Skocz do zawartości

Wieści z Olimpu - Elon Musk pierwszy rozwód


Rekomendowane odpowiedzi

Żona Elona Muska opisuje swój związek

https://www.marieclaire.com/sex-love/a5380/millionaire-starter-wife/

 

Cz.1: zaloty
Był typem naukowym, w domu z liczbami, handlem i logiką. Nie byłem jedyną kobietą, za która biegał, ale nawet po przeniesieniu się do Wharton wciąż wysyłał róże. Kiedy wrócił do Queen's, by odwiedzić przyjaciół, zgodziłam się zjeść z nim kolację.

Pewnej nocy, podczas obiadu, zapytał mnie, ile chce dzieci. "Jeden lub dwa", odrzekłem natychmiast, "ale gdybym mogła sobie pozwolić na niańki, chciałbym mieć cztery."

 

Dwa lata później - dwa miesiące przed naszym ślubem w styczniu 2000 r. - Elon powiedział mi, że mamy spotkanie z prawnikiem, który pomógł nam w "porozumieniu finansowym", które zarząd nowej firmy chciał nam dac do podpisania.

...

Z ramieniem przerzuconym przez klatkę moja piersiową czułam, że jest moim prywatnym Aleksandrem Wielkim.

 

Cz.2: ślub i małżeństwo

Mimo to pojawiły się znaki ostrzegawcze. Gdy tańczyliśmy na naszym przyjęciu weselnym, Elon powiedział mi: "Jestem alfą w tym związku". Wzruszyłem ramionami, ale z biegiem czasu dowiedziałam się, że był serio. Dorastał w zdominowanej przez mężczyzn kulturze Południowej Afryki, a chęć rywalizacji i dominacji, która sprawiła, że odniósł tak wielki sukces w biznesie, magicznie się nie wyłącza, kiedy wróci do domu.

 "Jestem twoją żoną" - powtarzałem mu wielokrotnie - "nie twoim pracownikiem".

"Gdybyś była moim pracownikiem" - powiedział  - "zwolniłbym cię".

 

To był wymarzony styl życia, uprzywilejowany i surrealistyczny. Ale wicher z blaskiem(?) nie mógł ukryć rosnącej pustki w rdzeniu. Elon miał obsesję na punkcie swojej pracy: kiedy był w domu, jego umysł był gdzie indziej. Pragnąłem głębokich i szczerych rozmów, intymności i empatii.

 

Ledwo się rozpoznawałam. Zmieniłem się w żonę "trofeum". Nie byłam wystarczająco zorientowana na szczegóły, by utrzymać idealny dom lub być idealną gospodynią. Nie mogłem już dłużej ukrywać nudy, kiedy mężczyźni rozmawiali, a kobiety uśmiechały się i słuchały.

 

Chciałem równości. Chciałem partnerstwa.

 

Elon zgodził się iść do poradni małżeńskiej. Miesiąc i trzy sesje później dał mi ultimatum: albo dzisiaj naprawimy to małżeństwo, albo jutro się rozwodzimy. Następnego ranka złożył pozew o rozwód. Czułem się zdrętwiała, ale dziwnie ulżyło.

 

 

Cz.3 rozwód

 

Osiem lat po podpisaniu postupu (rozdzielność majątkowa) zacząłam rozumieć, co zrobiłem. Skutecznie odmówiłem wszelkich praw jako osoba zamężna, w tym wszelkie roszczenia do mienia wspólnotowego, z wyjątkiem naszego domu, który miał być mi nadany, gdy mieliśmy dziecko. Ale mój adwokat przedstawia teorię prawną, która mogłaby unieważnić postnup.

 

W trakcie postępowania rozwodowego jego nowa narzeczona i ja odkryliśmy, że lubimy się nawzajem.

Jest ona, według wszystkich, uroczą, inteligentną i bardzo młodą osobą, i lepiej pasuje do stylu życia i osobowości mojego byłego męża niż ja kiedykolwiek.

