Skocz do zawartości

Opcja małżeństwa - nietypowa sytuacja


Rekomendowane odpowiedzi

@Red_PillNigdzie nie napisałem ze jedyna wyjątkowa. Gdybym tak uważał to bym się hajntął jak idiota nie zasiegajac tu porady. Czekam na konstruktywne porady i przykłady z życia (podałeś jeden, dziękuję) ale nie oczekuje wycieczek osobistych i naigrywania się.

 

Przede mną dziś shit test i będziemy sprawdzać tego mojego kameleona jak wrócę z pracy :)

 

Oczywiście podzielę się efektami, wymyśliłem big boot'a, totalny megadeath w jej głowie będzie - istny rozpierdol. Zobaczymy jak zareaguje. Kwestię załamania finansowego zostawię na potem bo na razie nie kosztuje mnie ona za dużo. Ale z pewnością nie omieszkam tego zastosować przed wszelkimi decyzjami

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Red_Pill Nie przesadzaj. Nie każdy jest stworzony do życia cały czas w pojedynkę. W sumie to mało kto. Nie każdy, kto żyje z kobietą wierzy w te wszystkie bajkowe pierdoły. I na pewno nie jest to powód do wyszydzania i nabijania się.

 

To, że się żyje bez kobiet czy tylko rucha co wpadnie, nie jest w żadnym stopniu wyznacznikiem mądrości i oświecenia.

 

W wieku 30 lat wysoka liczba 2 cyfrowa "związków"? I co ma niby pomóc taka wiedza? "Związek" trwający miesiąc to nawet nie wiem jak nazwać. To tylko bzykanie i podchody. Co to ma wspólnego z dłuższym życiem z kobietą? Przecież to tylko znajomość wybuchu hormonów i tego, że cipki się co nie co różnią.

 

@Ruchawicki Racjonalne podejście i zapobiegawczość to jedno. Ale dla mnie największym znakiem zapytania jest krótki staż. Po roku znajomości, decyzja, że z nią chcesz żyć zawsze (w teorii)? Ty starasz się wygłuszać trochę swoje hormony, ale Twoja luba - wątpię. Zdecydowanie na taką decyzję poczekałbym aż poziom narkotyku spadnie. Może się wtedy okazać, że to trochę inna osoba. Nie mówię, że będzie źle, ale na pewno inaczej. Wasze organizmy wrócą niejako do "normalności" i wtedy możesz racjonalnie podjąć większą decyzję.

 

Nie przeczytałem całego tematu. Chcesz mieć z nią dzieci? Jak nie, to po co ślub? Jakie będziesz miał realnie z tego korzyści? I jakie Twoja laska, skoro macie intercyzę?

Może zrób listę + i - ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Drizzt napisał:

Po roku znajomości, decyzja, że z nią chcesz żyć zawsze (w teorii)? Ty starasz się wygłuszać trochę swoje hormony, ale Twoja luba - wątpię.

Nie no jeszcze nie mamy konkretnych planów, wiem ze wcześnie :)

 

Czy hormony? Mam wrażenie ze przez wspólną codzienność juz nas dopadła trochę rutyna ale nadal mam wrażenie ze jest ok. Spokojnie, jeszcze zaczekam, dla mnie taka granica minimum to dwa lata przed podjęciem decyzji

24 minuty temu, Drizzt napisał:

Chcesz mieć z nią dzieci? Jak nie, to po co ślub? Jakie będziesz miał realnie z tego korzyści? I jakie Twoja laska, skoro macie intercyzę?

Może zrób listę + i - ?

Jak się okaże tego warta to mogę dzieci mieć. Korzyści z ożenku? Nie widzę ani wybitnych plusów ani minusów na ten stan rzeczy co jest teraz. Raczej zyskujemy ułatwienia formalne wynikające z małżeństwa (szpital, darowizny w razie co, czy ewentualny spadek w razie śmierci) z drugiej strony obecnie minusów nie ma, bo jest jasno powiedziane co jest czyje, raczej byłbym stratny o koszt wesela i potem ewentualnego rozwodu.

