Skocz do zawartości

Sztuka odmawiania.


Pitor

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie proszę o szybką radę. Kolega zaprosił mnie na wesele, na które nie mam zamiaru iść. Głównie ze względu na fakt, że nie przepadam za takimi imprezami. Drugi powód jest taki, że nie trawię panny młodej i z chęcią namówiłbym go żeby się wstrzymał z tym ślubem, niestety wiem, że po pierwsze wszystko wygada swojej lubej, a po drugie wyszedłbym na kogoś, kto chce rozbić ich związek.

W każdym razie nie wybieram się tam i chciałbym w jakiś kulturalny sposób podziękować za zaproszenie i się wyłgać z uczestnictwa w przedstawieniu. Jak to zrobić? Powiedzieć wprost, że nie lubię takich spędów? Wymyślanie wymówek, że coś mi nagle wyskoczyło i nie dam rady raczej odpada. Proszę zatem o Wasze sugestie i doświadczenia w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to ten kolega, który Cię zaprosił bierze ślub?

No to teraz musisz zrobić sobie podsumowanie, chłodną kalkulację jak bardzo Ci zależy na tej relacji - ile stracisz a ile zyskasz jak tam pójdziesz. Druga sprawa, że czemu masz nie iść? Ja dawno temu też lubiłem się wymigiwać z różnych imprez i spotkań. Ale ile razy poszedłem czułem się jakbym dobrze wykonał swoje zadanie - jako mężczyzna. Polecam się przełamywać, nie musisz iść tam dla nich: masz za darmo alkohol, pewnie jakaś wyżerka, tańce, kobiety, które będą rozpalone emocjami, może lubisz chodzić w garniaku...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pewno tak jak @SzejkNaftowy Garnitur załóż koszulę wyprasuj i ruszaj do boju :lol: Alko w opór pamiętaj i jedzenia też bo "co zjem to moje kurłłaa" a ino coś wynieś bo tak z gołymi rękoma to nie ma co i jaką panne tam po bracaj ino umoczysz. Nie no w sumie tak normalnie to jak twój kolega się ożeni jest duża szansa że wasza znajomość się skończy, bo on nie ma czasu w końcu jest dojrzały i ma żonę albo ta żona go do ciebie zniechęci więc w sumie wasza dalsza przyjaźń jest wątpliwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako osoba źle czująca sie w dużych grupach ludzi, kochająca ciszę, uzależniona od używek od których jednak trzymam sie z dala od dawna co za tym idzie nie pijąca i chora na celiakię co niemiłosiernie mnie wkurwia kiedy słyszę "no ale zjedz to dobre" mimo, że nie włoże do ryja nic czego nie ugotuje sam do perfekcji opanowałem sztukę "rozchorowywania" sie na ostatni moment :D Dzwonisz chwile przed samym weselem, że chciałeś być ale cie rozłożyło i po sprawie. Ziomek nie ma zranionych uczuć a ty zrytej bani. :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pitor Kolega czy przyjaciel? Bo to spora różnica ;)  Jeśli nie lubisz takich imprez, kobiety z którą się hajta nie lubisz i nie przepadasz za nią, a na ślubie i weselu to takie combo (dla Ciebie nie przyjemne) - huczna impreza + jej rodzina i koleżanki/psiapsiółki. Jeśli to tylko kolega to ja na Twoim miejscu podziękowałbym mu za zaproszenie na wesele, ale na ślub bym poszedł. Jeśli to przyjaciel, powiedziałbym mu co mi nie leży i dlaczego się nie zjawie na jego weselu - przyjaciele jak bracia powinni być ze sobą szczerzy - jeden drugiego zrozumie. No i tak samo jak przy przykładzie z kolegą, po wyjaśnieniu co Ci nie pasuje, pojawić się na ślubie, wesele sobie odpuścić albo wypić symbolicznie jednego na zdrowie i się zmyć.