Edytowane przez Funky.steel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Elon żyje przegiętym matrixem w drugą stronę. Pracoholizm, dominacja i rywalizacja. W taki sposób również nie da się zbudować dobrego związku. Zrobił ją w chu.. z intercyzą tak, że pokapowała się co podpisała dopiero w trakcie rozowdu :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Fedde said:

Wiem, że się czepiam, ale dlaczego wypowiedzi jego żony są w rodzaju męskim?;p

Nie zawsze :D użyłem translatora żeby to sprawnie ogarnąć, tłumaczenie z innego języka jest czasochłonne. Generalnie poprawiłem osobę, ale musiałem sporo przeoczyć, przepraszam.

Edytowane przez Funky.steel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Ksanti said:

No cóż Elon żyje przegiętym matrixem w drugą stronę. Pracoholizm, dominacja i rywalizacja. 

To co jest dla Ciebie nie-matrixem? Ciepły domek na odludziu z dala od wszelkich problemów, w ciszy kontemplacji i wszelkiego ucisku od jakichkolwiek znajomych? 

Ja myślę, że to właśnie on ukazuje to, co każdy człowiek powinien robić - być produktywnym, pracować wiele PRODUKTYWNIE nad rzeczami, które się zwrócą w przyszłości - elektryczne samochody, kolonizacja Marsa, Solarcity - to twórcy takich innowacyjności tworzą jutro. Tacy ludzie stworzyli to, dzięki czemu możesz żyć dużo dużo lepiej niż twoi pradziadkowie. Ludzkość najbardziej potrzebuje takich ludzi i ich życia są najbardziej wartościowe. To, jak bardzo człowiek jest przydatny dla społeczeństwa, określają pieniądze (zarobione uczciwie), oraz status (jedno i drugie się pokrywa w sumie). Elon od najmłodszych lat pracował na ten sukces, pracuje nadal w pocie czoła i należą mu się miliardy, które posiada. 

 

Ma bodajże 5 dzieci i bardzo dobrze. Tacy ludzie jak on powinni mieć setki dzieci. Mądrych nigdy nie za mało. 

 

 

Co do tematu, to czytałem jego biografię - niesamowita książka, niesamowity gość. Opisywał swoje problemy. Był białym rycerzem, gdy nadlatywał do swojej pierwszej żony, a ta wolała się obracać wokół przysłowiowych "Chadów". Był nerdem z chorobliwą pasją do przedmiotów ścisłych. I tak, patrząc na całość, można powiedzieć, że wygrał życie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Strusprawa1 napisał:

a myślę, że to właśnie on ukazuje to, co każdy człowiek powinien robić - być produktywnym, pracować wiele PRODUKTYWNIE nad rzeczami, które się zwrócą w przyszłości - elektryczne samochody, kolonizacja Marsa, Solarcity - to twórcy takich innowacyjności tworzą jutro. Tacy ludzie stworzyli to, dzięki czemu możesz żyć dużo dużo lepiej niż twoi pradziadkowie. Ludzkość najbardziej potrzebuje takich ludzi i ich życia są najbardziej wartościowe. To, jak bardzo człowiek jest przydatny dla społeczeństwa, określają pieniądze (zarobione uczciwie), oraz status (jedno i drugie się pokrywa w sumie). Elon od najmłodszych lat pracował na ten sukces, pracuje nadal w pocie czoła i należą mu się miliardy, które posiada. 

 

A nie sądzisz, zę to dziwne, że technologicznie idziemy wykładniczo, a mentalnie, duchowo jesteśmy na etapie szympansa (walka o status, rozwój za wszelką cenę, totalna nieświadomość). Człowiekowi do szczęścia nie są wcale potrzebne te całe technologię, myślałeś kiedyś o tym ? Coraz bardziej się w nich zatracamy z powodu nieharmonijnego rozwoju naszego umysłu logicznego i sfery emocjonalnej, ducha Coraz więcej chorób psychicznych i uzależnień już u najmłodszych dzieci.

