Skocz do zawartości

Introwertyk, ekstrawertyk, a może nieśmiałośc?


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio oglądałem trochę filmików dotyczących introwertyzmu. Niektórzy twierdzą, że nie ma czystych introwertyków, tak samo jak nie ma czystych ekstrawertyków. Zazwyczaj ludzie są mieszanką introwertyka i ekstrawertyka, ewentualnie mocno dominuje jedna cecha. Jednak tak się zastanawiam czy jest możliwe bycie śmiałym introwertykiem i wstydliwym ekstrawertykiem>? Według mnie jest to raczej niemożliwe.

 

Czy jest możliwe, że wydaje nam się, że jesteśmy introwertykami, a gdzieś w nas tak naprawdę jest schowany ekstrawertyzm? Na moim przykładzie wydaje mi się, że jestem całkowitym introwertykiem- przede wszystkim nie lubię przebywania w dużych grupach ludzi, preferuję rozmowy na głębsze tematy z jedną osobą, nie udzielam się przebywając w większej grupie, jak już coś mam mówic, to układam sobie w głowie dialogi, najpierw myślę, później mówię, nie rzucam żartów, a raczej wolę słuchac. Często przez to jestem, przynajmniej takie mam wrażenie, odbierany jako osoba trochę bucowata, nadęta, a nawet przemądrzała, chociaż zupełnie nie jest to prawdą. A może to nie kwestia introwertyzmu i ekstrawertyzmu a nieśmiałości? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiałość nie jest równoznaczna z introwertyzmem. Introwertyk może mieć bardziej rozwinięte umiejętności interpersonalne niż ekstrawertyk. Dłuższy kontakt z ludźmi wyczerpuje jego energię, a nie ładuje. Często ludzie mylą ten termin z aspołecznością i strachem przed ludźmi...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minutes ago, ciekawyswiata said:

Ostatnio oglądałem trochę filmików dotyczących introwertyzmu. Niektórzy twierdzą, że nie ma czystych introwertyków, tak samo jak nie ma czystych ekstrawertyków. Zazwyczaj ludzie są mieszanką introwertyka i ekstrawertyka, ewentualnie mocno dominuje jedna cecha

@ciekawyswiataJa bym raczej z tym się zgodził.

 

44 minutes ago, ciekawyswiata said:

jak już coś mam mówic, to układam sobie w głowie dialogi

Dobre ;)

 

44 minutes ago, ciekawyswiata said:

Często przez to jestem, przynajmniej takie mam wrażenie, odbierany jako osoba trochę bucowata, nadęta, a nawet przemądrzała

To jako ukryty ekstrawertyk powiedz im, że jesteś introwertykiem.

 

A tak poważnie, był już pokrewny wątek i trochę mamy tu introwertyków na forum wydaje mi się.

 

 

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

tak się zastanawiam czy jest możliwe bycie śmiałym introwertykiem

Jest. Ja również jestem introwertykiem. Przez lata wykonywałem pracę wymagającą kontaktu z ludźmi i początkowo szło mi  naprawdę słabo.

Jednym z ćwiczeń które sobie wymyśliłem żeby nie unikać konfrontacji, szczególnie tych nieuniknionych, było mówienie sobie: "Przecież w mordę mi nikt za to nie da. A nawet jeśli, trudno" :D

Nieśmiałość nie jest nieuleczalna. W dużej mierze to kwestia obycia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, najgorsze są na przykład sytuacje, gdzie mam gdzieś wejśc, gdzie jest dużo ludzi, jakaś domówka i jesteś na świeczniku, ludzie się pytają co słychac, a człowiek nie potrafi tak spontanicznie odpowiedziec, że "spoko" tylko szuka wyszukanych odpowiedzi:D Poza tym nie ma nic gorszego jak zmuszanie się do przesiadywania z ludźmi, którzy gadają "o niczym". Nie przeszkadza mi to, ale okropnie to frustruje, bo w te klocki jestem słaby. Po prostu albo konkret albo milczę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

Ostatnio oglądałem trochę filmików dotyczących introwertyzmu. Niektórzy twierdzą, że nie ma czystych introwertyków, tak samo jak nie ma czystych ekstrawertyków. Zazwyczaj ludzie są mieszanką introwertyka i ekstrawertyka, ewentualnie mocno dominuje jedna cecha. Jednak tak się zastanawiam czy jest możliwe bycie śmiałym introwertykiem i wstydliwym ekstrawertykiem>? Według mnie jest to raczej niemożliwe.

