Skocz do zawartości

Problemz dziewczyną przyjaciela


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Proszę o pomoc z głową, gdyż ciężko zwrócić mi się do przyjaciół jeśli sprawa dotyczy tego grona. 

Mój przyjaciel z którym nie znamy się, aż tak długo jednak kontakt mamy dobry. On miał problem w związku. Rozstał się z dziewczyną z dnia na dzień po 2/3latach. Rozeszli się, ale ona próbowała do niego wrócić i była zszokowana czemu on z dnia na dzień z nią zerwał. W tym okresie właśnie go poznałem, a oni po pewnym czasie wrócili do siebie, ale to już nie wyglądało jak związek. Mieszkali osobno, on ciągle nie był pewien czy ją kocha, a on bojąc się, że niby będzie sama dalej za wszelką cenę próbowała go rozkochać. W czasie tej jej próby, poznała mnie, bo wiadomo, że często gdzieś wychodziliśmy z kumplem, więc kwestią czasu było, aż mnie pozna. Tak zaczęła poznawać, że mieliśmy coraz lepszy kontakt i lepiej sie dogadywaliśmy niż ona z nim. No i tu zaczyna się problem, bo przyszła do mnie pewnego dnia z nienacka z obiadem. Zaczeliśmy ze sobą normalnie gadać, oglądać jakieś filmy, aż jak się położyliśmy to były przytulasy z których doszło do całowania się.... akcja potoczyła by się dalej jednak ja dałem sygnał stop, bo w głowie miałem kumpla.... ona nie jest do końca z nim szczesliwa i juz ma dosc tych prob, ciagnie to bo boi sie ze bedzie sam.... przy mnie czuje sie wyjatkowo nikogo nie musi udawac, jest usmiechnieta i szczesliwa. Najlepsze jest to, że ja jej nawet nie podrywałem, byłem po prostu soba, a myślę, że gdybym zaproponował jej abyśmy sprobowali być razem to nie byłoby problemu, bo widzę, że mam przewage (brzydko mówiąc) Problemu by nie było gdyby kolega dalej był niepewny jak rok temu gdy powiedział mi (fajnie by było jakby ona sobie kogoś znalazła to miałbym spokój)  bo obecnie jakiś miesiąc temu powiedział mi ( jestem teraz jej pewny jak nigdy....) Oczywiście narazie ten jedne dzień trzymamy w tajemnicy, ale ja nie wiem co robić konkretnie... Historia dramat, ja mam mętlik w głowie i z 1 strony ona na prawde jest super chciałbym z nią być, ale z drugiej strony  kolegi też nie chcę stracic... 

Co sądzicie? Pomóżcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci odpowiem dosadnie. Do dziewczyn swoich przyjaciół, kumpli itd kleją się frajerzy nie warci nazywania ich mianem kolegi. 

Kiedy przychodzi do Ciebie laska przyjaciela, i nawet sama chce ci włazić na uja, to ją gonisz żeby szła w pizdu. A Ty mi w tej historii wyglądasz na takiego co to się ślinił na laskę kumpla, a teraz kiedy mają problemy to po cichu chcesz skorzystać, dorabiając do tego ideologię wybawcy umęczonej sytuacją niewiasty.

Finalnie nie będziesz miał ani przyjaciela, ani laski.

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, balin napisał:

A pomyślałeś co będzie, jeśli ta super dziewczyna znowu pozna bardziej cool kolegę niż ty? Bedziesz myślał mogę na nią liczyć, a ona w łóżeczku z tym bardziej cool?

Pomyślałem i sądzę, że nie znajdzie bardziej cool dlatego, że ona w chwili obecnej nie jest też traktowana odpowiednio i nie jest szczęśliwa. Jeśli nie jesteś szczęśliwy to zawsze będzie kwas i będziesz dojadał na mieście... Widać, że ona już ma dość tych prób, bo to się nie rusza w żadną strone i jak wspomniałem to nie wygląda nawet jak związek... Kiedy ona już się poddaje on naglę się powoli budzi. Był 1 typek co też próbował swojej szansy, ale mu nie wyszło, bo ona nie chciała. Za to przy mnie czuje się dobrze, normalnie i nikogo nie musi udawać jak to sama powiedziała. 

 

9 minut temu, Unhomme napisał:

Tu masz odpowiedz kim dla niej jestes.

Ok poznała mnie, ale przez pół roku nic nie było, ona dalej próbowała, ale nie widząc rezultatu powoli dawała sobie spokoj po prostu. Ja nie świrowałem pawiana byłem soba, żartowałem, aż powoli zaczeła iść w moim kierunku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AR2DI2 napisał:

Ja ci odpowiem dosadnie. Do dziewczyn swoich przyjaciół, kumpli itd kleją się frajerzy nie warci nazywania ich mianem kolegi. 

Kiedy przychodzi do Ciebie laska przyjaciela, i nawet sama chce ci włazić na uja, to ją gonisz żeby szła w pizdu. A Ty mi w tej historii wyglądasz na takiego co to się ślinił na laskę kumpla, a teraz kiedy mają problemy to po cichu chcesz skorzystać, dorabiając do tego ideologię wybawcy umęczonej sytuacją niewiasty.

Finalnie nie będziesz miał ani przyjaciela, ani laski.

