Skocz do zawartości

Dziwne randki, wnioski, analiza, kobiece gry.


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie potrzebuję rady.

Jakiś czas temu dałem sobie spokój z babami i zająłem się swoim rozwojem. Wiadomo siłka ,sporty wszelakie ,mądre księgi ,wesołe auducje i mindset od nowa.

Ale ,żeby na to wszystko mieć siłę , trzeba dobrze się odrzywiać . W kolicy gdzie mieszkam jest knajpa , można tam dobrze i zdrowo zjeść. W ramach nagrody dla samego siebie postanowiłem tam jadać raz na tydzień.

 

W czasie konsumpcji zauważyłem ,że jedna z dziewczyn tam pracujących ,zerka na mnie co jakiś czas. Myślę sobie co w tym dziwnego ,samica patrzy na atrakcyjnego samca.

Podczas kolejnej wizyty sytuacja się powtórzyła ,a to zerkła ,a to musiała zrobić coś w okolicy gdzie siedziałem. Podczas kolejnych co tygodniowych wizyt było podobnie.

Przechodząc obok mnie gdy stałem przy kasie ,wpadła na mnie i delikatnie się oparła o moje ramię , przeprosiła i szybko się zmyła. Gdy nasz wzrok się spotkał ,patrzyła mi w

oczy po czym ,spuszczała wzrok w dół. Żadnego uśmiechu czy zalotnych spojrzeń nie było. Podczas kolejnych wizyt zawsze jakimś cudownym trafem wpadaliśmy na siebie.

 

Nawet ktoś taki jak ja ,zauważył -może mylnie- że wpadłem jej w oko.

 

Dziewczyna dosyć dużo młodsza ,ale w granicach rozsądku , z wyglądu mocna siódemka ,gabarytowo podobna do mnie .

 

Więc kiedy pewnego razu ,ja wchodziłem do lokalu a ona akurat wychodziła .Zatrzymałem ją,  i spokojnie z uśmiechem zapytałem czy nie napiła by się ze mną kawy-banalnie ,ale to był impuls nie planowałem tego.

Niestety ona odwróciła się i coś tam mówiąc -nie zrozumiałem- poszła dalej.

 

Od tej pory już nie kręci się w mojej okolicy ,rzadko ją widuję ,a gdy nasz wzrok się spotka ucieka oczami w bok albo do dołu.

 

Moje pytanie do was ,co spierdoliłem ?

 

 

 

 

Edytowane przez Luckyman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze odczytałeś jej intencje, tzn że zainteresowałeś ją, to znaczy, że Cię nie olała, a że ją wystraszyłeś. Kobiety nie lubią takich akcji bo to jest płoszy. Dwa, że one lubią podchody i niedopowiedzenia. Nie lubią od razu mówić wprost "tak, idę na kawę z tobą", bo to w ich języku oznacza, że pokazuje ci że leci na Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, AR2DI2 napisał:

Jeśli dobrze odczytałeś jej intencje, tzn że zainteresowałeś ją, to znaczy, że Cię nie olała, a że ją wystraszyłeś. Kobiety nie lubią takich akcji bo to jest płoszy. Dwa, że one lubią podchody i niedopowiedzenia. Nie lubią od razu mówić wprost "tak, idę na kawę z tobą", bo to w ich języku oznacza, że pokazuje ci że leci na Ciebie.

 Błędnie ją oceniłem ,złamałem swoją odwieczną zasadę "najpierw planuj ,potem działaj" ,wypaliłem jak gówniarz w amoku.

 

Jak to naprawić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem spontan jest fajny, nie dramatyzuj z tym planowaniem.
Po prostu ją wystraszyłeś, i postawiłes pod ścianą takim czymś. Ona chciała trochę sie poopierać.

