Skocz do zawartości

Brzydka prawda o samotnym macierzyństwie


Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście że do wychowania dziecka jest potrzebna dwójka normalnych ludzi którzy muszą tworzyć normalną rodzinę. Mnie tylko zastanawia jedna rzecz. W filmiku jest powiedziane że dzieci wychowywane przez samotne matki częściej trafiają do więzienia, biorą narkotyki itp. Itd. Moim zdaniem jest to powiązane nie tylko z wychowywaniem przez jednego rodzica, ale też z tym że takie te dzieci posiadają geny. Oczywistym jest że duża część samotnych matek ma dziecko łobuzem, który jak wszyscy wiemy kocha najmocniej. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy chyba jakieś 90% samotnych matek to takie co to zaszalały za młodu z "draniem". Widok 18-23 latki wychowującej samotnie 1-2 dzieci powoli narasta, ja przynajmniej zauważam tego o wiele więcej, oczywiście schematycznie, rozglądanie się za "normalnym, "miłym", "spokojnym", "ogarniętym życiowo" (wiemy o co chodzi :D ) panem - tak jest zawsze.

Dziecko, niezależnie od płci potrzebuje obu wzorców, matki i ojca. Matka daje wzór emocjonalny we wczesnym rozwoju dziecka, ojciec powinien być wzorem stanowczości, poukładania, siły, podporą. Zauważyć można że dziecko z rodziny gdzie matka trzyma ojca pod pantoflem, on jest tym białorycerzem, przysłowiową pizdą, też nie jest takie do końca "normalnie" funkcjonujące - nasiąka złymi wzorcami, ojciec, wzór męskości, nie powinien być miękki, uległy. Mi za dzieciaka ojciec nigdy jakoś za wiele czasu nie poświęcał, tak jak mojemu rodzeństwu (no może poza siostrą, ale wiadomo "córeczka tatusia"), pracował od rana do późnego popołudnia, potem zajmował się czymś w domu, zawsze jednak go szanowałem i chciałem żeby był ze mnie dumny, imponował mi twardym charakterem, uporem, stanowczością, pracowitością - stanowił wzór. Nie raz i nie dwa gdy byłem zdany na samego siebie motywowałem się tym, jaki on jest i co on by zrobił.

Sam uważam że chyba najlepsze wychowanie potomstwa funkcjonowało w tradycji naszych przodków, tradycji słowiańskiej, matka zajmuje się synem do 7 roku życia, ojciec się nie wpieprza za bardzo, dziecko wtedy emocjonalne jest poukładane, a po skończeniu 7 lat, postrzyżyny i całkowite przejęcie opieki przez ojca. Inaczej jest z dziewczynkami, dla nich ojciec jest wzorem faceta, lidera i szukając partnera, mając wpojone jaką pozycję powinien on zajmować, szukają kogoś kto będzie przewodził. Chodzi tu o normalny, zdrowy typ rodziny - takie moje przemyślenia :)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ugrzeczniona wersja rzeczywistości:

 

Amerykański eksperyment toczy się dłużej i jego wyniki są przerażające. Dość powiedzieć, że samotne rodzicielstwo jest dla przyszłości dziecka i jego zdrowia fizycznego i psychicznego gorsze niż palenie papierosów, choroby serca czy jakikolwiek inny "chorobotwórczy" czynnik. Ann Coulter napisała książkę "Guilty: Liberal “Victims” and Their Assault on America", w której zawarła wyniki wielu badań zjawiska i rezultaty porażają:


"Pojawiły się różne badania z nieco odmiennymi wynikami, ale wszystkie one są przygnębiające. Według z Index of Leading Cultural Indicators, dzieci z rodzin niepełnych stanowią 63 procent wszystkich samobójstw wśród młodzieży, 70 procent wszystkich ciąż nastolatek, 71 procent wszystkich nadużyć substancji odurzających/ uzależnień nastolatków, 80 procent wszystkich więźniów i 90 procent wszystkich bezdomnych i uciekających dzieci.

Badanie cytowane w Village Voice dało podobne wyniki. Okazało się, że dzieci wychowywane w domach samotnych matek są pięć razy bardziej skłonne do popełnienia samobójstwa, dziewięć razy częściej porzucają naukę w szkole (gimnazjum/średniej), 10 razy częściej nadużywają substancji odurzających, 14 razy częściej popełniają gwałt (chłopcy), 20 razy częściej trafiają do więzień i 32 razy częściej uciekają z domu. Samotne macierzyństwo jest jak farma przyszłych przestępców i wyrzutków społecznych."

