Skocz do zawartości

Nie wiem co się stało.


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, deomi napisał:

Wibratora nie miałabym jak, ani gdzie używać, mieszkanie moich rodziców jest dość małe. 

To kup sobie taki mały a nie od razu z agregatem spalinowym :D 

Swoją drogą - świeżo po rozstaniu od razu skakać na nowego? Kobiety to jednak lubią sobie robić misz-masz, który potem wraca do nich jak bumerang... Bez zamykania pewnych spraw, zapchanie pustki nowymi emocjami...

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MoszeKortuxy napisał:

Wystarczy już kobiecej hipergamii. Poza tym im kobieta bardziej wybrzydza tym ciężej jej znaleźć partnera :) 

Z obserwacji otoczenia wywnioskowałam, że jak się nie wybrzydza to się pózniej zdradza :) Natury nie oszukasz! I tyczy się to obydwu płci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko
Otóż właśnie. Ludzie (płci obojga) zwykle lądują z partnerami łatwo dostępnymi, na zasadzie "bo się nawinął/nawinęła", a tak naprawdę te drugie połówki ich wcale nie kręcą. Część z tych osób (jeśli ma więcej odwagi i mniej oporów moralnych) pójdzie szukać brakujących elementów na boku. Takie życie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Florence napisał:

Ona szuka zaangażowania, miłości + seksu. ;) I niech wybrzydza, nie zadowala sie byle czym jak desperatka, ale wiadomo że w tym wybrzydzaniu tez musi być umiar. :)

A ja sądzę, że siostra @deomi wrzuciła ten temat - dla "poddzierżanija razgawora" Co jej się udało i chwała jej za to.

 

@deomi - ile Ty masz lat ?

 

Żeby baba pytała się skąd brać facetów ? No wolne żarty :)

To tak jakby matka-Polka pytała skąd się biorą dzieci.

 

Facet gdyby pytał skąd wziąć kobietę - to jeszcze można zrozumieć. Faceci zazwyczaj szukają.

 

Ale baba ? Baba tylko da sygnał i to nawet niekoniecznie szczery - że chce być znaleziona i już - jak to Brat @Gr4nt zauważył - "kolejka jest".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co to nie masz po co szukać czego więcej niż sex. Jestem świeżo po rozstaniu, więc pewnie dojdzie do klasycznego przeniesienia. Ulokujesz na szybko uczucia w kimś innym, co po jakimś czasie i tak się rozpadnie.

Związek z alkoholikiem, to też nic dobrego nie wróży. Jak sama pisałaś, rozstanie to był dłuższy proces, a więc nie mogłaś podjąć tej decyzji, i tkwilas w chorym związku. Poczytaj o wspoluzaleznieniu, bo ono często pojawia się w patologicznych związkach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Berkanan Bo to jest prawda. Dlatego też często tylu facetów się dusi w związkach, pojawiają się zdrady z naszej strony bo zwyczajnie wielu z nich nie ma odwagi być szczerym sam ze sobą. Ciągną te związki, chleją, narzekają, boją się rozstać. Biorą to co się nawinie a walą konia do swoich ładnych koleżanek z fantazji. U kobiet działa bardzo dobrze hipergamia a u mężczyzn jest po prostu uśpiona. Naprawdę mało znam par, w których moi kumple - notabene przystojni jak mi się wydaje mają wystrzałowe laski. Na palcach jednej ręki policzę. 

Na to się składa wiele psychologicznych czynników jeszcze, to na dłuższą dyskusję, ale dobra obserwacja. Skończyły mi się lajki niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Berkanan napisał:

Otóż właśnie. Ludzie (płci obojga) zwykle lądują z partnerami łatwo dostępnymi, na zasadzie "bo się nawinął/nawinęła", a tak naprawdę te drugie połówki ich wcale nie kręcą. Część z tych osób (jeśli ma więcej odwagi i mniej oporów moralnych) pójdzie szukać brakujących elementów na boku. Takie życie.

Dlatego właśnie nie szukam na siłe(aby tylko ktoś był) szczególnie zaraz po rozstaniu, nie wchodzę w bliższe relacje z kimś kto mi sie  niby podoba z wzajemnością, ale cos nie do końca gra.

Nastrój można sobie poprawić samym flirtem i zainteresowaniem. Nie chcialabym żeby ktoś był ze mną z założenia przejściowo albo tylko dla seksu. Sama też pewnie zamykałabym sobie takim "związkiem"  relacje z innymi facetami.

Szkoda swojego czasu i rozczarowań. Chyba, że ustala sie zasady i  komuś pasują luźne relacje FF, wtedy to co innego, bo nikt nikogo nie zwodzi, wiec nie oceniam, każdy żyje jak chce. :) 

30 minut temu, Bonzo napisał:

A ja sądzę, że siostra @deomi wrzuciła ten temat - dla "poddzierżanija razgawora" Co jej się udało i chwała jej za to.

Żeby baba pytała się skąd brać facetów ? No wolne żarty :)

Tez tak myślę. ;) 

 

Deomi @typiarz ma racje, przejście z jednego na drugiego, kiedy chcesz podchodzić do tego uczuciowo nie jest dobrym pomysłem.  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko
Mnie też się skończyły ; )) Tak właśnie jest, jak piszesz. W dodatku partnerki tych mężczyzn też zadowolone nie są, baba zawsze wyczuje, że nie kręci faceta i damskie ego cierpi. Potem shit testy, fochy i dramy, a prawdziwą przyczyną jest po prostu niespełnienie obydwu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma szans żeby w długim związku kobieta cały czas kręciła faceta. I odwrotnie.

