Skocz do zawartości

Multidating, czy to korzystne.


Les

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Ty wiesz ile to taka trzeba uczuć. Aby ona cis tam kumala w tym tańcu? Dzizus. 

 

No wiem wiem. :D 

Ale co innego do zabawy taka lalunia a co innego do rodzenia mi dzieci.

 

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Magda czasem nie wpierała mu, że Artur jest u niej w "friend zone"? ;)

Twierdziła tylko, że miło, że się zakolegowali z Arturem. Zawsze mogła liczyć na niego jak mąż był w delegacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff bo już myślałem, że to "ta" Magda. ;)

Ale Magdy tak ogólnie mają. Jedna taka Magda, z licznikiem przekręconym ze 3 razy, ma obecnie misia. Miś jest fajny bo daje jej PRESTIŻ -miś jest adwokatem. No ale jak to z Magdami bywa...jak miś był niedobry i nie chciał wypełniać rozkazów w 100 procentach, a tylko 99,9 to spał na sofie. Magda zaś żaliła się koledze na fejsie jak jej żle z tym wszystkim na jej głowie. Potrafiła napisać koledze o 2 w nocy "leżę, piję czerwone wino i myślę o Tobie".

Ale jak kiedyś przyszło do rozmowy misia z Madzią na temat kolegi, to Madzia wyjaśniła misiowi, że kolega jest u niej we "friend zone" bo własnymi ręcoma go tam posadziła. Miś już był spokojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Madzie chociaż imiona mają inne to grają zawsze identycznie. Myśląc przy tym, że to jej autorski program, i ona jest najcwańsza ze wszystkich. Tymczasem jest coś więcej, Bóg, czy Wielki Budowniczy, albo Wielki Programista, który wgrywa im ten sam kod i to samo oprogramowanie. Musi tak być, bo w przeciwnym wypadku Madzie mówiłby coś innego. Tymczasem wszystkie mówią to samo, tak samo.

Co do "mam go we friendzone misiu, nie masz o co się pieklić" - czytaj " tak jak dawałam jemu to ty pierdoło nigdy nie dostaniesz".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A inna Magda, miała z jednym mężczyzna takie orgazmy jak z żadnym innym, a potem świadkowała na jego ślubie... biedna panna młoda... 

 

Ale on był zajęty, stąd emocje i takie orgazmy. 

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Les napisał:

To zależy od wielu zmiennych, od środowiska, z którego wywodzi sie para, wieku, wychowania, prezentowanych wartości, wyznawanych religii, filozofii itp. Dla niektórych najważniejszym momentem relacji może być np odkrycie że oboje wyznają konfucjanizm:)

 

Jasne jest że dla kobiety takie konkurowanie samców jest dobre, ale zastanawiam się dlaczego czasami nie jest to jawne, przecież gdy samce wiedzą o sobie , będą starać się bardziej, będa bardziej stymulowani. Pytanie brzmi: dlaczego kobieta umawia sie z kilkoma i utrzymuje to w tajemnicy.

 

Poniekąd ale odrzućmy jaskrawe przykłady.  Poruszamy przykład normalnych osób, bez zahamowań o podłożu religijnym i skrzywionego podejścia pokroju "kocham Cię" na pierwszej randce.

 

Ty przewartościowujesz ten "okres znajomości". Takich relacji możesz mieć dziesiątki i momentem przeskoku będzie sypianie ze sobą, kiedy możecie być na wyłączność.

 

Natomiast ta "wyłączność" jest bardzo "śliskim" tematem, dlatego też nie ma co się z tym wysypywać od początku. Kobiety mają pewne wymagania ale i vice versa. 

Marek często o tym wspomina, że faceci wchodzą w relacje bez jakiejkolwiek wiedzy.

 

Przykład: poznałem jakiś czas temu dziewczynę, wylądowaliśmy dość szybko w łóżku ale było tragicznie. Okazało się, że mamy odmienne temperamenty,czego inne oczekujemy więc po 2 razach nasza znajomość się zakończyła. Bez wyrzutów, bez awantur tylko naturalnie wygasła ponieważ oboje wiemy, że to nie ma przyszłości.

Z drugiej strony często trafiają się osoby z, którymi relacja wręcz "płynie". Do tego właśnie jest potrzebna kalibracja.

