Skocz do zawartości

Bezinteresowna miłość kobiet - jak to naprawdę wygląda.


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem już jakiś czas na portalu na S. I jakiś czas temu pogadałem z jedną laską.  I dałem spokój.

 

Ale dzisiaj trochę z nudów napisałem do niej jak jej idzie randkowanie. Bo też jest długo na S. Ma deklarowane 35 lat. I nie jest jakąś mis takie ledwo 4/10.

 

Najpierw wrzucę jej opis profilowy dla lepszego zrozumienia tematu:

 

" Jestem bardzo czułą, wrażliwą i delikatną kobietą, która jeszcze wierzy w istnienie szczerej , bezinteresownej miłości.
Uwielbiam śmiać się i spędzać czas wśród natury.
Kocham morze i spacery wzdłuż brzegu, wschody i zachody słońca, łąki, lasy , jeziora.
Ubóstwiam dziewiczą naturę a nie nowoczesność.

Miarą człowieczeństwa jest piękna dusza , dobre serce a nie wyksztalcenie i dobra materialne.
Człowiek, który zaznał dużo zła potrafi docenić pomoc innych , czułość i miłość.
Życie jest piękne samo w sobie tylko musimy dobierać odpowiednich ludzi, którzy będą nam w nim towarzyszyć :) "

 

 

 

No a teraz to co mi napisała podczas tej rozmowy:

 

"czesc, jak idzie randkowanie?
17:49

 

 
Słabo , ponieważ jest mało zaradnych mężczyzn.
Ja od 16 lat jeżdżę samochodem, pracuję i mieszkam sama.
A co chwilę trafiam na mężczyzn bez samochodów i pracujących po 8 godzin dziennie.
I się dziwią, że są sami
17:51
 
17:53
a co to przeszkadza? jak ktoś pracuje po 8 godzin dziennie?
17:53
 
A ze 160 lub 170 godzin i można normalnie żyć?
17:54
 
Ja taki mężczyzna zarabia 2000-2300 to starczy jemu na wynajęcie pokoju u kogoś, jedzenie , sieciowke na MPK , telefon.
17:55
 
17:56
a nie patrzysz zbyt materialistycznie?
17:56
 
17:57
A jak mam patrzeć skoro jestem pracowita i nauczona zaradnosci z domu.
 
Mój ojciec w wieku 23 lat wybudował dom i miał nowy samochód
17:57
 
Ja trafiam na samych nieudaczników
17:57

 

Posiadanie prawa jazdy daje możliwośc zarabiania od 3 do 8 tys w zależności gdzie się jeździ
17:58"
 
 
Także, po raz kolejny potwierdza się dualizm/schizofrenia u pań.  Co innego przekazuje w świat, a co innego myśli. Marek dobrze zauważył, że kobiety są do cna materialistyczne i tylko udają takie uwznioślenie i duchowość.  Że niby się interesują poezją literaturą (50 twarzy greya) itd.  A są 1000 razy bardziej materialistyczne niż faceci. Tylko różnica jest jedna - przy ich materializmie są po prostu głupie i nie potrafią same zarabiać pieniędzy i gromadzić majątku. Dlatego ich walutą jest
cyc i pipka - ale tylko na krótki czas.
 
Bohaterka w wieku 35 lat - dla której małżeństwo jest bardzo wazne - czytaj desperatka.  Szuka frajera zaradnego który zaleje formę i zrobi jej dzieciaka. Zaradny po to, że go wykopie w końcu i będzie mógł płacić wysokie alimenty.
Z wcześniejszych z nią rozmów wiem, że pracuje u knajpie jej rodziców. Tak to wygląda jej zaradność.
 
Także, wiadomo, chłopaki oczy i uszy dookoła głowy i nie dać się złapać bezdzietnej desperatce 35-latce.  Dopiszę, że na portalach jest masa samotnych matek 30 kilkuletnich z dzieciakami w wieku 3 - 6 lat. Była zdesperowana pozyskała spermę jakąkolwiek i wywaliła faceta za próg a teraz szuka miłości życia.
 

 

 

 

 

 

 

  • Like 12
  • Dzięki 3
  • Haha 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zły tytuł dałeś. Kobiety i miłość, no nie, takie połączenie nie istnieje. Kobiety i pożądanie to już bardziej. A bezinteresowne - tym bardziej nie. Cala reszta pełna zgoda, typowa kobieta z podwójnymi standardami. Ciekawe czy zdaje sobie z tego sprawę? Raczej wątpię.

Tak na marginesie: pytałeś się do czego ona doszła w wieku 23 lat? 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach ten tata. 

