Ella F. Opublikowano 4 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2018 To dorzucę parę słów o celach i planach. Fajny ciekawy temat @LalkaKiedyś rozmawiałam z moją starszą siostrą, o życiu planach i realizacji- no i ona mi powiedziała takie porzekadło: Pan Bóg posłuchał i naszych planach i głośno się zaśmiał... Staram się raczej żyć chwilą obecną , za wiele nie stawiać celów,zadań. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dorotka Opublikowano 10 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2018 (edytowane) W dniu 4.03.2018 o 18:32, Ella F. napisał: To dorzucę parę słów o celach i planach. Fajny ciekawy temat @LalkaKiedyś rozmawiałam z moją starszą siostrą, o życiu planach i realizacji- no i ona mi powiedziała takie porzekadło: Pan Bóg posłuchał i naszych planach i głośno się zaśmiał... Staram się raczej żyć chwilą obecną , za wiele nie stawiać celów,zadań. Mam podobne odczucia co Ty ? Najgorsze Jest ,,na siłę,, zmieniać Sobie życie zwłaszcza że dokładnie nie wiemy jak ta zmiana na nas wpłynie..?Bo pewności nie mamy. Tak jak Twoja siostra powiedziała to jest święta racja ? Nie stawiajmy sobie za wysoko poprzeczki w życiu bo to może mieć odwrotny skutek?W moim przypadku tak było . Kształciłam się, bardzo wysokie osiągnęłam kwalifikacje to było na plus?ale posadę jaką osiągnęłam w pracy przewyższyły moje możliwości ??organizacyjnie i psychiczne. Nie nadałam się to piastowania takiej funkcji na jaką zdobyłam kwalifikacje. Tak ze Plan swoje a życie swoje!. Zmieniłam prace i jestem z powrotem na tym stanowisku co poprzednio i tak naprawdę czuje się szczęśliwa i spełniona☺ W podobny sposób chciałam zmienić swoje życie osobiste ,,na siłę,,chciałam siebie uszczęśliwić- zmianami ,roszadami,niby wszystko było wcześniej dobrze ,ale ja za wysoko postawiłam sobie poprzeczkę , to prawie by Mi zrujnowało Moje życie osobiste (miałam na szczęście kilkoro przyjaciół którzy Mnie w porę wyhamowały ) i skierowały na właściwe tory, Nie zmieniajcie swojego życia jeżeli jest w miarę stabilne ,może jest czasem nudnawe ale też nie zaprzeczycie ze tez jest czasem mniej nudnawe.? Ja mam stałego Partnera ,czasami przynudza ,czasami Mniej . Ale przynajmniej wiem jak Go podejść żebyśmy byli szczęśliwi. ?Mam swoich dawnych przyjaciół i koleżanki z pracy ... Mi ta praca na wyższym stanowisku odebrała tych przyjaciół i narzucała nowych ,nie byłam z tego powodu szczęśliwa,dlatego zdecydowałam sie cofnąć o krok w tył z czego Jestem dumna i mam szacunek dla samej Siebie?? Edytowane 10 Marca 2018 przez Dorotka 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ki2 Opublikowano 7 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2019 Nie stawiam sobie wielu celów równocześnie i realizuję to czego faktycznie potrzebuję. Przyziemne: - najważniejszym co w końcu się udało to prawo jazdy. Ale był to koszmar, nie dlatego, że szło mi bardzo źle, ale dlatego, że nie byłam do tego przekonana i nie chciałam być kierowcą. - doszłam do tego, że nie kusi mnie podjadanie (głównie słodyczy), nawet w czasie PMS - zaczęłam malować (akryl) Dotyczące charakteru, na przestrzeni kilku lat, bo to dla mnie najtrudniejsze: - odpuściłam chęć dorównania wiedzą swojemu tacie, nadal sporo się uczę, czytam, rozmawiam z nim, ale pogodziłam się z tym, że nie nie dam rady pewnych rzeczy przeskoczyć. Pozostała natomiast czysta wdzięczność, bez wyrzutów do samej siebie pt. "nie zasługujesz na głupią córkę". - pozbyłam się irracjonalnego poczucia własnej wyższości - stałam się bardziej serdeczna W trakcie realizacji: - częstsze okazywanie, że doceniam faceta i jestem mu bardzo wdzięczna za wiele rzeczy - nie korzystanie z jego "opuszczenia gardy", hamuje się ale nadal się to zdarza - szukanie lepszej pracy Porażką jest brak uregulowania rytmu okołodobowego. Lubię czytać/pisać w nocy, a potem chodzę na rzęsach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi