczęście, że nie gonię za pieniędzmi, a rzeczywistość zmienia mnie, jednak bardzo powoli. I choć porażki odczuwam bardziej dotkliwie to z drugiej strony sukcesy też mnie mocniej cieszą.

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Psychopata nie obejrzy się za kobietą w mini? Nie ma uczuć? Czytałeś kiedykolwiek coś o psychopatach? :>

no ostatnio bardzo dużo chciałem ten artykuł przygotować dobrze więc kilka wykładów i kilka analiz.

Skoro oglądanie kobiet to przyjemność i działa podświadomie że się oglądamy oni tego nie mają. 

Oglądają się za ofiarami Ted Bunndy stwierdził że wybiera ofiary po sposobie chodzenia myślę że widział w nich jakąś słabość. 

 

tu masz opinie o psychopatach jest to tylko czubek góry jaki ogarnąłem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z @Stulejman Wspaniały psychopaci mają popęd bo to jest mechanizm naturalny, tak samo jak popęd seksualny mają ludzie z zespołem downa, druga sprawa, wbrew powszechnej opinii że psychole nie posiadają uczuć, to nie prawda, poosiadają uczucie obojętności na krzywdę innych, to zatem daję im inne uczucia, takie jak zadowolenie z tejże własnej obojętności i satysfakcja, która również jest uczuciem...

Edytowane przez Themota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstawię wam cytat jaki przeczytałem i dotyczył psychopatów oczywiście tych co zabijają. 

 

Na przykład w mediach niekiedy pojawia się wątek zabicia dziecka przez matkę. Na pytanie, dlaczego to zrobiła, kobieta odpowiada: „bo za głośno płakało”. Jest to typowa odpowiedź psychopaty – chłodna, prostolinijna, szczera i bezemocjonalna.

 

faktycznie istnieje skala ale z tego co zrozumiałem te 2 a 3% są skrajne nie leczy ich się bo w ten sposób zdobywają oni sympatię psychologa i oni wykorzystują to przeciwko systemowi. 

Nie jestem psychologiem ale zafascynował mnie ten temat to jak inny gatunek na tej planecie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. profesora który stworzył skalę psychopatii, psychopaci mogą mieć uczucia ale to jest SKALA - są tacy co czują trochę empatii a są tacy co jej nie mają, ale mogą ją uruchamiać na życzenie.

 

Warto poczytać zanim się napisze coś, o czym nie ma się pojęcia... http://lubimyczytac.pl/ksiazka/49378/psychopaci-sa-wsrod-nas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie słyszałem o skali i nawet przesłuchałem wykład profesora Daniela Boduszek (pracuje w UK) stwierdza, że każdy z nas posiada cechy psychopaty i też słyszałem o pojęciu PSYCHOPATA WTÓRNY z tego wychodzi, że każdy może nim zostać. W filmie podanym powyżej jest obrazowanie rezonansowe mózgu psychopaty i normalnego człowieka jak myśli i jakie obszary pracują podczas podejmowania decyzji.  

Bez sensu ta debata nie to jest kontekstem mojego artykułu więc wasze na górze może wszystkiego nie przeczytałem wątpię że wy znacie wszystko na ten temat, napisałem na podstawie tego co przyswoiłem przez ostatnie kilka dni, więcej komentarzy nie będzie z mojej strony.  

Miłego wieczoru życzę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.