Rodzina farmera z Albanii jest znacznie szczęśliwsza od Elona Muska. Sam również go podziwiam, bo ma wizje, jest pro-ekologiczny i wiele innych cech, ale jego życie wygląda tak ;

 

images?q=tbn:ANd9GcRKOQH0CKR_JBTYsrZxJ54

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, Elon zapiernicza jak te wszystkie korpo szczurki albo i gorzej. Różnica jest tylko taka, że ma od nich o więcej zasobów, ale co z tego? Ano nic, nie ma to żadnego znaczenia. Po co mu więcej pieniędzy? Aby napędzać konsumpcjonizm dalej a wszystko co materialne się kiedyś znudzi. To jest takie błędne koło, które ngdy się nie kończy. Ma w głowie jakieś pseudo cele, które wpoił mu matrix. Spokojnie, ludzie by sobie poradzili bez tych wszystkich zajebistych technologii. Współcześnie wmawia się nam, że bez tego byśmy sobie nie poradzili. W takim razie ciekawe jakim cudem nasi przodkowie sobie radzili. Sam jako dziecko wychowywałem się w czasach kiedy internet i komputery nie były jeszcze tak popularne i wspominam ten okres bardzo dobrze. Technologia jest potrzebna do tego aby zapierdalać jeszcze szybciej i jeszcze efektowniej. Wygoda to cel drugorzędny lub po prostu efekt uboczny. Technologia jest motorem napędowym tego całego bajzlu. A ludzie potem mają choroby psychiczne bo nie są w stanie podołać tym wyimaginowanym wzorcom doskonałości. Najpopularniejszym lekarstwem w kraju ultra kapitalistyczno/ ekstrawertycznym (USA) są leki przeciwlękowe. No, ciekawe dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Metody Nie pomyślałeś, że on ze swojego życia, jaki ma, czerpie szczęście? W biografii było napisane, że gdyby była możliwość na nietracenie czasu na spożywanie posiłków i niespanie, to on chętnie by z tego skorzystał. Dla niego synonimem szczęścia jest praca. Sam do tego doprowadził - z własnej woli. To, że nie pasuje do Twojej wizji świata, w którym Ci, co nie podporządkowują się kulturze są oświeceni nie znaczy, że nie jest szczęśliwy. 

 

TOTEŻ - piszę do Ciebie i do @Ksanti

Opisywałem kwestię matrixa w temacie o demografii, toteż przytoczę to teraz tutaj. Matrix to kultura - tak zauważyłem ludzie to określają, bo nie znają pojęć książkowych. Kultury dzielą się na wyższe i niższe. Bardziej zaawansowane (James Frazer w książce "Złota Gałąź" wydzielił trzy grupy - magia, religia i nauka) stawiają na naukę. Jest to forma przykotwiczenia przy tym życiu, które ma zapewnić sens i poczucie spełnienia. Jest to dobre i chwalebne. Rodzicie się w świecie gdzie nie jest zdefiniowany. Najprawdopodobniej ludzie nie są celem tego wszechświata - rozwinięte cywilizacje istnieją od max. 10 000 lat, a na osi czasu życia Ziemi jest to tak nieznaczący promyk, że można utwierdzić się w przekonaniu, że ludzie potrzebują czegoś, co nada im sens. Kultury/cywilizacje - a na to składa się język, religia, system ekonomiczny, zwyczaje, obrzędy (części religii) są czymś, co nadaje ludziom obraz świata, toteż jest to czymś, co definiuje ich de facto jako ludzi, ponieważ teraz, gdy Europa zachodnia odchodzi od wszelkich wartości ich definiujących, to tym samym ludzie zachodu wraz ze swą degeneracją staczają się do poziomu zwierząt. To jest cecha upadających kultur, ale to inna kwestia. 

