Skocz do zawartości

Nigdy nie mów kobiecie prawdy. Ona jej nienawidzi.


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy pewnie słyszał tą bzdurę z ust kobiet " wolę najgorsza prawdę niż piękne kłamstwo". Ja słyszałem to mnóstwo razy. I co? I wiem, że to GÓWNO PRAWDA. KOBIETY NIENAWIDZĄ PRAWDY. NIE CHCĄ O NIEJ SŁYSZEĆ.
Tak, teraz ci szlachetni powiedzą " ale warto mówić prawdę bo to lepiej niż kłamać". Pozornie ;)  Niżej dialog z panią która się domagała prawdy.

Laska 36, dwie córki, dość dobrze sytuowana, całkiem inteligentna i ogarnięta. Zaczęła jednak wymyślać i gwiazdorzyć, kiedy doszło do wyboru miejsca spotkania na kawę. Do tego kiedy pokazała więcej swoich fot zobaczyłem, że jest otyła, co dyskwalifikuje u mnie całkiem kobietę. Postanowiłem, że kończę znajomość.

Któryś wieczór na fejsie...

Ona - hej co tam?
Ja  - cześć, czytam. 
- zamiast czytać pomyśl o tym naszym spotkaniu ;P
- pomyślałem już, i wolę czytać ;P
- jak to?
- a tak to, że zaczęłaś wymyślać i tak dalej.
- jak to wymyślać? Co takiego wymyślam?
- najpierw umawiamy się w jednym miejscu, Ty mówisz, że ok, po czym piszesz, że mężczyzna to powinien to i tamto, i że jakiś lokal na poziomie, tak jakby tamten nie był na dość wysokim poziomie. 
- no teraz to Ty sobie ze mną pogrywasz. 
- nie, nie pogrywam, tylko mówię ci wprost, że się nie spotkamy bo zrezygnowałem. 
- nie wierzę w coś takiego, że zrezygnowałeś ot tak. Powiedz lepiej prawdę. WOLĘ WIEDZIEĆ PRAWDĘ NIŻ MASZ MNIE KŁAMAĆ.
- kobiety nie lubią prawdy. Tylko tak zawsze mówicie, a kiedy ją słyszycie to reagujecie wściekłością. Pozostańmy więc przy tym, że po prostu nie chcę kontynuować znajomości - co jest prawdą. 
- zasługuję na koniec na prawdę. Powiedz.
- nie bo nie chce mi się na noc wywoływać negatywnych emocji i się kłócić.
- a kto mówi o kłótni???? Po prostu powiedz prawdę dlaczego i spokojnie można iść spać.
- pewna jesteś?
- oczywiście, że tak!
- ok. Prawda jest taka, że nie jesteś w moim typie.
- ???? To zbyt ogólne. 
- pozostańmy przy tym, po prostu nie jesteś w moim typie i tyle. 
- powiedz wprost, a nie traktuj mnie jak jakiejś wariatki która zacznie wariować kiedy usłyszy coś niewygodnego.
- ok. No więc jesteś nie w moim typie bo jesteś przy kości.
.
.
.
,
- co to znaczy przy kości????!!
- mówiłem, że lepiej poprzestać na tym, że po prostu nie jesteś w moim typie.
- jak zacząłeś to dokończ.
- skoro chcesz tak dosadnie...jesteś dla jak dla mnie za gruba.
.
.
.
.
- ja za gruba???!!!!! buhahahahaha  buhahahahahah ja chodzę na aerobik! Ćwiczę codziennie!!! Za gruba buahahahha. Spójrz na siebie ty prostaku hahaha. Jesteś świnią!!!!
- ok, kończę z Tobą pisanie na dziś i na zawsze. Właśnie pokazałaś jak kochasz prawdę. Dobranoc.
- Spierdalaj brzydki pojebie!!! Idź poćwicz przed snem to schudniesz buhahahahah idotaaaa!!!! Jak dobrze że się przekonałam wcześniej jakim jesteś burakiem!!! Idź spać z tymi swoimi chudymi laskami hahahahah Debil.