Popytaj ją dłużej, udaj zainteresowanie, to się okaże, że pochodzi z małej wioski, tata dostał od ojca działkę obok domu na ojcowiźnie, tata przysponsorował mu budowę, pewnie cała rodzina to budowała wespół.  Później mu jeszcze tata na auto dał.
Wtedy jak jej tata miał 23 lata (pewnie z 20 lat temu co najmniej) to za zarobki 23 letniego chłopaka można było sobie kupić...motorynkę, a nie budować dom. 

Ja kiedyś poznałem fajną kobietę. Dobrze nam było na początku razem. Któregoś razu, a było to z 5 lat temu, siedzieliśmy przy śniadaniu i rozmawialiśmy o życiu. No zeszło na wydatki w domu. Ona mówi, że nie potrzebuje zaraz milionów, ale chce tylko godnie żyć.
Pytam więc ile to w przeliczeniu na złotówki na miesiąc jest owo godne życie tak skromnej kobiety. A ona mi wypala, że tak sobie kiedyś liczyła..." czynsz, paliwo, zakupy, jakies przyjemności małe" i wyszło jej, że jak będzie miała 8 tysięcy zł na mc to wystarcza.
Więc po tych wyliczeniach nasz związek się rozpadł w niedługim czasie ;) Szukała frajera do łatwego życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One wszystkie są uduchowione, sapioseksualne i zaradne. Najbardziej to widać jak nie ma zdania na większość tematów, a jej życiem są pudelki, telewizje śniadaniowe czy co tam jeszcze. Musi się tylko peelen zgadzać (twój PLN) żeby po tych plażach niewiasta sobie chodziła o wschodzie. Większośc z nich robi tylko deale - jesteś potrzebny - spoko, jak nie to spadaj niezaradny faceciku.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość kobiet nigdy nie przyzna się do czegoś co społecznie/środowiskowo/kulturalnie jest oceniane czy odbierane źle. Zawsze wbrew temu co myślą określą się po stronie społecznie odbieranej jako ta "dobra". Materializm jest oceniany negatywnie społecznie więc żadna z Pań nigdy się nie przyzna do niego oficjalnie. Są wyjątki owszem ale to wyjątki.

 

To jest okay i to jest akceptowalne, to nie jest kłamstwo czy oszustwo. Natomiast facet jak zachowa się w podobny sposób to oszust zwodniczy i kanalia. Życie, równouprawnienie.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam coraz bardziej kładę na to pindola :P Wiadomo jak jest... Gdzieś tam po głowie krąży mi życie jako nomad. Wtedy i tak związki raczej odchodzą dla mnie do lamusa (nie mówię, że interakcje z kobietami, te chcę mieć - zwłaszcza seks), ale związek, dzieci... Tak sobie myślę, że będąc sam (w sensie, bez związku), moje potrzeby finansowe są stosunkowo małe, można serio fajnie poryzykować i nie ma obawy. Z kobietą już tak nie idzie bo wiadomo, chciałaby żeby kasy było dużo (i nie byłoby w tym nic złego tylko, że ... to Ty masz zapierdalać na to).

 

Życie jest zbyt krótkie aby tracić je na sponsorowanie kobiet.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

Ja tam coraz bardziej kładę na to pindola :P Wiadomo jak jest... Gdzieś tam po głowie krąży mi życie jako nomad.

 Zdecydowany ogół społeczeństwa żyjący w Matrixie, ogarnięty swoimi wielkimi sprawami dnia codziennego, żyje według wpojonych i kreowanych wzorców i schematów. Nigdy tego nie zrozumieją a na manifest zareagują agresją. Agresją i niechęcią ludzie reagują najczęściej na coś im niezrozumiałego, nieznanego.

 

Ja ostatnio w pewnym środowisku gdzie okazywałem swoją wiedzę i spojrzenie na różne spraw zostałem oskarżony o dziwactwo i brak swojego zdania tylko powtarzanie jakiś teorii spiskowych wyczytanych gdzieś w internecie :D. Jak ludziom żyje się dobrze w ich strefie komfortu nic nie zrozumieją. Mogą udawać, że zrozumieją. Łazariew ma rację. Życie uczy tylko przez doświadczenie.

Stąd może tyle hejtu na Forum. Jak nie przeżyłeś czegoś nie zrozumiesz, zhejtujesz, oczernisz i nie wiadomo co jeszcze, taka reakcja organizmu na nieznane.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, czader napisał:

No dobra ale jak zarabiam kilka razy więcej od niej, to po co miałbym się wiązać z taką nieudaczniczką.

Kto w takim układzie jest materialistyczną świnią? :lol:

Co to nie wiesz??

