Skocz do zawartości

Dlaczego?


Rekomendowane odpowiedzi

W sumie myśle, że nie ważne o co chodzi konkretniej. 

Przestań robić z siebie ofiarę. 

To jest kamięń węgielny i najważniejszy filar niemal całego rozwoju osobistego i duchowego. 

Zamiast zadawać pytania dlaczego ja, poobserwuj swoje założenia, przekonania, nastawienia odnośnie świata. 

Język ofiary jest taki :

Dlaczego ja ?

To jego wina, jej, ich wina ?

Gdybym miał więcej kasy ...

Gdybym miał lepsze dzieciństwo...

Gdybym był ładniejszy...

On powstrzymuje mnie od zzrobienia tego, oni zabierają mój czas...

bla bla bla

Kumasz bazę ? :)

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Niepowtarzalny napisał:

Jak to jest...?

Tak to jest, że każdy kto ma miękkie serce - musi mieć twardą dupę :)

Nie wiem czy to dobrze czy źle - ale prawidłowość wyżej wskazana działa z zaskakującą konsekwencją :)

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Metody napisał:

Gdybym miał więcej kasy ...

Gdybym miał lepsze dzieciństwo...

Gdybym był ładniejszy...

@Niepowtarzalny W tym kontekście bardzo polecam do przeczytania książkę pt. Odwaga bycia nielubianym Japońskich pisarzy Ichiro Kishimi i Fumitake Koga.

 

Wymyślasz sobie preteksty żeby nic nie robić ze sobą, "dlaczego ja?" a dlaczego nie?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dość ogólne, więc odpowiedź też ogólna. Jak ci najbardziej na czymś zależy, to inni zrzucają na ciebie robotę, bo ty dla jakiegoś większego dobra jesteś w stanie wziąć więcej na siebie. Zależy ci na czymś, więc zaciskasz zęby i brniesz by to osiągnąć, a inni mają to gdzieś. Ludzie robią ci shittesty, jak coś oleją a ty zrobisz to za nich, to będą pewne rzeczy olewać, a ty gnany tą chęcią i wizją dobra, będziesz ich wyręczał. Np. jak komuś zależy na przyjaźni z kimś, to osoba której zależy, często godzi się by ta osoba ją gorzej traktowała, przymyka oczy na okazywany brak szacunku itd. Jeżeli np. chcesz remontu, a inne osoby widzą że potrzebny jest remont, ale nie na tyle żeby coś z tym zrobić, to będą się w możliwie jak najmniejszym stopniu angażować, a na ciebie jako pomysłodawcę spadnie wszelka wina za niepowodzenia. Czasami może się okazać że nieświadomie zmuszasz innych do rzeczy których nie chcą robić (ale np. nie potrafią ci odmówić), co budzi bunt i niechęć do twojej osoby. Bierzesz na siebie obowiązki bo tak chcesz. a jak nie uda ci się ponieść tego brzemienia ludzkich oczekiwań, czyli coś idzie źle albo są problemy, to ludzie którym coś obiecałeś i których ciągniesz do celu obarczają cię odpowiedzialnością. Także jak coś się nie uda, to ciebie boli to najbardziej że się nie udało, bo przecież tak bardzo tego chciałeś. Niektóre osoby np, chcą by było dobrze, ale by to dobro było realizowane cudzym kosztem. Chociażby zwolennicy przyjmowania imigrantów którzy chcą im pomóc w imię dobra, ale do własnych domów ich nie wezmą. Albo koleżanki które chcą złączyć koleżankę z problemami z chłopakiem, bo ta koleżanka "też zasługuje na szczęście", a to szczęście ma zapewnić jej chłopak, często kosztem swojego szczęścia. Czasami też metody realizacji tych chęci mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Przykładowo chcesz mieć paczkę znajomych, by pomiędzy nimi była zgoda, więc uważasz że wchodząc każdemu do dupy albo zamiatając brudy pod dywan podtrzymasz dobre relacje. Za jakiś czas okazuje się że przez wchodzenie do dupy nikt cię nie szanuje, potem w pewnym momencie te brudy spod dywanu wychodzą na wierzch i jest ogromna awantura, a ty jesteś zawiedziony bo twoja robota i chęci poszły na marne. Dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło. 

Edytowane przez Beckenbauer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Niepowtarzalny said:

Bracia, dlaczego jak zawsze chcę dobrze, dostaje mi się najmocniej?... Jak to jest...?

Przestań chcieć dobrze. Popracuj nad zdrowym egoizmem. Porzuć nadzieje. Zajmij się swoją "kuwetą".
Zainteresuj się "kabaretem samorozwoju":



Mi swego czasu bardzo pomogli nabrać zaufania do życia i samego siebie. Teraz jestem na innym etapie z innymi potrzebami, a ich sobie cenię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.