Skocz do zawartości

Przedmiot do zaspokajania


balin

Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą trafiłem na taki oto tekst kobieciny. Najciekawsze podresliłem

"Pół roku temu poznałam przez internet faceta ze swojego miasta. Na początku tylko pisaliśmy. Po miesiącu klikania spotkaliśmy się na żywo. Zero rozczarowań. Może z wyglądu nie do końca mi odpowiada, ale super mi się z nim rozmawia i spędza razem czas. Poza tym wygląd to sprawa drugorzędna. Oboje jesteśmy grubo po 30. Spędziliśmy razem sylwestra. Potem relacja nabrała tempa. Obecnie spotykamy się regularnie 2-3 w tygodniu bo charakter wykonywanej pracy mocno nas ogranicza. Spędziliśmy razem urlop. Mamy już zaplanowany kolejny. Sypiamy ze sobą. Obawiam się, że to relacja taka bez zobowiązań. Bo pomiędzy spotkaniami nic się nie dzieje. Nie dzwonimy do siebie, nie rozmawiamy o wspólnej przyszłości, nie padły żadne deklaracje. Nasze spotkania wyglądają mniej więcej tak. Przyjeżdżam do niego, jemy kolację, idziemy do kina, wracamy, uprawiamy seks, wracam do domu. Byłam już w innym związku i tam było pełno emocji, rozmów, czułości. Tutaj tego nie ma. Zaczynam czuć się jak przedmiot do zaspokajania jego potrzeb seksualnych."

 

Tekst brzmi podobnie jak tutaj na forum wątek chyba Dziewczyna z Tindera. Gdyby odwrócić role. Facet przyjeżdża, idą do kina, wracają jest sex i wszyscy powinni być zadowoleni. Ale niestety u kobiety tak być nie może. Ona się czuje jak przedmiot do zaspokajania.

Edytowane przez balin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet nawet z nią nie rozmawia w przerwach między spotkaniami. Widać, że wiek i doświadczenie u niego, zrobiło swoje.

Niepotrzebne mu zbędne pierdu pierdu. Spędza miło czas i wraca do swojego życia.

Pani to nie w smak z oczywistego powodu, latka lecą i nie ma czasu na to aby było tylko miło. Ma być już stabilnie.

 

Edytowane przez Pozytywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ciekawe" za czyj szmal jest kolacja, kino i benzyna. Oczywiście seks nie jest dla niej przyjemnością. Każde jego pchnięcie to ból nie do opisania. Ona z narażeniem życia rozkłada nogi żeby jemu było dobrze a ten gnój nawet nie śmie przepisać chałupy!

 

Kurwa czy one zawsze muszą chcieć 80 razy tyle co same od siebie dają? Ja jestem za patriarchatem - uważam, że jako płeć silniejsza i mądrzejsza powinniśmy mieć większy wkład (wkład hihi) w związek ale są jakieś granice!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez przesady, trzeba być obiektywnym. Laska spotyka się z gościem w celu = związek. Według niej skoro daje mu dupy to znaczy tyle, że są razem. Chodzi o to, że nie uzgodnili tego między sobą, więc mężczyzna teoretycznie "korzysta" na tym układzie. Z tej narracji wynika, że kobieta czuje, iż została wykorzystana jej naiwność.

 

1 minutę temu, Głodny Prawdy napisał:

 Idealna relacja damsko-męska podręcznikowy przykład znajomości doskonałej z kobietą i tak to powinno wyglądać... kto by tak nie chciał.

Ja bym tak nie chciał. Toż to strata czasu i robienie jej nadzieji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę osądzał którzy z braci postępują etycznie a którzy nie ale to, że kobieta nie powiedziała wprost, że liczy na związek wcale nie oznacza, że relacja jest FF. W zasadzie to już z góry można założyć, że istnieje podtekst związkowo - stabilizacyjny. W porządku byłoby najpierw ustalenie ram, "jesteśmy tylko dla seksu", dopiero potem ruchanie. Wtedy nikt nie może mieć pretensji. Większość z takich opisywanych relacji opiera się na wykorzystaniu naiwności jednej ze stron (wątpliwe moralnie). Potem jak grzyby po deszczu pojawiają się w internecie tematy typu "faceci to świnie", "czemu natrafiam na samych dupków?" lub "wykorzystał i zostawił".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ksanti napisał:

Potem jak grzyby po deszczu pojawiają się w internecie tematy typu "faceci to świnie", "czemu natrafiam na samych dupków?" lub "wykorzystał i zostawił".

