Skocz do zawartości

Przysięga anty-słodycze


Rekomendowane odpowiedzi

 Można powiedzieć że nawyk jedzenia słodyczy był w mojej osobie nabywany przez jakieś 17-18 lat jadłem prawie codziennie słodycze, głównie dzięki mojej mamie która wyrobiła mi ten nawyk przybiegania do niej po zakupach i szukania mojego batonika była to istna "tradycja" bo mama sama lubi słodkie. A to batonik a to czekolada czy jakieś ciastko prawie codziennie coś. Dobrze że dobry pan Bóg dał mi takie geny jakie mam czyli wysoki 187 i chudy 68 kg prawdopodobnie chudy będę cały życie jak mój ojciec. I teraz chce z tym skończyć, przestać jeść ten OBRZYDLIWY :angry: cukier, chemie i najgorsze gówno dla naszego organizmu.

 

 Głównym powodem tej akcji jest fakt że chce zacząć pracę nad sylwetką a wiadomo do tego trzeba zdrowo jeść i alkohol i słodycze WON! z alko. nie mam problemu więc to dla mnie żadne wyzwanie ale słodycze to już o wiele gorzej.

 

 Wcześniej robiłem już tygodniowe przerwy od słodyczy i jakoś wytrzymywałem więc teraz też DAM RADĘ! Ten etap słodycz-owego detoksu traktuję "eksperymentalnie".

A więc Przysięgam że od dnia 01.03.2018 do dnia 01.04.2018 Tak tak Bracia nie jem już słodyczy od 20 dni :D, także jak widać idzie mi dobrze ale dopiero teraz przyszło mi na myśl złożyć przysięgę kiedy pojawiły się chwile słabości z którymi dałem sobie radę. Eksperyment polega na obserwacji własnego ciała aktualnie nie czuję żadnej różnicy jak np. spadek energii i tym podobne, po 01.04 mam zamiar zrobić sobie "słodki dzień" czyli jeden dzień na jedzenie słodyczy i zobaczyć jak mój organizm na to zareaguję. Trzymajcie kciuki! ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia!

Ja mimo normalnej wagi 83 kg do 182 cm wzrostu nie mogę się opanować jeśli chodzi o słodycze, robię długie trasy autem to średnio dwie, trzy stacje benzynowe zahaczam w poszukiwaniu batonika, ratuję mnie szybka przemiana materii, dlatego nie odkłada mi się tłuszcz i brzucha nie dostaje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @Themotha A ja nie mam samochodu to też mam więcej ruchu, sam wiem jak niektóre osoby mają samochód i wszędzie nim jeżdżą rozumiem jak ktoś jest świeżym kierowcą niech wyrabia nawyki jak najczęściej, ale jak ktoś już dobrze jeździ to nie ma to dużego sensu. O tyle dobrze że masz szybką przemianę materii ale to może cię też zgubić. Możesz zrobić tak jak ja na początku nie jeść przez tydzień. Ja od początku tego roku robiłem sobie takie tygodnie bez słodyczy chyba przetrwałem trzy, nazwałem to metoda małych kroczków. Wcześniej sam nie wyobrażałem sobie życia bez słodyczy a teraz żyję już 20 dni jak widać haha... chociaż niektórzy chcieli mnie złamać i wystawiali mnie już na próbę nie poddałem się bo wiedziałem że to wszystko będzie jak psu w dupe.   

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy możesz zawsze oszukiwać organizm. Ze słodyczami, a raczej z cukrem jest jak z nikotyną, prędzej czy później zacznie brakować tego organizmowi i złapie Cię chcica, spróbuj olać "małe kroczki" a zwróć się do zamienników typu batony musli, wafle ryżowe z różnymi polewami, suszone owoce (polecam żurawinę) - nie dość że i to słodkie w smaku to i wartościowe odżywcze. Ja sam tak robiłem i nadal robię i lubię sobie zagryźć suszonej żurawinki bo mi niesamowicie zasmakowało i specjalnie pod nią robię sobie placki z płatków owsianych z dodatkiem orzechów migdałowych - polecam :)

A pomysł zapożyczyłem od tego gościa :)

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia, trzymam kciuki!

