Skocz do zawartości

Czy kobiety mogą bić mężczyzn?


Rekomendowane odpowiedzi

Natrafiłem na wideo w którym kobiety mówią, że warto bić mężczyzn, bo świat się zmienia i to dla ich dobra. :)

 

 

 

A tu  główna perełka:

 

https://mobile.twitter.com/batmar14/status/972357739606396928/video/1

 

"Jak się męża nie bije to mu wątroba gnije" :)

 

Edytowane przez Qaikwow
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opis na YT:

 

Obśmiewamy #mediabezkobiet, bo chcemy zmian. Wspieraj produkcję programu i spraw, żeby ta zmiana była możliwa. Przekaż darowiznę ► ► ► http://krytykapolityczna.pl/donate/

 

Włączamy telewizor, radio, idziemy na debatę, a tam sami panowie. Nie mamy nic przeciwko mężczyznom, ale wydaje nam się, że dobrze by było, gdyby w debacie publicznej uczestniczyły także kobiety. W końcu stanowią połowę społeczeństwa. Z doświadczenia wiemy, jak często argumentem tłumaczącym nieobecność kobiet w debacie jest mówienie, że po prostu „nie ma ekspertek”, które mogą zabrać głos na dany temat. Nie podobają się nam #MediaBezKobiet i chcemy je zmienić. Budujemy ogólnopolską bazę ekspertek. Włączcie się!

 

Tak wiec spokojnie jeszcze nie jest tak źle.;)

1 godzinę temu, Ważniak napisał:

Przecież to jest satyra.

 

Jak widać, zresztą bardzo udana, skoro ludzie się na to nabierają. 

 

 

Nieraz tak absurdalne idee przedostają się do opinii publicznej, że ciężko rozróżnić co jest na poważnie, a co jest tylko żartem.

Edytowane przez Ethereal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bicie to przemoc fizyczna a przemoc w związku to ... przemoc -  czyli patologia i nikt mi nie wmówi inaczej - nie zależnie od tego kto bije i nie ma tu znaczenie kto, jak i czy warto, czy trzeba czy nie - to patologia i dorabianie zjebanego ideoloo.

Feministki szczekają o równości - a gdzie tu równości - jak kobieta uderzy faceta to ok ??? Ale jak facet kobietę weźmie i dla opamiętania wstrząśnie za ramiona i powie ..... " opamiętaj się co ty robisz " to do gardła się rzucają, zaraz Policja, obdukcja, niebieska karta, prokuratura  i zakaz zbliżania.

Niech cieszą że są w Polsce, bo jak tak dalej pójdzie to na zachodzie feminizm, gender, LGBT i inne lewackie wybryki muslimy wyplenią - ogniem i mieczem.

Zobacząwtedy jak wygląda tolerancja inaczej ... kamienowanie, palenie żywcem, zbiorowe gwałty, oblewanie kwasem, ucinanie uszu i nosów...zrzucanie z wysokości czy topienie w worku z balastem  - za co ? - za odstępstwo od wiary, za poglądy, za białe trampki - bo biały to symbol czystości i Mahometa, za odsłonięcie  twarzy, za pokazanie kostek ........ proponowłbym pooglądać filmy propagandy państwa Islamskiego.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, o czym Wy piszecie?

 

Przecież to jest humor najwyższej próby. Słuchałem nagrania z wielką przyjemnością. Trzeba przyznać, że scenariusz został napisany porządnie. Jak rozumiem, nagranie ma zwrócić uwagę na naganność przemocy wobec kobiet, poprzez odwrócenie zjawiska w filmie.

 

Ciekawe czy Fronda pokusiłaby się o podobne dystans i poczucie humoru?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wojkr napisał:

Niech cieszą że są w Polsce, bo jak tak dalej pójdzie to na zachodzie feminizm, gender, LGBT i inne lewackie wybryki muslimy wyplenią - ogniem i mieczem.

Krzyżacy i Potop :P 

 

A co do filmu myślę, że nie należy robić satyry z takich tematów bo inaczej część społeczeństwa uwierzy wbrew pierwotnemu zamiarowi, że przemoc wobec mężczyzn jest normalna i "kształtuje" charakter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Oktabryski napisał:

Panowie, o czym Wy piszecie?

 

Przecież to jest humor najwyższej próby. Słuchałem nagrania z wielką przyjemnością. Trzeba przyznać, że scenariusz został napisany porządnie.

....

Zróbmy eksperyment niech kilku gości podających się za ekspertów zacznie debatować nad przemocą w rodzinie, biciem nieposłusznych żon w formie żartu .... takiego najwyższej próby.