 

Podsumowując takie zachowanie nie jest "nie fair" tylko to czysty pragmatyzm :) 

 

Trochę offtopowo ale polecam pobawić się relacjami. Wszystko jest dla ludzi, oczywiście nie wpaść w głupoty ale spędzić trochę czasu bez górnolotnych stwierdzeń i wyłączności. Energia idzie za myślą :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Multidating nie jest dla każdego. Często wymaga to zbyt dużo energii i czasu, nieadekwatnie do celu. Jedni mogą się w to bawić a drudzy po prostu będą się wkurwiali. Jakbym się dowiedział, że laska jest/ była bolcowana to odrazu bym uciął kontakt. Nawet już potem w trakcie związku. Poprzez same podejrzenia dopóki nie zostałyby rozwiązane, nie dopuściłbym do czegoś bliższego. Nie zamierzam być z kurwą w poważnej relacji. Związek nie jest tylko dla seksu i są ważniejsze od tego rzeczy. Jeśli nie może wytrzymać to niech nie rząda potem ślubu albo angażowania się. To tak jakby prostytutka się potem wybielała i oszukiwała swojego męża, że nie była tym kim była. W tej sytuacji zjeść ciasto i mieć ciastko to zwykłe sukinsyństwo. Uważam, że każdy przejaw oszustwa musi zostać "zbanowany". Wiem, że niektórym to nie przeszkadza ale dla tych co podchodzą do związku poważnie jest to nieakceptowalne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie możesz trolować koleżanki nawet jak nie chcesz takich układów to wymyśl Mariolę, która bardzo ale to bardzo che poczuć go o tam gdzie ty byś chciał skierować koleżankę i że ona z wielką chęcią ale ty  lubisz inną tą Twoją i tak otwarcie i po przyjacielsku rozmawiasz z swoją i się radzisz  bo to Twoja koleżanka jest tylko. I w związku z tym  ma szlaban na loda i się zbierasz :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ksanti napisał:

Nie zamierzam być z kurwą w poważnej relacji.

Kurwą? Dlatego, że ktoś nie podchodzi tak poważnie jak Ty i zabawia się nie tylko z Tobą? Trochę chyba przesadzasz. Myślę, że wielu z nas nieraz bzykało różne kobiety w jednym czasie i raczej nie mamy się za kurwy :)

Dopóki nie jest to Twoja kobieta, nie macie ustalonych zasad, to de facto ta osoba nic złego nie robi. Może Ci się to oczywiście nie podobać, ale nie można jej nazwać "kurwą".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt

Masz rację, nie w każdym przypadku taka dziewczyna jest kurwą. W głowie zwizualizowały się u mnie skrajne przypadki stąd te określenie. Jednak jeśli chodzi o poważną relacje nie chciałbym mieć dziewczyny, która to robiła. Jestem uczuciowy stąd seks nie jest dla mnie po prostu zaspokajaniem potrzeb. Sam raczej nie dałbym rady/ nie chciałbym robić tego z obcą laską. Kiedy o tym nawet pomyślę to nie jestem zbyt szczęśliwy stąd wydaje mi się, że jestem monogamiczny w 99%. Powiem metaforycznie jak to widzę. O związku/ kobiecie myślę jak o swoim domu. Miejsce gdzie mogę się zregenerować, odpocząć od płytkich relacji, pracy itp. Kiedy taka kobieta oddaje się komuś innemu (niewazne czy to było przede mną czy wtedy kiedy ja jestem) to tak jakby ktoś obcy robił burdel w moim domu, zużywał prąd, gaz, niszczył meble i wszystko co się w nim znajduje. Potem ja zostaję przymuszony do tego aby zapłacić za wszelkie szkody wyrządzone przez kogoś obcego. Robi się ze mnie frajera, który metaforycznie dał się wyruchać w d... i jeszcze za to płaci. Koszty mentalne rabunku i włamania ponoszę do końca życia. Teraz przekładając to na realia, dlaczego mam mieszkać w takim domu? Nie zaznam nigdy spokoju już z samego założenia. Abstrahując od natury kobiet, niestety ciężko jest żyć bez nich. Wiem, że istnieją takie z którymi będzie w miarę dobrze. Dlatego się nie zgadam z tym wszystkim.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papa Smerf zawsze powtarza, że jeśli musisz rywalizować o kobietę, to nie powinieneś tego robić.

17 godzin temu, Les napisał:

Czy Waszym zdaniem jest to korzystne i co siedzi takiej kobiecie w głowie jeśli decyduje się na to, czy to dowód wyrachowania?

Spróbujmy wyjaśnić metaforycznie, czym jest symultatywne randkowanie z wieloma samcami.

 

Wyobraź sobie, że jesteś u bukmachera i właśnie puściłeś 10 różnych zakładów, a na każdym z nich jest możliwa inna kwota do zgarnięcia. Na jednym jest do przytulenia 10 tysięcy złotych, a na innym tylko 100 złotych. Pozostałe 8 kuponów to kwoty pomiędzy wspomnianymi. Przyznaj się szczerze, będziesz sprawdzał tylko ten kupon, na którym masz do zgarnięcia 10 tysiaków? Nie, ale jemu poświęcisz najwięcej uwagi i będziesz skrupulatnie patrzył, co Ci siadło, a co nie. Kupony, które poszły się jebać, wywalasz do kosza, a w grze zostają tylko te, które dalej rokują na wygraną. Ty masz w dupie, czy te kupony o sobie wiedzą, bo dla Ciebie to tylko papier.