 

Ale to już było. W Związku Radzieckim tez celebrowano samotne macierzyństwo, obiecując kobietom (no bo nie mężczyznom oczywiście) przytułki dla samotnych matek i pomoc społeczną. Rzeczywistość okazała się nieco mniej różowa - 7 milionów dzieci wylądowało na ulicy. Oczywiście nie wszystkie były dziećmi samotnych z wyboru matek - większość stanowiły pół sieroty wojenne ale te które były w tych przytułkach wybierały one ulicę ponad te przytułki z własnej woli - takie tam były warunki. Potem te dzieci zasilały szeregi CzK i NKWD.

Problemem nie jest samotne macierzyństwo samo w sobie ale jego celebrycka otoczka i promocja w mediach głównego ścieku. Samotne matki są celebrowane jak księżniczki na dworach (gra słów zamierzona) a prawda jest taka, że ta instytucja to nie dwór książęcy a zwykły chlew, z którego mało komu udaje się wyjść nie uświnionym (obrazowy język zamierzony).

 

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdej powtarzam, żeby jak najwięcej podrzucała dzieciaki do dziadka lub braci, żeby miały jakiś męski wzorzec. Nawet jak pijak etc. to chłopak musi znać ten męski kod... Jak obserwuje gówniarstwo u siebie w miejscowości to większość nawet pluć nie potrafi, co za czasy. :)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, loh-pan napisał:

żeby miały jakiś męski wzorzec. Nawet jak pijak etc. to chłopak musi znać ten męski kod

Chyba sobie żartujesz.

Wolałbyś, żeby dziecko wychowywało się w patologicznym środowisku, z pijakami, niż z samą matką?

Nie wiesz, jak to jest się wychowywać w rodzinie z nałogami, a świadome wrzucanie dzieciaka w takie środowisko to nic innego, jak skrajna głupota.

O wiele łatwiej przepracować damskie wzorce, które zaszczepiła nam matka, niż takie z patologii.

Poza tym, kiedyś był u mnie w szkole jakiś facet od nałogów, robił wykład i mówił, że dziecko, które jest wychowywane w rodzinie z nałogiem np. alkoholu, ma 80% większe szanse, że w przyszłości będzie alkoholikiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, blck.shp napisał:

Chyba sobie żartujesz.

Wolałbyś, żeby dziecko wychowywało się w patologicznym środowisku, z pijakami, niż z samą matką?

Nie wiesz, jak to jest się wychowywać w rodzinie z nałogami, a świadome wrzucanie dzieciaka w takie środowisko to nic innego, jak skrajna głupota.

O wiele łatwiej przepracować damskie wzorce, które zaszczepiła nam matka, niż takie z patologii.

Poza tym, kiedyś był u mnie w szkole jakiś facet od nałogów, robił wykład i mówił, że dziecko, które jest wychowywane w rodzinie z nałogiem np. alkoholu, ma 80% większe szanse, że w przyszłości będzie alkoholikiem.

 

Taki przykład, przecież można pójść z dziadkiem do lasu etc. z kobietą idziesz na spacer... Nie miałeś sytuacji, że jako chłopak pałętałeś się przy ojcu/wujku/sąsiadach którzy coś rozpijali? Przy naprawie samochodu, jakimś remoncie? Miałem na myśli typowo męską sytuację a u nas taka najczęściej wiąże się z popijaniem (tak było kiedyś, teraz stoicie w tych swoich rurkach i gadacie o dupie maryni). Sporo męskich zachowań wyniosłem właśnie z takich sytuacji i wcale nie myślę, że było to środowisko patologiczne. Praktycznie nie piję, nie mam problemów z żadnymi nałogami.

 

Lepiej przy matce która nigdy nie klnie, opiernicza za byle co, trzyma dom i dzieciaka w sterylności i ubiera go jak gogusia. 10 zajęć pozalekcyjnych, od grania na flecie po balet. Do tego plasterek na każde otarcie i zwolnienie z wuefu.

 

Poza tym kiedyś nikt się żadnymi patologiami nie przejmował i społeczeństwo było o wiele zdrowsze. Teraz jakieś badania, tu 80 tam 50%, głupota i tyle.

Edytowane przez loh-pan
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

loh-pan
Zgadzam się z Tobą.

Trzeba zauważyć, że model samotnej matki dla której "lepiej samej niż z tym bydlakiem" lansują obecnie feministki / lewactwo. A ja mam taką metodę w życiu która sprawdza się w 100% ZAWSZE. Jak chcę wiedzieć co jest złe dla człowieka, kraju itd to patrzę co lansują lewacy. A jak chcę zainwestować w coś kasę to patrzę co lansują kukiełki rządów takie jak Petru. Wtedy wiem ze nie wolno tego robić.

