Skocz do zawartości

Zakończenia i powroty... krew, pot i łzy


TheFlorator

Rekomendowane odpowiedzi

Nie nie, nie będzie znowu o związkach i babach.

 

Interesują mnie wasze historie zakończenia pewnych etapów życia (praca w danym miejscu, przygoda, dłuższy wyjazd, powody rodzinne) i powrót na "stare śmieci" lub wyjazd w nieznane.

 

Przykładowo:

1) powrót do / wyjazd z ...PL z pracy za granicą

2) powrót do / wyjazd z ....rodzinnego miasta z/do innego

3) powrót do / wyjazd na..... rocznego wyjazdu szwendania się po Polsce/Europie/Świecie

4) powrót do / wyjazd z ...... domu rodzinnego

 

itp itd.

 

Co wami kierowało, jakie mieliście przemyślenia, jak się odnaleźliście w starym/nowym miejscu (jak wam się teraz żyje)i jak z perspektywy czasu patrzycie na swoją decyzję?

 

Pierwszego do tablicy (z powodów egoistycznych) poproszę brata @Tomko tylko prosiłbym o konretną i dłuższą wypowiedź (moge poczekać parę dni).

 

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zmiana zamieszkania z mniejszego miasta na większe zbiegła się z założeniem rodziny i koniecznością znalezienia pracy - wiązało się to również z opuszczeniem domu rodzinnego.

Jakie miałem przemyślenia - skończyła się laba trzeba się wsiąść w garść, co to będzie, czy dam radę ? nie przyzwyczaję się do mieszkania w bloku - minęło 17 lat - nie przyzwyczaiłem się - ogólnie duży znak zapytania, trochę strachu, trochę zagubienia - straciłem pewny grunt pod nogami, ciekawość ? - wszystko na raz.

Jakie mam przemyślenia - było warto, choć nie było lekko, nie żałuje niczego.

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Ja również pochodzę z mniejszej miejscowości. U mnie wyglądało to tak:

- zmiana miasta (pójście na studia)

- zmiana miasta po licencjacie (na rok.. tak, tak z powodu kobiety, namówiła mnie, a później wyszło jak zawsze :P)

- powrót na "magisterkę" do poprzedniego miasta, gdzie zacząłem studiować (już po zakończonej znajomości z Panią, która była powodem zmiany :D)

- wyjazd za granicę na kilka miesięcy

- powrót do miasta rodzinnego

- wyjazd do Stolycy (na trzy miesiące)

- powrót do miasta w którym zaczynałem studia na miesiąc (chyba ze względu na sentyment i myśli w głowie typu "dla mnie ta Warszawa chyba, za duża" :D 

i .. powrót do Stolycy :D 

Jeśli chodzi o przemyślenia jakie mi towarzyszyły to chyba przede wszystkim chęć polepszenia swego bytu materialnego, jak również próba odnalezienia swego miejsca na "tej Ziemi". 

Wcześniej myślałem, że miejsce nie ma znaczenia (ważne co ma się w głowie - to też, ale jak się okazało.. każde miejsce ma swoją "energetykę" w jednym czujemy się lepiej w drugim gorzej). 

Aktualnie od czterech lat w Warszawie. Stwierdzam, że tu mi najlepiej, no, ale żeby dojść do tego stwierdzenia musiałem zaznać innych miejsc. 

Kto szuka ten znajdzie ;) 

Podsumowując, warto, gdzieś pojechać i się przekonać, że to miejsce nam "nie leży" niż się zastanawiać później "ojej, pewnie tam byłoby mi lepiej". :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy zdecydowanie tak.

Nowe miasto nowe znajomości i prawdę mówiąc, przez rok "wyszalałem się" lepiej niż przez trzy lata licencjatu. :D 

Historia jest o tyle ciekawa, że z dziewczyną za którą tam pojechałem miałem "ciekawe" przejścia (rozstania/powroty), ale to dobry materiał na osobny wątek, który na pewno nie omieszkam poruszyć w najbliższym czasie, tylko może w innym dziale. 

Nie ma lepszej drogi na nowe doświadczenia w życiu, niż zmiana miejsca stałego przebywania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Kaczy Proceder said:

zmiana miasta (pójście na studia)

- zmiana miasta po licencjacie (na rok.. tak, tak z powodu kobiety, namówiła mnie, a później wyszło jak zawsze :P)

- powrót na "magisterkę" do poprzedniego miasta, gdzie zacząłem studiować (już po zakończonej znajomości z Panią, która była powodem zmiany :D)

- wyjazd za granicę na kilka miesięcy

- powrót do miasta rodzinnego

- wyjazd do Stolycy (na trzy miesiące)

- powrót do miasta w którym zaczynałem studia na miesiąc (chyba ze względu na sentyment i myśli w głowie typu "dla mnie ta Warszawa chyba, za duża" :D 

i .. powrót do Stolycy :D 

Niezły rollercoaster!

 

43 minutes ago, Kaczy Proceder said:

każde miejsce ma swoją "energetykę" w jednym czujemy się lepiej w drugim gorzej). 

Zgadza się.

 

14 minutes ago, Kaczy Proceder said:

z dziewczyną za którą tam pojechałem miałem "ciekawe" przejścia (rozstania/powroty), ale to dobry materiał na osobny wątek, który na pewno nie omieszkam poruszyć w najbliższym czasie, tylko może w innym dziale.

Dział "moja historia" najprawdopodobniej

 

Dzięki za wpis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Kaczy Proceder napisał:

Historia jest o tyle ciekawa, że z dziewczyną za którą tam pojechałem miałem "ciekawe" przejścia (rozstania/powroty), ale to dobry materiał na osobny wątek, który na pewno nie omieszkam poruszyć w najbliższym czasie, tylko może w innym dziale. 

Nie ma lepszej drogi na nowe doświadczenia w życiu, niż zmiana miejsca stałego przebywania. 

Tak myślałem jak sam widzisz coś skorzystałeś, chętnie przeczytam twoją historię. Zmiana miejsca jest bardzo istotna myślę że pomaga ona nam w samorozwoju jak i rozwoju mózgu poznawanie nowych ludzi, miejsc, sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.