Skocz do zawartości

Dziwne takie z Masturbacją


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem gdzie to dać więc proszę przenosić jak tutaj nie pasuje

 

 Witam, mam pewien problem, w zeszłym roku w okolicach tej pory roku również miałem z nim styczność, nie mam ochoty na seks, ale nie w tym problem, zauważyłem że jak nie spuszczę ciśnienia tak 2, najlepiej 3 razy w ciągu dnia to powiedziałbym mam problem z psychiką. Skłania się to głównie do życia w tak zwanym matrixie, jeden wielki rozpieprz myślowy o tym co było co będzie,kiedy już to zostawię ze sobą i myśli miną i próbuję zająć się czymś produktywnym to nie potrafię się na tym skupić, umysł rejestruje wszystko co się dzieje w pomieszczeniu, w pomieszczeniu obok, na dworze (jeśli coś słyszę) , jak wsadzę korki w uszy i jest względnie cicho, czytam książkę to znowu umysł zaczyna myślenie, analizowanie różnych rzeczy, przewidywanie sytuacji i inne takie, spuszczam cisnienie raz nic, 2 coś lepiej, po 3 spokój, raz że to cholernie czasochłonne raczej byłem w tym temacie długo dystansowcem, plus brak ochoty na seks o którym mówię powyżej wydłuża ten czas znacząco, i może nie koniecznie czuję spadki energetyczne co może być dość dziwne bo o ile jeszcze byłem z eks i uprawialiśmy seks to potrafiło to znacząco zmniejszać dawkę energi jesli jednocześnie o siebie nie dbałem,dodam że od rozstania zwiększył mi się poziom energii (zdarzało mi się nawet zasypiać za kierownicą, raz skończyłem w rowie) z której oczywiście korzystam,  jednak po 3 razie czuję że może być zmniejszona regeneracja po treningu.

 

 Żeby nie było nie siedzę dniami na dupie nic nie robiąc, moje ostatnie 2 miesiące wyglądały tak: 4:40 pobudka, śniadanie, do pracy na 6, 7 h spawania, do domu, obiad, do miasta 3 h kurs spawania, powrót trening w dzień treningowy ( treningi 3-4 razy w tygodniu, kalistenika) w trakcie treningu najczęściej nastawiałem obiad na kolejny dzień, jak jeszcze zdążyłem to czytałemw  dni treningowe a w bez treningowe głównie czytaniem, dzień w dzień 110 km za kółkiem, około 7-8h snu w soboty jakieś prace w domu, raczej trudniejsze, praca w lesie przy drewnie czy coś, czasem wyjście ze znajomymi, niedziela najczęściej książki dieta, jakieś dodatkowe treningi i opierdalanie się.

 

 To niby jest spoko, mam jakieś lepsze spojrzenie na świat po takim ujmę to zabiegu generalnie ale tak jak mówię czochranie bobra 3 razy na dzień to jest w chuj straty czasu, plus nie zawsze jest gdzie plus ewentualne spadki energetyczne, ma ktoś z was tak? Jakieś sposoby na to? Ostanio po tygodniu bez onanizacji miałem takiego pierdolca energetycznego że nie wiedziałem co ze sobą zrobić momentami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, B3rs3rk napisał:

Ostanio po tygodniu bez onanizacji miałem takiego pierdolca energetycznego że nie wiedziałem co ze sobą zrobić momentami.

To jest iluzja i nawyk, po pewnym czasie bez wytrysku organizm wchodzi w stan naprawiania samego siebie.
To naprawianie mógłbyś poczuć tak dogłębnie, że miałbyś problem z normalnym funkcjonowaniem - sugeruję po tym jak przeczytałem o Twoim stylu życia.

Po prostu organizm i umysł wpadł w rytm, w którym wytrysk jest naturalną koleją rzeczy, więc nie zacznie naprawiać samego siebie, a kusi następną ejakulacją.

Sam nie wierzyłem w tą naprawę - ćwiczę regularnie, morsuję, medytuję, jem prawie całkowicie raw, oczyszczam ciało - co ma tu być do naprawy? Jednak po tym jak powstrzymałem wytrysk na parę tygodni, dogłębnie poczułem o co chodzi. Zaczęły się dziać dziwne rzeczy, ale po całym procesie jestem jak nowo narodzony..

