Skocz do zawartości

Dziwne randki, wnioski, analiza, kobiece gry.


Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Tomko napisał:

"on zaprosił mnie na kawę a ja go olałam. Chciałam, żeby się bardziej postarał a on już nie zwraca na mnie uwagi. Co zrobiłam źle?" :D

 

No to jest po prostu rewelacja. Ja czuję satysfakcję spotykając później takie laski i widząc ich zachowanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mocny Wilk Natknąłem się gdzieś w necie na screena z jakiegoś portalu właśnie z takim tekstem :) Trzeba mieć jaja, żeby tak zagrać va banque :D 

@Luckyman Powiedz jej: "przychodzę tutaj bo macie dobre i zdrowe jedzenie. Ale ja mam ochotę na pierożka. Zdrowego i soczystego... If ju noł łot aj min ;)". I popatrz jej w kroczę oblizując się po wąsach. :D 

Edytowane przez Tomko
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SennaRot napisał:

To zależy jakie masz dalsze intencje względem niej.

Intencje mam pozytywne .Nie znam jej ,ale wygląda na ułożoną dziewczynę. Profil na fejsie też normalny kilka normalnych fotek .

Mam potrzebę poprzebywać z kobietą .Na razie takie mam intencje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luckyman Jak tak to po prostu pogadaj z nią na luźne i niezobowiązujące tematy. Zainicjuj jakiś kontakt. Od początku tego chciała kręcąc się koło Ciebie. W tej kulturze to kobieta zazwyczaj czeka aż facet podejmie działanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luckyman No jest rozwiązanie .

Niestety nie banalne i trochę kosztowne.

Jeśli on nadal tam pracuje!!??

 

Idziesz jak gdyby nigdy nic.

Wpierdalasz to co miałeś wpierdalać.

Na koniec zamawiasz KAWĘ(dwie sztuki).

 

Jedną wypijasz. 

Drugiej nie ruszasz.

 

Procedurę tą powtarzasz aż do skutku.

Skutkiem będzie "Ciekawskość" kelnerek, najprawdopodobniej zakończone pytaniem (dla kogo to ) po którymś razie.

 

Teraz reasumując: czy coś spierdoliłeś? Prawie nic poza jednym ważnym trikiem.

 

Kelnerce przyszyłeś(prawie)łatkę łatwej/puszczalskiej w miejscu pracy.{zazwyczaj obsłudze nie wolno umawiać się z klientami baru/restauracji/knajpy itd}.` Taki zwyczaj zawodowy`.

 

Co do odczytu sygnałów to dobrze odczytałeś (spojrzenia,dotyk,pojawianie się na widoku).

Szkoda, że nie zwróciłeś uwagi na intonacje wypowiedzi ale to z czasem przyjdzie.

 

Teraz musisz dać jej sygnał, że obyłeś się z inteligencją towarzyska i nie robisz  z tej DRZWIOWEJ wpadki ceregieli oraz utrzymujesz zielone światło w gotowości(miłosne prosto z matrixa).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Tornado napisał:

 

Kelnerce przyszyłeś(prawie)łatkę łatwej/puszczalskiej w miejscu pracy.{zazwyczaj obsłudze nie wolno umawiać się z klientami baru/restauracji/knajpy itd}.` Taki zwyczaj zawodowy`.

Tak o tym nie pomyślałem. Trafne spostrzeżenie. 

Ona nie jest kelnerką ,pracuje w tej jadalni ,ale co tam robi nie wiem.

Z tym zamawianiem kawy ,w tym lokalu może nie wyjść. Za duży przemiał klienteli. Ale pomysł zajebisty.

W jaki inny sposób ,pokazać jej że obczaiłem o co  chodzi ? Obawiam się ,że mogła zmienić pracę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/3/2018 at 4:51 PM, AR2DI2 said:

Jeśli dobrze odczytałeś jej intencje, tzn że zainteresowałeś ją, to znaczy, że Cię nie olała, a że ją wystraszyłeś. Kobiety nie lubią takich akcji bo to jest płoszy. Dwa, że one lubią podchody i niedopowiedzenia. Nie lubią od razu mówić wprost "tak, idę na kawę z tobą", bo to w ich języku oznacza, że pokazuje ci że leci na Ciebie.

On tam będzie siedział i robił maslane oczy, grał w niedopowiedzenia i podchody a duze prawdopodobienstwo że inny facecik wparuje na bezczelnego i bedzie lezał na jej posladkach tej samej nocy.

 

Podoba Ci się to dajesz jej po kryjomu kartke z numerem telefonu i imieniem swoim, niech zadzwoni. Koniec kropka.