Elon Musk pochodzi z RPA. Jest pochodzenia bardziej anglikańskiego, choć wśród białych tam dominuje religia kalwińska. Etyka kalwińska brzmi - "bądź przedsiębiorczy, oszczędzaj, ciężko pracuj, a ze swym majątkiem pójdziesz do Królestwa Niebieskiego". Jest to bardzo dobra etyka - według mnie najlepsza, która utwierdza człowieka w przekonaniu, że bogacenie się i ciężka praca popłaca. Wy także opieracie się na matrixie, lecz jest to matrix katolicki. W Polsce nawet Ci, którzy do katolickich posągów się nie kłaniają, a biskupów mają za nic, to i tak są przesiąknięci po całości etyką katolicką. Mówi ona w dużym skrócie, że "prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty przejdzie do królestwa bożego". Ogólnie - kult cierpienia, pochwalanie samotnej afirmacji na łonie natury (spójrzcie na świętych), obrzydzenie do ciężkiej pracy umysłowej nastawionej na rozwój, postawa wegetatywna (o tym wszystkim pisał Jan Stachniuk, o którym założyłem temat) - to wszystko cechy etyki katolickiej. 

Elon Musk odstaje od wzoru postawionego wam w dzieciństwie - jest ciężko pracującym człowiekiem sukcesu, który ma wielkie marzenia (niedawno "niespełnialne"), które spełnia, jest postawiony w pełni sytuacji i swoje jestestwo uosabia ze swoją pracą. 

 

Przytoczę dla Ciebie Ksanti dwie rzeczy - wykład Dr Mateusza Machaja oraz fragment książki "Kapitalizm - Nieznany Ideał" Ayn Rand.

"Kapitalizm - Nieznany Ideał" strona 181:

Quote

.., Słowa te dotyczą czasów, gdy "większość społeczeństwa stanowili żyjący w niewolniczych warunkach chłopi, niemający prawa zmienić swego sposobu życia, ani opuścić miejsca urodzenia", gdy ludzie mieli obietnicę szczęscia dopiero poza grobem, co było jedyną pociechą w obliczu plag, klęsk głodu, co było jedyną pociechą w obliczu plag, klęsk głodu, a poza nimi: co najwyżej do połowy wypełnionego żołądka, gdy musieli się gnieździć w domach tak brudnych i pełnych robactwa, że histork posunął się aż do stwierdzenia: "Z tego punktu widzenia tylko jedno można powiedzieć na ich korzyść: spalały się w mig"! 

Oastler prezentował punkt widzenia mediewistów, zgodnie z nim w ocenie kapitalizmu socjaliści byli równie niefrasobliwi historycznie.

Na przykład, opisując warunki życiowe mas w przedprzemysłowym wieku siedemnastym i na początku osiemnastego, Fryderyk Engels twierdził: "Robotnicy pędzili dośc znośny żywot, pobożny, a materialnie o wiele lepiej się przedstawiający niż w przypadku ich potomków".

Słowa te dotyczą czasów, gdy współczynnik umieralności - szczególnie wśród dzieci - był przerażająco wysoki, gdy miasta i wioski nic nie wiedziały o wymogach higieny, a jeśli była czegoś wysoka konsumpcja - to dżinu. Na codzienną strawę robotników składały się: owsianka, mleko, ser i piwo; biały chleb, ziemniaki , kawa, herbata, cukier i mięso były nieosiągalnymi dla nich luksusami. Rzadko się kąpali i urządzali pranie, gdyż także i mydło były zbyt kosztowne, a poza tym noszone czesto z pokolenia na pokolenie ubrania nie wytrzymały prania. 

Najbardziej gruntowna przemiana, jakiej dokonała się rewolucja przemysłowa, polegała na przeniesieniu produkcji włókienniczej z domów do fabryk. Ale i w tym krytyk kapitalizmu dopatrzy się grzechu  - oto cywilizacyjne przemieszanie: "oznaczało zniszczenie domu jako komórki społecznej". 

Pani Neff z aprobatą pisze, że "w warunkach chałupnictwa rodzice i dzieci musieli pracować razem, a ojciec, głowa rodziny, trzymał pieczę nad zarobkami rodziny i decydował o ich utrzymaniu". Potem jednak pojawiają się złowróżbne tony: "Natomiast w systemie fabrycznym każdy z członków rodziny zarabiał oddzielnie, pracowali w różnych miejscach, do domu wracali tylko na jedzenie i sen, stawał się on więc już tylko schroniskiem".

 

Wnioski nasuwają się same. Wystarczy poczytać także inne dokumenty na temat życia w czasach przed-technologicznych. 