 

 Też kiedyś miałem problem ze słodyczami. Pomogło mi oczywiście przekonanie swojej podświadomości. Oglądałem masę filmów, czytałem tony artykułów, mówiących, jak wielkim gównem dla naszego organizmu są słodycze, oraz jakie spustoszenie w nim sieją. Teraz nie jem ich praktycznie w ogóle, bo się brzydzę.

 

 Dasz radę ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, lxdead napisał:

możesz zawsze oszukiwać organizm. Ze słodyczami, a raczej z cukrem jest jak z nikotyną, prędzej czy później zacznie brakować tego organizmowi i złapie Cię chcica, spróbuj olać "małe kroczki" a zwróć się do zamienników typu batony musli, wafle ryżowe z różnymi polewami, suszone owoce

 Właśnie chciałbym oszukiwać organizm ale nie wiem jak. Batony musli spoko ale żadnych polew ala czekolada, wafle jem ale zwykłe polew się boje. Wszelkie owoce jak i suszone jak najbardziej. Może małe kroczki wcale nie są złe dobrze jest sprawdzić swoją wytrwałość a ja to lubie robić.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słodycze, alkohol i fajki to są najczęstsze nałogi, nie wiem który jest najgorszy dla zdrowia. 

 

Rzucanie fajek jest najłatwiejsze, proponuję pogadać z jakimś lekarzem który powie coś na temat skutków palenia i porównać to z korzyściami palenia. Następnie tak z ciekawości przestać palić na miesiąc-dwa i potem zapalić jednego papierosa-chce się rzygać. 

 

W rzucaniu alkoholu i cukru nie mam doświadczenia, wiem tylko że alkoholu nie da się rzucić, można jedynie coś tam jakoś kombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to samo, zawsze w Wielki Post odmawiam sobie słodyczy. (a kocham je jak cholera). 

Więc ja zacząłem nieco wcześniej (od 14 lutego) i powiem ci, że daj 2 miesiące spokoju od słodyczy, bo ja nawet dziś czuję głód słodyczy. :D

Efekty?

Pyzata gęba jest mniej pyzata, a figura zaczyna przypominać figurę faceta a nie grubasa :D

Ale brzuszek jeszcze nie spadł... :(

 

Polecam stronę ,,czytamy etykiety" tam możesz zobaczyć, ile tych batonów musli to totalny szrot (cukier + syrop glukozo - fruktozowy).

Tam są także ukazane alternatywy dla popularnych przekąsek.

 

Jeść słodycze można, ale właśnie trzeba unikać tego syropu jak ognia i jeść je max raz na tydzień. 

Szukać słodyczy z niską wartością cukru i DOBRYM składem, i będziesz i zdrowy i zadowolony.

 

Wszystko jest dla ludzi, ale niestety trzeba się pilnować.

Jak zjesz czekoladę (dobrą!) to nic się nie stanie.

Ale raz na jakiś czas :D

 

Ale pamiętaj, że słodycze to tylko puste kalorie....

 

Życzę wytrwałości....

 

BTW. Ja jestem za wprowadzeniem ustawy zabraniającej używania syropu glukozo-fruktozowego (główny sprawca otyłości). Szkoda, że go nie wprowadzą...

90% słodyczy go zawiera, to jest chore, jest w keczupach i wędlinach!