 

I nie ma się po co zmuszać jeśli tego po prostu nie lubisz, mam tak samo, pamiętaj że ważne jest dla Ciebie Twoje samopoczucie i Twoja radość, na chuja masz tam się męczyć, nudzić i tracić Twój cenny czas w nieprzyjemnym dla Ciebie towarzystwie ? ;)

Edytowane przez lxdead
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, lxdead said:

po wyjaśnieniu co Ci nie pasuje, pojawić się na ślubie, wesele sobie odpuścić albo wypić symbolicznie jednego na zdrowie i się zmyć.

Od siebie dodam, ze nie ma sensu niczego wyjasniac. Po prostu dziekujesz za zaproszenie i jesli to osoba bliska to, tak jak kolega Ixdead napisal, idziesz na to wesele i koniec. Przywitasz sie, zlozysz parze zyczenia, dasz prezent, posiedzisz troche, wypijesz jakiegos szampana, podziekujesz koledze, jeszcze raz pozyczysz mu wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia i wychodzisz.

 

Nic zlego Ci sie nie stanie a i okazesz szacunek swojemu bliskiemu koledze i bedziesz dobrze zapamietany. Jesli nie przyjdziesz, to bedzie znaczylo ze masz w dupie jego i jego slub (ktory jest waznym wydarzeniem) i gwarantuje Ci ze po takim czyms na pewno nie bedziesz mogl liczyc w przyszlosci na nic ze strony swojego kumpla - oleje Cie tak samo jak Ty jego slub.

Edytowane przez Unhomme
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź na imprezę, nawal się jak szpadel i przez mikrofon powiedz co ci leży na wątrobie. Wtedy masz pewność, że w promieniu 50 km nikt cię nigdy nie zaprosi na wesele, a i kontakty z kolegą a co za tym idzie z jego żoną (której nie cierpisz) zostaną zaniechane.

 

  • Like 3
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Unhomme said:

jeszcze raz pozyczysz mu wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia i wychodzisz.

Tu jeszcze zapomnialem dodac, zeby powiedziec koledze zanim wyjdziesz ze go przepraszasz ale zle sie poczules i musisz niestety juz isc ALE na pewno spotkacie sie jeszcze niedlugo przy piwku. Pelna kultura i klasa :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pitor napisał:

Drugi powód jest taki, że nie trawię panny młodej i z chęcią namówiłbym go żeby się wstrzymał z tym ślubem, niestety wiem, że po pierwsze wszystko wygada swojej lubej, a po drugie wyszedłbym na kogoś, kto chce rozbić ich związek.

Nie wyszedłbyś tylko Ty chcesz rozbić ten związek z tego co piszesz.

Zobacz swoje prawdziwe intencje.

Ja nie widzę nic złego w tym, żeby powiedzieć kumplowi o swoich odczuciach. 

I tak wszystko co robisz, robisz dla siebie, w tej chwili martwisz się o to jak się wymiksować z imprezy nie tracąc dobrego wizerunku. Możesz zaakceptować, że kumpel się wku..wi i już więcej do Ciebie nie odezwie i wtedy zrobić to co naprawdę chcesz zrobić. Po co Ci przyjaźń, w której musisz grać kogoś kim nie jesteś?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

do perfekcji opanowałem sztukę "rozchorowywania" sie na ostatni moment :D Dzwonisz chwile przed samym weselem, że chciałeś być ale cie rozłożyło i po sprawie. Ziomek nie ma zranionych uczuć a ty zrytej bani

Odradzam taki rodzaj wymigania się z wesela i już mówię czemu.  Po pierwsze kolega poniesie koszty związane z twoją personą (miejsce na sali/wyżerka). Okażesz nieodpowiedzialność robiąc w ten sposób. Już lepiej wykształcać w sobie asertywność,  jest kaka książka "Sztuka mówienia nie", napewno opanowanie jej pomoże Ci w życiu.

Reasumując jeśli naprawdę nie będziesz chory a zgodziłeś się pójść, to idź, albo miej na tyle odwagi żeby powiedzieć koledze wcześniej że Cię nie będzie.

Dodam jeszcze że sam byłem w sytuacjach (przy różnych okazjach) zapraszającego i strasznie mnie wkórwiało jak ludzie odmawiali na ostatnią chwile, albo wogóle nie pojawiali sie a ich telefon milczał. 

