Skocz do zawartości

Sprzedaj obrączkę i kup poradnik rozwodnika!


Rekomendowane odpowiedzi



Cześć Bracia!
W to fantastyczne miejsce trafiłem już ładny czas temu, a że ten szybko i nieubłagalnie mija niewiadomo kiedy spostrzegłem się, że minęło półtora roku.
Kiedy pierwszy raz słuchałem Marka (SZACUN) już wiedziałem, że poglądy mamy podobne. Tyle, że ja potrzebowałem ich usystematyzowania i poskładania w całość. Dziękuję Marek za pomoc! Kawał dobrej roboty robisz!
Coś o mnie. W związku małżeńskim jestem (Tak, niestety jeszcze) niemal trzy lata. Jest to raczej od długiego czasu forma zdecydowanie papierkowa bo ten nic wspólnego ze związkiem nie ma.

Tak samo jak większość z Was i ja wierzyłem w te wszystkie ideały i wyssane nie wiadomo skąd bajki o cudownym małżeństwie, pięknych relacjach i miłości z tanich romansów czy seriali.

W każdym związku starałem się być tym ideałem w oczach mojej wyjątkowej i zawsze innej niż wszystkie kobiety. Odbywało się to kosztem wszystkiego o czym można sobie w tym momencie pomyśleć. Wszystko żeby mojemu Kochanie było najlepiej.

Tak też było i w tym przypadku. Znajomość z problemami już od samego początku. Tak spapranej przeszłości jak miała moja obecna żona to ja dawno nie widziałem. Ale czego nie robi biały rycerz dla swojej bezrobotnej damy z kilkoma groszami przy dupie.
Od samego początku pakowałem w jej pomysły pieniądze jednocześnie spłacając niewielkie jej zobowiązania z poprzedniego traumatycznego związku.
Jej były facet okazał się furiatem, niemal psychopatą co miało swoje konsekwencje prawne. Trzeba było z nim toczyć nie jedną walkę. (chociaż jak na to teraz patrzę zastanawiam się jak ja zachowałbym się na jego miejscu i ile w sprzedanych przez moją kobietę zapewnieniach było prawdą)
Na samym początku oczywiście jak się domyślacie byłem za wszystko nagradzany. :) Tak też pomagałem jej we wszystkim realizując wizje i zachcianki na ile było to oczywiści możliwe.

Kiedy jednak nie było po jej myśli zaczynała się furia przeplatana z płaczem i wyrzutami.
Miś jednak szybko starał się załagodzić sytuację bo w przeciwnym wypadku przyjemności i tak ograniczone było odstawiane całkowicie na bok.

Tak więc było wynajmowane mieszkanie, koniecznie w nowym strzeżonym bloku. Po kilkunastu miesiącach kiedy to się znudziło próba kupienia własnego domu jednak skończyło się na substytucie w postaci mieszkania. W międzyczasie oczywiście pod presją całej rodziny wzięliśmy piękny ślub! Co to był za dzień! ;) MAGICZNY. Bo od tego dnia skończyły się niemal w 100% rozkoszne uniesienia i jakiekolwiek formy nagradzania. ;]

Ja oczywiście starałem sprostać się bieżącym wymaganiom, których nie było mało... ale niestety magia ślubu działała tak pięknie, że 0 sexu. I już! Wymówek była masa. Oczywiście jak się domyślacie odechciewało mi się robić czegokolwiek kiedy w związku zamiast czułości, była tylko pogoń za kasą i wieczne awantury o wszystko. Przyszedł jednak taki dzień kiedy postanowiliśmy się rozejść. Na chwile obecną sprzedaliśmy wszystko co mieliśmy, notarialnie podzieliliśmy się wszystkim po połowie. Ustanowiliśmy rozdzielność majątkową i żeby było szybko i sprawnie czekamy na sprawę bez orzekania o winie.

Całe szczęście moja żona przez cały ten związek nie musiała martwić się niczym tylko swoją karierą (w której notabene też jej pomagałem) dzięki czemu poszybowała bardzo wysoko i nie ma do mnie roszczeń finansowych. Wie że sobie świetnie poradzi tak więc nie ma żadnej walki.

Gdyby nie Marek pewnie dalej stawałbym na rzęsach spełniając jej wszystkie zachcianki odkładając daleko na bok moje ja, moje marzenia, moje ambicje i moje plany. Dalej męczyłbym się uważając, że może w końcu będzie między nami lepiej. NIE NIE BĘDZIĘ.

 

Dlatego też chciałem na wstępie podziękować po pierwsze Markowi, który przypomniał mi moją wartość i pokazał, że należy o nią bezwzględnie walczyć. Po 2gie mojemu Przyjacielowi, który również zawsze, jak brat mnie wspiera i pokazuje, że nadal możemy wszystko, tylko przede wszystkim należy skupić się na swoich celach i nie zapominać o tym, że jesteśmy mega facetami z dużą siłą, dzięki której możemy sięgać po największe marzenia.


Zaczynam nowy rozdział życia. Odrobiłem ciekawą lekcję. Zawsze kiedy będę miał wątpliwości lub oczy przesłoni mi jakaś cipka będę wracał do nagrań i książek Marka!
Jeżeli ktoś z was- Braci ma problemy w związku i zastanawia się jak to wszystko pociągnąć zachęcam do czerpania wiedzy z tego miejsca. Jeżeli nie stać Was na książkę czasem warto zastawić obrączkę ;)

Fajnie, że jestem w tym gronie. Postaram się udzielać i radzić. A czasu mam już całkiem sporo ;) Na szczęście!


 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję. Wielu z chłopaków znam i wszystko inwestują w kobiety i w związek, aby kobieta była szczęśliwa a oni sami strasznie się zmieniają i z tego wcześniejszego faceta nie ma już nic.

 

Tak trzymaj. Jak coś będziemy wspierać. 

 

Rób swoje i rozwijaj się!!! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.