 

Czy jest możliwe, że wydaje nam się, że jesteśmy introwertykami, a gdzieś w nas tak naprawdę jest schowany ekstrawertyzm? Na moim przykładzie wydaje mi się, że jestem całkowitym introwertykiem- przede wszystkim nie lubię przebywania w dużych grupach ludzi, preferuję rozmowy na głębsze tematy z jedną osobą, nie udzielam się przebywając w większej grupie, jak już coś mam mówic, to układam sobie w głowie dialogi, najpierw myślę, później mówię, nie rzucam żartów, a raczej wolę słuchac. Często przez to jestem, przynajmniej takie mam wrażenie, odbierany jako osoba trochę bucowata, nadęta, a nawet przemądrzała, chociaż zupełnie nie jest to prawdą. A może to nie kwestia introwertyzmu i ekstrawertyzmu a nieśmiałości? 

Najlepiej poczytaj o teście MBTI - pozwala dużo więcej zrozumieć niż wszelkie rozwlekłe opisy. MBTI jest używane m.in w amerykańskich firmach przy klasyfikacji pracowników i ich kompetencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że hobbystycznie, oprócz wpływu ruchów marksistowskich na postawy społeczne, rewizjonizmu historycznego, oraz analizy prawdziwej postawy Chrześcijańskiej, zajmuję się też psychoanalizą społeczno-jednostkową, mogę wypowiedzieć się na ten temat, a raczej na "spaczoną osobowość". Otóż o co chodzi?

 

Dajmy na to, że ktoś rozwiązuje mnóstwo testów na bycie intro/ekstrawertykiem i non stop wychodzi mu introwertyzm. W sumie się zgadza-większość czasu spędza w domu, stroni od ludzi, nie lubi imprez, stoi na uboczu itp.. Jednakże, może być on tak na prawdę ekstrawertykiem, lecz jego przeszłość, przeżycia, nabyte wzorce, jak i traumy, mogły wywołać u niego szereg zaburzeń psychicznych, przez co nabywa on cech introwertycznych. Nie lubi przebywać z ludźmi, bo nie otrzymał on od nich pozytywnych emocji, zawsze czuł odrzucenie, nikt go nie lubił, był dręczony, nie czuł się bezpiecznie. Przez to, że "objawy" te utrzymywały się przez całe jego życie, uznał taki stan rzeczy za normę. Nie znał też innego sposobu egzystencji, a nawet jeśli czuł podświadomie, to uznał to za coś "wirtualnego", nierzeczywistego. 

 

Dlatego przy ocenie intro/ekstra lepiej byłoby badać reakcje, nie zaś życie codzienne i preferencje, może prawda może być zgoła inna.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata Odpowiedz sobie na pytania, czysto hipotetycznie:

1. Gdybyś wiedział, że jesteś w stanie poprowadzić każdą rozmowę tak, by uzyskać jakikolwiek zamierzony efekt, oraz gdybyś wiedział dokładnie jak to zrobić, to czy wciąż byłbyś nieśmiały? 

2. Gdybyś mógł złapać fajny kontakt z kimkolwiek w dowolnym momencie, czy dalej czułbyś nieśmiałość?

 

W praktyce bardzo ciężko ogarnąć to z każdym, ale chodzi na razie o teoretyczny wymiar. Domyślam się, że odpowiedź na obydwa pytania brzmi: nie. Świadomie byś nie chciał, ale takie odczucia mogą się pojawić. W związku z tym, skoro świadomość nie chce, ale "coś" jednak sprawia, że takie uczucie się pojawia, to wychodzi, że jest to poza strefą świadomości. Więc wchodzimy w rejon podświadomości. 