Jak ci laska wpadła w oko to idź tam znów na obiad. I zobacz czy dalej jest zainteresowana. Po czym możesz zrobić kilka ruchów. Pierwszy to poczekać na nią po pracy. Podejść, i zaproponowac odprowadzenie kawałek. Możesz ją znaleźc na fejsie i napisać. Możesz jej dać karteczkę z mailem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AR2DI2 napisał:

Czasem spontan jest fajny, nie dramatyzuj z tym planowaniem.
Po prostu ją wystraszyłeś, i postawiłes pod ścianą takim czymś. Ona chciała trochę sie poopierać.

Jak ci laska wpadła w oko to idź tam znów na obiad. I zobacz czy dalej jest zainteresowana. Po czym możesz zrobić kilka ruchów. Pierwszy to poczekać na nią po pracy. Podejść, i zaproponowac odprowadzenie kawałek. Możesz ją znaleźc na fejsie i napisać. Możesz jej dać karteczkę z mailem.

no właśnie ,czy jest nadal zainteresowana ,mam wrażenie ,że schowała się jak zółw do skorupy ,oczywiście przede mną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co to tak rozkminiać? Zadziałałeś spontanicznie. Nie wyszło. Okay pieprzyć to. Jak Ci na czymś zależy zbyt bardzo to albo to stracisz albo nie wyjdzie.

 

Zrobiłeś dobrze. Nigdy się nie wahaj. One to czują i niezdecydowanie faceta albo strach wzbudza w nich pogardę dla niego. Tym razem nie wyszło? Dlaczego? Kto to wie. Jak Ci nie zależy zawsze jesteś górą. Nie rób sobie przerw od kobiet. Od związków jak najbardziej tak. Od sexu również jak trzeba. Ale nie od kobiet, rozmowy, obecności z nimi.

 

W tej konkretnej sytuacji technicznie moim zdaniem zbyt szybko wypaliłeś. Kobiety trzeba nakręcać, stroić jak fale radiowe w starym radiu aby zagrało. To nie przycisk "tak" lub "nie".

 

Jeśli atakujesz w taki sposób ;) to one zazwyczaj z automaty odpowiadają "nie". Dlaczego? Po pierwsze: "nie jestem taka łatwa postaraj się bardziej aby się umówić" albo to shit test: "nie" bo nie. Jak zrezygnuje to za słaby aby mnie uwieść. Jak oleje moje nie i pójdzie dalej to znaczy, że silny.... taka kobieca logika wbrew zupełnie tej naszej męskiej....

 

Dlatego zawsze piszę: Obcować z kobietami i szkolić bajerę ;) Z nimi się zupełnie inaczej rozmawia.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Luckyman napisał:

Moje pytanie do was ,co spierdoliłem ?

Zaraz tam spierdoliłem. Nie spierdoliłeś tylko się zabrałeś do tematu od dupy strony.

 

Kobiecie nieznanej nie proponuje się od razu z grubej rury niczego jednoznacznie rozumianego. Kawa czyms takim właśnie jest.

Banalnym a zarazem odczytywanym jako wstęp do zaproszenia do łóżka. Baba rozumuje - "tak od razu kawa ? pewnie chce mnie przelecieć a ja nie jestem taka" :):):)

 

Ja mam inną zasadę - jesli jakas kobieta mi się podoba - kombinuję by zagadać do niej o byle co - pod warunkiem, że nie kojarzy się to jednoznacznie z Twoimi zamiarami wobec niej.

Oczywiście - "proszpani, ktora godzina ?" - to zbyt banalne.

 

Jesli jadasz regularnie w jakiejś knajpie - to zwyczajnie nawiąż z kelnerką rozmowę na tematy "codzienne" - np o tym co tu podają dobrego poza tym co jadasz, albo nawet o tym że dużo podrózujesz bywasz i w innych knajpkach, gdzie na przykład jadasz [... tu sobie wstaw jakieś danie, ktorego nie ma w karcie knajpki w ktorej teraz siedzisz.....] i zapytaj czy czegos podobnego nie serwują, przy okazji - "a probowała pani ? polecam".

Nawiasem mówiac podrywanie kobiet "na żarcie" jest dosć skuteczne.