Edytowane przez Les
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak nie zadzwoni to typ może tam siedzieć i romansować wzrokiem do emerytury. Trzeba spróbować, nie zadzwoni to trzeba chodzic gdzie indziej, i gdzie indziej inna laska zadzwoni albo sie umówi. Romansom wzrokowym i spojrzeniom ulotnym acz znaczącym , bez końca mwimy stanowcze NIE.

Albo niech poczeka na nia po robocie- to jest mysl. Poczeka, jak ona wyjdzie to podejdzie i zagada,

Edytowane przez Les
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 27.02.2018 at 10:50 PM, koksownik said:

"Skoro nie szanujesz miejsca, w którym się wychowałem, to jestem zmuszony opuścić twoje towarzystwo"

Chociaż jeden, który zachował się jak facet i powiedział szczerze o co mu chodzi. Cała reszta jakieś babskie uniki w stylu "idę do toalety, i znikam" i tego typu akcje.

 

On 28.02.2018 at 10:56 AM, Łabędź said:

My nie prowadzimy takich gierek i shit-testów.

Jacy "my"? Masz na myśli mężczyzn? Jakoś poza jednym wyjątkiem w całym tym wątku tylko takie zawoalowane, zakamuflowane akcje odchodzą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2018 o 11:09, Luckyman napisał:

Co dalej ,minął już dosyć długi czas od tamtego zdarzenia ...ona schowała się do skorupy , ja zastosowałem ten sam trik. Mijamy się jak obce osoby...ale napięcie między nami jest wyczuwalne. Jak wyjść z tego impasu ?Jak się zbliżyć by nie wyjść na desperata ?

1. Kolego nie rób nic.
2. Zrobiłeś przecież swój pierwszy krok i zagadałeś.
3. Daj jej spokój! Ona może ciężko pracuje. Zarabia na studia a może utrzymuje chora mamę a Ty jej zawracasz dupę.
4. Nie patrz jej w oczy, nie szukaj kontaktu. Jak sama będzie chciała to podejdzie.
5. Może ją wkurzasz takim patrzeniem a ona nie czuje się swobodnie w miejscu pracy.

Tak więc kolego. Nie chciała wypić kawy to ją zostaw w spokoju. Niech żyje swoim życiem. Niektórzy ludzie bardzo to przezywają w pracy. Więc wyluzuj i daj jej spokojnie pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrotycz

Jak widać akcje bezpośrednie za jakimi jak widzę optujesz nic mu nie dały. Problem polega na tym, że to co Tobie się wydaje smaczne, nie koniecznie musi smakować kobiecie. W kwestiach nawiązywania znajomości z kobietami czy tego chcesz czy nie obowiązują określone procedury, kod, "taniec gołębi". Niby każdy wie o co chodzi, ale odtańczyć swoje trzeba.

Kiedyś kumpel, kompletny misiek ciągle mi odpowiadał na moje tłumaczenia mu tego zjawiska tak: jak ma przyjść to i tak przyjdzie. Po co niby te wszystkie kombinacje jak można prosto?
Wyjaśniłem mu to więc na przykładzie który jak mniemałem zrozumie, bo był uczęszczającym do kościoła katolem.

- No więc wyobraż sobie Adam, że idzie procesja Droga Krzyżowa.
- no
- no i wyszli z kościoła, ksiądz, wszystkie te wasze obrazki itd, tysiąc ludzi, i idą...i poszli od razu z drzwi głównych do bocznych którymi mają wejść na końcu.
- no ale jak to, przecież procesja musi iść od stacji do stacji, a dopiero jak przejdzie wszystkie wtedy idzie do wejścia.
- no ale po co to robią? Przecież każdy wie, że tak się robi więc po co to powtarzać, można iśc od razu od wyjścia do wejścia i oszczędzić czas.
- tak to nie wolno, no bo przecież trzeba się przy każdej stacji pomodlić!

- no więc sam sobie odpowiedziałeś dlaczego w kontakcie z babami trzeba swoje "odtańczyć".

I zrozumiał.

Obcy facet nagle, znienacka zapraszający na kawę laskę stawia ją pod murem. I taka na 99 procent zawsze powie nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3/4/2018 o 11:52, Brat Jan napisał:

Powiedz chociaż "cześć", "miłego dnia"

Zagaiłem ,poskutkowało.

 

6 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Obcy facet nagle, znienacka zapraszający na kawę laskę stawia ją pod murem. I taka na 99 procent zawsze powie nie.

Święta prawda .

Edytowane przez Luckyman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3/4/2018 o 20:50, SennaRot napisał:

Jak tak to po prostu pogadaj z nią na luźne i niezobowiązujące tematy. Zainicjuj jakiś kontakt.