U osób o bardzo rozwalonym ciele, takie generalne sprzątanie może zająć nawet parę miesięcy..

Do transferu energii seksualnej na życiową służy medytacja, techniki taoistyczne, joga i jeszcze parę rzeczy, a nauka tego zajmuje lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, B3rs3rk napisał:

mam problem z psychiką. Skłania się to głównie do życia w tak zwanym matrixie, jeden wielki rozpieprz myślowy o tym co było co będzie,kiedy już to zostawię ze sobą i myśli miną i próbuję zająć się czymś produktywnym to nie potrafię się na tym skupić

oraz

3 godziny temu, B3rs3rk napisał:

czytam książkę to znowu umysł zaczyna myślenie, analizowanie różnych rzeczy, przewidywanie sytuacji i inne takie, spuszczam cisnienie raz nic, 2 coś lepiej, po 3 spokój,

Wskazuje ,że masz problem z emocjami oraz przebywaniu w stanie flow. Masturbacja oraz wytrysk są narzędziem ,którym przykrywasz te emocje , myśli przed którymi uciekasz ponieważ zalewasz mózg dopaminą i wszystkim innym. Inni np. robią to męcząc swoje ciało do skraju wytrzymałości, sięgają po alko albo kompulsywnie się przejadają, mają ataki na słodycze i inne. 

Chcesz ciszy i koncentracji to da się to osiągnąć bez masturbacji ale wymaga pracy. Czy to za pomocy książki "Stosunkowo dobry" czy wybierzemy medytację , mindfullness , trening koncentracji i inne. To co wymieniłem to raczej kierunek poszukiwań niż recepta. Na wstępie bardzo by ci pomogły nagrania Marka Sztuka relaksu, oraz modlitwa. Owszem możesz również poszukać gdzie indziej "nagrań relaksacyjnych". 

Możesz również dalej sobie "pomagać" wytryskami bo sama masturbacja ci nie pomaga. Ale jeśli nie zajmiesz się tym to zaczniesz potrzebować więcej wytrysków bo wrażliwość na bodziec będzie spadać. Co więcej zapewne zaczniesz łączyć w miksy zachowania, które będą uciszały umysł.

Być może twój aktywny dzień to ucieczka przed tym zalewem myśli. Nie zachęcam do lenistwa a jedynie o poświęcenie sobie tych kilku chwil tylko dla siebie. 

3 godziny temu, B3rs3rk napisał:

w zeszłym roku w okolicach tej pory roku również miałem z nim styczność, nie mam ochoty na seks,

Co się stało w zeszłym roku mniej więcej o tym czasie ,że skłoniło cię do takiego nawału myśli? 

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Themotha

 

  Miałem odwrotną sytuacje, kiedy się onanizowałem bardzo często kompletny brak lęków, poczucie pewności siebie, bez onanizacji, lęki, brak pewności siebie, nie kontrolowanie emocji całkowicie.

 

Ramzes Messer

  