I tak to trwało jeszcze z 10 minut. Po czym zablokowałem ową słodką białogłowę ;)
 
Prawda jest dla ludzi rozumnych, o umysłach analitycznych, konkretnych, potrafiących przyjąć krytykę i przekuć ją w kolejne ogniwo łańcucha rozwoju osobistego. Kobiety zaś mają umysły jak dzieci - proste skojarzenia, akcja, reakcja, płacz, poczucie pokrzywdzenia.

Kobiety nienawidzą prawdy. To jest podstawa komunikacji z nimi.




















 

  • Like 10
  • Dzięki 2
  • Haha 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Hahahahah ale striggerowałeś :D. Piękne. Fati boom boom. Świnka aerobiczka. Trzeba było zapytać, czy jak ma aerobik na basenie to unosi się na wodzie jak tłuszcz :D 

Pamiętam jak moją ówczesną ex oszukałem delikatnie. To było coś zupełnie nieistotnego dla naszej relacji. Chodziło o to, że byłem cały wieczór u kumpla a napisałem jej koło 23, że wracam już do domu bo była sroga zima i coś tam ględziła, żeby się po mieście nie szwendać. Wyszliśmy z chaty i poszliśmy do knajpki na parę szotów wódki, jakieś dupy-lanie ze znajomymi jego i nomen omen o 1 byłem na chacie grzecznie w łóżku pijany jak działo.  

Jakoś zupełnie przypadkiem się to wydało a ja potwierdziłem, bo wydało mi się to błahym gównem. Łoooo pany. Chuj, że grzecznie wróciłem do domu sam taksówką. Najbardziej istotny fakt to... Oszukanie jej zaufania! Kłamstwo! I szpila wbijana jeszcze dziesiątki razy później przy każdej okazji...

Nie - nie opłaca się kobietom mówić prawdy. W ogóle. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta lubi prawdę ale o Tobie, aby mieć na Ciebie haki jakbyś zboczył z toru jazdy...

W innych przypadkach lubują się w oszustwach i kłamstwach, duża część tego gatunku tak postępuję :) Już pisałem, zgnilizna moralna tak ma.

Edytowane przez Themotha
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Themotha napisał:

Kobieta lubi prawdę ale o Tobie, aby mieć na Ciebie haki jakbyś zboczył z toru jazdy...

To prawda. One lubią wręcz być oszukiwane - i to wiele razy było na forum poruszane, ale o sobie prawdy nigdy do końca nie wolno zdradzać. Doszedłem w tym do takiego stopnia, że 3/4 rzeczy zachowuje dla siebie, a kiedyś się afiszowałem przed samicami wsztstkim. Teraz nawet moja matka nie wie, że ostatnio dostałem sporą podwyżkę i nie sądze, aby ta niewiedza komuś szkodziła, wręcz przeciwnie :) 

 

One lubią słodkie bajeczki, kłamstewka, dogadywania to karmi ich jebane emocje :P  

 

Kiedyś myślałem, że w LTR potrzeba szczerości w pełnej mierze. Ponad pół roku później zrozumiałem, że nawet w LTR trzeba brać na to poprawkę bo najsłodsza myszka potrafi Cię tak uyebać, że Ci się gangrena zalęgnie i można stracić rękę, albo obie. Kobiece uroki. 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, AR2DI2 napisał:

- powiedz wprost, a nie traktuj mnie jak jakiejś wariatki która zacznie wariować kiedy usłyszy coś niewygodnego.

 

- ja za gruba???!!!!! buhahahahaha  buhahahahahah ja chodzę na aerobik! Ćwiczę codziennie!!! Za gruba buahahahha. Spójrz na siebie ty prostaku hahaha. Jesteś świnią!!!!
 

Najlepsze :) Nieźle się uśmiałem. 

 

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też ten tekst mnie ubawił. One myślą że jak chodzą raz w tygodniu na aerobik czy basen, albo dziennie ćwiczą 15min to już są laskami. Przy tym wpieprzają co się pod ręce nawinie, bo zwykle mają jakiegoś doła i chcą sobie chumor poprawić.