 

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam swoją teorię, która może na pierwszy rzut oka wydaje się nieco bezsensowna. Według mnie jemy słodycze, ponieważ mamy w diecie za mało kalorii. To nie jest tak, że jemy słodycze, bo bez nich świat się zawali. Według mnie racjonalne odżywianie nie ma nic wspólnego z chodzeniem głodnym czy jedzeniem ryżu z kurczakiem. Często jemy za mało na śniadanie, odkładamy moment zjedzenia posiłku, zaczyna nas bolec głowa, i sięgamy po coś słodkiego. Po drugie "nudna" dieta, jedzenie codziennie tego samego powoduje, że sobie wynagradzamy słodyczami. Sprawdziłem to na sobie i oczywiście można wymienic czynnik "zajadania stresu słodkim" czy utożsamianie słodkiego z przyjemnością, ale sprawdźcie najpierw, czy nie jest tak, że macie mało kalorii w diecie i czy wasze posiłki po prostu są dobre i różnorodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie powiem, że jeśli chodzi o zerwanie z nałogiem, to w moim wypadku działało zawsze jedynie definitywne odstawienie ,, bodźca" z którego nawykowo korzystałem, a kilka uzależnień przerobiłem (papieroski, kaweczka, była dziewczyneczka, całkowicie zrezygnowałem też z alko). Jeśli planujesz robić sobie 1 dzień w tygodniu ze słodyczami, to moim skromnym zdaniem warto przygotować sb deser samemu, np. kupujesz miód i kakao i robisz czekolade ( miód można zamienić ksylitolem) itp. 

Powodzenia w tej nierównej walce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

że zamiast się zamartwiać to lepiej wyjdę na tym, że sobię pośmieszkuję :) 

 Pamiętaj dystans i zdrowy rozsądek.

 

Godzinę temu, Zły_Człowiek napisał:

(od 14 lutego) i powiem ci, że daj 2 miesiące spokoju od słodyczy, bo ja nawet dziś czuję głód słodyczy. :D

Efekty?

Pyzata gęba jest mniej pyzata, a figura zaczyna przypominać figurę faceta a nie grubasa :D

Ale brzuszek jeszcze nie spadł... :(

 

Polecam stronę ,,czytamy etykiety" tam możesz zobaczyć, ile tych batonów musli to totalny szrot (cukier + syrop glukozo - fruktozowy).

Tam są także ukazane alternatywy dla popularnych przekąsek.

 Dobra dobra dwa miesiące, nie jesz słodyczy miesiąc bo 14 był 6 dni temu. I widzisz już efekty więc lepiej dla ciebie ja to raczej nie zauważę bo i tak jestem chudy. Sprawdzę stronę dzięki. Raz na jakiś czas i tak nie będę jadł chce odsunąć od siebie wszystko za czym leci ciemna masa ludzi a nie jest mi potrzebne do życia.

 

12 minut temu, Fachowiec napisał:

Jeśli planujesz robić sobie 1 dzień w tygodniu ze słodyczami, to moim skromnym zdaniem warto przygotować sb deser samemu

 Nie zrozumiałeś mnie nie w tygodniu ale 1 dzień w miesiącu a pomysł z własnym deserem to dobry pomysł "wiesz co jesz"

 

 Żeby nie było że jestem hipokryta bo napisałem że chce się odciąć z jedzenia raz na jakiś czas a tu pisze że raz na miesiąc, raz na miesiąc będzie na początku jakieś 2-3 razy zobaczę co na to ja i mój organizm a później zerwę z tym na stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

 

 Dobra dobra dwa miesiące, nie jesz słodyczy miesiąc bo 14 był 6 dni temu. I widzisz już efekty więc lepiej dla ciebie ja to raczej nie zauważę bo i tak jestem chudy. Sprawdzę stronę dzięki. Raz na jakiś czas i tak nie będę jadł chce odsunąć od siebie wszystko za czym leci ciemna masa ludzi a nie jest mi potrzebne do życia.

A wiesz, w rzeczywistości to miesiąc, ale moje odczucie czasu w tej diecie to 2 miesiące :D Wiesz jak się czas dłuży gdy nie jesz słodyczy? :D 

Strona warta obserwacji, otworzyła mi oczy na wiele spraw dodatków dodawanych do żywności.

