Skocz do zawartości

Poranna depresja


rejdi

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. Zauważyłem ostatnio wahania nastroju, który utrzymuje się przez 2 godziny od momentu wstania. Kiedyś byłem u psychologa, który postawił diagnozę, iż mam depresję epizodalną (występująca od czasu do czasu). Zawaliłem jeden przedmiot z którego mam warunek, ale cisnę dalej bo został mi 1 rok do obrony magisterski. Studiuje zaocznie i jak coś pójdzie nie tak to kasa psu w dupe. Aktualnie też pracuję, ale nie przepadam  za tą pracą a zarobki jak kasjerka na kasie w Biedronce. Myślę, że to może być przyczyną, ale nie potrafię się wyrwać aktualnie z tego letargu. Odkąd mam dziewczynę to wszystko się unormowało, chociaż widywałem ją raz na tydzień to w ciągu tygodnia potrafiłem mieć dobry humor i nawet medytować. Teraz nagle zaczęło się zmieniać. Zauważyłem też problem tego typu, że potrzebuje czasami wiele więcej czasu, aby zrozumieć ćwiczenie, z którym inni dają sobie radę w kilka minut. Uczę się godzinami, ale nie przynosi to efektów i to mnie dobija. Wiele lepiej bym się czuł jakby ten czas był wykorzystany pożytecznie i przyniósł jakieś efekty...

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie gdy w moim życiu nic się nie zmienia przez dłuższy czas. Musisz albo znaleźć pracę w której się spełniasz, albo co kilka miesięcy znajdować hobby(polecam siłownie i rysowanie) ;) U mnie szczególnie dokuczliwe jest to w zimę, czasami pomagały vit B3 i D3. Zbadaj też poziom hormonów może w nich coś siedzi :) A to kasjerki w biedronce nie zarabiają dobrze? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, seven napisał:

A to kasjerki w biedronce nie zarabiają dobrze? :D

No z tego co słyszałem to ponad 2k a nawet do 3 czasami. Troche mi brakuje do tego. Nie miałem innego porównania, sądząc, że w sieciówkach zarabia się grosze, a wychodzi na to, że nie ma tam tragedii. Tak wiem, zrzędze. Zaraz ktoś napisze, że mogę zarabiać więcej i nic nie stoi na przeszkodzie :D.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rejdi Gdybym na studiach odkrył to forum i jakieś nagrania na koncentrację... Może właśnie jakieś nagrania synchronizujące, na koncentrację... Adam Bytof robi takie nagrania, kupiłem ale nie miałem jeszcze okazji wziąć się za to na serio. Jednak kolega @giorgio mówił, że działają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maarcin_05 - Sugerujesz, że jesteś bez problemów z psychiką i samice też nie mają z tym problemów? Proszę Cię, takie bajki wciskaj swoim naiwnym kolegom. Ja może depresji nie mam, ale czasem potrafi złapać gówno-dołek, który szybko mija. Czy to znaczy, że jestem słaby albo mam depresję? Nie, to normalne zjawisko, którego doświadczy każda osoba. W życiu są wzloty, momenty zwątpienia i upadki, z których trzeba powstać. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Wszyscy nagle potrzebują psychogów, jakieś depresje itd. I jak tu samice mają nie mówić, że te samce coraz słabsze..

Człowiek to nie cyborg, mężczyzna też człowiek i miewa tak jak @CalvinCandie napisał momentów załamania czy smutku, ale słabość samca polega na poddawaniu się i rozpaczy a siła na działaniu i zmaganiu się z przeciwnościami.

 

@rejdi zrób sobie badania na poziom teścia.

Edytowane przez Themotha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Themotha napisał:

@rejdi zrób sobie badania na poziom teścia

Niski Teść jest obarczany winą za wszelkie depresje u facetów, a to często nie jest prawda (co nie znaczy, że odradzam zrobienia badań, bo każdy facet powijien sobie zrobić).  Ja mam teścia w górnych granicach 657 ng/dl i mimo to mam nawracające dość silne stany depresyjne. Podejrzewam, że to problem z dopaminą ale jak to uzupełnić, przecież nie zacznę koksu łoić na codzień, próbowałem różnych SSRI ale to serotonina i na dłuższą metę na mnie nie działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, CalvinCandie napisał:

@Maarcin_05 - Sugerujesz, że jesteś bez problemów z psychiką i samice też nie mają z tym problemów?  

Nic takiego nie sugeruje, to tylko Twoja interpretacja.