Ale z drugiej strony to znam jadną panią, która przy wadze około setki, ma poczucie że jest zajebistą laską. To się nazywa mieć wygórowane poczucie własnej wartości. Pani owa zwykle jakimś cudem wbija się w leginsy, żeby wyeksponować swój hipopotami tyłek, a zdziwione i zniesmaczone spojrzenia samców bierze jako atencje. Nikt nie jest na tyle szalony by powiedzieć jej prawde, a nawet jakby to pewnie i tak by jej nie przyjęła. 

Mój związek po X latach pomału się kończy i słyszałem w nim nie jeden raz, pewnie jak wy wszyscy, tekst "czy jestem ładna, podobam ci się". Zwykle odpowiadałem twierdząco, mimo że po nastu latach niuni się trochę przybrało. Ponieważ mam już z górki i wyjebane, ostatni raz na tego typu słowa odpowiedziałem zgodnie z prawdą i chyba domyślacie się jaka była reakcja.

Ze łzami w oczach (poczucie winy) wyszlochała że po tych wszystkich latach, teraz dowiaduje się że jest gruba.

No kurła kiedyś gruba nie była, sama zapracowała sobie na fałdy, a i mnie by to nie przeszkadzało aż tak, jak by dalej łączyła nas głębsza relacja.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Łabędź napisał:

Mój związek po X latach pomału się kończy i słyszałem w nim nie jeden raz, pewnie jak wy wszyscy, tekst "czy jestem ładna, podobam ci się". Zwykle odpowiadałem twierdząco, mimo że po nastu latach niuni się trochę przybrało. Ponieważ mam już z górki i wyjebane, ostatni raz na tego typu słowa odpowiedziałem zgodnie z prawdą i chyba domyślacie się jaka była reakcja.

Ze łzami w oczach (poczucie winy) wyszlochała że po tych wszystkich latach, teraz dowiaduje się że jest gruba.

No kurła kiedyś gruba nie była, sama zapracowała sobie na fałdy, a i mnie by to nie przeszkadzało aż tak, jak by dalej łączyła nas głębsza relacja.

Na początku chciałem żartobliwie napisać, że już wiem dlaczego wasza relacja się kończy, ale dopiero potem doczytałem ostatnią część ostatniego wersu xd
To jest również zabawne, że sama zaczęła się obżerać jak świnia co zaowocowało podwyższoną wagą, ale trzeba żyć w iluzji, że nadal się jest młodą i szczupłą. Gdy ktoś zburzy ten wizerunek winę ponosi oczywiście "niszczyciel" :) One same lubią się oszukiwać dlatego kochają kłamstwa.

Myślę też, że kwestia gustu dla ciebie może to nie być dużo, a dla niektórych Januszy może już być gruba. Znałem takich co na fit latiny z wielkimi tyłeczkami :wub:, typki mówili, że mają grubą czy za dużą dupę :o - co było totalnie nieprawdą moim zdaniem!!
Z kolei mój kolega Janusz(bohater mojego poprzedniego wątku) zawsze ogląda się za tymi szczupłymi i lecą teksty typu "ale bym jej wsadził grzmota". Oczywiście jak widzi grubą to robi minę zdegustowania, co jest zabawne, ponieważ nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy, że jego dziewczyna może nie jest super gruba, ale figury zgrabnej również nie ma i brzuszek jest. Może to jest ten ból dupy, że tyle ładnych szczupłych lasek w koło, a moja myszka nie chce schudnąć : |

 

 

2 godziny temu, Themotha napisał:

Kobieta lubi prawdę ale o Tobie, aby mieć na Ciebie haki jakbyś zboczył z toru jazdy...

Oj tak... to jest właśnie te zaufanie i szczerość w związku, która kończy się katastrofą jak się pańci znudzisz bądź wyrwiesz z pantofla(jak w przypadku białorycerzy, którzy zrzucają zbroję). 