 

Przecież ostatnio wyszło, że jak facet nie daje pańci kasy to stosuje wobec niej przemoc finansową. A jak pańcię zapytali co w przypadku kiedy kobieta zarabia więcej jak facet i faktycznie utrzymuje faceta - to pańcia odpowiedziała, że również w tym przypadku facet stosuje przemoc finansową.

 

To jest właśnie skretynienie współczesnych kobiet.

 

Pańcia na portalu na S - pierdoli jak połamana - cel jest jasny - dostać w krok i mieć zalaną formę bo czas ucieka - a deklaruje teraz 35 lat. Facet ma być zaradny by płacić wysokie alimenty na dziecko no i na nią. taki z minimalną krajową nie da rady.

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fundamentalne pytanie brzmi: po co się wiązać? Jakie z tego będę czerpać korzyści i za jaką cenę? Bo wszyscy tak robią i tak trzeba - to dla mnie żadna argumentacja. Związek to wymiana dóbr i korzyści, zawsze coś za coś.

 

Panie mają wymagania i swoje wizje wobec partnera. Ma być taki i taki, ma mieć to i tamto. Jak nie spełniasz ich imaginacji to jesteś pomijany, ignorowany, często poniżany.

 

Z drugiej strony jednak spotykamy teksty typu:

Jestem jaka jestem.

Jak nie chcesz mnie jak jestem najgorsza, nie zasługujesz na mnie jak jestem najlepsza.

 

.... i tym podobne to standard. Jak facet postawi wymagania to spływa na niego fala nienawiści i złości. Jak w ogóle może coś wymagać.

 

Kolejne równouprawnienie.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze jeszcze raz to co już pisałem kiedyś bo wpadłem przez to w ogromną kliniczną depresję, z którą walczę do dzisiaj. 

 

Związek 10 lat razem.

Zarobilem na mieszkanie, wyposażenie, samochód, spore oszędnosci, pracuje po 200 h w miesiącu jak zaczynałem 10 lat temu to pracowałem po 350/400 żeby się dorobić. 

Przez ostatnie 2 lata słyszałem, że :

A) tutaj się nie da mieszkać jak w klocku na klocku (47m2)

B kupiłeś sobie samochód jak wuja Roman ( e klasa 9 letnia..) 

C)  masz kiepską pracę z rozkazem żeby ją zmienić 

D) za dużo pracujesz 

 

To wszystko mówiła laska, która :

A) nie miała mieszkania wcale w wieku 30 lat i długo mieć nie będzie chyba, że tata dołoży... 

B jeździ 11 letnim Swiftem kupionym przez tatę 

C) poważną pracę ma dopiero od dwóch lat i wielokrotnie jęczała jak ona ją wykańcza psychicznie , praca załatwiona przez tatę 

 

Dodatkowo nigdy nie ponosiła żadnych stałych wydatków tylko jedzenie dla siebie i przyjemności 

To nic, że ona pracuje 200h  w miesiącu tak samo jak i ja.., liczę razem z dojazdami, ale to ja pracowałem za dużo.... 

A jak jej powiedziałem że może zacznij się dokładać do rachunków to będę mniej pracował to wiadomo co było udawała, że tego nie słyszała :)

 

Dałem jej też propozycje kup większe mieszkanie takie z 80 metrów to będę połowę Ci dokładał a swoje wynajmę to stwierdziła, że ja to umiem się ustawić :D

 

Pozdrawiam 

P. S. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdę z tego bagna psychicznego bo różowo nie jest 

 

Edytowane przez minister20
Literówki
  • Like 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@minister20

Ja po 10 latach związku. Usłyszałem od panny:

- Nic w życiu nie osiągnąłeś.

 

Powiedziała kobieta, która :

- mieszka u mamusi,

- od 12 lat w jednej firmie za najniższą krajową

- samochodu brak

- oszczędności brak

- ledwo zdana matura

 

Wszyscy tutaj obecni(albo większość) na do widzenia usłyszała takie rewelacje. Nie przejmuj się tym, to tylko takie babskie gadanie, które ma usprawiedliwić ich zachowania/ ewentualne rozstanie. Chill :) 

 

Kiedyś mi gul chodził, jak słyszałem wyliczenia panienek, co ich wymarzony kandydat powinien posiadać. Teraz wiem, że nie wolno zabraniać LUDZIOM MARZYĆ :) 

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska o której wspomniałem wyżej (ta od 8 tys/mc żeby żyć tak skromnie i spokojnie) rozwiodła się z mężem bo cyt " przestał się rozwijać" - to też sztampowa babska gadka - pierdolenie o rozwijaniu. Przy czym jej rozwijanie to jest przeważnie rozwój z zakresu nowych technik malowania pazurów. Twój rozwój zaś ma być ogólnożyciowy, głównie finansowy.