 

2 godziny temu, Gr4nt napisał:

Idź na imprezę, nawal się jak szpadel i przez mikrofon powiedz co ci leży na wątrobie. Wtedy masz pewność, że w promieniu 50 km nikt cię nigdy nie zaprosi na wesele, a i kontakty z kolegą a co za tym idzie z jego żoną (której nie cierpisz) zostaną zaniechane.

 

Kolega jest zdaje się introwertykiem, i jak ja bym nim był to kto wie czy nie wykręcił bym takiego numeru żeby mieć spokój od zaproszeń. 

Ale jeśli autor tematu nie widzi problemu w kilku godzinnej zabawie z ludźmi, to proponuję pójść. Odradzam publiczne akcje z mikrofonem, chociaż zależy co się powie i jak to będzie odebrane. Czasem może być śmiesznie a przecież ludzie idą się na wesele bawić. Lecz ogólnie to nie psuł bym ważnego wieczoru w życiu kumplowi, wylewając swoje żale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam dylemat - nie lubię wesel i innych takich " czyjiś" spędów rodzinnych gdzie będę obcy, jakieś czyjeś ciotki, wujki, matki, babki ...to nie dla mnie.

Receptą jest praca - idę załatwiam sobie w tym dniu robotę i mam wytłumaczenie że nie mam wyjścia muszę iść do roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz zamiaru iść to wystarczy powiedzieć, że dziękujesz za zaproszenie, ale nie możesz przyjść. Krótko, bez pierdolenia farmazonów. Życzenia szczęścia wysyłasz w dzień imprezy. Koniec. 

 

Po ślubie i tak kumpel trafia automatycznie pod pantofel, więc go długo już nie zobaczysz :D 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziękowałbym grzecznie i powiedział że na ślubie będę ale na weselu już niekoniecznie(co by nie generować dalszych kosztów). Tak jak bracia piszą po ślubie  facet pójdzie pod pantofel i nie zobaczysz go przez przynajmniej 10 lat. Po tym czasie sam będzie do Ciebie dzwonił i zapraszał na wódeczkę. pzdr.

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie (co niektórzy). Jak bardzo chcecie się wybielić przed innymi, wyszukiwać dobrych powodów, żeby ,,nie stracić'' w oczach innych, a pod tym wszystkim kryje się zwykły strach.

 

Powiedz prawdę, że nie idziesz bo nie lubisz takich imprez, źle się czujesz na takich przyjęciach. Z niewolnika nie ma biesiadnika. On powinien to zrozumieć, a jak nie zrozumie to coś z nim nie tak. 

 

Do mnie nikt zaproszeń nie wysyła nawet, bo wszyscy wiedzą jaki mam stosunek do wesel itd. Ide do kościoła na msze i składam życzenia, jakiś prezent i odchodzę. Nikt nie czuje się pokrzywdzony, obrażony, bo wiedzą że jestem trochę dziwny, ale przynamniej nic nie ukrywam i nie ściemniam.

 

 

 

Edytowane przez Metody
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, mac napisał:

Po ślubie i tak kumpel trafia automatycznie pod pantofel, więc go długo już nie zobaczysz :D

 

35 minut temu, Baca1980 napisał:

Tak jak bracia piszą po ślubie  facet pójdzie pod pantofel i nie zobaczysz go przez przynajmniej 10 lat. Po tym czasie sam będzie do Ciebie dzwonił i zapraszał na wódeczkę. pzdr.

Nie generalizujmy. Znam i sam byłem w związku, który był dość otwarty i żadna ze stron nie nie próbowała "zpantoflać" drugiej.

Ale mam kolegę który jest wielkim fanem piłki i nie dopuszcza żadnych spotkań. A jak wziął ślub w sobotę, to w niedziele już nie było go na stadionie, bo niunia powiedziała NIE.

Być może jest to kwestia tego jak ustali się to przed ślubem. Lepiej nie pozostawiać niedopowiedzianych kwesti samym sobie, bo jakoś to będzie.

