Skocz do zawartości

Czy coś zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Dziś będąc w galerii handlowej z koleżanką zobaczyłam moją znajomą idącą z jakimś gościem za rękę....i nie wyglądało to jak brat z siostrą, czy kuzynką.

Tak się składa, że tym gościem nie był jej ...mąż (znam go dosyć dobrze, fajny gość). 

Tak się składa, że teraz często się widujemy z tą dziewczyną, ponieważ wspólnie jeździmy do szkoły.

 

Czy zapytać o tego gościa? Powiedzieć że ją widziałam? Czy nie wtrącać się nic ...?

 

Jej mąż zapieprza całe dnie (ma 45lat , dla mniej zostawił żonę), ona ma 25lat (mój znajomy jest jej 2 mężem). Znajoma nie musi pracować ...choć coś tam zaczęła tworzyć. Są ze sobą 4 lata i od 2 są małżeństwem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Smerfetka napisał:

Powiedzieć że ją widziałam?

Nie. Oczerni cię przed mężem, żeby uczynić cię niewiarygodną.

 

2 minuty temu, Smerfetka napisał:

Czy zapytać o tego gościa?

 

Jak wyżej.

 

3 minuty temu, Smerfetka napisał:

Czy nie wtrącać się nic ...?

To zależy, jaki to ma cel. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Smerfetka napisał:

Jej mąż zapieprza całe dnie (ma 45lat , dla mniej zostawił żonę), ona ma 25lat (mój znajomy jest jej 2 mężem). Znajoma nie musi pracować ...choć coś tam zaczęła tworzyć. Są ze sobą 4 lata i od 2 są małżeństwem.

 

 

Koleś ma co chciał zostawił żonę pewnie już za stara wziął młodszą i myśli sobie że ona go kocha. Zawsze jak widzę takie pary to chce mi się śmiać:) stary dziadek i młoda siksa znam kilka takich ''związków'' i każda takiemu przyprawia rogi a misiu pracuje by zadowolić panienkę.

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red   Jaki cel ? hmmm...nie mam celu. Szok raczej jest. Dysonans poznawczy mam:(

Mogę powiedzieć, że widziałam ją dziś przy kinie...ciekawe czy się "speszy". Mogę sprawdzić jak zareaguje.

(Oni się do mojego miasta przeprowadzili niedawno,  praktycznie nie zna tu nikogo)

 

@MoszeKortuxy Z tego co mówiła, to ślub był szybki i nie przemyślany. Jej były mąż okazał się lekkoduchem, nie pracował, ona musiała zarabiać i spłacać kredyty. Więc się rozwiedli:D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ZielonaKoniczyna napisał:

Koleś ma co chciał zostawił żonę pewnie już za stara wziął młodszą i myśli sobie że ona go kocha.

No  znajomy jest zakochany, a ta opowiada jaki on cudowny w łóżku. Dziś widziałam ją z ok. 30 latkiem.

 

@MoszeKortuxy Opowieści. Nigdy go nie poznałam.

 

Dziewczyna opowiada jak lubi seks i uwielbia chodzić bez majtek. Ona jest bezpośrednia, bardzo otwarta, pewna siebie ...uwielbia prowadzić monologi.

 

@wojkr No celna uwaga. Mąż ją utrzymuje więc może sporo stracić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfetka A ja bym zrobił anonimowy donos skoro to twój znajomy, wypruwa sobie flaki i ci na nim zależy. Tylko podaj szczegóły, ramy czasowe, w co była ubrana, gdzie to było itd. żeby było wiarygodnie. Co on z tym zrobi to już jego problem. Przy tej dziewczynie nie poruszałbym w ogóle tematu. NIC, ZERO!

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfetka a ja proponuję najpierw zastanowić się jaki to jest znajomy, czy faktycznie Twój.  Bo to że szanujesz człowieka za pracowitość nie znaczy, że on uszanuje Twoje zdanie bardziej niż swojej żony.

 

Zwyczajnie możesz wyjść na niewiarygodna antagonizującą osobę. Możesz mieć wroga i w szefie i w znajomym, zwłaszcza jeśli jest tylko słowo przeciwko słowu.

 

Jak znam życie, a uwierz znam, to w większości przypadków ludzie podświadomie nie chcą wiedzieć, że są zdradzani, jeśli nie są zdolni to podejmowania radykalnych decyzji. Co mam na myśli...jak się powie A to trzeba powiedzieć B. 

 

Będzie awantura męża względem żony, czyli powiedziane A, a potem będzie ugłaskany, wybaczy nie uwierzy i nie będzie B.