 Jak mówilem nie mam ochoty na onanizację, wprowadziłem więc odstawienie na 10 dni,  odstawiłem też suplement tribulus terrestris, i zmniejszyłem ilość pitych dziennie kaw z 2  czasami 3 do 1, ustabilizowałem dokładniej dietę, treningi dalej są, progresywne więc każdy kolejny jest trudniejszy, kursy zakończone więc teraz zacząłem robić nadgodziny , plus mam pracę w akordzie więc narzuciłem tempo sobie i drużynie 50% większe (potrzebuję hajsu na przeprowadzkę z tego miejsca). Dbając o ilość snu i o porę posiłków oraz to bym jadł dobrze i odpowiednio z energią nie było jakich kolwiek problemów, mało tego powiedziałbym że miałem zbiorniki przelewające się paliwem, jeśli chodzi o psychę, pewny siebie, poczucie że szczęście trzymam w rękach, wiadomo pojawiały się randomowe myśli złe, zwyczajnie nie skupiałem na nich uwagi i same odchodziły, to samo z poczuciem bycia chujowym, raczej brak, jeśli było zastępowałem je poczuciem bycia fajnym gościem, gorzej z wydarzeniami bieżącymi typu tego co w firmie się odpieprza, trochę ponosiła wodza fantazji, nie mniej jednak też opanowane, zbyt wiele energii temu nie oddałem. I wszystko fajnie do momentu nadejścia weekendu, w tygodniu grafik upchany tak że nie ma czasu na chwilę odetchnienia (po pracy treningi, tu do dentysty a mam doń daleko więc droga autem też czas zajmuje, szykowanie posiłków, gdy złapie się chwile to książka, zakupy) W sobotę poszedłem do pracy , wstałem o 4 żeby być pół h wcześniej jako że szedłem sam, byłem w pracy 7 h, powrót, zjadłem coś, wziąłem stary telefon do ręki, przeglądałem stare zdjęcia, akurat jak byłem na zdjęciach z moją ex to dostałem na nowy telefon smsa od niej, zlałem tymczasowo, chodziło o jakąś bluzkę którą niby u niej zostawiłem lecz takiej nie miałem zresztą jestem 100% pewien że ona wie że takiej nie miałem (rozstaliśmy się jakieś nie całe 2 miesiące temu) pojechałem do lasu po drewno, tam targanie ciężkich kloców, i powrót do domu 3 h później około godziny 4, padnięty na ryj, nie wiem co dalej, chwila słabości nadeszła, mało tego odpisałem tej byłej mogłem po prostu zlewająco że to nie moje nie mniej jednak przez chwilę słabości upchałem jej parę faktów co było nie potrzebne, generalnie czułem się tak wiecie jak, chujowo, słabo psychicznie, brak pewności siebie, zwaliłem sobie 2 razy gruchę bo wiem że zawsze to pomagało i przeszło, po 1 razie lekka poprawa, po 2 stanowcza, mocne poczucie pewności i trzymania życia w swych dłoniach powróciło dosłownie wraz z 2 orgazmem.

 

  Teraz spróbuje odstawić onanizację na 15 dni, w między czasie dalej będzie zapieprz, tak do końca miesiąca bo wtedy kończy mi się wypowiedzenie, potem chcę wyluzować z tydzień czasu, to będzie taki moment zostania samemu ze sobą, myśli będą się panoszyć po główce jako że nie będzie wiru obowiązków, spróbuje okiełznać wtedy ten burdel, pamiętam jak kiedyś miałem rozpieprz w głowie mało tego byłem chory, położyłem się wtedy i zacząłem skupiać się na oddechu, doznałem błogiego stanu spokoju, tego się będę trzymać w chwilach kiedy będzie źle.

W dniu 2.03.2018 o 00:44, Ramzes napisał:

 

Wskazuje ,że masz problem z emocjami oraz przebywaniu w stanie flow. Masturbacja oraz wytrysk są narzędziem ,którym przykrywasz te emocje , myśli przed którymi uciekasz ponieważ zalewasz mózg dopaminą i wszystkim innym. Inni np. robią to męcząc swoje ciało do skraju wytrzymałości, sięgają po alko albo kompulsywnie się przejadają, mają ataki na słodycze i inne. 

Chcesz ciszy i koncentracji to da się to osiągnąć bez masturbacji ale wymaga pracy. Czy to za pomocy książki "Stosunkowo dobry" czy wybierzemy medytację , mindfullness , trening koncentracji i inne. To co wymieniłem to raczej kierunek poszukiwań niż recepta. Na wstępie bardzo by ci pomogły nagrania Marka Sztuka relaksu, oraz modlitwa. Owszem możesz również poszukać gdzie indziej "nagrań relaksacyjnych". 

  Czytałem stosunkowo dobry i wprowadziłem zalecenia Marka w życie codzienne, generalnie jest poprawa, wiesz pewnie jednak że początki są ciężkie, jest generalnie stanowczo lepiej, w grudniu zaliczyłem taki silny stan depresyjny w którym już miałem ochotę się wylogować, potem trochę spokoju, nasiliło się kiedy rozstałem się z ex, wtedy sięgnąłem po książkę, i jestem już dużo dalej niż miejsce w którym byłem 2 miesiące temu, nie mniej jednak wiem że przede mną jeszcze pewnie kilka lat pracy.

W dniu 2.03.2018 o 00:44, Ramzes napisał:

Możesz również dalej sobie "pomagać" wytryskami bo sama masturbacja ci nie pomaga. Ale jeśli nie zajmiesz się tym to zaczniesz potrzebować więcej wytrysków bo wrażliwość na bodziec będzie spadać. Co więcej zapewne zaczniesz łączyć w miksy zachowania, które będą uciszały umysł.