Co ja pieprze, lepiej się nie żenić. :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Metody napisał:

Powiedz prawdę, że nie idziesz bo nie lubisz takich imprez, źle się czujesz na takich przyjęciach. Z niewolnika nie ma biesiadnika. On powinien to zrozumieć, a jak nie zrozumie to coś z nim nie tak. 

Popieram. Kolega się hajtał w zeszłym roku. I jak mnie zaprosili to powiedziałem że na ślub przyjdę, ale na wesele raczej nie. Bo nie lubię takich imprez i poza tym nie mam z kim iść. I przyjęli to do wiadomości. Nadal sie kolegujemy :)

Więc nie ma co kombinować za bardzo panowie. B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, miej pan jaja i ruszaj w trymiga na wesele! Trzeba przełamywać swoje lęki i słabości bo tylko w taki sposób człowiek buduje coraz to silniejszy charakter.
Pomyśl jakie mogą być  plusy z tej sytuacji tak na spokojnie. Fajne panienki będą to sobie z nimi potańczysz, pośmiejesz się, a może zaliczysz(oczywiście nie na weselu, ale w niedalekiej przyszłości), poznasz nowych ludzi. Chłopie jeśli chcesz to zamień się ze mną bo ja uwielbiam wesela, a zwłaszcza, że muszę przetestować moje umiejętności po kursie salsy :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ... prawda, szukanie wymówek jest takie sobie, ale "lepsze gożka prawda niż słodkie kłamstwo " jest przereklamowane i powiedzenie: "stary nie chce przyjść na twój ślub bo nie chce nie lubię i po co a tak w ogóle to twojej baby to nie trawie " - źle się skończy dla przyjaźni i znajomości bo zostanie kiedyś przez babę twojemu kumplowi wywleczone i posłuży w jej rękach jako argument to zniszczenia waszej znajomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na weselach fajnie jest po północy jak wujki się napierdolą i babki ich ciągną za szmaty "Franek do domu" a Franek: "Spierdalaj";)

Skumaj się z fajnymi ziomkami i idź się pośmiać, popić, powygłupiać, najważniejsze to mieć fajne towarzystwo na takich imprezach.  

Panią młodą się nie przejmuj, na tej imprezie nie będziesz musiał z nią gadać.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Unhomme napisał:

Od siebie dodam, ze nie ma sensu niczego wyjasniac. Po prostu dziekujesz za zaproszenie i jesli to osoba bliska to, tak jak kolega Ixdead napisal, idziesz na to wesele i koniec. Przywitasz sie, zlozysz parze zyczenia, dasz prezent, posiedzisz troche, wypijesz jakiegos szampana, podziekujesz koledze, jeszcze raz pozyczysz mu wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia i wychodzisz.

 

Nic zlego Ci sie nie stanie a i okazesz szacunek swojemu bliskiemu koledze i bedziesz dobrze zapamietany. Jesli nie przyjdziesz, to bedzie znaczylo ze masz w dupie jego i jego slub (ktory jest waznym wydarzeniem) i gwarantuje Ci ze po takim czyms na pewno nie bedziesz mogl liczyc w przyszlosci na nic ze strony swojego kumpla - oleje Cie tak samo jak Ty jego slub.

Przeczytaj co napisałem, jeśli to przyjaciel ergo osoba z którą się ma bliskie i mocne relacje to jak najbardziej wypada wyjaśnić co konkretnie jest powodem naszej niechęci do pojawienia się, gdybym ja się żenił a przyjaciel powiedziałby mi że nie pojawi się na weselu bo nie lubi panny z którą miałbym się chajtać to bym go zrozumiał.  Co innego kumpel/kolega - tu nie ma bliższych więzi więc podawanie wyjaśnień odpada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Za ile czasu to wesele.

 

Idź, wcześniej zabierz go na wieczór kawalerski i sprezentuj poradnik rozwodnika. Tylko na zasadzie wiesz twoja myszka na pewno nie jest taka, ale jakby ją rodzina kiedyś chciała przerobić przeciwko tobie, to lepiej się zabezpiecz (i ewentualne przyszłe dzieci).

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.