Skocz do zawartości

Według badań 65% (lub więcej) oskarżeń o gwałt to oskarżenia fałszywe


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.02.2018 o 13:12, wrotycz napisał:

przytoczyć wyniki tych badań i powiedzieć - o proszę bardzo - wg naukowych badań w Stanach, jest ponad 60% sans na to że ta pani kłamie

 

No nie bałdzo.

Problem jest taki, że żyjemy w społeczeństwie, które przestępstwa seksualne traktuje na zasadzie "najpierw wpierdol, potem myślimy, co dalej".
Trafisz na białorycerzyka w mundurze, takiego manginę jak ziobro w prokuraturze, do tego trudny w negocjacji temat "współtowarzyszy" w areszcie/pierdlu i leżysz.

 

Pańcia powiedziała = święte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.02.2018 o 23:40, wrotycz napisał:

(...) że jesteśmy patriotami (nazywając nas nacjonalistami , tak jakby to było coś innego)(...)

To jest akurat trochę coś innego, ale zazębiające się. Patriotyzm to ojczyzna i wszystko, co z nią związane, zaś nacjonalizm, to dany naród.

Swoją drogą, to nasz hymn jest nacjonalistyczny ("Jeszcze Polska nie zginęła, póki MY żyjemy", my, czyli naród), zaś hymnem patriotycznym byłaby Rota ("Nie rzucim ziemi SKĄD nasz ród", czyli odniesienie do ojczyzny, danego terenu).

W dniu 26.02.2018 o 19:30, MoszeKortuxy napisał:

Ciekawi mnie dlaczego nikt z władz nic z tym nie zrobi. Chodzi mi oto, że skoro są twarde dane na temat tego, że kobiety w większości przypadków kłamią jeśli chodzi o zgłoszenie gwałtu to czemu rządzący nie zaostrzą prawa, które będzie karało kobiety za fałszywe oskarżenia? 

Bo władza doskonale o tym wie i hmm...jest to zaplanowane odgórnie, a akceptacja tego stanu rzeczy jest warunkiem dojścia do władzy.

Jak się łamie komuś psychikę? Atakując go, pozbawiając jednocześnie możliwości obrony. Tak działają wszyscy, którzy przełamują ludzi torturami, jak i inżynierowie społeczni dążący do złamania ducha danej grupy społecznej, w tym przypadku mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jeszcze jedno źródełko:

 

hqdefault.jpg?sqp=-oaymwEXCPYBEIoBSFryq4  http://www.fdrurl.com/rape-culture (źródła, ostrzegam, są obszerne)

 

Tu akurat Molyneaux rozprawia się z tzw. kulturą gwałtu w Stanach. Śmiało można założyć że liczby są dla Europy i Polski istotne i ważne tyle, że mniejsze.

I tak w skrócie szansa na gwałt w przeciągu życia to maks. 2,5% a szansa na bycie zgwałconą przez obcą osobę 0,1% (92% gwałtów jest popełniana przez partnera lub znajomego /acquaintance/ ). Zważywszy na wysoką liczbę fałszywych oskarżeń te liczby są z całą pewnością mniejsze, a nawet znacznie mniejsze, prawdopodobnie mniej niż 1% i odpowiednio 0,05%.

 

Natomiast szanse, że oskarżenie jest fałszywe wahają się między 42% do 53% do ~60% w zależności od badania a było ich kilka.

Co również ważne w 40% rozwodów pojawiają się oskarżenia o gwałt lub molestowanie (dziecka) i 75% jest fałszywych. (ważne dla tych którzy mają zamiar się rozwieść - to was czeka! macie 40% szans na takie oskarżenie, oczywiście fałszywe)

 

Edytowane przez wrotycz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, wrotycz napisał:

Natomiast szanse, że oskarżenie jest fałszywe wahają się między 42% do 53% do ~60% w zależności od badania a było ich kilka.

41% do 67% dokładniej.

 

Przy czym, te które wskazują 67% są najbardziej wiarygodne gdyż były przeprowadzane w US Air Force, a tam każda sprawa o molestowanie lub gwałt jest prowadzona przez trzy niezależne zespoły śledcze + jest obowiązkowy wariograf.

 

Kryteria tworzenia statystyki były ostre, żeby umieścić w zestawieniu sprawę wszystkie 3 zespoły śledcze musiały stwierdzić, że oskarżenie było fałszywe.

 

Pozostają jeszcze sprawy nieujęte w statystyce, gdzie 2 zespoły stwierdziły fałszywość oskarżenia. ;)  Liczba byłaby wyższa.

 

Co ciekawe 26% pań przyznawało się do złożenia fałszywego zawiadomienia o gwałcie gdy dowiedziały się o teście wariografem ?    

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To naprawdę się dzieje. Syn znajomego ma taki problem, była żona oskarżyła go o gwałt, teraz siedzi w ciupie i tylko widuje adwokata, a jeszcze nie jest skazany prawomocnie. Po kija one to generalnie robią? To jest chore kurva.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, AdamPogadam napisał:

Po kija one to generalnie robią?

Masa powodów. Zemsta (za np. odrzucenie), by siebie chronić, np. usprawiedliwić nieobecność lub słabą dyspozycję (kobieta oskarżyła faceta o gwałt, by pozwolono jej jeszcze raz napisać egzamin, który słabo jej poszedł), by wybrnąć z sytuacji, którą same spowodowały (np. kobieta w USA oskarżyła policjanta o gwałt, jak ten zatrzymał ją za jazdę po pijaku, na szczęście miał film z kamery), by wyciągnąć jakieś korzyści (np. przepisuj dom, albo idę na policję), bo nie dostały tego, czego się spodziewały (np. facet po seksie nie zadzwonił, albo seks był słaby i ona żałuje tego, że poszła). Kobiety nie mają honoru, mają przyzwolenie, więc dla swojej wygody lub zemsty, są wstanie zniszczyć wszystko, nawet własne dzieci, by tylko dojechać męża. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

 

Feministyczny mit o 2% fałszywych oskarżeń o gwałt

 

 

 

Na końcu jest podsumowanie:

 

It's not victim blaming to get to the bottom of the truth. It's liar shaming.

Nie oskarżanie ofiar doprowadzi nas do prawdy a zawstydzenie/pohańbienie kłamcy.

 

 

Edytowane przez wrotycz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z przejawów jurydyzacji życia społecznego. Po prostu ludzie już nie potrafią rozwiązywać codziennych kłopotów bez odwoływania się do instytucji państwa. Ta tendencja będzie tylko umacniać biurokrację i wszechkompetencje państwowej administracji, która za jakiś czas zacznie nam do sracza zaglądać.

 

Oczywiście kilka dni temu na łamach Krytyki Politycznej pewna feministka podkreślała, że podważanie prawdziwości oskarżeń o gwałt jest skurwysyństwem i przejawem patriarchatu. Dziadersi won, #pieklokobiet...

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się jak kiedyś koleżanka z pracy powiedziała drugiej że ją nękam. Dostała ode mnie za to opierdziel że gada głupoty. Zaczęła się tłumaczyć że "tak tylko powiedziałam", "żartowałam przecież". Chciała tylko pokazać innym koleżankom (które na mnie leciały) że jest lepsza od nich. 

Ciężko sobie wyobrazić jak czuje się facet gdy padają oskarżenia o gwałt. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.