 

10 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Prawda jest dla ludzi rozumnych, o umysłach analitycznych, konkretnych, potrafiących przyjąć krytykę i przekuć ją w kolejne ogniwo łańcucha rozwoju osobistego. Kobiety zaś mają umysły jak dzieci - proste skojarzenia, akcja, reakcja, płacz, poczucie pokrzywdzenia.

Lepiej bym tego nie ujął. Mało znam kobiet, które potrafią spojrzeć prawdzie w oczy bez krzyków i obarczania winą(a jakże) faceta. O "bananowych", rozpieszczonych dziewczynkach, które dostają wszystko od tatusia na skinienie palca, chyba nie muszę mówić, że wszech wielki narcyzm tych istotek nie pozwala na dotarcie do prawdy <_<

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tematem. 

Nie chodzi o to, że pani potrzebuje znać nasze, obiektywne zdanie. Ona ma swoją własną prawdę i potrzebuje jedynie potwierdzenia od nas, że jej prawda jest słuszna. A jak ktoś podważa jej racje, czyli Twoje zdanie różni się od tego, co ona myśli, to jest histeria, płacz, wkurw i Bóg wie, co jeszcze.

9 godzin temu, Tomko napisał:

Chodziło o to, że byłem cały wieczór u kumpla a napisałem jej koło 23, że wracam już do domu bo była sroga zima i coś tam ględziła, żeby się po mieście nie szwendać. Wyszliśmy z chaty i poszliśmy do knajpki na parę szotów wódki, jakieś dupy-lanie ze znajomymi jego i nomen omen o 1 byłem na chacie grzecznie w łóżku pijany jak działo.  

Jakoś zupełnie przypadkiem się to wydało a ja potwierdziłem, bo wydało mi się to błahym gównem. Łoooo pany. Chuj, że grzecznie wróciłem do domu sam taksówką. Najbardziej istotny fakt to... Oszukanie jej zaufania!

No tutaj się z Tobą nie zgadzam, bo wygląda to na podwójne standardy.

Wystarczy wyobrazić sobie, że to Twoja kobieta pisze Ci, że jest u koleżanki i zaraz wraca, a w domu jest dwie godziny później i jest kompletnie pijana.

Na pewno by Ci się to nie spodobało, a może nawet miałbyś jakieś podejrzenia, że Cię zdradziła, bo przecież miała być z koleżanką, a nie wracać w nocy narąbana w trzy dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co powiesz kobiecie, zostanie kiedyś użyte przeciwko Tobie!

 

Moja pyta czy ładnie wygląda.

Odpowiadam: Jaką odpowiedź chcesz usłyszeć?

Ona: No, że jestem ładna.

Ja: Tak jesteś ładna.

 

Ostatnio. Stała obok naga, odwrócona do mnie tyłem. Ładnie wyglądam? Pyta.

Ja: Masz pryszcza na dupie

Ona Yyyy... Gdzie i panika. Zapomniała o co pytała...Hehe.

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tomko napisał:

Najbardziej istotny fakt to... Oszukanie jej zaufania! Kłamstwo! I szpila wbijana

No już abstrachując, że faktycznie minąłeś się z prawdą choć faktycznie bylo to błahe g...

 

Ale sam schemat:

 

Grzech i kara za grzech. :/ Już nawet się nie chce mówić prawdy czy własnej opinii i potem przyjmuje się strategię: Nastepną razą bedzie kłamstwo, nawet przy  nieznaczącej głupocie (którą stroną chodnika szedłeś do domu? Lewą? Kłamiesz!) i będzie ono bardziej dopracowane, aby uniknąć upierdliwej kary. Kolejna forma wycieku cennej energii i okłamywania samego siebie.

 

Kiedyś byłem tak prawdomówny, bo wyznaję zasadę, że najbliższej osobie puszcza się płazem wieeele głupot, błędów, zaniechań, ktorych obcym nigdy by się nie odpuściło. Wiec jak się przyzna, to machnę ręką i żyjemy dalej. Więc liczyłem na to samo i się przyznawałem.

 

Jakież było moje zdziwienie, że ukochana nie daruje, udowodni moją niekompetencję (patrz jak glupio zrobiłeś) i niemoralność (kłamca) i nie omieszka przypomnieć o niej regularnie i wymóc zadośćuczynienie i poprawę zachowania.