Edytowane przez Zły_Człowiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zły_Człowiek napisał:

w rzeczywistości to miesiąc, ale moje odczucie czasu w tej diecie to 2 miesiące :D Wiesz jak się czas dłuży gdy nie jesz słodyczy? :D 

Strona warta obserwacji, otworzyła mi oczy na wiele spraw dodatków dodawanych do żywności.

Oj Tak wiem a pewnie wiesz jak bardzo dłuży się czas bez walenia konia hahahahha... tak myślałem że dłuży ci się czas dlatego już zaokrąglasz do góry.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MoszeKortuxy napisał:

Ja słodyczy nie jem wcale i to od dawna. Pewnego dnia uznałem, że przecież cukier jest niezdrowy i może spowodować jakąś chorobę. To mi wystarczyło, aby całkiem zerwać z cukrem. Podobnie z solą.

Gdzieś czytałem, że niedobór soli też negatywnie wpływa na funkcjonowanie organizmu. Co nie znaczy, że należy z nim przesadzać.


Słodyczy nie jem od ponad dwóch tygodni. Postaram się wytrzymać jak najdłużej. A nawet jak sięgnę po coś w chwilach słabości, to już będę miał świadomość, że muszę czym prędzej wrócić do unikania tego. Wcześniej nie było tego shitu (a przynajmniej było go dużo, dużo mniej) i ludzie jakoś żyli. Dzisiaj wejdziesz do Tesco, a tam cały regał jest poświęcony tym śmieciom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, verde napisał:

Dzisiaj wejdziesz do Tesco, a tam cały regał jest poświęcony tym śmieciom.

 Właśnie całe REGAŁY i jeszcze te reklamy czy etykiety "czujesz się dobrze, czynisz dobrze" na czekoladzie nie no nie mogę jak to przeczytałem bardziej matrixowego sloganu dawno nie widziałem mogli napisać "KUP NASZĄ CZEKOLADĘ! A BĘDZIE CI SIĘ WYDAWAŁO ŻE JESTEŚ SZCZĘŚLIWY A PÓŹNIEJ UMRZESZ NA CUKRZYCE!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

 Nie zrozumiałeś mnie nie w tygodniu ale 1 dzień w miesiącu a pomysł z własnym deserem to dobry pomysł "wiesz co jesz"

 

Sory, niedopatrzenie. Wracając do nawyku to najważniejsze, że jesteś świadomy tego właśnie uzależnienia. teraz to już tylko kwestia czasu i samozaparcia, którego jak sądzę Ci nie brak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joł. Ja również podejmuję wyzwanie. Nie jem na co dzień słodyczy ale jako stary alkus dopada mnie raz powiedzmy na dwa miesiące taki tydzień, że codziennie nawalam czekoladkę, cappuccino potrafię całą paczkę           opędzlować. Oczywiście nie muszę wspominać, jak przez ten około tydzień się czuję. Chodzę albo na cukrowej fazie a potem oczywiście zjazd i zwała, odpuszczanie nauki, treningów. 

       Trzeba się wspierać !!! 

       Oczywiście ważne jest, żeby napisać sobie czy np. domowe ciasto traktujemy tak samo jak paczkę ptasiego mleczka. Tak radzili goście na internetach, żeby przykładowo na wizycie u cioci nie polec. 

       Ja mam taką listę i będę dzielny. Pozdrawiam i trzymam kciuki !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 Witam braci, chciałem oznajmić że dzisiaj mija miesiąc jak nie jem słodyczy i nie jest to primaaprilisowy żart lecz czysta prawda. W sumie miesiąc i 5 dni mija dokładnie dzisiaj. Dziękuje wszystkim którzy we mnie wierzyli bo jak widzę na własnym przykładzie jest to możliwe!

 Po miesiącu nie mam nawet zbyt dużego parcia na słodycze takie mogę ale nie muszę, chociaż już wczoraj się zaopatrzyłem to dzisiaj coś zjem, nie spodziewam się nadmiaru energii zapewne nic się nie stanie, no ale co się będzie marnować... Dzięki wszystkim którzy trzymali kciuki. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy Gratuluję! trzymaj tak dalej!

