Skocz do zawartości

Rower składany, szybki, ładny, lekki. No i tani :>


Rekomendowane odpowiedzi

Wożenie roweru w moim chevrolecie evanda, to męczarnia. Trzeba składać tylną kanapę, a z roweru usunąć koło przednie - jestem wybrudzony, boli mnie kręgosłup od schylania i dziwnych pozycji, po wyjęciu roweru trzeba go składać, brakuje miejsca na inne rzeczy itd.

 

Dlatego potrzebuję roweru składanego - da mi to wiele przyjemności, bo jak gdzieś jadę, rower daje mi wolność przemieszczania się. Oszczędzę też nerwy, czas, miejsce w aucie.

 

Możecie mi zaproponować coś dobrego, co sprawi że uśmiech wykwitnie na mojej twarzy? Dziękuję z góry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak spawy były słabe Jubilat, Wigry, Diadem, Pelikan. Wszystkie te modele miały ten problem. Wigry 3 to dla wytrwałych szukać Wigry 8 lub 9. 

 

Jeszcze był Jubilat z biegami ale nie pamietam nazwy. 

 

 

To był Romet Alka!

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek Kotoński Moim skromnym zdaniem lepiej zainwestowac w cos takiego -> Bagaznik na klape auta i cieszyc sie pelnowymiarowym rowerem a nie jakims smiesznym skladakiem na malych kolkach.

 

Po tego skladaka tez bedziesz musial sie pochylac, zeby go wyjac z auta :)

Edytowane przez Unhomme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za okolice 3k można kupić fajnego górala na dużych kołach 29 cali (zdj), co przy wzroście >180 jest super wygodne. Albo jakiegoś nowego mieszczucha https://www.kross.pl/pl/2018/urban/inzai

 

672460627_1_1000x700_trek-superfly-6-29-

 

Porównajcie to do tych składaków. No sorry :D Ale zdecydowanie wolałbym się chwilę namachać z bagażnikiem, żeby potem cieszyć się jazdą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Bagażnik odpada zdecydowanie, kilkaset km jazda z bagaźnikiem to żadna radocha, mogą go ukraść (były filmy jak kradli ze skrzyżowań). A tak składam sprzęt do bagażnika i nikt nie widzi, wygodnie się jedzie itd.

 

Ten mi się podoba: https://www.sklep.dahon.pl/pl/p/DAHON-Espresso-L/357   ale ta cena :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Marek Kotoński napisał:

Dziękuję za odpowiedzi. Bagażnik odpada zdecydowanie, kilkaset km jazda z bagaźnikiem to żadna radocha, mogą go ukraść (były filmy jak kradli ze skrzyżowań). A tak składam sprzęt do bagażnika i nikt nie widzi, wygodnie się jedzie itd.

Przejeździłem dobrych parę tysięcy z rowerem/rowerami na różnych bagażnikach i nigdy nikt nie próbował nic kraść.

Z prostych rozwiązań to taki na hak:
Image result for bagażnik nożycowy

albo coś podobnego na klapę. 

Przy dłuższych podróżach z takim bagażnikiem można zdemontować koła z roweru (jeśli ma szybkozamykacze) i włożyć je do środka auta, wtedy nie ma to praktycznie wpływu na aerodynamikę/spalanie.

Też uważam, że składak to pomyłka - polecam 29era. Składany to rozumiem, ale na dojazdy z metra do pracy itp.

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobie nie ukradli, a mi mogą, co to za argument? :> Wzrasta spalanie, zmniejszają się osiągi, trzeba się najebać z montażem i demontażem. Zdjąć koła nie jest prosto - trzeba rozmontować hamulce, ujebać się w smarze, zdejmując tylne koło trzeba zdjąć łańcuch, czyli jest robota.

 

A ja chcę złożyć rower, wrzucić do bagażnika i normalnie jechać.

 

Ps. nie mam haka w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę na paru forach rowerowych - nie słyszałem, żeby komuś w taki sposób sprzęt ukradziono . Trzeba mieć strasznego pecha chyba. 

Jak masz rower z hamulcami tarczowymi i osie z szybkozamykaczami, to demontaż kół zajmuje 30 sekund. 

Hak można zamontować albo wybrać wariant bagażnika na klapę.

 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale co jest złego w tym rowerze składanym? https://www.sklep.dahon.pl/pl/p/DAHON-Espresso-L/357 Waży 14kg i rozwiązuje wszystkie moje problemy - nie trzeba bagażników, haków, montaży i demontaży.

 

Co do kradzieży, to kradną wszędzie - zatrzymasz się na wypad do sklepu, wracasz i roweru nie ma. Często jadąc do Wawy, zatrzymuje się w Lublinie w markecie i tam idę (wc, zakupy itd.), jaka jest szansa że rower będzie po moim powrocie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.