 

1 hour ago, Metody said:

A nie sądzisz, zę to dziwne, że technologicznie idziemy wykładniczo, a mentalnie, duchowo jesteśmy na etapie szympansa (walka o status, rozwój za wszelką cenę, totalna nieświadomość). Człowiekowi do szczęścia nie są wcale potrzebne te całe technologię, myślałeś kiedyś o tym ?

Jeśli dla Ciebie "duchowość" znaczy cichą komplentację z naturą, samotne istnienie - to w sumie dobrze. Każdy duchowość interpretuje inaczej, bo tak naprawdę jest to w pełni sztuczne wyrażenie... ale to dłuższy temat, na inną rozmowę. 

 

1 hour ago, Metody said:

 Coraz bardziej się w nich zatracamy z powodu nieharmonijnego rozwoju naszego umysłu logicznego i sfery emocjonalnej, ducha Coraz więcej chorób psychicznych i uzależnień już u najmłodszych dzieci.

W USA lwi procent społeczeństwa pobiera czeki na jedzenie i zasiłki ogólnie - większe skupiska miejskie są przerośnięte kulturowym marksizmem. Ciężko o to obwiniać kapitalizm. To trochę jak obwiniać Polaków o rzeź wołyńską, ponieważ "Polacy podjudzali Ukraińców przed wojną". Sens ten sam. Poza tym zwróć uwagę na przekrój rasowy, jeśli chodzi o te problemy społeczne. 

 

56 minutes ago, Ksanti said:

W takim razie ciekawe jakim cudem nasi przodkowie sobie radzili. 

Cudem - przeżyli... Przeczytaj ten artykuł. Moja babcia ze swoimi rodzicami przyszli na Lubelszczyznę ze względu na Galicyjską biedę. Zajebiście sobie radzili, prawda?

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/11/setki-tysiecy-polakow-umieraly-z-glodu-ale-kosciol-i-tak-zabranial-im-jesc-miesa/

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Nie pomyślałeś, że on ze swojego życia, jaki ma, czerpie szczęście? W biografii było napisane, że gdyby była możliwość na nietracenie czasu na spożywanie posiłków i niespanie, to on chętnie by z tego skorzystał. Dla niego synonimem szczęścia jest praca. Sam do tego doprowadził - z własnej woli. To, że nie pasuje do Twojej wizji świata, w którym Ci, co nie podporządkowują się kulturze są oświeceni nie znaczy, że nie jest szczęśliwy.

 Osoba oświecona nie musi siedzieć w dżungli całe życie i medytować. Może być Elonem Muskiem także. Jednak zazwyczaj poprzedza to długi proces, rozwija się świadomość do takiego stopnia, że bycie pracoholikiem, zapatrzenie tylko w jedną sfere zycia wydaje się szaleństwem.

 

Osoba świadoma musi iść w innym kierunku niż cała kultura, społeczeństwo. To jest tak oczywistę jak odciągniecie palca od wrzątku.

 

 Pozatym jasno napisałem, zę go podziwiam, że super cechy charakteryzujące człowieka sukcesu.

Wcale go nie deprecjonuje, nie wchodzę z butami. Niestety dla wielu istnieje tylko albo TAK albo NIE, albo czarne albo białe.

Kto po coś wymyślił 8 godzinny czas pracy, a nie Elonowy 20 godzinny czas pracy ?

 

Ja podziwiałem jeszcze większego geniusza niż Elon i nadal podziwiam - Nikola Tesla. Próbowałem żyć tak jak on (etyka pracy, spanie). Po 4-5 tygodniach myślałem, ze padne i już nie wstanę. Są jednostki które pojawiają się 1/100000 osobników, reszta jest średnia. Samym mindsetem nie zrobisz z siebie Elona Muska, Nikole Tesli, możesz ewentualnie być ich marną kopią, a swoją oryginalność pogrzebać na zawsze próbie bycia kimś kim autentycznie nie jesteś, sterowany EGO itd. I tak antylopa może całe życie zmarnować na próbie bycia żyrafą, żeby mieć status najwyższego na sawannie.

 

 

 

 

Edytowane przez Metody
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.