 

 

Edytowane przez Ruchawicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan z żoną nr 2 miał intercyzę.

Tutaj nazywa się to prenupital agreement.

Żona nr 2 poczekała kilka lat aż prenup wygaśnie (prenups muszą być spisane na określony czas, nie mogą trwać w nieskończoność) i wyczyściła mu kieszenie.

 

@Drizzt nie sugeruję mu "samotnego" życia. Niech sobie żyje ze swoją kobietą, ale na chorobę mu ślub???

Zyska na tym niewiele a ryzykował będzie sporo. Nie opłaca się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 26.02.2018 at 10:02 PM, Ruchawicki said:

Mam w kolekcji już ze 3 po byłych. Ona dopiero PO ŚLUBIE nabiera mocy prawnej.

A po co spisywałeś intercyzę skoro do ślubu nie doszło? Przecież to kosztuje kilkaset złotych, a u notariusza można podpisać to z dnia na dzień.

Ja podpisałem po ślubie, zapłaciłem 400zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Red_Pill napisał:

 z żoną nr 2 miał intercyzę.

Tutaj nazywa się to prenupital agreement.

Żona nr 2 poczekała kilka lat aż prenup wygaśnie (prenups muszą być spisane na określony czas, nie mogą trwać w nieskończoność) i wyczyściła mu kieszenie.

Tu jest polska, nie Anglia. Nie ma prawnej możliwości wygaśnięcia tego aktu. Anulować go można tylko przez obustronne spisanie aktu odwolujacego poprzedni akt.

2 godziny temu, developers napisał:

Ja podpisałem po ślubie

A jak Ci powie ze się rozmyslila? Zresztą dla mnie to test wiarygodności. Wiec każdej takiej co rokuje na stałe każe to podpisać. Wtedy mam pewność czystych zamiarów finansowych. Po ślubie musi być rzeczoznawca itd.

 

Godzinę temu, Baca1980 napisał:

To mam nadzieje że udostępniła Ci wyniki badań na weneryki oraz WZW typu C.

I na HIV tez. Oczywiście, bezpieczeństwo to podstawa.

Edytowane przez Ruchawicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ponownie. Zrobiłem jak podpowiedział @TheFlorator. Powiedziałem swojej dziewczynie ze komornik zajął mi konto za "stare grzechy", mam dług na 50 koła i nie mam z czego spłacać raty na chatę i wogole ze musze zacisnąć pasa, bo będę musiał "żyć" za 1000 miesięcznie przez najbliższe pół roku.

 

Reakcja jak reakcja. "ojej kochanie, nie martw sie". Myślę sobie "no to się zacznie teraz jazda bez trzymanki". No ale poszła sobie do swojego biura, wiec sobie pogralem na PlayStation.

 

Wróciła gdzieś ok 12:00 do domu i mnie pyta czy nie chciałbym się trochę odstresowac i na 3-4 dni pojechać sobie w góry, korzystając z ostatnich chwil zimy. Mówię "ale przecież nie mam na to kasy". A ona "to co z tego, ja mam, a przecież dawno wspólnie nie jechaliśmy bo ciągle ta praca i praca".

 

W sumie trochę się pokomplikowało. Bo z jednej strony być może ma "slomiany zapał" do wspierania i za tydzień jej przejdzie. Z drugiej strony załóżmy że sobie pojedziemy na te 3 dni i nic się jej nie odwidzi to będę się kopał z myślami ze wyludzilem od niej wyjazd. Czuje się trochę między młotem a kowadlem. Ale z drugiej strony jak to mówią show must go on. :)

 

Tylko teraz mi doradźcie Panowie - jechać w te góry czy może lepiej odmówić i znaleźć jakąś wymowke? Może że szef urlopu mi nie dał? Ale z tym słabo bo u mnie w pracy zawsze nam dają kiedy chcemy i moja o tym niestety wie :/

Co robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki

Odnoszę wrażenie, że forum za mocno na Ciebie wpłynęło.