 

Tę samą strategię stosują kobiety, tyle że w ich wypadku kupony z różnymi możliwymi wygranymi same wpadają im w ręce. Jest to wina białych rycerzy, którzy psują rynek kobiet, ponieważ dzięki nim one nie muszą nic wydawać na zakład, bo po co, skoro on sam się stawia u buka. Gdyby ktoś Ci zaoferował kupon, nie wziąłbyś, nawet jeśli miałbyś już kilka? Ja bym wziął.

 

Żaden szanujący się gość nie powinien biegać za laską, to ona powinna biegać za nim.

 

Twoim nadrzędnym celem powinno być uzyskanie takiego statusu, aby to pułapka zaczęła gonić mysz, i niedanie się w nią złapać.

 

Dlatego zbieraj jak najwięcej kuponów, a jeśli jakiś Ci siądzie, to duś go do momentu, aż nie wydasz całej wygranej, a potem obstawiaj następne wydarzenia.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Też jestem z reguły uczuciowy. Potrafię żyć z jedną kobietą, odpowiada mi to. Zdrady też nigdy nie będę tolerował (ale to nie o tym była mowa). Jednak znając naturę kobiet trzeba być zawsze gotowym być znowu samemu.

 

Masz duże ciśnienie na dobrą kobietę, która nie będzie Cię nigdy zdradzać. Niestety to działa na Twoją niekorzyść. Im bardziej będziesz bał się ją stracić, tym większe prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Bo jest to delikatny akt desperacji i uległości. W dodatku jak już się przyzwyczaisz do swojej kobiety, to zderzenie z kolejnym przewrotem w życiu Cię dobije. Myślę, że lepiej nie tworzyć sobie w bani takich oczekiwań, a nauczyć się dobrze żyć z tym jak jest faktycznie - czyli, że każda może Cię prędzej czy później wychujać. Jak jest dobrze, to się cieszyć, jasne. Ale gdzieś z tyłu głowy trzeba być gotowym na wszystko i tak kierować życiem, żeby choćby nie wiadomo co, nie zostać w dupie - czy to psychicznie czy finansowo.

 

A to jaką kobietę trafisz to jedno, ale drugie to jak ułożysz relację i jakim będziesz mężczyzną dla niej. Jak zawalisz, to nie będzie miało znaczenia czy była dziewicą czy ruchawicą pospolitą - finał będzie ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Ważniak said:

Żaden szanujący się gość nie powinien biegać za laską, to ona powinna biegać za nim.

Podobnie uważam. Rywalizacja o kobiety to wg mnie lekki objaw bycia samcem beta. Bo który alfa rywalizuje o kobiety, stara się? On przychodzi, wystarczy że jest i zbiera plon. Facet powinien zaznaczyc swoje zainteresowanie i obecność i niech to laska sie stara.

Bo to ona ma do zyskania.

1 hour ago, Ważniak said:

Przyznaj się szczerze, będziesz sprawdzał tylko ten kupon, na którym masz do zgarnięcia 10 tysiaków?

Pytanie tylko co kobieta zyskuje w związku a co mężczyzna, bo mam wrażenie że tylko kobieta ma zysk, ona zgarnia. Facet może mieć seks za 200 zł, czy zatem chodzi o zaspokojenie potrzeb emocjonalnych, przyjazni? Wątpię, wystarczy powiedziec kobiecie o swoich słabych stronach i sprawy zaczna sie komplikować.

 

1 hour ago, Ksanti said:

Multidating nie jest dla każdego. Często wymaga to zbyt dużo energii i czasu, nieadekwatnie do celu.

Jakby sie tak zastanowić to jest to niekorzystne, bo w tej kompetencji zyskuje kobieta, nie mężczyzna. Męzczyzna marnuje zasoby w trakcie, a końcowym efektem jest to że będzie zapewniał wszystko kobiecie.  Traci czas i pieniądze i energie i co ewentualnie dostanie w zamian? Seks?HAHA , to można miec bez korowodów w agencji.

 

Podsumowując , moim zdaniem w multidatingu zyskuje kobieta tylko. Dla nas jest to zawsze niekorzystne.