Takie teksty to się pojawiają po przebolcowaniu przez bad boya a nie przez nie postawienie jasnych zasad gry :P

 

Poza tym, czemu wychodzisz z założenia, że wszystko już trzeba od razu mówić (nawet jak nikt nie pyta), żeby być niby w "porządku"? Od razu na wstępie opowiadasz całą historię życia, Twoje motywy i przekonania? Odpowiada się zawsze na takie rzeczy jak ktoś zapyta i wtedy jeśli się skłamie to gra się nie fair ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ksanti napisał:

Potem jak grzyby po deszczu pojawiają się w internecie tematy typu "faceci to świnie", "czemu natrafiam na samych dupków?" lub "wykorzystał i zostawił".

Bo dziewczyno olewasz tych porządnych ułożonych facetów, którzy mają jakieś zasady i można z nimi stworzyć fajny związek. No ale taki to jest nudny, jest frajer, przegryw, beta. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, slavex napisał:

Bo dziewczyno olewasz tych porządnych ułożonych facetów, którzy mają jakieś zasady i można z nimi stworzyć fajny związek. No ale taki to jest nudny, jest frajer, przegryw, beta. 

Jak ma taki związek być fajny, skoro w oczach kobiet taki mężczyzna to nudny, frajer, przegryw, beta. 

Skończmy w końcu dopierdalać kobietom za ich naturę.

Trudno się im dziwić skoro przy złym chłopcu cieknie im po nogach, a przy dobrym najlepsze lubrykanty nie pomagają.

 

Edytowane przez Heniek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Pozytywny napisał:

Facet nawet z nią nie rozmawia w przerwach między spotkaniami. Widać, że wiek i doświadczenie u niego, zrobiło swoje.

Niepotrzebne mu zbędne pierdu pierdu. Spędza miło czas i wraca do swojego życia.

Pani to nie w smak z oczywistego powodu, latka lecą i nie ma czasu na to aby było tylko miło. Ma być już stabilnie.

 

Chyba nie tak do końca. Myślę, że dla niej, jak z resztą dla wielu kobiet sex, to tylko narzędzie, inwestycja. Mówi też o swoich innych inwestycjach np. to ona jedzie do niego. A czego jej brakuje? Mówi to jasno: "Byłam już w innym związku i tam było pełno, emocji, rozmów, czułości" 

Edytowane przez balin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natura.

 

Naturalną potrzebą faceta jest wyrzut nasienia w pochwie kobiety czyli seks. Bohater opowieści realizuje swoją naturalna potrzebę.

 

Naturalną potrzebą kobiety jest przyjęcie nasienia aby zajść w ciążę czyli seks.

 

Paradoksalnie oboje mają seks ale jedno z nich realizuje swoja potrzebę a drugie nie. I stąd te niesnaski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha, loszkologika w wersji premium, tj. niezadowolenie z tego, że facet nie wykonuje swojej części loszkologicznego kontraktu. Zaraz, zaraz to ja udostępniam dupkę, a wciąż nie mam dostępu do zasobów misia?? (lub przynajmniej zapowiedzi uzyskania dostępu - to tzw. wspólne plany i zobowiązania ;)  Przyznaje, że oboje są aktywni zawodowo, a ona się skarży, że widują się jedynie 2-3 razy w tygodniu... (to kolejny żal, że chłop nie wprowadzi się, a mógłby! bo przecież z tej okazji zrobiliby (miś płaci) remont lokum, poczyniliby nakłady na wspólne gniazdko skoro mają zamieszkać razem (miś płaci). Hahaha wspólny urlop i zapowiedź kolejnego to za mało... Samiczka skarży się, że jej brakuje emocji, rozmów, czułości (jak w innym związku). Wow! To dlaczego tamten wspaniały związek się zakończył? A może to po prostu brakuje jej atencji i piszczy z powodu braku kontroli nad facetem. 

Jeżeli sama pisze, że czuje się jak przedmiot do zaspokajania jego potrzeb seksualnych to powinna uczciwie dodać, że jest przedmiotem sporo przecenionym i wyeksploatowanym, a taki nie powinien mieć nadzwyczajnych oczekiwań co do sposobu użycia;) 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Zgadzam się w znacznej mierze z przedpiszcami. Układ idealny, właściwy.

Pan... robi swoje i idzie dalej.

Pani - jak to pani - chce WIĘCEJ. Takie dążenie do nieskończoności - daj palec, to łeb z płucami ujebie i jeszcze powie, że "wincyj dej".

Normalne i biologicznie zasadne.

 

Natomiast widzę tu pewno istotne zagrożenie, wynikające z dzisiejszych czasów.

Pańcia może zakrzyknąć "hasztak-mitu" i polecieć zgłaszać zgwałcenie, albo przynajmniej oczerniać samca za "wykorzystanie seksualne".

 

Wiem, paranoją to wieje, ale...

Trochę te czasy paranoiczne są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.