Życia nie da się przewidzieć, ani ustrzec przed wszystkimi problemami.

Można się do pewnego stopnia zabezpieczyć wchodząc w związek.

Można "trzymać rękę na pulsie" i reagować gdy małżeństwo zaczyna zmierzać w złym kierunku.

Tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki Z całym szacunkiem bawisz się w te testy - naładowany jesteś wiedzą teoretyczną, ale tak naprawdę nie wiesz co chcesz osiągnąć. Skaczesz jak zając oślepiony światłami nadjeżdżającego samochodu.

TO co robisz na siłę chcesz sobie udowodnić, ze to jest ta ona wymarzona-jedyna (i w głowie decyzję masz już podjętą)

 

Zrobiłeś test i teraz nie wiesz co dalej - pomyśl robiąc tak dalej możesz ją stracić. Zdała test ( ale tak naprawdę co to za test jednodniowy albo tygodniowy).

Zacznij żyć - skoro ona nie gada o ślubie to wygląda na to, że sam się wkręciłeś na to (chociaż szczerze mówiąc podejrzewam, że ona nie wspominając o ślubie odpowiednio nakierowała Ciebie na to zagadnienie).

Trzymaj ramę dbaj o siebie rozwijaj się, ciesz się życiem i związkiem.

 

Jedź na ten wyjazd i pomyśl jak teraz wykręcić się z tego co powiedziałeś/zrobiłeś, ponieważ ciężko będzie żyć przez pół roku udając, że masz komornika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki

 

Jej pierwsza reakcja "podejżanie" ok jak na typową kobitę. No ale dobra, pierwsze koty za płoty,  zobaczysz co dalej.

6 hours ago, Ruchawicki said:

W sumie trochę się pokomplikowało. Bo z jednej strony być może ma "slomiany zapał" do wspierania i za tydzień jej przejdzie.

Teraz już "bombshell" rzuciłeś to nie rozkminiaj tyle. Czas pokaże czy ma słomiany zapał czy nie. Wg mnie istotniejszy jest całokształt zachowania (szacunek lub brak/wsparcie/suszenie głowy/przypierdalanie się/szukanie nowej gałęzi) jej przez najbliższy okres w stosunku do ciebie.

 

6 hours ago, Ruchawicki said:

Z drugiej strony załóżmy że sobie pojedziemy na te 3 dni i nic się jej nie odwidzi to będę się kopał z myślami ze wyludzilem od niej wyjazd. Czuje się trochę między młotem a kowadlem

Wiem, że się łatwo pisze ale, że tak powiem "pierdol to".  Wyrzuty sumienia schowaj głeboko do kieszeni. Sam wiesz, że panie ich zwykle nie mają a już zwłaszcza nie przy testowaniu samców.  Powiedziałeś "A" więc teraz już kontynuuj test. Ustal sobie ile chcesz obserwować zachowanie bo to jest wg mnie bardzo istotne. Wg mnie min 1 miesiąc /6 tyg chyba że umiesz grać przez 6 miesięcy tak jak sugerowałeś. No i musisz grać teraz kolesia z długami wg historyjki którą sprzedałeś. Histroryjkę oczywiście zabierasz ze sobą do grobu i nigdy przez przypadek jej nie wspominasz o twoich testach bo mógłby być armagedon.

Najwyżej postawi ci wyjazd na 3/4 dni. W końcu równouprawnienie i najwyżej poczujesz się troche jak prawdziwy "toy boy" ;).

 

Czyż nie lepiej zrobić taki porządny test teraz, czy może lepiej później się rozwodzić i ponosić koszty/stres/rozwalać potencjalnym dzieciakom dom, bo się takiego testu nie zrobiło mając taką wiedzę jaką posiadasz?