 

Z czasem jak już się z orientuje sam w sytuacji to albo będzie udawał, że nic nie wie albo się rozwiedzie.

 Koleżankom też bym nic nie mówiła, bo uprzejmi doniosą ale na Ciebie, że roznosisz plotki i knujesz za plecami.

 

Edytowane przez Sitriel
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że mówisz jej mężowi prawde oto co sie stanie:

 

1) On jej to powie.

2) Ona rozpłacze się puści mu jakąś gówno bajke.

3) Zrobi z ciebie przed nim skończoną kurwe, która chce zniszczyć ich "szczenśće" (możliwe, że będzie szkalować Cb również przed innymi)

4) Na koniec porządnie wyszoruje mu bolca rurą, żeby pokazać swoją miłość i oddanie.

5) Jeśli koleś jest fiuto-głowy (czyt. myśli chujem a nie głową) a ~90% dzisiejszych mężczyzn jest, znienawidzi cie za oplucie jego myszki.

 

Ostatnio widziałem jak dupa mojego niegdyś dobrego koleszki jarała szluga w ciąży. Morda na kłodke.

 

Ziomek ostatnio jadł obiad u swoich znajomych. Gospodarz na pytanie gospodyni czy chce zupe zaczął ją napierdalać. Komentarz ziomka jak mi to opowiadał :

- Ja sie wtrące, oni sie później pogodzą i ja będę ten zły. Dokończyłem zupke, podziękowałem i wyszedłem.

 

Takie tam 2 przykłady z ostatniego tygodnia.

 

JAK WIDZIAŁEŚ/AŚ ZDRADE, PATOLE, OSZUSTWO U ZNAJOMEJ PARY TO NIC NIE WIDZIAŁEŚ/AŚ BO OSTATECZNIE TAM BĘDZIE ZGODA A TY BĘDZIESZ DLA NICH ŚMIECIEM. 

 

Nawet jeśli by sie rozeszli to podświadomość tego gościa już na zawsze zakoduje cie jako kogoś kto przyniósł chujową nowine i potem on sie czuł źle.

 

Oczywiście jesteś kobietą, biore to pod uwage i pokusa potaplania sie w emocjonalnym szambie zapewne bedzie silniejsza niż logiczne argumenty tutaj ale co tam...

 

Ps. Jedyne odstępstwo od reguły dupuszczam w relacji dwóch nie-fiuto-głowych mężczyzn . Jeśli masz kolege, któremu oczy nie zarosły pizdą i nawet w obliczu nieporuchania logika jest górą jak najbardziej po koleżeńsku jest mu powiedzieć.

Edytowane przez Król Jarosław I
Literówka
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Oczywiście jesteś kobietą, biore to pod uwage i pokusa potaplania sie w emocjonalnym szambie zapewne bedzie silniejsza niż logiczne argumenty tutaj ale co tam...

Oj to to nie:D Mam zbyt dużo swoich spraw, nie mam czasu ani sił na takie akcje (tak się składa, że z racji mojej pracy uczestniczę w różnych emocjonalnych szambach moich klientów i jak mi się już wydaje "że mnie nic nie zaskoczy", to mam często zdziwko:().

 

 

Dzięki wielkie za rady.

Nic robić nie będę (pierwszy raz jestem w takiej sytuacji). Mam szok, jest mi przykro bo znam gościa, ale nie szukam problemów. Jedyne co zrobię,  to ograniczę z tą dziewczyną kontakt do minimum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujesz @Smerfetka i w sumie też wiele razy się zastanawiałam czy będąc w takiej sytuacji warto mówić o tym co się widziało... Jednak chyba najrozsądniejszym wyjściem jest nie mieszanie się. Nigdy nie wiesz jaka jest relacja między nimi i jak dokładnie wygląda ich związek. Jedno jest pewne - skoro dochodzi do zdrady, to może oznaczeć, że druga osoba też czymś zawiniła. Zwykle dzieje się to w związkach, w których nie ma należytej komunikacji i któreś się mniej przykłada do związku (albo wcale). 

Ja rozumiem, że chce się mówić z dobrego serca... ale zwykle jest tak, że dostaje się po tym po dupie i jest się za bardzo wciąganym w tego typu sprawy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smerfetka to zostaw sobie na zaś :D Gdyby klienci nagle mieli "słabe" problemy. Żarcik :D

 

Ps. Niesamowicie wkurwia mnie męska głupota emocjonalna. Staram sie opanować swoją reakcyjność ale to wyprowadza mnie totalnie z równowagi. Chyba machne o tym coś w odpowiednim dziale.

