Skocz do zawartości

Kupno genesisa w USA, czyli wielkie niebezpieczeństwo


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Stało się. Odniosłem negocjacyjno - ideologiczny triumf.

 

Kierowany najczystszymi intencjami (i potężną niechęcia do szwabowozów), namówiłem znajomka na kupno 1 - 4 letniego hyundaia genesisa. No i wymyślił sobie to ten zacny człowiek tak, że włosy stanęły mi dęba. 

 

Ponieważ genesisy są najtańsze ponoć w USA, a on ma tam jakąś dalszą rodzinę, plan wygląda tak. Wysłał im dolary, ktoś ma kupić gienka i powiedzmy że "kuzyn" znajomego ma go zarejestrować na siebie. By uniknąć chyba cła? robią to na tzw. mienie przesiedleńcze, i gieniek musi być w jueseju pół roku, później transport do ojczyzny ukochanej mej, i tu dwa lata ma śmigać jako zarejestrowany na "kuzyna", a potem znajomy auto przerejestruje na siebie.

 

Nie znam się kompletnie na przepisach, ale wiem jak wyglądają takie rodzinne biznesiki i interesiki - kończą się najczęściej w sądzie. 

 

Wady:

 

1. Gienek pół roku w hameryce plus transport morski czyli co najmniej 6 miesięcy po oddaniu hajsu nie ma czym jeździć. Oczywiście gieńkiem będzie jeździł "kuzyn". Nie chcę nawet myśleć o czarnych scenariuszach tego fantastycznego rozwiązania, jak stłuczka czy kradzież gienka.

 

2. Dwa lata w Polsce i auto na inną osobę? A jak znajomy się z tą osobą pokłóci? A jak tamta osoba umrze, i co wtedy? Dwa lata związania się co by nie było oszustwem z "kuzynem", to bardzo niebezpieczna sprawa.

 

I to wszystko by przyjanuszować na cle chyba 20%?

 

 

Dlatego proszę was moi mili, byście wskazali mi ścieżkę, która powinien podążać mój znajomy. Może da się gieńka kupić gdzie w EU trochę drożej, ale legalnie i mieć go od razu u siebie i na siebie?

 

Dziękuję z góry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestią jest, jaka by była ta różnica ceny, bo z tego co wiem to auta z USA trzeba przerabiać pod europejskie normy.

Wg mnie to najlepiej by było znaleźć kogoś kto ściąga samochody z zachodu Europy czyli - Niemcy ( wiem, wiem nie dawać zarabiać szwabom, ale oni mają te auta zadbane, serwisowane - bo nie ma tam Mirków- mechaników) Belgia, Szwecja.  Poszukać wcześniej przez jakieś np. Mobile.de np.

Nie wiem w tym momencie jakie tam są silniki bo wiadomo, że powyżej 2 litrów to akcyza, czyli characz dla państwa to 18,5 procent ( do 2 litrów to 3.5 %)

Można próbować ściągać auto uszkodzone - jakoś niegroźnie puknięte gdzieś w błotnik czy zderzak, tylko tu przydałby się ktoś, kto oceni czy to faktycznie jest uszkodzenie kosmetyczne czy też auto robi cztery ślady. Często małe uszkodzenie dosyć konkretnie zaniża wartość auta a co za tym idzie tego z czego państwo nas okrada, czyli akcyzy. 

Np. takie coś jest ale cena chyba podejrzanie niska :

Silnik widzę, że konkretny... fajnie to musi jechać  - szkoda, że ta akcyza to 18,5 % wartości. Zależy jaka gotówka jest do dyspozycji

 

 

Edytowane przez Headliner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Nie znam się kompletnie na przepisach, ale wiem jak wyglądają takie rodzinne biznesiki i interesiki - kończą się najczęściej w sądzie.

W tym wypadku praktycznie bez szans na wygraną w sądzie i odzyskanie auta/ kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecisz do USA, siedzisz tam ile trzeba, robisz biznes stamtąd + wena na nowe materiały, kupujesz wymarzonego genesisa, wsiadasz i robisz tripa na Alaskę robiąc z tego relację i kosząc hajs, potem prom i do Rosji. Przejeżdżasz całą Rosję robiąc jeszcze większy hajs i zdobywając światową sławę, przyjeżdżasz na Podkarpacie i Ci go kradną, piszą o tym wszystkie portale w PL i telewizje, ludzie robią zrzutę i masz nówkę z salonu. 

Edytowane przez radeq
  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.