 

Z rozmowy nie może wprost wynikać, że chcesz czegoś od niej wprost. Bo tym kobietę możesz spłoszyć - właśnie dlatego, że ona nie chce pokazać "jaka to jest łatwa" (kobiety tym graja - samcu daj więcej). To jest handel.

 

Natomiast gdy z nią sobie pogadasz na niejako "poboczne tematy" - to zwyczajnie się trochę poznacie. Zaczniecie sobie mówić po imieniu a potem już z górki.

 

Oczywiście powyższe spostrzezenia dotyczą głównie kobiet młodych, które wiedzą, że mają wysokie notowania z powodów biologicznych. I dodatkowo - "jestem młoda, mam dużo czasu"

Kobiety okolo 40-tki są znacznie mniej wymagające i zapraszanie damy w tym wieku na cokolwiek - rzadko kiedy spotyka się z odmową. Bo - "jestem stara, korzystam póki mogę"

 

Dlatego zawsze podkreslam że tzw "spierdolina" u dojrzalszych kobiet rzadziej jest spotykana.

Dlatego, że one z wiekiem coraz częściej żałują niewykorzystanych w przeszłości okazji.

 

BTW:

Ze dwa dni temu omawialiśmy zagadnienie wciskania wizytówek damom. Nie mylcie tego z zapraszaniem na kawę.

Bo działa to tak - jesli nieznaną kobietę zapraszasz na kawę - to ona ad hoc musi odpowiedzieć tak lub nie. Bo to jest wyraźne działanie.

Jesli nieznanej kobiecie wciskasz wizytówkę - ma ona czas do namysłu. Nie musi teraz odpowiadać co zrobi z numerem telefonu widniejącym na bileciku. I dlatego z ciekawości wyśle SMS'a. Bo to do niczego jeszcze nie zobowiazuje i nie wymaga ruszania dupy z domu.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SennaRot napisał:

Po co to tak rozkminiać? Zadziałałeś spontanicznie. Nie wyszło. Okay pieprzyć to. Jak Ci na czymś zależy zbyt bardzo to albo to stracisz albo nie wyjdzie.

 

Zrobiłeś dobrze. Nigdy się nie wahaj. One to czują i niezdecydowanie faceta albo strach wzbudza w nich pogardę dla niego. Tym razem nie wyszło? Dlaczego? Kto to wie. Jak Ci nie zależy zawsze jesteś górą. Nie rób sobie przerw od kobiet. Od związków jak najbardziej tak. Od sexu również jak trzeba. Ale nie od kobiet, rozmowy, obecności z nimi.

 

W tej konkretnej sytuacji technicznie moim zdaniem zbyt szybko wypaliłeś. Kobiety trzeba nakręcać, stroić jak fale radiowe w starym radiu aby zagrało. To nie przycisk "tak" lub "nie".

 

Jeśli atakujesz w taki sposób ;) to one zazwyczaj z automaty odpowiadają "nie". Dlaczego? Po pierwsze: "nie jestem taka łatwa postaraj się bardziej aby się umówić" albo to shit test: "nie" bo nie. Jak zrezygnuje to za słaby aby mnie uwieść. Jak oleje moje nie i pójdzie dalej to znaczy, że silny.... taka kobieca logika wbrew zupełnie tej naszej męskiej....

 

Dlatego zawsze piszę: Obcować z kobietami i szkolić bajerę ;) Z nimi się zupełnie inaczej rozmawia.

 

 

Co dalej ,minął już dosyć długi czas od tamtego zdarzenia ...ona schowała się do skorupy , ja zastosowałem ten sam trik. Mijamy się jak obce osoby...ale napięcie między nami jest wyczuwalne. Jak wyjść z tego impasu ?Jak się zbliżyć by nie wyjść na desperata ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2018 o 19:21, SennaRot napisał:

i jakoś kontakt się urwał. Nagle pisze "że, chętnie dzisiaj by ze mną wyskoczyła na miasto". Pomyślałem.... nie mam planów,

Wrzuciła Cię na orbitę plutona.
Nie wyszło jej merkury, wenus, ziemia, mars, uran, saturn, neptun...W końcu byłeś ostatni na liście to się odezwała.

