Skocz do zawartości

Jak zniechęcić do siebie kobietę? Najlepsze patenty.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was Bracia,

 

Odchodząc od prywatnych tematów, postanowiłem założyć nowy wątek, ktory wyniknal z rozmow z kumplami i niektorych problemów.

 

Jakie znacie najlepsze patenty na to, zeby kobieta, ktorej juz nie chcecie sama odeszła, bo nie chcecie zrobic tego stanowczo, bo boicie sie , ze cos sobie zrobi? 

Jak skutecznie zniechęcić, bracia podajcie swoje najlepsze patenty.

 

Ja uważam, ze niechlujstwem i brakiem dbania kompletnego, czyli jak to Marek mówił trzeba zacząć śmierdziec hehe.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Themotha said:

Rób i postępuj tak jak Ona chcę, zgadzaj się na wszystko, przytakuj.

No ale wtedy zostajesz wrzucony na orbitę - tampon emocjonalny - do którego może się wyżalić ponarzekać, poopowiadać o pierdołach bez obawy, że to pójdzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pytonga nie koniecznie. To zależy od sytuacji i relacji między nimi, jeśli jest sytuacja gdzie koleś jest zwykłym kumplem który próbuje coś ugrać wtedy z takim podejściem ląduję na orbicie, natomiast w sytuacji kiedy są w związku to prosta droga do zakończenia definitywnie relacji.

Edytowane przez Themotha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection Przestajesz dbać o higienę (chociaż zdarzają się takie, które ci powiedzą, że lubią "twój naturalny smrodek" - nie pytaj skąd wiem), RZUCASZ JEJ byle gdzie twoje brudy do prania, spóźniasz się, cały czas odpowiadasz "nie wiem, ty zdecyduj", długi, wypowiedzenie z pracy, dłubanie przy niej w nosie, pierdzenie itp. Generalnie trzeba drążyć po trochę i ostrożnie, bo jak zrobisz coś z grubej baśki to wywołasz tylko wkurwa a tobie zależy, żeby wywołać długotrwałe zniechęcenie. Weź wszystkie cechy, które kobiety pożądają i odwróć.

Choroba raczej nie zda egzaminu, bo dużo jest kobiet, które mają syndrom opiekunki - zamiast zniechęcić chorobą to zaczną jeszcze bardziej o ciebie dbać. Ba, mój znajomy nawet tak na studiach podrywał - właśnie na chorowitego niedojdę. I działało.

Teraz absolutne sztosy. Zaczynasz zachowywać się tak, że jest jej wstyd przed znajomymi, dłubiesz przy niej w nosie i zjadasz kozy (musisz wytrzymać chwilowy odruch wymiotny swój, ale warto i efekt gwarantowany - zabija wszelkie pożądanie lepiej niż RAID), stajesz się kiepski w łóżku itp. Kurna metod są setki. 
 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij ubierać się jak fleja, nie dotrzymuj obietnic - powiedz,że zadzwonisz później i nie odzywaj się cały dzień (to je wku....:D), bądź obojętny wobec niej, mów źle o jej przyjaciółkach.....

Jeśli znacie się krótko to powiedz, że ją kochasz - od razu zostawi misia:) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Obleśnie Przystojny napisał:

iż jedna z nich ma kiłę/Hiv 


Jezu, głupszej rady nie mogłeś dać? Nie wpadło Ci do głowy, że ona rozpowie wszystkim w koło, że ma KIŁE/HIV-a? A szczególnie HIV? Potem będzie spalony w relacjach z kobietami w okolicy, a takze znajomi będą unikać go.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, że jesteś bankrutem, masz długi, niedługo komornik zajmie nieruchomości, ruchomości i wypłatę :lol: No ale masz nadzieję, że za jakieś 8 - 10 lat wyjdziesz na prostą.

 

Każda pani się odlofcia w ciągu max tygodnia. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci czego nie robić.

 

Kiedyś, kiedy nie znałem zasad gierek damsko-męskich i kobiecej psychiki, zrobiłem tak: powiedziałem pannie, ze dostałem duuży spadek w jakimś mieście i będę się musiał przeprowadzić. Dlatego nie chce panny krzywdzić, i żeby znalazła sobie kogoś innego, bo będę zajęty sprawami prawnymi itp. Podsumowałem to mądrym: nie trać życia, znajdź sobie kogoś kto będzie dla Ciebie dostępny.. Reakcja była całkiem odwrotna niż oczekiwałem. Piękne czasy błogiej nieświadomości. :> 

Co robić?
Udawaj bankruta, pokaż się jej lekko brudny (buty w szczególności), zasugeruj kompletny rozpad życia i że za ostatnie pieniądze kupiłeś jej kwiaty.. Powinno wystarczyć, aby wasze stosunki się ochłodziły bardzo znacząco. Będzie tak zimno, że aż motylki w jej brzuchu pomrą z tego chłodu. :D:D 


Zresztą, koniec końców - po co udawać? Nie lepiej pannie podziękować za znajomość? Ja chciałbym wyjść z tego z klasą, bez kłamania.