No i ta laska podczas rozmowy wyznała mi, że mąż były stanął w miejscu, nie rozwijał się, ba, nawet nie przejawiał chęci rozwoju, więc założyła mu sprawę o rozwód, sąd kazał mu opuścić ich spólne mieszkanie, przywalił alimenty, a jej dał dziecko.
Pytam więc co się mieści pod pojęciem "nie rozwijał się".

- No więc powiedz mi co to znaczy, że się nie rozwijał.
- Wiesz...tak ogólnie nie chciał iść naprzód.
- no ok, ale co konkretnie.
- konkretnie to np mówię mu, że może byśmy się zaczęli budować czy coś...
- no ale masz piękne mieszkanie, na strzeżonym osiedlu, przy metrze itd (mieszkanie z wielkim tarasem, 80m2 przy metrze na osiedlu vip, tam min ma chatę były premier Miller)
- no tak, ale trzeba chcieć w życiu więcej.
- chwila, ale wy macie na to mieszkanie jeszcze 10 lat rat, tak?
- tak, no i co?
- no a to, że po co się budować skoro mieszkanie jeszcze do spłacenia?
- jakby się wziął za robotę konkretną, a nie tylko tak lekko sobie chodził do pracy aby przeżyć to by wystarczyło i na dom.

I wyszło szydło z worka. Kasa misiu.

Nadmienię, że jej ojciec kupił jej autko, dokładał na waciki itd, ale tak na boku, że mąż nie wiedział. Jej teściowie zaś to stara komuna - teść pracował w ambasadzie jednego z krajów komunistycznych. Wszystko im załatwiał, kupował itd.
Mąż miał pracę załatwioną przez ojca. 

Wszystko to za mało dla dziewczyny ze wsi pod Jelenią Górą.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, SennaRot napisał:

.... i tym podobne to standard. Jak facet postawi wymagania to spływa na niego fala nienawiści i złości. Jak w ogóle może coś wymagać.

 

Kolejne równouprawnienie.

Może nie tyle fala nienawiści, ale zaskoczenie i lekka konsternacja. Gdy mówię o swoich wymaganiach to na początku tak właśnie reagowały koleżanki w pracy. "Naprawdę musi się tym interesować?"

 

No oczywiście, że musi spełniać pewne wymogi. Po co zawracać sobie głowę i tracić czas na kogoś kto jest z innej bajki. Tak jak piszesz, zawsze coś za coś. Ona korzysta bo mam to i umiem tamto, ja korzystam z innych rzeczy. Nie widzę w tym złego, ale oczywiście mówienie tego na głos jest odbierane jako brak jakiekolwiek "romantyzmu" i wręcz cyniczne podejście. 

 

Niestety, większość panów zadowala się tym, że pani ich chce. I jest ładna. Więcej nie musi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bezinteresownej miłości u pań to nie ma czegoś takiego skoro nawet nie potrafią kochać tak własnego potomstwa. Każda dostaje momentu gdy chce nie tyle mieć dziecko co je urodzić, trochę "pobawić" się w jego wychowanie a potem traktuje je raczej jak balast. W sumie dziecko to potrzebne im jest później tylko jako powód do wysysania soków z faceta za które nie tyle będzie mogła je wychować i mu coś zapewnić a sama żyć na jakimś poziomie.

 

 

 

Edytowane przez lxdead
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak samo jak z duchowością, kulturą wyższą, empatią, wczuciem się we wnętrze, chwilą zastanowienia. Kobiety w tym przodują dlatego najczęściej widuję swoją jak maluje się przed lustrem, robi paznokietki, skórki, naskórki, zaskórniki, włosy, lakiery, podkłady i kremy :D.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam nie przeszkadza, że mają wymagania. Problem jest taki, że oferują w zamian to, że SĄ. Oh... kurwa...

 

No i gdzieś tam dalej boli, że wśród wymagań jest przede wszystkim $ - ale i to z czasem całkowicie zaakceptuję (w sensie, żeby nie wywoływało to we mnie negatywnych emocji, sponsorować dalej nie zamierzam).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lxdead napisał:

Co do bezinteresownej miłości u pań to nie ma czegoś takiego skoro nawet nie potrafią kochać tak własnego potomstwa. Każda dostaje momentu gdy chce nie tyle mieć dziecko co je urodzić, trochę "pobawić" się w jego wychowanie a potem traktuje je raczej jak balast. W sumie dziecko to potrzebne im jest później tylko jako powód do wysysania soków z faceta za które nie tyle będzie mogła je wychować i mu coś zapewnić a sama żyć na jakimś poziomie.

 

 

 

Rozumiem, że Ty kochasz ludzi bezinteresownie? Taki jesteś dobry dla świata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.