Edytowane przez Król Jarosław I
Literówka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Ja zrobiłbym tak samo jak radzisz. Ja mam poczucie ślepej sprawiedliwości, chuja mnie obchodzi czy to ktoś zdradzał by znajomego czy zdradzała by znajoma - anonimowo podrzucam "niusa" i oglądam sytuację z twarzą pokerowego zawodowca :) Brat mojego kumpla miał taką akcję że znalazł karteczkę w magazynie o jakichś technicznych nowinkach czy co to on tam czyta a na karteczce napisane było "Nie wiedziałem że ma chłopaka, dowiedziałem się po fakcie, na twoim miejscu chciałbym wiedzieć". Dostęp do jego mieszkania miał tylko on i jego myszka, pismo "donosu" mu nieznane. Nie podjął żadnych akcji, obserwował jej zachowanie i w trakcie jednej z kłótni gdy zaczęła mu suszyć łeb i wyrzucać jakąś tam niedotrzymaną obietnicę co do wycieczki rzucił jej tym magazynem i wykopał z domu. Lekcja dla niego pewnie i bolesna, zawsze lepsze to niż niewiedza i ożenek i życie w tej niewiedzy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam w podobnej sytuacji, tylko dla mnie to było bardziej osobiste. Długo udawałam ślepą, głuchą, nieraz miałam ochotę chwycić za telefon

i powiedzieć jej mężowi, co wyprawia, jak prowokująco sie zachowuje, że widziałam jak obejmuje i obmacuje się itd z innym (żonatym), kiedy jej mąż pracował po kilkanaście godz. dziennie.

Łudziłam sie, że może jej odwala, ale sama się ogarnie, w końcu na pocałunkach ich nie złapałam- po paru miesiącach niestety to zobaczyłam.

Miałam ochotę, ale nie wygarnęłam jej, co widziałam. Absolutnie jej nie uprzedzaj, nie mów co widziałaś. 

Postaraj sie żeby mąż sie dowiedział. Bardzo dobrze napisał @Tomko najlepiej jeśli to będzie anonim. 

 

Może i sie wyprze, odkręci kota ogonem- na stówę to zrobi, ale przynajmniej mąż nie będzie żył w całkowitej nieświadomości.

Gdzieś z tyłu głowy pojawią sie wątpliwości i rysa na wizerunku jego "idealnej" żony. :) Będzie czujniejszy, a może i ona się troche przestraszy. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno ktoś na forum, podrzucił link do teatru TV pt. "Żabusia", ("Żabusia" - reż. Anna Wieczur-Bluszcz - Teatr Telewizji) oglądnęłam ale teraz nie mogę znaleźć linku. Dotyczył on własnie analogicznej sytuacji i takiego rodzaju zakłamania kiedy słabsza osoba w relacji z niechęci komplikowania sobie życia czy ponoszenia kosztów dramatycznej  decyzji, by nie burzyć sobie wyimaginowanego porządku przymyka oko na zdrady, co nie stawia w zbyt dobrej pozycji  tego kto by chciałby taki układ prawdą zaburzyć.

 

W sumie podzielam zdanie @Król Jarosław I, ja bym reagowała tylko w sytuacji, kiedy znam b. dobrze osobę zdradzaną i jej przewidywalne reakcje. Miałam tak, że znajoma mi się zwierzała z tego, że jej mąż ją podle traktuje. Mówiła mi, że tak bardzo go kocha, że jak dalej tak źle pomiędzy nimi będzie to ona nie da sobie rady i coś sobie zrobi, że nie wie co robić i co się popsuło, ect.  W tym samym czasie wiedziałam, że on ją zdradza i wiedziałam nawet z kim. On sobie zorganizował last minet do ciepłych krajów z kochanką, kiedy żona była udupiona pracą, ale niby, że jedzie sam. Próbowałam koleżance zasugerować, że może jej mąż  jedzie tam w towarzystwie stąd jego zachowanie, ale ona twierdziła, że to wykluczone, argumentując, że kiedy pokłócili się o to, to on rzucił na luzaku "ok, wykupię i dla ciebie, pojedziemy razem", co było dla niej bezspornym dowodem, że jedzie sam dla relaksu, a on był po prostu na tyle sprytny by taki manewr zaryzykować, bo przewidział, że ona i tak odmówi. To nie była głupia babka. Czasami uczucia zaślepiają i chcemy po prostu we wszystko wierzyć, łudzić się. Odpuściłam sobie uświadamianie, bo nie wiedziałam co robić i bałam się odpowiedzialności, że ona w jakiś silnych emocjach mogłaby sobie faktycznie coś zrobić, a mieli razem małe 1,5 roczne dziecko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.