Skocz do zawartości

Problemz dziewczyną przyjaciela


Rekomendowane odpowiedzi

W podpunktach:

- baba poszła na lepszą opcję (dla niej), ale nie wie czy się uda, więc nic nie mówi twojemu kumplowi

- jesteś nielojalny wobec kolegi, pomyśl co by było, gdybyście zamienili się miejscami

- możesz stracić kolegę, nie zawsze od razu, czasami będzie udawał by się zemścić w odpowiednim momencie

- jeżeli macie wspólnych znajomych, to za taką akcję możesz być wykluczony z grupy

- jeżeli dziewczyna bez problemów i wyrzutów robi takie akcje, to w dłuższej perspektywie też ci tak zrobi jak skończy się haj hormonalny

- jest około 3.5 miliarda kobiet na tej Ziemi, a ty akurat musiałeś wybrać kobietę swojego kumpla

- jeżeli to on ją rzucił, a potem kiepsko się między nimi układało, jest szansa że będzie dążyła do skłócenia ciebie i kolegi, możliwe że użyje ciebie do dowalenia kumplowi i rzuci obu

 

Osobiście podziękowałbym za taką znajomość z tą panią i powiedział o wszystkim kumplowi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz się za jego przyjaciela to wiedź, że nim nie jesteś. Inaczej byś nie miał tej rozkminy. Jak dla mnie już przekroczyłeś granicę, której przyjaciel nie powinien przekraczać. W towarzystwie moich kumpli byłbyś skreślony. Przy takich tematach doceniam swoją ekipę. Z zachowaniem tajemnicy też może być średnio. Skoro się z nią całowałeś to nawet jeżeli ty zachowasz to w tajemnicy- ona niekoniecznie. Moja rada:

1) określ się co do niej, każ jej z nim zakończyć jakiekolwiek tematy, z nią idź do łóżka, przestań udawać jego przyjaciela i powiedź mu o całej sytuacji. Skurwysyństwo ale staniesz w prawdzie a to lepsze niż tak kluczyć;

2) pogoń ją, idź do kumpla- postaw vódkę, przeproś go, powiedź, żeś młody głupi i dałeś się jej zbajerować sam nie wiesz jak i nie chcesz tracić przyjaciela. Licz, że zrozumie, jeśli skrucha będzie autentyczna jest szansa (jeśli koleś jest pipą szansa jest i bez skuchy). 

 

Osobiście doradzam wariant 2 gdyż ani nie wierze w szczere długoterminowe intencje laski wobec Ciebie ani wobec niego więc opcja 1 grozi że zostaniesz w perspektywie czasu bez przyjaciela i bez dziewczyny. Poza tym opcja druga byłaby też zgodna z moim sumieniem (Ty masz swoje) i pewną wizją swojej osoby którą chce być (Ty możesz mieć swoją wizję- można być nielojalnym, kraść, oszukiwać i wielu ludzi tą drogą też osiąga sukces). 

 

Ile masz lat??  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że same negatywne odp i ciśnienie na mnie :/ Mam 27 lat 

 

Po 1 odmówiłem jej... a "lizanie dupy kumpla" nie trwało więcej jak 5s gdzie praktycznie spałem... szybko się ogarnąłem i zapytałem jej "wiesz co ty robisz?" i zaczęliśmy później gadać o tej całej sytuacji... nic więcej więc gdzie złapałem tu kodeks ziomka? gdzie ja ja pocałowałem? czy ja do niej świrowałem? nigdy do niej 1 nie pisałem co sama mi o tym powiedziała.... więc chłopy trochę luźniej jeśli chodzi o mnie... ja tu nie chce jej zaraz porywać i nie widzę tu wielkej miłości na całe życie... mam po prostu łeb rozwalony tą całą sytuacją i nie wiem co sobie myśleć

 

Po 2 na prawde ją rozumiem, dlaczego miałaby nas skłócić lub wzbudzać zazdrość kiedy on pokazuje, że ma ją gdzieś...?  bardziej robiłaby to na początku niż po roku, uważam, że jest już zmęczona tymi próbami zatrzymania go tylko, że to jest lipny moment, bo on zaczyna się budzić, że chce próbować