 

Następuje przyzwyczajenie, dobrze to obrazuje pewien kawał.

 

Patrzy facet na żonę i myśli...

Niezła dupcia, nogi zgrabne, fajne cycki, figurka niczego sobie....

Ehhh żebyś ty jeszcze obca była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, habituacja jest zawsze. Ale to o czym mówi @Berkanan to jest składowa tak dużej ilości rozwodów wśród młodych ludzi. Nie ulega wątpliwości, że dużo chłopaków dziś daje się urobić jak ta żaba w powoli gotującej się wodzie. Zamiast powiedzieć jasno - "nie, nie chcę się żenić teraz" - to kręcą, mataczą, zgadzają się bo boją się rozstania i konfrontacji. Nie czują tego a i tak brną dalej. Resztę już znamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomko napisał:

Zamiast powiedzieć jasno - "nie, nie chcę się żenić teraz" - to kręcą, mataczą, zgadzają się bo boją się rozstania i konfrontacji. Nie czują tego a i tak brną dalej.

Jedni tego nie czują, inni wierzą w bajkę pt: Never ending love story. Wiem co mówię, bo mam bliski przykład w rodzinie i aż się boję, co się stanie jak ta "zasłona" spadnie, co się chyba powoli zaczyna niestety dziać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to prawda, co mówisz o poprzednim związku, to gratuluję za zdecydowany krok.

Natomiast: 

3 godziny temu, deomi napisał:

Nie wiem czy przez internet można poznać kogoś sensownego? Mam ochotę na kogoś naprawdę fajnego, a tam sporo bajkopisarzy, żonatych i desperatów zobligowanych wyłącznie na seks. 

Skoro mężczyzn szukających tylko seksu szufladkujesz jako desperatów, to idąc twoim rozumowaniem, ciebie też należałoby tam wepchnąć. Zauważ, że piszesz najpierw o chęci na porządne zerznięcie - podświadomie chcesz tego, czego się wypierasz w następnych postach. Twoje wymówki to zasłona dymna, którą sama się otaczasz. Wbrew temu, co twierdzisz, pożądanie to nie pstryczek - nie da się nim tak łatwo operować. Przykładowo - dlaczego masz opory przed kolegami, a przed psychologiem już nie? Gdybyś miała inne upodobania, mogłabyś twierdzić odwrotnie. 

 

Wybrzydzanie to przesadzona selekcja. Z nim mamy do czynienia, gdy dziewczynie przeszkadza np. to, że ich chłopak zarabia 4000 zł a nie 5000 zł miesięcznie. Nie możemy mówić o wybrzydzaniu, gdy szukamy kogoś z pasującymi cechami wyglądu, charakteru, itd.

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, deomi napisał:

Chociaż jest wspaniałym człowiekiem to jest też alkoholikiem, coś juz we mnie pękło na dobre.

Jezu, a może on pił przez Ciebie??! :) Dowiedz się czy nadal pije, jeśli nie, to znaczy, że swym odejściem uratowałaś chłopu życie ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tomko napisał:

Owszem, habituacja jest zawsze.

Czy w takim razie związki mają sens?

 

Stały partner jest na straconej pozycji, nie ma szans w starciu z przysłowiowym kolegą/koleżanką z pracy.

 

Stały partner - życie codzienne, sprzątanie, gotowanie, dziecko chore, do lekarza, zmęczenie, stłuczka, samochód do mechanika, skarpetki porozrzucane, łazisz w tym dresie, przy mnie to ubierasz się w łachmany koczkodanie poczochrany, półkę miałeś przykręcić, może jakiś wypad na miasto? co? kiedy? kto zawiezie dziecko na lekcje skrzypiec?

 

Kolega z pracy - miła rozmowa, komplement, w dresie do pracy NIE - kusa spódniczka i dekolt obowiązkowo + makijaż, kawka w spokoju bo dziecko w przedszkolu a mąż... gdzieś tam, flirt, impreza integracyjna, delegacja, lunch.

 

Dwa światy.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Gr4nt said:

Czy w takim razie związki mają sens?

 

Stały partner - życie codzienne, sprzątanie, gotowanie, dziecko chore, do lekarza, zmęczenie, stłuczka, samochód do mechanika, skarpetki porozrzucane, łazisz w tym dresie, przy mnie to ubierasz się w łachmany koczkodanie poczochrany, półkę miałeś przykręcić, może jakiś wypad na miasto? co? kiedy? kto zawiezie dziecko na lekcje skrzypiec?

 

Właśnie też mnie to ostatnio niezwykle nurtuje, z egoistycznego punktu widzenia chociażby. Jeśli ludzie rozstaliby się w szczycie okresu zakochana, nie zobaczywszy się wcześniej w dresie, z nieumytymi włosami czy gilem do pasa, zawsze byliby dla siebie ideałami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Amanda napisał:

Jeśli ludzie rozstaliby się w szczycie okresu zakochana, nie zobaczywszy się wcześniej w dresie, z nieumytymi włosami czy gilem do pasa,

Oni się tak widzą, jeśli mieszkają ze sobą to się widzą z gilem itd. ale haj powoduje, że ten gil wydaje się być bardzo seksowny. Haj mija i wszystko zaczyna przeszkadzać.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.