I tutaj, w tym wypadku też wiem, że skoro tak usilnie lewactwo lansuje ten model, to jest on na wskroś zły i szkodliwy. Dalej idąc, lansują "lepiej jak wychowa dwóch homo niź patologia". Jednak poprzeczka tego co jest uważane za ową patologię jest ciągle podwyższana. Teraz dziecko w UK na przykład można stracić za to, że rodzice oboje pracują a nie mają opiekunki która będzie z dzieckiem przez dwie godziny pomiędzy powrotem dziecka ze szkoły, a powrotem rodzica z pracy.

Uważam, że dziadek pomimo ze sobie piwkuje (jakiś przypadek w sumie nieczęsty) to i tak jest lepszym rozwiązaniem niż brak męskiego wzorca w ogóle. Może pokazać chłopaki jak opierdolić babę (jak babke opieprzy), jak dać w łeb komus kto przegina itd itp.

A samotna matka co przekazuje? (wiem bo przez pewien czas byłem tak wychowywany) - że wszystkiego trzeba się "bać". Że trzeba być grzecznym cały czas. Że dziewczynki są święte prawie (bo sama jest z ich "plemiona" więc czuje zobowiązania). Jednym słowem chowa pizdę a nie chłopaka.

Poźniej zaś się dziwi że ten jej synek przyprowadza do domu dziewczynę, która nim manipuluje i rządzi. A matce "serce krwawi jak to widzi jaka ona niedobra dla jej synka".

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan

Po pierwsze, to trzymaj się jednego zdania. 

Najpierw mówisz o pijakach, czyli ludziach uzależnionych, a teraz wyjeżdżasz z popijaniem przy męskich pracach. Chyba czujesz różnicę między tymi dwoma?

Nie mam nic do piwa, czy dwóch przy remoncie, czy czymś tam, ale Ty wprost napisałeś 'pijak', czyli osoba uzależniona.

 

Po drugie to czemu popadasz w skrajności? 

Czemu mówisz o nadopiekuńczej matce, która na nic nie pozwala swojemu dziecku?

Równie dobrze ja mogę podać taki przykład o ojcu alkoholiku, co by mnie bił za byle gówno.

Dwie skrajności. Nie każda matka jest taka, jak to sprytnie opisałeś, żeby wyszło na Twoje, ale też nie każdy facet jest pijakiem.

Oczywiście z tych dwojga skrajności chyba większość ludzi wolałaby taką matkę, niż takiego ojca.

 

Po trzecie, mówisz że badania to głupota?

Czyli negujesz postęp cywilizacji? To że kiedyś nie mówiono o takich rzeczach, nie znaczy że ich nie było.

Społeczeństwo było o wiele zdrowsze? No tutaj bym polemizował. Po prostu nie wychodziło to wszystko poza obręb domu.

A że czasy i władza się zmieniła, dzieci stały się bardziej państwowe, to teraz wszystko wychodzi na wierzch.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam tak w ogóle kanał Wojna Idei, super filmy. To oni właśnie przetłumaczyli prezentację Cassie Jaye, dlaczego przestała być feministką, co przyczyniło się do popularyzacji filmu "The Red Pill" w Polsce. Wrzucają sporo Jordana Petersona i wiele innych. Ostatni film już wygrał internet, SJW w pełnej krasie:

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, blck.shp napisał:

@loh-pan

Po pierwsze, to trzymaj się jednego zdania. 

Najpierw mówisz o pijakach, czyli ludziach uzależnionych, a teraz wyjeżdżasz z popijaniem przy męskich pracach. Chyba czujesz różnicę między tymi dwoma?

Nie mam nic do piwa, czy dwóch przy remoncie, czy czymś tam, ale Ty wprost napisałeś 'pijak', czyli osoba uzależniona.

 

Po drugie to czemu popadasz w skrajności? 

Czemu mówisz o nadopiekuńczej matce, która na nic nie pozwala swojemu dziecku?

Równie dobrze ja mogę podać taki przykład o ojcu alkoholiku, co by mnie bił za byle gówno.

Dwie skrajności. Nie każda matka jest taka, jak to sprytnie opisałeś, żeby wyszło na Twoje, ale też nie każdy facet jest pijakiem.

Oczywiście z tych dwojga skrajności chyba większość ludzi wolałaby taką matkę, niż takiego ojca.

 

Po trzecie, mówisz że badania to głupota?