Po 3 zerwał z nia nie dlatego, że był skok w bok tylko dlatego, że on jej nie kochał, że nie był pewny, że chce z nią być i nie chciał jej więcej czasu marnować, chciał sie rozstać po prostu i iść swoją drogą i wiem to od niego, bo sam mi mówił, że nigdy numeru nie zrobiła

Po 4 przyjaciel nie przyjaciel nie wiem w sumie, w chwili obecnej nie jestem w swoim rodzinnym mieście więc są to znajomi nie z domu rodzinnego, ale za to Ci z którymi się zacząłem zadawać tu na miejcu, nie jestem też w stosunku do niego frajerem, uważam jak w pkt 1 że zachowałem się ok, bo powiedziałem stop....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, Beckenbauer said:

jest około 3.5 miliarda kobiet na tej Ziemi, a ty akurat musiałeś wybrać kobietę swojego kumpla

Tylko, ze tu jest Polska i takich dziewczyn w przedziale 22 lata - 26 lat nadajacych sie, wolnych jest bardzo malo. To juz nie bedzie taka spektakularna liczba ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@santosiek niby odmówiłeś ale problemu we włożeniu jej ozora do paszczu nie miałeś ;) i obaj dobrze wiemy i nie tylko my, że gdyby laska dobrze Cię nakręciła to i byś ją nadział.

 

Krótko, ślimaczyłeś się z nią za plecami kumpla - zachowałeś się jak frajer i pizda i każdy brat Ci tutaj to powie. Powiedz po prostu gościowi jak wygląda sytuacja, powiedz o pocałunku i podkreśl że chciała ona więcej ale się nie zgodziłeś bo się opamiętałeś, zrozumie albo wkurwi się na Ciebie i być może zrozumie. Żadnej przyszłości z tą laską mieć nie będziesz o ile już nie robisz za pionka w jej grze.

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jaki jest Twój cel w relacji z nią?? Chcesz z nią być czy nie?? Nie pytam o to czy możesz, czy są szanse, pytam o Twoje wewnętrzne pragnienia. Chcesz z nią spróbować?? Jeśli nie to w sumie po co ten temat?? Jeśli chcesz to wracam do cytowania samego siebie z postu wyżej. Masz dwie opcje, rozpoczynasz relację z nią, kończysz z nim lub na odwrót. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziomek 

Godzinę temu, lxdead napisał:

@santosiek niby odmówiłeś ale problemu we włożeniu jej ozora do paszczu nie miałeś ;) i obaj dobrze wiemy i nie tylko my, że gdyby laska dobrze Cię nakręciła to i byś ją nadział.

 

Krótko, ślimaczyłeś się z nią za plecami kumpla - zachowałeś się jak frajer i pizda i każdy brat Ci tutaj to powie. Powiedz po prostu gościowi jak wygląda sytuacja, powiedz o pocałunku i podkreśl że chciała ona więcej ale się nie zgodziłeś bo się opamiętałeś, zrozumie albo wkurwi się na Ciebie i być może zrozumie. Żadnej przyszłości z tą laską mieć nie będziesz o ile już nie robisz za pionka w jej grze.

ziomek wiec wez ogarnij se tą sytuacje na spokojnie... spisz, bo oko Ci sie przymkneło, a ona wyczuła moment i zaczeła ten jęzor wkładać, Ty zakręcony mułem się ślimaczysz otwierasz oczy i mówisz stop... nakręcała i to .... mozecie wierzyc lub nie, ale chetka byla ogromna i na prawde odmowilem, ja do siebie nie mam pretensji ani troche

 

Godzinę temu, Unhomme napisał:

Widac, jeszcze bardzo slabo znasz sie na kobietach. Ale to nic, z czasem sie moze wyrobisz.

może i znam słabo, jednak wielokrotnie ja miałem rację w róznych sytacjach jak "znachorzy od kobiet" mówili inaczej...

