Skocz do zawartości

Najlepsze teksty lasek przy rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat:

WYPIERDALAJ i nie waż się do mnie pisać. Jesteś jebaną gnidą i zasyfionym kurwiarzem, który rucha wszystko wokół. Życzę ci syfa, serio. Życzę ci HIV, AIDS i kiły. Nie... Ja nie jestem taka i nigdy nie byłam... Ale dla ciebie, skurwysynu zrobię pierdolony wyjątek. Życzę ci w życiu syfu i bólu, jaki Ty dałeś mnie. Niech się to wszystko obróci przeciwko tobie! BO NA TO W SUMIE ZASŁUGUJESZ. Ruchaj dalej, chlej jak świnia. Ale wiesz co? To ja tu jestem wygraną! 
 

Notabene nie zdradziłem jej, nie zrobiłem nic złego (wręcz przeciwnie, ona manipulowała, robiła z siebie wieczną ofiarę).
Dowiedziała się parę miesięcy po rozstaniu, że obracam się wkoło kobitek i stąd taka reakcja. Śmieszne i żałosne.
Było to x lat temu, dzisiaj już się tak nie wyraża, bo odezwała się po x latach jakiś czas temu.

Edytowane przez NieJestemNormikiem
  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się powtarzam, ale cytuję: 《kocham ciebię i jego, gdybym była z tobą w ciąży, to bylibyśmy razem》. Wówczas mało się nie poszczałem ze śmiechu, oczywiście tekst okraszony płaczem na zawołanie. Niestety po 4 latach była już, jak się okazało po testach DNA, w ciąży ze mną i to ja płakałem, bo się zdrowo wjebałem. To jest mistrzyni manipulacji, rzuciłem ją bez mrugnięcia okiem i to smsem, poźniej ona mnie rozegrała jak dzieciaka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, PUNK napisał:

Niestety po 4 latach była już, jak się okazało po testach DNA, w ciąży ze mną i to ja płakałem, bo się zdrowo wjebałem. To jest mistrzyni manipulacji, rzuciłem ją bez mrugnięcia okiem i to smsem, poźniej ona mnie rozegrała jak dzieciaka.

To nie wiedziałeś, że była w ciąży jak ją rzucałeś?

 

Rozwinąłbyś tę historię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Sceptyczny? napisał:

Rozwinąłbyś tę historię?

W ciążę zaszła po 4 latach od przedstawionego zdarzenia. My się schodziliśmy w przeciągu 4 lat trzy razy. Za trzecim razem, byliśmy na wyjeździe nad morzem. Stamtąd przywiozłem sobie pamiątkę w postaci dziecka. Nad morzem byliśmy 4 dni, przez dwa pierwsze dawała mi ostro dupy, przez dwa następne mogłem obejść się smakiem. To była końcówka sierpnia. Pamiętam to jak dziś, po urlopie zaczęliśmy się dość mocno kłócić, w planach był jeszcze wyjazd do Warszaki na ślub. Miałem z niego zrezygnować, bo od pobytu nad morzem ona tylko mnie wkurwiała. Niestety okazało się, że jest w ciąży. Przez dalsze 7 miesięcy próbowałem z nią być, a ona próbowała sobie mnie podporządkować, choć równolegle dość intensywnie utrzymywała kontakt z byłym (a obecnie mężem). Dziecko urodziło się idealnie 9 miesięcy po ostatnim ruchnięciu (ten sam dzień). Opiszę tę historię kiedyś. W każdym bądź razie, zawsze pierdoliła mi, że chyba nie może mieć dzieci i relacjonowa każdą wizytę u ginekologa. Z czasem tak bardzo chciałem z nią być, że ruchałem bez gumy (ona też twierdziła, że nie lubi). Finalnie zalałem formę, a ona zrealizowała swój popierdolony plan. Własnie muszę do niej oddzwonić w sprawie dziecka, hehehehe...

  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Sceptyczny? napisał:

Rozumiem, że specjalnie chciała Cię złapać na dziecko?

To było praktycznie 12 lat temu. Dzisiaj jest ponownie w ciąży - po wielu próbach z mężem. Ona ma teraz 39 wiosenek, mąż 2 lata młodszy. Z tego co ludzie mi opowiadają, to ona ponoć miała problem. Chuj tam ją wie, to już nie mój cyrk i nie moje małpy, chociaż udaje się jej mnie jeszcze wpienić, np. wczoraj (mam organizować zajęcia pozalekcyjne dziecku, tak jakby mój dzień był z gumy). Gadam z nią teraz normalnie bez żalów, jednak jestem w jakiś sposób jej "niewolnikie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja miałem szczęście, zawsze było w miarę kulturalnie. Oczywiście płacz był za każdym razem i pytanie "dlaczego?", ale nikt nikomu nie ubliżał i nawet często się przez jakiś czas jeszcze kontaktowaliśmy co słychać itp. Z niektórymi ex mam kontakt do dziś i pozostaję na stopie koleżeńskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, wrotycz napisał:

Może o to jej chodziło?

 

Po prawie roku od tego wydarzenia, szczerze mówiąc to już ma to dla mnie marginalne znacznie o co jej tak na prawdę chodziło ?

 

I tak bym nie byłbym z nią szczęśliwy nawet jeśli bym "walczył". Ten związek był już ciągnięty na siłę, więc prędzej czy później nastąpił by koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ostatnia - coś w stylu "myślę że nie powinniśmy się spotykać, bo mamy bardzo rozbieżne oczekiwania co do życia, różne plany i potrzeby". I wiecie co? Miała rację. Bo ja byłem też tego zdania. To był najzdrowszy bodajże związek, jaki miałem, a na pewno najzdrowsze rozstanie. Z tego miejsca pozdrawiam Z, fajna z Ciebie kobieta, chociaż trochę nerwowa hahaha.

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Najlepsze teksty lasek przy rozstaniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.