:)

Jedyne co mogłeś jej odpisać na początku jej zjebanego smsowania to " chętnie to widziałbym Ciebie dzisiaj tutaj za około 20 minut! "

Zresztą. 

Już nie raz pisałem, że smsy to wielkie nie znaczące nic. 

Gdybym był premierem to:
- Wywalić opcję smsowania w telefonach
- Zablokować opcję msg na facebooku
- Przymusowa służba wojskowa!!!!!!

Miałbyś tyle testosteronu w majtach, że nie potrzebowałbyś zjebanych smsków do wyrywania Kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łapinski napisał:

Wrzuciła Cię na orbitę plutona.
Nie wyszło jej merkury, wenus, ziemia, mars, uran, saturn, neptun...W końcu byłeś ostatni na liście to się odezwała.

 

Doskonale to dzisiaj wiem. Doskonale wiem, że byłem ostatnim frajerem na liście albo pierwszym, który się zgodził z którym chciała się pokazać na mieście aby wzbudzić zazdrość u swojego ex. Po to opisałem tą historię aby pokazać jak mną się wysłużyła i jak mnie sobie rozegrała.

 

Co do dalszego rozwoju sytuacji z tą kelnerką u @Luckyman. Jakie tam spierdalaj... Panowie bez jaj skąd ta agresja do kobiety za to, że nie chciała umówić się na kawę? To bezsens.

@Luckyman To zależy jakie masz dalsze intencje względem niej.

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LuckymanJeśli znasz jej imię i nazwisko, możesz pokręcić się przy jej fejsbukowym profilu, oczywiście na swoim musisz mieć swoje wyraźne zdjęcie - powinieneś w niedługim czasie pokazać się jej w proponowanych znajomych. Jeśli laska nie napisze, a jednocześnie nic nie zrobi w kolejnych Twoich razach gdy będziesz w tej jadalni - olej temat bo tylko więcej z tego będzie frustracji niż czegoś konkretnego.

Edytowane przez theo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bonzo napisał:

BTW:

Ze dwa dni temu omawialiśmy zagadnienie wciskania wizytówek damom. Nie mylcie tego z zapraszaniem na kawę.

Bo działa to tak - jesli nieznaną kobietę zapraszasz na kawę - to ona ad hoc musi odpowiedzieć tak lub nie. Bo to jest wyraźne działanie.

Jesli nieznanej kobiecie wciskasz wizytówkę - ma ona czas do namysłu. Nie musi teraz odpowiadać co zrobi z numerem telefonu widniejącym na bileciku. I dlatego z ciekawości wyśle SMS'a. Bo to do niczego jeszcze nie zobowiazuje i nie wymaga ruszania dupy z domu.

 

 

To jest właśnie dobre, że dając wizytówkę nie wywieramy presji na kobiecie. One często odmawiają na żywo, a potem żałują. A to była zamyślona, przestraszyła się, a to się spieszyła. Ma do Ciebie kontakt, jeśli naprawdę chce to się odezwie. Do mnie odezwała się aż po kilkunastu dniach, gdy już uznałem, że temat spalony. Kończyła związek z poprzednim, wahała się, ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale to dobra metoda. 

 

Zawsze piszą smsy, nigdy żadna nie zadzwoniła. Jak napisał @Bonzonapisanie smsa do niczego nie zobowiązuje, niczym nie ryzykuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2018 o 16:26, Luckyman napisał:

Czemu nie miała by ochoty przenieśc tego do rzeczywistosci ?

Pewnie siedzi na jakimś forum kobiecym i pisze: "on zaprosił mnie na kawę a ja go olałam. Chciałam, żeby się bardziej postarał a on już nie zwraca na mnie uwagi. Co zrobiłam źle?" :D

 

Olej to kolego, to może być byle gówno, nie dojdziesz do prawdy. Next :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.