Nadal masz wyrzuty sumienia? ;)

 

6 hours ago, Ruchawicki said:

Tylko teraz mi doradźcie Panowie - jechać w te góry czy może lepiej odmówić i znaleźć jakąś wymowke? Może że szef urlopu mi nie dał? Ale z tym słabo bo u mnie w pracy zawsze nam dają kiedy chcemy i moja o tym niestety wie :/

Co robić?

Jedź.

 

Jedź na weekend  łącznie 3/4 dni z weekendem. Bierzesz 1 lub 2 wolnego w pracy. Wyjazd wychodzi taniej bo nie pełny tydzień (mniejsze wyrzuty sumienia).

Jak nie pojedziesz to będzie podejżane a skąd wiesz, może podczas wyjazdu zacznie cię urabiać i dopytywać o te długi.

 

Podsumowując: jak najdłuższa obserwacja i pragmatyczna analiza bez popadania w skrajności.

Pokusiłbym się o sprawdzenie jej telefonu za jakiś czas jeśli się da (nowa gałąź).

 

Czekamy na dalszą relację.      

 

Bardzo dobrze jeszcze napisał @Brat Jan odnośnie porad na forum. Ja to tak ujmę: my tu pokazujemy drogowskazy ale samochód jest twój i to TY trzymasz za kierownicę. Ja ostrzegałem, żeby nie brać ode mnie porad :). Reklamacji nie przyjmuję. Ksywy na TheMatchmaker też nie zmienię.

 

Dobrych wyborów.

 

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzę wątek od początku i w tym momencie wrzucę swoje 5 groszy. 

@Ruchawicki - do tej pory dowiedzieliśmy się, że jesteś z atrakcyjną babką, która jest bardzo ogarnięta życiowo, jest z normalnego domu (SWOT by  @Mosze Red wypada bardzo korzystnie), samodzielna, aktywna, ale i zaangażowana w związek  macie dobrą relacje, nawet dogadaną na papierze i  .... jest dobrze :).  .... ale u Ciebie pojawiają się wątpliwości, podejrzenia, niepewność ... skąd ? Ze statystyk? z forum? bo taki jest schemat? A może z Twojej  samooceny.

 

Wielu by Ci zazdrościło, bo sytuacja jest / wygląda zdrowo. Ty zaś zaczynasz testować i manipulować, zwyczajnie kłamać - bo chcesz kontroli, dowodów - stajesz się loszką    w tym związku. Takich rzeczy nie robi się partnerowi i całe forum jednym głosem krzyknie "Uciekaj!" gdy to facet zgłosi takie manipulacje ze strony kobiety. Mam wrażenie, że brakuje Ci emocji, jakiś rollercaster Ci się marzy - tyle na tym forum tych borderek, a u Ciebie zbyt stabilnie więc trochę pohuśtasz tą łajbą - "zobaczymy kogo zmiecie z pokładu" .

Oczywiście wolno Ci robić co Ci się podoba, ale czujesz chyba ryzyko : po pierwsze ona straci zaufanie/odejdzie itp. po drugie Ty będziesz ciągle starał się udowodnić swoje podejrzenia, znaleźć "haczyk"  i będziesz sabotował związek.

To właśnie robią niedowartościowane kobiety, podświadomie robią wszystko, żeby udowodnić, że partner jej nie kocha, nie dba, nie stara się, nie traktuje jak księżniczkę, itp. itd. ciągle źle, ciągle coś. Wymyślają i prowokują sytuacje, żeby przetestować swoją tezę, a jak ktoś zda test to dostanie następny :)

Sygnał dostałeś w postaci wyrzutów sumienia, coś chyba nieteges zaczyna się robić, tryb autodestrukcja. 


@Ruchawicki czego Ty się boisz?  Czy ty mówisz nam wszystko co istotne? Bo jakoś nie rozumiem tego co robisz. 
   

Kontroli nad drugą osobą nie będziesz miał nigdy, nie warto jej szukać. Generować będzie się tylko strach przed stratą tego. Kobita wyczuwa strach i zaczyna się wszystko sypać. Kwestia tylko zwalenia winy na drugą stronę.