 

 

Godzinę temu, Granatowy napisał:

To jaki jest Twój cel w relacji z nią?? Chcesz z nią być czy nie?? Nie pytam o to czy możesz, czy są szanse, pytam o Twoje wewnętrzne pragnienia. Chcesz z nią spróbować?? Jeśli nie to w sumie po co ten temat?? Jeśli chcesz to wracam do cytowania samego siebie z postu wyżej. Masz dwie opcje, rozpoczynasz relację z nią, kończysz z nim lub na odwrót. 

wewnętrznie jestem po środku... w sumie miałem 5 związków, ale czegoś takiego jeszcze nie czułem nie wiem czy to zauroczenie czy nie... dlatego jest ten temat i mam problem...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, santosiek napisał:

Pomyślałem i sądzę, że nie znajdzie bardziej cool dlatego, że ona w chwili obecnej nie jest też traktowana odpowiednio i nie jest szczęśliwa.

Czytając twój temat po składni i opisach sytuacji widzę, że jesteś młody. Kolego - zdziwisz się tym zdaniem jeszcze nie raz i wtedy nabierzesz pokory do tych słów co napisałeś, oooooo i to bardzo. Co do dziewczyny no to wiesz - jesteś jakąś opcją, z tym gościem jej nie idzie więc... Przede wszystkim jesteś INNY i stąd te pierdolety o tym, że czuje się wyjątkowa itp! Ja tam nie wiem - po kumplach bym nie brał. W głowie gdzieś bym miał obraz kumpla jak ją posuwa. 

Wg mnie jak na razie to jesteś 50% friendzoned a 50% czuje do ciebie motyle, bo jej odmówiłeś. A to kobiety nakręca. Ale oczywiście mogę się mylić.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, santosiek napisał:

Ziomek 

ziomek wiec wez ogarnij se tą sytuacje na spokojnie... spisz, bo oko Ci sie przymkneło, a ona wyczuła moment i zaczeła ten jęzor wkładać, Ty zakręcony mułem się ślimaczysz otwierasz oczy i mówisz stop... nakręcała i to .... mozecie wierzyc lub nie, ale chetka byla ogromna i na prawde odmowilem, ja do siebie nie mam pretensji ani troche

No powiem Ci szczerze że odruchowo to paszczu zatrzasnął bym zębami i prawdopodobnie przygryzł jej ozora - już tak mam, nie wiem jak Ty, ale gdy ktoś mi coś wkłada do ust to nie ślimacze tego :)

Napiszę tylko tyle że sama ta sytuacja pokazuje że nie masz za wiele doświadczenia i potrzebujesz sporo tutaj tematów przeczytać. Samo to że dupa kumpla przychodzi do Ciebie z obiadem, pewnikiem jeszcze pod wieczór na jakiś film we dwoje - powinna Ci się zapalić czerwona lampka nad głową wielkości Oka Saurona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no dajcie spokój. Pewnie wpadła z obiadem niezapowiedziana i tyle. Wielkie halo. A z całowaniem to może się zdarzyć, że przycinasz komara i cię budzi laska jak cię całuje czy rozbiera czy cokolwiek. No, ale wiesz @santosiek - do łóżka się nie kładziesz z laską, żeby liczyć barany i grać w Scrabble. Chyba da się przewidzieć, że sytuacja pod kocem zawsze przyspiesza do 100 szybciej niż moje auto (lans kurrrła, połechtajcie moje materialne ego :D ). Także wiesz, tutaj niewiniątka nie strugaj. Masz ochotę na nią, ale masz jakąś lojalność.

 

Ja ci powiem tylko tyle - nie znam NIKOGO, który by zwycięsko z takiej sytuacji wyszedł (zachował kumpla i zdobył laskę). Najprawdopodobniej stracisz oboje. I to ci bracia też powiedzą. Nie bez kozery mówi się, że kobieta potrafi skłócić nawet najlepszych przyjaciół. Albo "gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest prosta... Z chwilą, przekroczenia progu Twojego mieszkania... Pytasz co ją dokładnie sprowadza do Ciebie i po co to wszystko? Reszty nie warto czytać.

 

Nie wpierdalaj sobie i nam piłki, że to tylko tak koleżanka przyszła z obiadem. Zachowałeś sie jak słabeusz... Tańczysz jak Ci zagra. Odwróć sytuacje. Co byś poczuł gdyby to Twoja dziewczyna robiła obiadki innemu typowi za Twoimi plecami. 