2 godziny temu, SearcherofPerfection napisał:

Jakie znacie najlepsze patenty na to, zeby kobieta, ktorej juz nie chcecie sama odeszła, bo nie chcecie zrobic tego stanowczo, bo boicie sie , ze cos sobie zrobi? 


Żadna sobie nic nie zrobi. Przerzuci się na orbitera. Masz człowieku tak ogromne podświadome poczucie winy, że aż mi się smutno zrobiło. Panie uwielbiają straszyć tym jak bardzo cierpią i jak to bardzo jesteś winny ich stanem hormonów we krwi.. Poczucie winy to jest mechanizm manipulacyjny wszystkich dobrych pasożytów na tej planecie - szczególnie religijnych. 

Mało która panna sobie coś zrobi bo one wiedzą, że samookaleczenie = straty w urodzenie = mniejsze SMV = mniejsza szansa na znalezienie łosia, który zapewni jej bezstresowe i próżne życie.
Gdyby panna straszyła samobójstwem czy okaleczeniem - dzwonisz pod odpowiednie służby. I tyle.

Stawiam dolary przeciw orzechom, że 99% kobiet NIC sobie nie zrobi, ewentualnie popłaczą gdy uderzy ich świadomość, że muszą od zera urabiać kolejnego jelenia i zaczną szantażować emocjonalnie byłego.
Zresztą, co to jest za "miłość" gdzie nie masz prawa odejść? To jest miłość czy jakaś relacja z pacjentkom szpitala psychiatrycznego?
Miłość mówi: "kocham Cię, ale pozwalam Ci odejść ponieważ wiem, że jakoś przeszkadzam Ci w życiu - jeżeli beze mnie będziesz szczęśliwy to usuwam Ci się z drogi. Pragnę Twojego dobra, ponieważ Cię kocham, więc jeżeli uważasz, że to jest dobre wyjście to niech tak będzie. Życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ciężki przypadek. Byliśmy co prawda kilka lat ze sobą, ale jej powiedziałem, że i tak nie będziemy razem, i że marnuje czas, więc lepiej się rozejść. Tyle, że ta była z tych upartych.
Z taką musi się to odbyć w taki sposób, że ona musi myśleć, że to wynikło z jej inicjatywy. Trzeba doprowadzić do tego, żeby ona podjęła decyzję o odejściu.

Faza pierwsza więc musi wyglądać tak, że robisz coś co wiesz, że jest dla niej nie do przyjęcia. Ja poczekałem na odpowiedni czas, kiedy miałem trochę oszczędzone kasy z pracy za granicą, i powiedziałem jej że do pracy już nie pójdę bo nie będę pracował za śmieszne pieniądze w PL. Sprawa była tak poważna, że otarło się to nawet o poważną rozmowę z jej matką hahh która oświadczyła, że jak nie pójdę do pracy to się nie będziemy znać. Na co ja jej odpowiedziałem, że kiedyś się nie znaliśmy i żyliśmy, więc jak nastanie ponownie taki czas to przeżyjemy. Na co moja niunia pobiegła z płaczem do pokoju. Nie udał się szantaż.

Drugi element ważny, o ile nie WAŻNIEJSZY to owa "DRUGA GAŁĄŹ" na którą niunia może płynnie wskoczyć ze związku w związek. Było to wiele lat temu więc nie kumałem jeszcze jak to działa tak do końca. Ale to jest podstawa. Kiedy nie miała drugiej gałęzi to naprawiała związek.
Po czasie zaobserwowałem, że ma dziwne zachowania. Łącznie z tym, że...ogoliła cipkę inaczej niż zwykle. Pomyślałem więc, że coś się dzieje. I nie myliłem się. Kiedy usłyszałem "pakuj się" spakowałem się, i rano z torbą idę do drzwi. Rzuciła mi się na szyję z rykiem, ale decyzja była podjęta, ba, wydarzenia szły po mojemu, o czym panna nie wiedziała.

Po czasie jakieś jej znajome doniosły mi uprzejmie, że wtedy, na koniec naszej znajomości do niej zaczął zarywać jej szef z pracy, z którym później się ochajtała.

Także dobry plan, i cierpliwość. Bo są takie typy od których się po prostu nie da odejść, nie wyjeżdżając w siną dal. Trzeba cierpliwie wdrożyć plan.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.