Skocz do zawartości

Techniki opóźniania orgazmu u kobiety


Mloda

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie, że jesteśmy rózne - i my, i Panowie :) każdemu z nas co innego sprawia przyjemność i to też jest fajne. 

Tak poza konkursem uważam, że ten mityczny orgazm pochwowy wcale nie musi okazać się intensywniejszy lepszy od "tego drugiego" i nie ma w tym nic złego.
Natomiast w tej i innej materii jestem zdania, że zawsze warto jest poszerzać wiedzę. A już wiedzę o sobie samym i swoich możliwościach - na pewno :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.03.2018 o 11:27, Lalka napisał:

@Mloda to ile masz tych orgazmów i jakich i jak długo to już trwa u Ciebie?

Oj, żeby dokładnie policzyć, to pewnie musiałabym mieć ten "klikacz" ze starej reklamy Axe :D Jakbym miała szacować, to z 8 w godzinę to spokojnie.

Od 2,5 miesiąca około.

W dniu 25.03.2018 o 11:27, Lalka napisał:

 

@Mloda Ma to jakieś negatywne skutki? 

Z tego co kojarzę to współżysz od niedawna, więc tu dochodzi też ciekawość, tygodniowa przerwa buduje zajebiste napięcie jak oboje atmosferę podgrzewacie, dla Ciebie jest to może coś na co czekasz, niecierpliwisz się, napięcie rośnie. To też ma duży wpływ na szybkie dochodzenie.

 

 

Po prostu duże zmęczenie już po. Co bardziej mi doskwiera, to orgazmy w trakcie zajmowania się oralnie facetem, bo mnie do dekoncentruje i nie mogę się skupić na tym, co robię. Brzmi śmiesznie, ale potrafi być naprawdę irytujące.

 

Na pewno przerwy swoje robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.04.2018 o 11:32, Bruxa napisał:

8 w 60 min.?! Ty faktycznie jesteś młoda. :D A jak bardzo jesteś przewrażliwioną osobą tak ogólnie?

Ciężko obiektywnie określić. Nie wydaje mi się, żebym była. Mam dość wysoki poziom empatii, ale nie przypisałabym sobie cechy "przewrażliwiona". Możesz jakieś pytania pomocnicze zadać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2018 o 21:34, AR2DI2 napisał:

Najlepszą metodą zaś na przetrzymywanie żeby nie doszła, jest "zabawa" w wyciąganie i wkładanie w kluczowych momentach. Skutkuje to tym, że kobieta jest tak napalona ze pazurami przyciąga faceta do siebie ze wszystkich sił żeby w końcu włożył i zakończył sprawę, a cipką chce wessać całego rozkładając przy tym nogi jak gimnastyczka.
Uwielbiam to. 

That's the point jak to mawiają w Texasie.

Swego czasu miałem dłuższe okolicznosci z takową właśnie "rezonującą" damą. Kilka razy mnie podrapała, że plecy piekły jak po zgrillowaniu, a raz nawet mnie użarła w policzek co wyglądało jakbym w ryj dostał nisko latającymi obcęgami.

Przepraszała "po" że sie nie kontrolowała, a ja jak zwykle ze swoim w pełni wyluzowanym podejściem do otwieram cudzysłów tych zamykam cudzysłów spraw - stwierdziłem, że kobiecie należy wiele wybaczyć :)

 

I powiem Wam Bracia (i Samice), że wart był Paryż mszy - chyba nawet dzisiaj bym się dał ukąsić za tamtejsze doznania :):)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.