 

2 godziny temu, xawery982 napisał:

Kiedyś myślałem, że w LTR potrzeba szczerości w pełnej mierze. Ponad pół roku później zrozumiałem, że nawet w LTR trzeba brać na to poprawkę

Też tak mam teraz i to jest dla mnie bolesny proces wybijający z matrixa, powoli odkładam białą zbroję.

 

Rozczarowanie, że ta planowana na całe życie osoba, decydujesz że od teraz jest najbliższa, chcesz się dzielić prawdą o sobie, o Twoim prawdziwym postrzeganiu świata, o swoich słabościach...

 

...a jednak zonk! Sama wprost mi mówi: Pilnuj się w każdej chwili, pilnuj co mówisz, pilnuj co myślisz, dobieraj słowa, pomyśl 2 razy zanim powiesz, przecież nie chcesz mnie ranić. Oczywiście mów prawdę, bądź uczciwy i otwarty emocjonalnie. Przecież tak robią kochający i szanujący się ludzie. Ech.

 

4 minuty temu, Adolf napisał:

Wszystko co powiesz kobiecie, zostanie kiedyś użyte przeciwko Tobie!

Hehe dziękuję @Adolf, pozwolę sobie Ciebie zacytować,  bo to doskonałe podsumowanie do moich wypocin. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, blck.shp napisał:

No tutaj się z Tobą nie zgadzam, bo wygląda to na podwójne standardy.

Może tak, ale czy związek nie opiera się na 100% zaufaniu? :D 

Poza tym, gdybym był szczery w każdej takiej gówno-akcji to o 22 musiałbym w domu siedzieć. A ja znam siebie, nigdy nie zdradziłem dziewczyny i nie myślę kutasem więc zlewałem jej wypominki później aż się prawie uspokoiło. Swoją drogą gdyby ona przedłużyła sobie tak wieczór to są tylko dwa wyjścia: albo bym się w ogóle nie dowiedział, albo by powiedziała wprost, że zostaje, żeby wzbudzić u mnie zazdrość co kilka razy już robiła. M.in. gdy wyjechałem z koleżankami i kumplem na weekend do innego miasta ;) Aferom nie było końca panowie :D 

A to też było śmieszne (później - wcześniej nie było i mi skutecznie spierdoliła humor w kilku momentach). Zamiast napisać, że dojechaliśmy, idziemy przez miasto i odezwę się potem, napisałem PRAWDĘ czyli, że jedziemy w autokarze i rozmawiamy sobie i NIE CHCĘ teraz pisać z nią bo to niegrzeczne w towarzystwie i ODEZWĘ SIĘ jak dojedziemy. Kuuuuurrła panowie :D "Nagle nie chcesz pisać, bo ona tam jest?", "jakoś zawsze możesz pisać a teraz nagle nie chcesz?", "ok, to w takim razie odezwij się po weekendzie i baw się dobrze"... Zlewałem to przez cały weekend. Odbierałem fona tylko i wyrzuty w słuchawce, aż w pewnym momencie powiedziałem, że odezwę się w poniedziałek i odłożyłem słuchawkę. Oczywiście straszenie rozstaniem itp. rzeczy (notabene potem się doigrała - do trzech razy sztuka straszenia rozstaniem). Zawirucha :D 

@Imbryk Tak, minąłem się z prawdą, ale po co ma się dziewczyna martwić? To są takie gówno-kłamstewka w dobrej wierze, których kobiety przez dzień cały popełniają dziesiątki. I to przerabiałem już. Ale faktycznie, potem zaczęły się jazdy jakobym co chwilę coś ściemniał i kłamał. Masz rację. 

Ciekawy temat. Wniosek jaki się mi nasuwa? Nie warto z kobietą rozmawiać dłużej niż tylko zdawkowe odpowiedzi co się robiło, gdzie się było, zero zdradzania swoich emocji, zero mówienia o byłych związkach i ZERO O SWOICH SŁABOŚCIACH CZY BŁĘDACH, bo po chwili wpierdolisz się na minę. Od razu. Jak przejście przez dżunglę. Boso. W nocy. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paniom trzeba mówić słodkie kłamstewka, tak są skonstruowane.