 Oczywiście pierwsze myśli własnie takie były i są w większej mierze. Na uja już prawie siadała i ją pognałem... Wyrwać jej nie wyrywałem, bo jak wspomniałem byłem sobą, nie miałem zamiaru nic robić. To ona przyszła i powiedziała po prostu jak jest. Ja jestem między młotem a kowadłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, santosiek napisał:

Pomyślałem i sądzę, że nie znajdzie bardziej cool dlatego, że ona w chwili obecnej nie jest też traktowana odpowiednio i nie jest szczęśliwa. Jeśli nie jesteś szczęśliwy to zawsze będzie kwas i będziesz dojadał na mieście... Widać, że ona już ma dość tych prób, bo to się nie rusza w żadną strone i jak wspomniałem to nie wygląda nawet jak związek... Kiedy ona już się poddaje on naglę się powoli budzi. Był 1 typek co też próbował swojej szansy, ale mu nie wyszło, bo ona nie chciała. Za to przy mnie czuje się dobrze, normalnie i nikogo nie musi udawać jak to sama powiedziała. 

 

Ok poznała mnie, ale przez pół roku nic nie było, ona dalej próbowała, ale nie widząc rezultatu powoli dawała sobie spokoj po prostu. Ja nie świrowałem pawiana byłem soba, żartowałem, aż powoli zaczeła iść w moim kierunku 

Pozostaje otwarte pytanie. Dlaczego z nim nie zerwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, santosiek said:

ale nie widząc rezultatu powoli dawała sobie spokoj po prostu. Ja nie świrowałem pawiana byłem soba, żartowałem, aż powoli zaczeła iść w moim kierunku 

Panna idzie w twoim kierunku bo widzi ze sie tobie podoba i mozna cie latwo wykorzystac do m.in. wzbudzenia zazdrosci u kolegi. Taka odgrywasz role w jej grze. Milosci z tego nie bedzie, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakty są takie, że calowales się z laską swojego kolegi. Jesteś nielojalny i co z tego, że wam się fajnie rozmawiało? Ona Cię traktuje jako odskocznię. Bracia mają rację będziecie razem aż pozna bardziej coll, bardziej wyluzowanego. 

 

Próbujesz się usprawiedliwić tekstami typu ,, lepiej się dogadujemy, śmiejemy się " fakty są jednak takie lizales dupę kumpla. Raczej niewybaczalna sprawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gr4nt napisał:

A może to poprostu miłość?

Full romantic.

 

Pytanie jest jeszcze jedno, czy  ten piękny, pachnący, ponętny srom dziewczyny kolegi ,nie jest jeszcze do dyspozycji innych klientów. Bo może nieświadomie należysz do okolicznego kółka vaginowego.

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, santosiek said:

że niby będzie sama dalej za wszelką cenę próbowała go rozkochać.

 

1 hour ago, santosiek said:

miesiąc temu powiedział mi ( jestem teraz jej pewny jak nigdy.

 

1 hour ago, santosiek said:

ona w chwili obecnej nie jest też traktowana odpowiednio i nie jest szczęśliwa

Małpka szuka nowej gałęzi a dopóki jej nie znajdzie nie chce puścić obecnej (na wszelki wypadek. Oczywiście dostałeś historię jak to jest źle traktowana i ogólnie, że czeka na rycerza na białym koniu.

1 hour ago, santosiek said:

nie miałem zamiaru nic robić

ale

1 hour ago, santosiek said:

Zaczeliśmy ze sobą normalnie gadać, oglądać jakieś filmy, aż jak się położyliśmy to były przytulasy z których doszło do całowania się...

 

Prawie puknąłeś laskę swojego przyjaciela (sam nazwałeś go przyjaciel nie kumpel) - no sorry ale brak słów.

Niby nic nie wyrywałeś i trzymasz ramę... ale na forum piszesz doradźcie. 

Nie zapominajmy, że myszka jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju - bidula cierpiąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta dziewczyna nie jest własnością twojego kolegi, bo nie jest rzeczą. Należy do gatunku homo sapiens, istot rozumnych i ma prawo wybrać sobie kogo chce do związku.

Problemem jest to, że zabieracie się do "bycia razem" od dupy strony. Jeśli dziewczyna męczy się w związku, to niech zerwie z obecnym chłopakiem.

A jeśli faktycznie chcecie być razem, to też odczekajcie jakiś czas zanim ogłosicie światu, że jesteście razem. Skakanie z chuja na chuja nigdy nie było dobrze widziane.

Tak można rozegrać to fair wobec kolegi. Nie traktuj tej sytuacji jako ratowanie białogłowy z paszczy smoka.

Musisz się też spodziewać tego, że kolega nie zaakceptuje zmiany sytuacji i zachowa się typowo, czyli poczuje żal, złość, będzie czuł się oszukany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Heniek napisał:

Musisz się też spodziewać tego, że kolega nie zaakceptuje zmiany sytuacji i zachowa się typowo, czyli poczuje żal, złość, będzie czuł się oszukany

I będzie miał rację. Prawdziwy, ale taki prawdziwy przyjaciel nigdy by czegoś takiego nie zrobił swojemu kumplowi. I nikt mnie nie przekona, że takie zachowanie jest w porządku. 

Edytowane przez Amnesia Haze
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.