 

Może być to również kwestia tego, że taka osoba, może nie wiedzieć jak prowadzić interakcje z innymi ludźmi, by osiągać swoje cele. Zwłaszcza osoby z analitycznym podejściem, które potrzebują planu na wszystko i sprowadzenia większości rzeczy do schematów i algorytmów. Wtedy ich introwertyzm może mieć swoje źródło w tym, że nie wiedzą jak to się robi, ale gdyby wiedzieli, to by to robili i wtedy nieśmiałość ustąpiłaby miejsca świadomej kompetencji w sferze prowadzenia konwersacji, życia towarzyskiego etc.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem książkę "Introwertyzm to zaleta", oczywiście żadna to tam zaleta, tylko wada, bo trzeba się więcej narobić żeby osiągnąć to samo, co ekstrawertyk śmiałą gadką. W książce tej był opis budowy mózgu, a raczej szlaków neuroprzekaźników. Ponoć szlak ten u introwertyków jest dużo dłuższy i bardziej skomplikowany, dlatego np. introwertyk zapytany o coś na gorąco musi się dłużej zastanowić, ale jest w stanie udzielić bardziej wyczerpującej i dogłębnej odpowiedzi (w "Jeden z dziesięciu nie mamy szans"). Wiodącym neuroprzekaźnikiem u ekstrawertyka jest dopamina:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dopamina

U introwertyka dominuje acetylocholina:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Acetylocholina

 

Co za tym idzie, introwertyk nie potrzebuje silnych doznań, wystarczy mu dom, książka, film, przyjemność odczuwa kiedy rozmyśla, przeprowadza introspekcję, lubi kontakt z ludźmi ciekawymi, życzliwymi, ale potrzebuje wyciszenia bo interreakcje z innymi osobami sprawiają że czuje się zmęczony. Kiedy jest sam przy niskim przypływie bodźców wtedy jego układ nerwowy regeneruje się. Introwertycy też dzielą się na bardziej analitycznych i bardziej emocjonalnych. Trudno jest introwertykom znaleźć partnera, szczególnie jeśli są mężczyznami, bo to mężczyzna tradycyjnie inicjuje kontakty z kobietą, nie odwrotnie. Jedną z istotnych cech jest też empatia. Relacje z ludźmi mają głębszy poziom, ale są rzadsze. 

Zagrożenia: nuda, depresja, osamotnienie, niezrozumienie, niedocenienie, niska samoocena, brak wiary w siebie, trudność w zapamiętywaniu twarzy i imion. ( ogólnie trzeba 10 razy więcej pracy nad sobą, żeby mieć sukces i ułożyć życie na normalnym poziomie, ale nagrodą jest nieosiągalne dla ekstrawertyków samopoznanie i zrozumienie siebie, świata i innych ludzi). 

 

Ekstrawertycy z kolei potrzebują wrażeń i kontaktu z ludźmi. Najpierw mówią później myślą, nie przejmują się jednak jeśli wygadują głupoty, bo to jest jeden z elementów dyskusji. Lubią szermierki słowne i pokonywanie przeciwnika na błyskotliwe argumenty. Nie koniecznie mają rację ale często sprawiają takie wrażenie. Potrafią budować kontakty z bardzo dużą ilością osób, ale na płytszym poziomie niż introwertyk. Ciągle potrzebują nowości, eksploracji, podróży, nowych ludzi. Dobrze znoszą współczesny styl życia, pośpiech, wypełnienie całego dnia obowiązkami, potrzebują mniej snu i mniej odpoczynku. 

Zagrożenia: duży ryzyko nałogów, alkoholizm, narkotyki, ekscesy, dopamina powoduje ciągłe nakręcenie, przez co trudno zregenerować organizm, może pojawić się wypalenie, większe ryzyko zgonu z powodu ryzykownych zachowań, częstsze konflikty z ludźmi i trudności z ich zrozumieniem. Ostatecznie trudności w zrozumieniu i poznaniu samego siebie. 

 

Ponoć z wiekiem skrajne osobowości dążą do centrum, czyli introwertyk nabywa cech ekstrawertyzmu i odwrotnie. Można też wypracowywać cechy, które są nam potrzebne, nie jesteśmy skazani na jeden charakter do końca życia. 

 

Edytowane przez Dodarek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.