Jak myślisz pogadać z nią luźną gadką ,pomalutku na niezobowiazujące  tematy ? Czy np, napisać do niej na fejsie.

Ewidentnie cieszyła sie z mojej zaczepki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja obserwacja taka luźna, ja tez miałem wtopy na randkach, a wysiedzialem zawsze do końca - mimo, iż wielka, to też człowiek z szacunkiem i na koniec dziękowałem, ale nic z tego nie będzie. 

 

My tym spierdalaniem produkujemy feministki...

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CzarnyR

No więc właśnie, trzeba mierzyć zamiary na możliwości. Jeśli wie, że nie jest takim za którym baby sikają, to musi rozegrać to inaczej.

Ja bym ją znalazł na fejsie, jeśli jest oczywiście. Napisał coś na zasadzie "o hej czy to nie czasem ta kobieta która tłucze kotlety w barze X ;)"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2018 o 15:54, Luckyman napisał:

Więc kiedy pewnego razu ,ja wchodziłem do lokalu a ona akurat wychodziła .Zatrzymałem ją,  i spokojnie z uśmiechem zapytałem czy nie napiła by się ze mną kawy-banalnie ,ale to był impuls nie planowałem tego.

Niestety ona odwróciła się i coś tam mówiąc -nie zrozumiałem- poszła dalej.

Serio? Nawet nie wie jak się nazywasz i miałaby iść z tobą na kawę? Nie oceniam cię bro, ponieważ sam jeszcze się stresuje przed podejściem do laski i nastaje pustka w głowie :rolleyes:
Poderwać kelnerkę to troszkę jednak wyzwanie, ale sprawdźmy dlaczego:
1. Jest zalatana ciągle przynosi dania, pyta klientów o zamówienie, następnie zamówienie zanosi szefowi kuchni. Po prostu pracuje
2. Presja społeczna - jest obserwowana przez wielu klientów + co ważniejsze przez koleżanki z pracy i ewentualnie szefa. Nie chciała wyjść na "slut", "bitch" dlatego ci odmówiła.

Wniosek jest taki:
Nie skalibrowałeś się do sytuacji, zabrakło ci empatii, a czasem trzeba postawić się w skórze dziewczyny. Wspomniałem wyżej o presji społecznej, otóż tak, jest to główna przyczyna czemu dziewczyna się przestraszyła! Wyobraź sobie jesteś młodą, piękną kobietą, starasz się w pracy, chcesz jak najlepiej dbać o swój wizerunek(dziewczyny mają fioła na punkcie "co o mnie ludzie pomyślą?!") i czuć się dobrze. Nagle pewnego dnia przychodzi mężczyzna, który powoduje, że serce wskakuje ci do gardła, robi ci się gorąco(i mokro ;>), marzysz potajemnie aby cie zerżnął, ale... społecznie musisz pokazać, że nie myślisz wcale o sexie i tak naprawdę jesteś grzeczną pracowitą młodą dziewczyną - tą porządną dziewczyną, a nie jak te "latawice". W kulminacyjnym momencie twój mężczyzna marzeń zbliża się do ciebie i przy wszystkich pyta "pójdziesz ze mną na kawę?". Co byś sobie pomyślał na miejscu tej dziewczyny? 

Po pierwsze nawet się jej nie przedstawiłeś, nie porozmawiałeś o niczym tylko ni stąd ni zowąd wyskoczyłeś z propozycją kawy. Dziewczyna po prostu się speszyła.
Po drugie nie umówiła się z tobą bo zaraz w pracy wyszłaby na łatwą, na "slut", na latawicę co sypia z klientami, których nawet imion nie zna :) 

Ps. Nie oznacza to, że ona nie jest tobą zainteresowana, tylko kompletnie źle to rozegrałeś co doskonale rozumiem bo my wszyscy bracia uczymy się na błędach. Mi też zdarzyło się, że do sprzedawczyni powiedziałem coś głupiego to nie był podryw ani nic, a raczej taka słowna pozytywna zaczepka lekko ocierająca o flirt, która w innych okolicznościach mogłaby wywołać śmiech :D

Ps2. Następnym razem spróbuj być bardziej empatyczny i dyskretny. No nie wiem dla przykładu podejdź, przywitaj się, poczekaj aż odpowie i powiedz "Wiem, że to dziwne, ale nie mogłem przejść obojętnie obok ciebie, musiałem się przywitać" czy zagadać cokolwiek w tym stylu bla bla bla i dalej jedziesz z tematem :) 

Peace bro ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.