Tak żeby to była satyra - ciekawe co się stanie ?

Będzie jeden wielki jazgot i woda na młyn, że z pożnego tematu robienie jaj i namawianie do przemocy.

Żebyś nie usłyszał kiedyś że facetowi wolno przyłącza bo ktoś w "internecie widział debatę specjalistek"

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1532481,1,szwecja-rosnie-przemoc-kobiet-wobec-mezczyzn.read

Jak się chłopa nie bije...

W Szwecji, podobnie jak w całej Europie, walczy się dziś z przemocą wobec kobiet. Przy okazji dostrzeżono przemilczane dotychczas zjawisko: rosnącej agresji kobiet wobec mężczyzn.

 

Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana!” – to, co było niezwykłe na Litwie, kiedy Adam Mickiewicz pisał tam balladę „Lilije”, z której pochodzi cytat, w dzisiejszej Szwecji jest na porządku dziennym. Rośnie liczba zgłaszanych przypadków kobiecej przemocy, a kroniki policyjne co roku notują kilka mordów dokonanych na mężczyznach przez ich żony lub konkubiny. W debacie na temat przemocy w rodzinie wyszło na jaw, że kobiety coraz częściej sięgają po argumenty siłowe – bo mąż zdradzał, bo pił za dużo, bo wymuszał seks... Kobiety, częściej niż mężczyźni, posługują się też przemocą psychiczną wobec partnerów.

 

„To, że niektóre kobiety maltretują mężczyzn w domu, było do niedawna tematem tabu dla kryminologów i polityków. Przypadki takie są częstsze, niż się powszechnie sądzi”– ocenia największy szwedzki dziennik „Dagens Nyheter”. Przemoc wobec mężczyzn ginie jednak w państwowych statystykach. Szwedzka Rada Przeciwdziałania Przestępczości stwierdza tymczasem, że co piąty przypadek stosowania przemocy w bliskich relacjach obciąża kobiety; w dużych miastach zdarza się to nawet częściej. Jak wynika z opublikowanych ostatnio badań naukowych, to zjawisko może być jeszcze powszechniejsze, gdyż mężczyźni z powodów kulturowych niechętnie skarżą się policji.

 

 Żona pobiła męża

Coś w tej sprawie jednak drgnęło. Kilku Szwedów, którzy padli ofiarą przemocy domowej, odważyło się anonimowo wystąpić w mediach. Odwrócony tyłem do kamery 40-letni Joel opowiadał w telewizji, jak przez ostatnie 20 lat był systematycznie bity i psychicznie torturowany przez małżonkę. Joel, co widać było na ekranie, nie jest bynajmniej ułomkiem. Waży 120 kg i pracuje jako wykidajło. „Byłem bity po twarzy, bez powodu. Żeby mi przywalić, używała także różnych kuchennych narzędzi, patelni, a nawet noży” – mówił o wyczynach żony. Gdy kilka lat temu w wieczór sylwestrowy wrócił do domu od sąsiadów, żona zaatakowała go nożem i tylko szybka interwencja pogotowia uratowała mu życie. Wielu podobnych incydentów nie zgłosił na policji. „Było mi jej żal. Mamy dziecko i gdybym poszedł ze skargą, pewnie zamknęliby ją w więzieniu” – argumentował Joel. Identycznie tłumaczą się bite przez mężów kobiety, które dla dobra dziecka nie chcą opuścić brutalnego męża.

 

Lars, 42 lata, też chce pozostać anonimowy. Skarży się, że nikt nie chce mu wierzyć, kiedy mówi: „Moja żona mnie bije”. Najczęściej słyszał: „Baby chłopów nie biją” albo: „To nie potrafisz się obronić?”. – A wszyscy wiedzą, że ona jest agresywna, waży 30 kg więcej ode mnie i jest silniejsza – mówi poruszony Lars. Ale nie tylko znajomi i sąsiedzi lekceważą jego problem. Również policja. Bywały przypadki, że wezwani do interwencji w awanturze rodzinnej funkcjonariusze odruchowo zatrzymywali mężczyznę, chociaż to on był ofiarą. Anders Brandt, policjant z 22-letnim stażem, opisywał przypadek, kiedy patrol policyjny przyglądał się, jak na ulicy młoda kobieta kopała swego partnera. Po kilku złośliwych docinkach wobec mężczyzny odjechali, nie interweniując. – W wewnętrznych regulaminach policyjnych nie było w ogóle pojęcia przemocy wobec mężczyzn ze strony kobiet – ujawnia Brandt.