A najlepsze jest to, że choćby to były najbanalniejsze kłamstwa, ewidentnie rzucone przez nas na odczepnego, to i tak bardziej je to zadowoli niż powiedzenie prawdy.

 

-Myślisz, że przytyło mi się?

-No coś ty, takiej laski świat nie widział a jeśli nawet to tylko podkreśla to twoją kobiecość.

 

Idzie przed wami jakaś sztuka 10/10...

-Ładna co? Pewnie ładniejsza ode mnie?

-Która, ona? Do pięt ci nie dorasta.

 

-Ale nogi to ma niezłe, przyznasz?

-Mnie interesują tylko twoje nogi oplatające moje ciało.

 

-Ale ma tyłek, nie powiesz, że cię się nie podoba?

-Raczej się zastanawiam co wieczorem zrobię z twoim tyłeczkiem.

 

Możecie się przy tym ewidentnie śmiać a i tak samiczka będzie zadowolona.

Kłamiąc Paniom nie robimy nic złego, to jest dla ich własnego dobra. Po co mamy rujnować ich świat.

Zróbcie eksperyment, mówcie Paniom niewinne komplemenciki, jakoś się wtedy zawsze rozweselają.

Czyńcie świat lepszym niewinnymi kłamstewkami. :D

Oczywiście nie mówię tu o podbijaniu ego księżniczkom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Pozytywny napisał:

Idzie przed wami jakaś sztuka 10/10...

-Ładna co? Pewnie ładniejsza ode mnie?

-Która, ona? Do pięt ci nie dorasta.

 

-Ale nogi to ma niezłe, przyznasz?

-Mnie interesują tylko twoje nogi oplatające moje ciało.

 

-Ale ma tyłek, nie powiesz, że cię się nie podoba?

-Raczej się zastanawiam co wieczorem zrobię z twoim tyłeczkiem

Kłamać by bała się nie denerwowała ? Przecież takie gadanie samo generuję emocje. Zawsze trzeba mieć na uwadze własne dobro i interes. Kłamiąc w obawie o awanturę to pierwszy krok do podporządkowania.

Czemu nie powiedzieć ,że ładna ruchałbym albo coś w tym stylu. Albo może i ładna ale pewnie nie rusza się tak jak ty.. (pod warunkiem ,że to prawda). 

Do autora ona może naprawdę codziennie śmigać jak sarenka ;) 

http://2xme.pl/wiecej-wiedzy-blog/instruktorki-zajec-fitness/

Edytowane przez Ramzes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto powiedział, że w obawie przed awanturą? Akurat tego się boję najmniej. Damskimi foszkami już nie przejmuję się od dawna.

Dlaczego nie miałbym sprawić kobiecie odrobiny przyjemności? Nic mnie to nie kosztuje.

Nie zawsze trzeba zgrywać alfę i ruchacza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Pozytywny napisał:

-No coś ty, takiej laski świat nie widział a jeśli nawet to tylko podkreśla to twoją kobiecość.

 

-Która, ona? Do pięt ci nie dorasta.

 

-Mnie interesują tylko twoje nogi oplatające moje ciało.

 

-Raczej się zastanawiam co wieczorem zrobię z twoim tyłeczkiem.

 

...

 

Oczywiście nie mówię tu o podbijaniu ego księżniczkom.

Hehehe nieeeee, wcale :D Nie no, śmiejemy się. Rady dobre. Podbite ego to efekt uboczny, którego nie da się uniknąć ;) 

Zaraz będzie twój 1000 post! Gratulacje :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziękować. :D

 

Ego podbijane mają raczej księżniczki, przyzwyczajone do umizgów białorycerzy.

Pani która dobrze was zna aż tak tego nie odbiera. A nawet jeśli to trudno, niech ma :D

 

Zawsze Paniom mówię, że jeden komplement ode mnie jest wart 100000 komplementów od rycerzyków.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.