 

I naprawdę na końcu chuja mam czy ona jest szczęśliwa czy nie. I Tobie z całym szacunkiem też to zalecam. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się z tym i takie pytanie padło, ale odp. konkretnej nie usłyszałem. Taki głupi nie jestem i to co napisaliście to zdaje se sprawe... Postawiłem się też w tej sytuacji kolegii i wiadomo, że laska skreślona... Jej też nie bronie za wszystkie pieniądze... Do końca nie zgodzę się z tym, ze tańczę jak ona zagra...

 

14 minut temu, Tomko napisał:

Masz ochotę na nią, ale masz jakąś lojalność.

 

Ja ci powiem tylko tyle - nie znam NIKOGO, który by zwycięsko z takiej sytuacji wyszedł (zachował kumpla i zdobył laskę). Najprawdopodobniej stracisz oboje. I to ci bracia też powiedzą. Nie bez kozery mówi się, że kobieta potrafi skłócić nawet najlepszych przyjaciół. Albo "gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". 

tak to prawda mam ochote, ale i JAKAS LOJALNOSC

 

cytaty znane i prawdziwe, a ja nawet o nich nie pomyslalem...

 

 

sam teraz tak mysle ze najlepszym wyjscie bedzie chyba spotkanie sie z nia, zeby powiedziala konkretnie co czuje i nie wymyslala, a nastepnie ja powiem ze gdyby byla sama to zaprosilbym ja na jakas kawe, a tak klops i w nic sie nei pakuje, a nastepnie spakuje manatki i wroce do swojego miasta rodzinnego bo mam takie mozliwosci

 

zapewne wielu z was zapyta, a co z kumplem? powinienes mu wtedy powiedziec... ale ja nie wiem czy powinienem, bo jesli ona mi powie ze bedzie chciala wyjechac ze mna do obcego miasta z niczym to co wtedy?  jesli ona na prawde chce próbowac? 

Edytowane przez santosiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@santosiek Nie ruszasz zajętych dziewczyn a wtedy śpisz spokojnie. Sam fakt, że bierzesz pod uwagę opcję ucieczki ze swoją oblubienicą przed kumplem do innego miasta świadczy o tym, że dziewczyna dobrze cię rozgrywa. 

Pierwsza zasada - kobiety są ZMIENNE. Im się zmienia CAŁY czas. Kiedyś moja szkolna miłość nawet by na mnie nie splunęła a gdy narzeczony ją popierdzielił i musiała wrócić na swoją wiochę to nagle "mnie odnalazła i nigdy by się nie spodziewała". Seksu ze mną nie inicjowała w ogóle, ale tego nie zauważyłem wtedy bo oczy cipką zarośnięte.

Posłuchaj starego lisa - nie ruszasz dziewczyn kumpli a śpisz spokojnie. Związek na takich fundamentach jak odczepiony wagon daleko nie zajedzie. Jakbyś zostawił dziewczynę i zapadł się pod ziemię to zaraz się okaże, że twój kumpel to jednak fajny jest bo laska sama nie chce być więc czymś dziurę musi zapchać.

Historie z odczepionymi wagonami wracają tutaj w postaci tematów: "nocowała u swojego byłego bo było już późno i nie chciała wracać sama. Zarzeka się, że nic nie było a ja nie wiem co mam o tym myśleć. Doradźcie".

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, santosiek napisał:

 

sam teraz tak mysle ze najlepszym wyjscie bedzie chyba spotkanie sie z nia, zeby powiedziala konkretnie co czuje i nie wymyslala, a nastepnie ja powiem ze gdyby byla sama to zaprosilbym ja na jakas kawe, a tak klops i w nic sie nei pakuje, a nastepnie spakuje manatki i wroce do swojego miasta rodzinnego bo mam takie mozliwosci

 

zapewne wielu z was zapyta, a co z kumplem? powinienes mu wtedy powiedziec... ale ja nie wiem czy powinienem, bo jesli ona mi powie ze bedzie chciala wyjechac ze mna do obcego miasta z niczym to co wtedy?  jesli ona na prawde chce próbowac? 