 

A tzw walka o najlepsze geny , którą to tlumaczy sie multidating i hipergamię jest stanowczo przeceniona. Ponieważ zmienność genetyczna powoduje to , że nawet dzieci porzucone, z biednych rodzin, których ojcowie byli niemajętni, wyrastają czasem na jednostki wybitne, słynnych matematyków i naukowców,  to nie jest tak że jak samica znajdzie bogatego alfę z pozycja społeczną , to jej dzieci będa automatycznie zdrowe, bogate i mieć dobre geny. Te dzieci moga byc zupełnie przecietne, a nawet słabe pod wpływem zbytniego dobrobytu. Dlatego hipergamia i multidating nie wnosi nic pozytecznego do populacji, mowiąc ogólnie. 

 

Owszem , multidating był korzystny kilka tysiecy lat temu, jak męzczyzna musiał obronić dzieci przed drapieżnikiem, lub dogonić obiad:D. Ale dzis to jakis atawizm, nie przynoszacy nic dobrego, wręcz przeciwnie. 

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei

Możliwe, że jest tak jak mówisz i każdemu na starsze lata się wszystko odmienia. Jednak obecnie sobie tego nie wyobrażam. A tym bardziej całego życia w samotności z płytkimi relacjami. Obecnie tak żyje i wiem jakie to obciążenie. Mam jedynie rodziców ale z nimi też taki sobie kontakt. 

 

@Drizzt

Myślę, że dla uczuciowych mężczyzn skakanie z kwiatka na kwiatek jest bardzo nieopłacalne. No w sumie mam ciśnienie, kiedyś było znacznie większe. Trochę zostałem poturbowany ale dalej taka potrzeba istnieje. Chyba ma to związek z samotnością. Mam przeświadczenie, że im później wchodzi się w związek tym gorszy jest wybór. Znam właśnie kilku mężczyzn przed 40 i widzę, że nienajlepiej skończyli. Nie mieli wyboru i wzięli to co było a nie był to dobry wybór. Ani samotność nie jest dobra ani związek z taką kobietą, "burdelowskie" życie też nie.

 

Wiesz logicznie łatwo sobie to wszystko ustawić. Jednak potem przychodzą emocje i plany idą psu w dupe. Życie byłoby o wiele łatwiejsze gdyby można było się skupić tylko na działaniu a na czas odpoczynku czeka w domu wierna i piękna żona. Ja osobiście mam dość latania za samicami, płaszczenia się i zdobywania ich względów. Nie chce bawić się w tą głupią grę. Nawet jakbym miał wiele adoratorek to wolałbym jedną. To tak jak z gitarami. Mogą być spoko, ładne i fajnie brzmieć. Jednak ma się tą jedną ulubioną na której głównie chce się grać. Z czasem zna się jej wady, zalety, mozliwości i dzięki temu skuteczniej można dopasować technikę gry. Z finansami akurat zostałem nauczony, że to rzecz święta i nie wolno nikomu oddawać. 

 

Z tym, że nie wiadomo na jaką się trafi i finał zawsze jest taki sam to też zgoda. Jednak po sobie wiem jak przeszłość w związku potrafi być bardzo obciążająca. To dodatkowe powody do zmartwień, shit testów, oszukiwania i odwracania kota ogonem. W dodatku głupie nawyki i traktowanie mężczyzny jak kolejnego pionka (środek do celu). Mężczyźni też tak robią kiedy stają się cyniczni lub są badboyami.

 

@Les

No niestety ale kobieta prawie zawsze zyskuje w przeciwieństwie do mężczyzny.

 

@TheWalrus

Myślę, że z tym multidatingiem chodziło o to żeby jednoczesnie spotykać się (w sposób ciągły) z kilkoma dziewczynami naraz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheWalrus ok, mam powiedzmy kilka opcji, spotykam się z Zochą, Teresą, Gizelą i Hermenegildą. I co z tego , skoro najbardziej mi leży Hermenegilda, to po co mam być bawidamkiem dla pozostałych?Mam utrzymywać orbiterki, tracąc czas i pieniądze, bojac się Hermenegildy, iz łaska pańska na pstrym koniu jezdzi. No chyba że jestem maxi kazem i pukam wszystkie :) 

 

Czy tez szukać nadal, jeszcze lepszej od Hermenegildy, z wiekszym poczuciem humoru np. Ale Hermenegilda wali niezłe dowcipy, jestem zadowolony. Jak jestem zadowolony to nie trzymam opcji.

 

Nie widzę sensu powyzszego. Jak Hermenegildzie się odwidzi, będę żył sam, albo znajdę inną albo pójdę do burdelu , jaki problem, czego sie bać. Pójdę na jedną randkę i bedę wiedział czy Helga ma poczucie humoru, jak nie ma to po co mam z nią sie szlajać po mieście?

 

Multidating to jakieś kobiece gierki, facetowi starczy jedno dwa spotkania i jak jest zainteresowany to skupia sie na tym. 

Ja nie potrzebuję koleżaneczek, dlatego jak widzę multidating , odchodzę, i sam go nie stosuję :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.