Teraz każdy ma jakaś tam depresje bo tak łatwo usprawiedliwić swoje słabości i brak chęci do rozwiązywania problemów. To taka współczesna moda, byle problem i psycholog potrzebny (nie wiadomo po co?) a to czasami bywa śmieszne w porównaniu do ludzi, którzy naprawdę mają powody do depresji i załamania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maarcin_05 poniekąd w ostatnim poście ma racje, to w pewnym sensie moda i nakręcanie przez samych psychologów dla robienia sosu. Kiedyś raz byłem u psychologa, ale przestałem chodzić jak się okazało że jestem bardziej świadomy swoich problemów i rozwiązań tychże  niż ona, bo wiedziałem co mi powie, sam miałem ciężko nerwice która robiła sobie przerzuty jak rak, na poszczególne sfery, sam sobie poradziłem z tym syfem .Większość takich rozkmin mają ludzie którym tak naprawdę nic nie brakuję, mają auto, gdzie spać, dobrze się odżywiają, mają zdrowe ciało, ale zbyt dużo wolnego czasu. W dodatku nadwrażliwość emocjonalna spowodowana wychowaniem przez kobiety i postawa ''mama zrobi'' . Nie neguję prawdziwych dramatów oczywiście.

Edytowane przez Themotha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Metody Dobrze ale wiedza (informacja), a głęboka świadomość tego faktu to dwie różne sprawy. Różni guru mogą twierdzić, że nie jest sie umysłem tylko co to zmieni w Twoim realnym postrzeganiu? Ja tez słuchałem i czytałem Osho, Grzesiaka, Tolle, DeMello i nie przeszedłem głebokiej przemiany. 

 

@Themotha Pisz, pisz chętnie przeczytam.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BrightStar Zrozumienie ma różne poziomy. Informacja to najniższy poziom. Pełna świadomość, że coś widzisz dokładnie jakie jest to poziom najwyższy. Przeskakując z książki na książki masz tylko informacje.

 Tylko czytając o pływaniu nie nauczysz się pływać. Trzeba wejśc do wody i ćwiczyć. Te wszystkie duchowe prawdy to najcięższa praca, ale stajesz się wolnym, nieustraszonym człowiekiem. 

 Komuś brakuje pewności siebie i myśli, że problem ten rozwiąże chodząć na siłownie, zarabiając więcej pieniędzy itd. ale czy on rzeczywiście się przemienił. NIEEE. Był goły, a dałem mu ubrania (siłownia, kasa, prestiż) i czuje się dobrze, ale to są pozory. Jak go rozbiorę znowu będzie goły i znowu będzie się się tak czuł. Rozwiązał problem swego strachu połowicznie. Zamiótł istotę swojego problemu po dywan. I tak robią zazwyczaj ludzie.

Natomiast kiedy on dokładnie zrozumie, że jego braki to problem jego głowy, jego przekonań, z czego to wszystko się bierze i zrozumie to, że to on jest problem, on tworzy te wszystkie emocje, założenia bra bra bra i  w pełni sobie to uświadomi, zobaczy, wowczas nawet będąc goły nie będzie czuł wstydu, strachu itd. 

 

Edytowane przez Metody
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rejdi napisał:

Kiedyś byłem u psychologa, który postawił diagnozę, iż mam depresję epizodalną (występująca od czasu do czasu)

Oni zawsze coś wykryją, bo wtedy mogą Cię leczyć, przypisywać leki, umawiać na kolejne płatne wizyty itd. Przemyśl to sobie.

 

16 godzin temu, rejdi napisał:

Aktualnie też pracuję, ale nie przepadam  za tą pracą a zarobki jak kasjerka na kasie w Biedronce. Myślę, że to może być przyczyną, ale nie potrafię się wyrwać aktualnie z tego letargu.

Może, ale nie musi. Na pewno nie pomaga.

 

16 godzin temu, rejdi napisał:

Zauważyłem też problem tego typu, że potrzebuje czasami wiele więcej czasu, aby zrozumieć ćwiczenie, z którym inni dają sobie radę w kilka minut. Uczę się godzinami, ale nie przynosi to efektów i to mnie dobija.

 Pracuj nad koncentracją. Jest wiele metod. Dobrym pomysłem są nagrania Adam Bytofa.

 

Ja osobiście radzę sobie ze złymi myślami w sposób, jaki opisał @Metody. Wiem, że to nie są moje myśli. Wiem, że one się pojawiają i znikają. Nie przywiązuje do nich uwagi, staram się przerzucić moją świadomość na coś innego. 99/100 przypadków pomaga. 

 

A tak na szybko, jeśli następnym razem dopadną Cię nieprzyjemne, obciążające myśli, przerzuć swoją uwagę na oddech. Skup się na wdechu i wydechu. Tylko

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że zawsze pod koniec zimy łapie mnie kiepskie samopoczucie. Biorę wit d i multiwitaminę. Zdrowo jem, trenuję na siłce, biegam, do tego sauna raz na tydzień.Ale pod koniec zimy samopoczucie spada w dół z dnia na dzień.Próbowałem różnych supli od magnezu, cynku, jodu, witaminy b12, wit b6, po zieloną cherbatę i inne 

zioła.Bez widocznych efektów. Może ktoś ma podobnie ? Poradźcie coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.