Czyli negujesz postęp cywilizacji? To że kiedyś nie mówiono o takich rzeczach, nie znaczy że ich nie było.

Społeczeństwo było o wiele zdrowsze? No tutaj bym polemizował. Po prostu nie wychodziło to wszystko poza obręb domu.

A że czasy i władza się zmieniła, dzieci stały się bardziej państwowe, to teraz wszystko wychodzi na wierzch.

 

1. Masz rację, mój błąd. Po prostu dla Ciebie pijak to alkoholik, dla mnie to taki naturszczyk swój chłop. Jak spojrzę w przeszłość to w moim środowisku alkohol był zawsze a ludzie normalni/porządni. Po prostu pite było praktycznie codzienne, nie żeby do zgonu. Wszystko załatwiało się przez alkohol, pożyczyłeś narzędzie czy ciągnik to szedłeś z flaszką etc. Pijak pewnie dlatego ponieważ tak mówią kobiety i zakodowało mi się w mózgu, dla nich każdy facet po dwóch piwach to pijak. :)

 

2. Matki z natury są nadopiekuńcze, takie olewające to jednak mniejszość. Przynajmniej jak widzę po swojej okolicy. Tutaj mnie nie przekonasz. Poza tym pomijając jakieś katowania to wpiernicz od ojca to nic złego. Teraz dzieci nie bite i wiadomo jak to wygląda, źle. 

 

3. Badania mogą być naciągane. Teza i kombinowanie żeby to ładnie pasowało. Coś jak z globalnym ociepleniem. Pewnie chodzi o jak największe upaństwowienie dzieci a alkoholizm można zarzucić praktycznie każdemu. Pomijając alkoholizm i biorąc na tapetę np. narkotyki to pewnie bez problemu znalazłbym poparcie na to, że dzieci z dobrych domów mają x większe ryzyko wpadnięcia w nałóg niż te z alko-patologii. Kwestia finansów. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EnemyOfTheState napisał:

Ostatni film już wygrał internet, SJW w pełnej krasie

No zgadzam się. Oni muszą mieć całkiem zabetonowane marksizmem mózgi skoro nie akceptują tego, że mężczyźni i kobiety się różnią i jeszcze krzyczą o faszystach :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Większość samotnych matek wie że tata dziecka miał na imię Tomek/ Romek .... i był fajny.

Niestety przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie generują patologię i same skazują siebie oraz dziecko na margines społeczny.

( Poza przypadkami np. śmierci partnera itp. ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony współczuje bonto często samiec zachował się źle, z drugiej z dala od samotnych matek! Nie nie nie. Chyba, że za kilka lat z dziećmi odchowanymi. Relacja z samotna matka z młodymi dziećmi to tykającą bomba zegarowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
On 2/28/2018 at 1:43 PM, MoszeKortuxy said:

Coś w tym może być.

Coś w tym jest.

Zostało to udowodnione ponad wszelką wątpliwość.

 

Edward Kruk z University of British Columbia poświęcił temu tematowi wiele swoich prac naukowych.

Wnioski są oczywiste.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/28/2018 at 5:55 PM, SpecimenSix said:

 Moim zdaniem jest to powiązane nie tylko z wychowywaniem przez jednego rodzica, ale też z tym że takie te dzieci posiadają geny. Oczywistym jest że duża część samotnych matek ma dziecko łobuzem, który jak wszyscy wiemy kocha najmocniej. 

 

Bardzo słuszna uwaga. Przecież co jakiś czas można przeczytać w prasie popularnonaukowej nt genów agresji, przemocy. 

 

Szczerze powiedziawszy to zastanawiam się jak mocno jesteśmy zdefiniowani przez geny a jak przez wychowanie ? 50% na 50% ? Geny 70 %, wychowanie 30 %,a może wręcz odwrotnie. 

 

Czy jeśli dziecko dostanie słabe geny to można wzmocnić je wychowaniem ?

 

Biorąc pod uwagę historię ludzkości, choćby w Europie to tak naprawdę dopiero od niedawna istnieje powszechny model rodziny 2+x dzieci. Ciągle wojny w Europie, obowiązkowe pobory do armii na wiele lat (25 lat w armii carskiej, smiertelnosc 99%) musiały mieć wpływ na to jak wyglądały dawnej rodziny. Patrząc pod tym kątem to zdaje że, że ojciec w domu był "luksusem". Może za wyjątkiem rodzin chłopskich. Choć z drugiej strony rodzin chłopskich bylo najwięcej. 

 

Nie wiem. Takie luźne dywagacje. W każdym bądź razie nie jeden człowiek wychował sie bez ojca na ludzi wyrósł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.