A co u mnie:

Niestety, musiałem przerwać dietę -

a) tydzień temu 25.03 - urodziny okrągłe matki - 3 kawałki ciasta - bratowa piekła. Nie zjadłbym, to miałbym przesrane.... :D ale nie ruszyłem niczego pakowanego :D  ponowienie diety na dzień następny, aż do....

b ) 1 i 2.04 - święta.... zjadłem dużo za dużo.... - jutro ponowienie diety.

 

Mam pomysł - pozwolić sobie RAZ na miesiąc na słodycze w ograniczonych ilościach i typie.

I nie pakowane!!!!

W sumie wszystko dla ludzi....

A jak placki mi nie będą smakować to tylko na święta, a potem..... zero, null! :D

 

Obserwacje:

Cukier to jednak skurw***n! 

Jesz sobie kawałek placka, nie uważasz, i nagle zauważasz że jesz już... 5 kawałek! :o

Przy normalnym jedzeniu jesz, jesz i masz dość. A tu....

 

Cukier tak mocno pobudza głód, że jesz, jesz jesz aż do ,,niedobrze". I zaraz ZNOWU jesteś głodny! :blink: I się napychasz.... :angry:

Placki ręcznej roboty to jeszcze ,,nic" , słodycze pakowane to najgorszy koszmar - przesłodzone, nawalone chemią - np. taka kinder czekolada - zjadłem kilka batoników podczas świąt, kiedyś smaczna, dziś sam cukier w smaku, i zaraz brałem kolejne, jak narkoman jakiś. O nie, nie ma mowy! Pozostałe słodycze oddam rodzinie, niech oni sobie jedzą. Mi szkodzą i pobudzają głód....

 

Cukier także zwiększa ilość bakterii, rano w oddechu czułem posmak bakterii (na bez cukrowym to nie czułem)

i coś jakby czuć na zębach.... :(  

 

Czuję się winny. Placki cioci takie dobre.... :(

Ale będzie nauczka na kolejne święta - Kupić zająca z czekolady i pisanki i TYLE.

A cioci powiedzieć że max 1 blacha placków zamiast 2,5....

 

Także: od jutra znowu zero słodyczy, a raz w miesiącu (najszybciej na imieniny, końcówka maja).

A żeby nie zapomnieć, to będę zapisywać w zeszycie, kiedy i co zjadłem słodkiego i żeby nie zjeść 2 razy w miesiącu.

Edytowane przez Zły_Człowiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zły_Człowiek Gratuluję może nie wytrzymałeś tyle ile planowałeś ale zawsze coś. Takie okazje jak święta i inne imieniny cioci to sprawdzian twojej siły woli.

 Pamiętaj że jesteś silny, NIC cię nie złamie NIC tego nie zmieni to twoje ŻYCIE! twoje ZDROWIE! ważniejsze od obrażonej cioci pamiętaj o tym na przyszłość. Ja też miałem parę testów silnej woli namawiali mnie i dawali czekolady które cały dzień nosiłem w plecaku hahahha... jednak ja wygrałem bo wiedziałem że teraz nie mogę się złamać bo wszystko pójdzie psu w dupe.

39 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

Cukier także zwiększa ilość bakterii, rano w oddechu czułem posmak bakterii

 A to ciekawe nigdy nie czułem czegoś podobnego.

39 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

Także: od jutra znowu zero słodyczy, a raz w miesiącu (najszybciej na imieniny, końcówka maja).

A żeby nie zapomnieć, to będę zapisywać w zeszycie, kiedy i co zjadłem słodkiego i żeby nie zjeść 2 razy w miesiącu.

 Ja też hahah :lol: widzę że chyba cię zainspirowałem co do tego planu ja dzisiaj jeszcze jem 01.04 i 02.04. moje dni jedzenia słodyczy a jutro koniec i lecimy kolejny miesiąc, pomysł z zeszytem jest ciekawy, zapisuj powodzenia. ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.