 

Proponuje Ci odpowiedzieć sobie na kilka zajebiście ważnych pytań: 

  1. Czy chcesz być w związku? (może jeszcze się nie obruchałeś z borderkami?) 
  2. Czy chcę mieć dzieci?
  3. Czy chcę mieć dzieci z nią?
  4. Czy moje oczekiwania wobec niej nie są irracjonalne?
  5. Czy chce się żenić?
  6. Jeśli nie to dlaczego, czy stoi za tym strach, przekonania?
  7. Czy mogę być szczęśliwy bez niej?
  8. Czy czuję się wolny i pogodzony z możliwością zakończenia tego związku w chwili gdy będzie dla mnie szkodliwy?
  9. Czy mogę w tym związku być wolny, szczery, być sobą - bez manipulacji, ściem, kłamstw, zdrad?
  10. Czy czasem nie naczytałem się negatywnych historii nie teraz projektuję te schematy na mój związek?
  11. Czy chciałbym, żeby ona mnie też tak testowała?


Jak już będziesz miał klarowność to pogadaj z dziewczyną na te tematy - ślub, dzieci, co jest dla każdego z Was warto. Jasno konkretnie, odważnie, wprost.

 

Nie znam lepszego sposobu na pozbycie się manipulatora i pasożyta niż stanąć przed nim, powiedzieć prosto w oczy o co chodzi, pytać i żądać odpowiedzi - jak jest zdrowo to wytrzyma jak kłamie to będzie unikać i ucieknie. 

Jak do tej pory nie okłamała Cię.  

 

Ty co być zrobił jak by poprosiła Cię o wyjaśnienie tych długów, jakieś dowody na to? Przyznałbyś się do manipulacji czy brnął dalej?

Jeśli chcesz brnąć dalej to polecam jeszcze lepszy teścik : zapowiedź, że jesteś przewlekle chory, może nawet nowotwór. Tylko uważaj, żeby się za bardzo nie wczuć :/ podświadomość nie zna się na żartach :)

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 28.02.2018 at 11:36 PM, Ruchawicki said:

Wiec każdej takiej co rokuje na stałe każe to podpisać. Wtedy mam pewność czystych zamiarów finansowych. Po ślubie musi być rzeczoznawca itd.

No tak, ale kto za to zapłacił? Ty czy ona? Nie szkoda na coś takiego kasy? Wystarczy to podpisać parę dni przed ślubem. Jak się rozmyśli to jest jeszcze czas się wycofać ze ślubu.

Po ślubie nie potrzeba rzeczoznawcy. Niecała godzina i gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę ze @TheFlorator się zmartwil moja nieobecnością. Nie no weekend udany i sobie w sumie wypocząłem po pracy i nawet pogoda dopisała :)

 

Nie należę do ludzi którzy przychodzą na forum, wygaduja się i potem znikają :)

 

Moja nieobecność akurat została spowodowana pobytem w szpitalu 2 dni, krótki zabieg planowany :)

 

Na razie sytuacja wygląda fajnie. Nie widzę żadnych niepokojących sytuacji czy zachowań. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie porady, zawsze się coś z tego wyciągnie wartościowego. Jak się coś zmieni to z pewnością Was poinformuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki

 

To dobrze, że wszystko dobrze :)

Szpital-przedłużałeś sobie ?

 

Cieszę się, że nie zniknąłeś z forum. Także możesz teraz dać swoje rady/opinie w innych wątkach tak aby inni też mięli coś od ciebie.

 

Czekam na kolejne update'y jak będzie o czym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, TheFlorator napisał:

Także możesz teraz dać swoje rady/opinie w innych wątkach tak aby inni też mięli coś od ciebie.

Daję gdzie się da. Mam chyba niezłe statystyki punktowe jak na tak krótką bytność, choć niestety w tym miesiącu mam mało czasu. Ale pewnie w okolicach świąt nadrobię zaległości.:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.