No ale co Ty kolego do niej czujesz bo jak Cie o to pytałem 0,5 h temu nie wiedziałeś a teraz chcesz ją zapraszać na kawę?? Żeby Ci ułatwić sam sobie odpowiem, chcesz z nią być, pociąga Cie fizycznie ale resztki lojalności trzymają Cie na wodzy. Sam nie wiesz jak długo jeszcze. Teraz wykminiłeś nową opcję, żeby po prostu pojechać do domu i o niej zapomnieć. Przy czym sam sobie afirmujesz, że co jeśli ona będzie chciała pojechać za Tobą?? Jesteś w niej zadłużony po uszy. Mogłeś tak napisać od razu, zamiast nas tu wkręcać, że nie wiesz co do niej czujesz. Szanujmy swój czas ;)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, santosiek said:

sam teraz tak mysle ze najlepszym wyjscie bedzie chyba spotkanie sie z nia, zeby powiedziala konkretnie co czuje i nie wymyslala, a nastepnie ja powiem ze gdyby byla sama to zaprosilbym ja na jakas kawe, a tak klops i w nic sie nei pakuje, a nastepnie spakuje manatki i wroce do swojego miasta rodzinnego bo mam takie mozliwosci

Przeczytałem i nie wierzę własnym....

 

Typie ty kurwa dzwon do tego koleżki i mów jak było...

 

 

 

 

A zapomnalem jej srom jest ważniejszy...

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ty się w ogóle kolego do tego miasta wprowadzałeś, skoro z byle powodu (bo ta laska- to żaden powód) jesteś w stanie wrócić do domu?? Ten kumpel, jej chłopak to ktoś z kimś pracujesz albo jesteś w jakiś sposób zależny, jest liderem w waszym gronie znajomych??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Granatowy napisał:

No ale co Ty kolego do niej czujesz bo jak Cie o to pytałem 0,5 h temu nie wiedziałeś a teraz chcesz ją zapraszać na kawę?? Żeby Ci ułatwić sam sobie odpowiem, chcesz z nią być, pociąga Cie fizycznie ale resztki lojalności trzymają Cie na wodzy. Sam nie wiesz jak długo jeszcze. Teraz wykminiłeś nową opcję, żeby po prostu pojechać do domu i o niej zapomnieć. Przy czym sam sobie afirmujesz, że co jeśli ona będzie chciała pojechać za Tobą?? Jesteś w niej zadłużony po uszy. Mogłeś tak napisać od razu, zamiast nas tu wkręcać, że nie wiesz co do niej czujesz. Szanujmy swój czas ;)  

Wspomiałem już, że sam nie wiem co czuje, czy to zauroczenie czy coś więcej.... cieżko mi to okreslic, ale zaliczyc by zaliczył i to nie ma co ukrywać... jedyne co mnie powstrzymuje no to on

 

5 minut temu, Granatowy napisał:

A po co Ty się w ogóle kolego do tego miasta wprowadzałeś, skoro z byle powodu (bo ta laska- to żaden powód) jesteś w stanie wrócić do domu?? Ten kumpel, jej chłopak to ktoś z kimś pracujesz albo jesteś w jakiś sposób zależny, jest liderem w waszym gronie znajomych??

tak pracujemy razem i to tyle, wyprowadzilem sie po doswiadczenie w pracy, mysle ze juz mi starczy i poradze sobie u siebie w domu, baa jestem pewny, nic mnie tu nie trzyma tak naprawde

 

tam ryjecie beret ze dobrze iz nie jestem najarany :D jednak jak tyle osob mnie hejtuje to faktycznie powinienem zrobic tak jak piszecie i dac se spokoj, powiedziec jej ze nic z tego nie bedzie i niech se robi co chce
powrot do domu raczej postanowiony mimo wszystko wiec itak nie wiem czy bede mial kontakt z tym ziomkiem, wiem wiem teraz wszsycy mowie - tym bardziej mu powiedz co jest grane, ale chyba jestem pizda mimo ze nic nie zrobilem to bedzie mi ciezko o tym mowic, bo watpie zeby mi nawet uwiezyl... tego chyba sie najbardziej boje ze w chwili obecnej itak bedzie miedzy nami spor 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.