 

Bici przez kobiety mężczyźni są często w gorszej sytuacji niż maltretowane kobiety. Damscy bokserzy spotykają się z zasłużoną i powszechną odrazą. Kobiety są bardziej solidarne niż mężczyźni w obronie przed przemocą. W Szwecji istnieje sieć tzw. pogotowia kobiecego (Kvinnojour), prowadzona przez organizacje non profit przy finansowym wsparciu ze strony państwa. Spore pieniądze na rozwój pogotowia przekazali spadkobiercy Stiega Larssona, autora kultowej trylogii „Millennium”, której bohaterka Lisbeth Salander stała się ikoną ruchu przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Mężczyźni, którzy niechętnie rozmawiają o swoich problemach, nie mogą liczyć na taką pomoc, choć jest ona im nie mniej potrzebna, ponieważ szczególnie przemoc psychiczna, w jakiej celują kobiety, zostawia trudno gojące się rany i to w dodatku takie, których nie widać. Ostatnio niektóre kvinnojoury zdecydowały się jednak pomagać obu płciom. – Mężczyźni poddawani przemocy muszą również otrzymać pomoc – mówi jedna z założycielek pogotowia, Annele Tollehed Biller. – Politycy powinni o tym mówić i potrzeba też więcej pieniędzy na szkolenie policji i służb socjalnych w temacie domowej przemocy wobec mężczyzn.

 

W Szwecji pojawiają się już badania naukowe na temat kobiecej przemocy wobec mężczyzn. Gdy 10 lat temu Camilla Palmberg i Heidi Wasen chciały pisać pracę na ten temat w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Sztokholmskiego, nie mogły znaleźć promotora. Teraz dopięły swego na innej uczelni, w Luleå na północy kraju. Twierdzą, że obok wspólnej dla obu płci przemocy fizycznej i psychicznej istotnym problemem jest również ekonomiczne wykorzystywanie mężczyzn przez kobiety oraz kobieca przemoc psychologiczna wobec dzieci – matki nastawiają je źle wobec ojców lub zupełnie blokują kontakty między nimi.

 

Państwo szwedzkie też w końcu dostrzegło problem. Ostatni raport rządowej Rady Przeciwdziałania Przestępczości szeroko traktuje o przemocy wobec mężczyzn. Rząd szwedzki używa już nowej terminologii. Jego przedstawiciele mówią na przykład o „przemocy w bliskich relacjach” albo o „przemocy partnerskiej”. Powstała nawet grupa ekspertów, którzy mają przyjrzeć się obowiązującemu prawu pod kątem ochrony męskich ofiar. Kieruje nią była szefowa sztokholmskiej policji Carin Götblad.

 

Nie tylko mężczyźni biją

Większe zainteresowanie problemem bitych mężczyzn nie zmienia jednak faktu, że to kobiety są wciąż bardziej narażone na przemoc. Niektórzy Szwedzi zdają się tego nie dostrzegać i wykorzystują toczącą się debatę jako swego rodzaju alibi dla męskiej przemocy. – Nie tylko mężczyźni biją – stwierdza Fredrik Sandberg, reprezentujący grupy walczące o prawa mężczyzn. Utrzymuje on, że w praktyce odpowiedzialność za przemoc rozłożona jest mniej więcej po równo na obie płcie, a kobiety tylko odczuwają ją boleśniej, ponieważ mężczyźni są przeważnie silniejsi. – Jeśli kłótnia w małżeństwie przekracza granice przyzwoitości, kobiety pierwsze sięgają do rękoczynów. Zwykły mężczyzna rzadko wykorzystuje przewagę siłową – przekonuje Sandberg. Interpretuje po swojemu dostępne dane statystyczne, które rzeczywiście pokazują, że „zwykli mężczyźni” zazwyczaj nie biją: 80 proc. sprawców przemocy wobec kobiet to psychicznie niezrównoważeni, 60 proc. ma za sobą wyroki sądowe, a połowa to alkoholicy.

 

Dane statystyczne można wykorzystywać w różny sposób. W Szwecji, gdzie już wszystko wydawało się policzone, nie sposób ustalić, jaki zasięg ma przemoc wobec kobiet. Trudność w przypadku męskich ofiar jest jeszcze większa. Mårten af Ekenstam, który jako wolontariusz pomaga bitym mężczyznom, opowiada: – Mężczyźni są silniejsi, kiedy trzeba przynieść drewno do kominka, lecz psychicznie wcale tacy nie są. Nikt z nas nie otrząśnie się łatwo po nocy, w której obudził się z nożem na gardle. Takie przypadki nie są rzadkie, ale mężczyźni nie opowiadają o tym, ponieważ myślą, że nikt im nie uwierzy.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.