Być może twój aktywny dzień to ucieczka przed tym zalewem myśli. Nie zachęcam do lenistwa a jedynie o poświęcenie sobie tych kilku chwil tylko dla siebie. 

    Apropo aktywnego dnia, gdy nie jest aktywny to mam poczucie że tracę czas którego zasoby mam ograniczone, plus pomaga mi to przebywać w stanie flow, kiedy myśli zaczynają mącić mi w głowie po prostu otrząsam się i myślę sobie po co o tym myslę, teraz jest tu i teraz, i zaczynam skupiać się na czynności którą wykonuje, i wszystko wtedy płynie w niezamącony sposób, a tak jak powyżej pisałem nastał weekend, chwila zwolnienia i koniec kontroli, dzisiaj jest już spoko wczoraj była niezła kapa.

W dniu 2.03.2018 o 00:44, Ramzes napisał:

Co się stało w zeszłym roku mniej więcej o tym czasie ,że skłoniło cię do takiego nawału myśli? 

  Pytanie bardzo trafne, w zeszłym roku o tej porze roku był moment mojego pierwszego wykroczenia z matrixu, wtedy miałem kłopoty w związku, moja dziewczyna nie miała ochoty na seks, tłumaczyła to sobie że przez tabsy antykoncepcyjne etc, stwierdziłem że chuja tam, trafiłem na samcze runo, potem dalej za tym na radio i forum, czytałem, czytałem i nie uwierzyłbym gdyby nie to ze nie pierwszy raz przerabiałem schemat że bycie dobrym misiem nigdy nie popłacało więc wszystko układało się w spójną całość. Zacząłem tresować swoją kobietę, do tego trzaskałem nadgodziny w pracy bo zajrałem się wtedy ostro spawalnictwem i strasznie dobrze mi było przy tym plus miałem ciężką sytuację finansową,  by ułatwić sobie przebywanie w stanie flow które ciągle był zaburzony przez myśli związane z moją już teraz ex to dokładałem masturbację po której nie miałem oporów by traktować ją gorzej niż zwykłem, przesuwać granice które dałem jej przekroczyć, i generalnie udało się ja wtedy wytresować, akurat jednocześnie odstawiła tabsy i lekarz dał jej inne tak czy siak dobrze wiem że ochota na seks i dobra troskliwa myszka wróciła bo miała przysłowiowego badboya, nie mniej jednak wtedy poczułem też że kobieta nie jest mi potrzebna do szczęścia i generalnie zacząłem ją od siebie odsuwać, potem już nie potrzebowałem onanizacji, więc zacząłem ją odstawiać o tyle o ile, jak miałem po prostu ochotę na seks a nie byłem z u byłej albo ona u mnie (a mieliśmy do siebie 140 km) to po prostu zwaliłem sobie i tyle. Jeszcze jakbym miał coś dodać to co roku zimą mam gorszy okres życia, zaczyna się on jeszcze jesienią a kończy gdzieś na wiosnę, tak mi mijały wszystkie ubiegłe lata, teraz jest lepiej, dzięki forum i Markowi w istocie rzeczy, dzięki wam mogłem zacząć odnajdywać siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@B3rs3rk Ja tutaj widzę prostą zależność. Na ogół umysł ludzki to taka wciąż paplająca małpka którą ciężko uciszyć. Cały czas zastanawia się nad tym co będzie, co było itp. Lekarstwem na tą paplaninę jest bycie "tu i teraz". Nie ma przeszłości ani przyszłości - liczy się tylko obecna chwila. Tak się dziwnie składa że podczas orgazmu osiągamy ten moment, jest to fantastyczne uczucie, nic się nie liczy, po prostu trwamy w tym stanie błogości, niestety bardzo krótkim. Długoterminowym rozwiązaniem tego problemu bez utraty cennych mikroelementów z nasienia jest medytacja. Dajesz swojej "małpce" zajęcie, np liczenie oddechów i starasz się nie myśleć o niczym przez 10 minut. Medytuję już ponad rok, raz rano i wieczorem i naprawdę jakość życia się poprawia. Heh gdybym walił 3 razy dziennie też bym nie miał ochoty na seks - to normalne :) Poczytaj o NoFap, powinno Ci pomóc, ze swojej strony polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.