Skocz do zawartości

Śniadania/kolacje/przekąski


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.03.2018 o 08:44, blck.shp napisał:

 

Skąd bierzecie białko? Tyle tego na necie, że nie wiadomo, które wybrać.

 

 

Ja biorę z mięsnego : )

 

Co do diety:

Jako, żem leń (a to już wiadomo od urodzenia - musieli mnie stakanem zachęcać, aby w macicy wyszedł), mam standardowe porcje, łatwe w przygotowaniu i noszeniu.

I tak w dni nietreningowe (robię redukcję - wiecie, plaża zaraz):

 

1. Dwa jajka i kromka 40g chleba razowego

2. 150 chudego miesa i 50 g suchej masy węgli złożonych (kasza jęczmienna / gryczana / makaron razowy)

3. 150 chudego miesa i 50 g suchej masy węgli złożonych (kasza jęczmienna / gryczana / makaron razowy)

4. 150 chudego miesa

5. 150 chudego miesa, jajko i warzywa (co się nawinie)

 

Posiłki przygotowuję co trzeci dzień i pakuję w plastiki.

 

 

W dni treningowe dochodzi 35g izolatu białka serwatkowego (rzekomo się wchłania szybciej, niż drób czy wołowina) i 120g carbo (raz przed, dwa raz w trakcie, raz po).

 

Z twarogiem mam też porobione schematy, ale jem go tylko dlatego, bo policzyłem, że rocznie 750 kurczaków musi oddać swoje życie tylko dla mojej figury. Ale jeść twaróg to jak pić ciepłe piwo. No niby można w ostateczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michau Ale dużo wpieprzasz miensa :D. Ile ważysz, 120kg?  :D

 

Ja ważę prawie 100kg przy 188cm i jakoś muszę sobię zoptymalizować trochę dietę, bo jest nieregularna totalnie.

Rano jaja z chlebkiem razowym lub warzywem, 2x dziennie 150g mięcha i 50g węgli plus jakieś warzywo i potem jakaś kolacja białkowo-warzywna to wydaje mi się spoko do redukcji małej oponki.

 

Ale 4 razy po 150g kurola to bym chyba nie zmieścił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

90kg i B(ody)F(at) 18%.

Cel - zejść do 85kg i jednocześnie wbić na 12%BF. A więc masy mięśniowej przybrać i stracić tłuszczowej.

 

Chętniej bym jadł kebsa, ale niestety - białka w nim tyle, co nic. A tak mi wychodzi średnio 2g proteiny na kg masy człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako przekąskę proponuję "Beef Jerky". Genialny smak, mnóstwo białka, dużo przeżuwania. Można do tego sobie popijać kubeczkiem lekko osolonego jogurtu (proponuję też dodać szczyptę kozieradki mielonej do niego). Wersja ekonomiczna - jerky można zrobić samemu mając przyzwoity piekarnik. Nieoceniona przekąska a czasem nawet główne danie w podróży czy wycieczce. Parę razy sami suszyliśmy, ale smaczniejsze i lepszą konsystencję mają "fabryczne". No i są hermetycznie paczkowane.

 

Ciekawe śniadanie to tuńczyk z puszki, trochę rozdrobnić i wymieszać do postaci sałatki z pokrojonym w kostkę zielonym ogórkiem i marynowanymi kulkami zielonego pieprzu. Osobiście uwielbiam. Nawet na chrupiącą bagietkę położyć i jest bajka.

 

Jak zwykłe omlety Ci się znudziły, zrób mały przekręt i połóż na niego w trakcie smażenia trochę szpinaku podlewanego przy gotowaniu/odparowywaniu albo sosem sojowym albo przyprawą Maggi w płynie. Na to jeszcze kruszysz trochę koziego sera twarogowego. Można dla podkręcenia smaku dodać do szpinaku przyprawy (zwykle to krem/pasta) z papryczek chili (np. harrisa czy sambal). To jest zupełnie inny omlet, klasyczny jest dla mnie np. zbyt mdły. Wariacja omletu w postaci "Kaiserschmarrn" na słodko też dla odmiany jest fajna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt no toś mnie "zachęcił" do Sokołowa :D, bo dziś właśnie zamierzałem te właśnie kupić na próbę.

Kupujemy okazjonalnie jak się trafi. A to u okolicznego "rzeźnika", kameralnym sklepiku czy w jakimś markecie (Piotr i Paweł, Kuchnie Świata itp). 

Nie lubię takich sucho-drewnianych, więc macam elastyczność przez torebkę i oglądam czy nie ma zbyt wielu "żyłek" tłuszczu, bo on mi strasznie (nie)smakuje stęchłym łojem.

 

O ile dobrze pamiętam, te poniżej były najsmaczniejsze i najbardziej soczyste.

Trip po połowie dzikszej Turcji na tym ogarnęliśmy popijając Ayranem. Zapas kupowaliśmy wówczas chyba w ś.p. Almie. No i tak na 99% to były te:

c935992786.png

 

p.s. Swojskie robiliśmy bodaj z ligawy. 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Niech Cię boska ręka broni w takim razie od Sokołowych beefów. Na całą paczkę trafisz 3-5 kawałeczków względnie mokrawych. Reszta to wiór. A i żyłek potrafi być...

Kupuję je tylko w kryzysowych momentach, kiedy mam cholerną ochotę, ale żadnych innych nie ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Jako przekąskę proponuję "Beef Jerky". Genialny smak, mnóstwo białka, dużo przeżuwania.

Zgadza się, tylko dość drogie są. Z kozieradką to nie przesadzić, tylko szczypta Panowie - bo gorzko, gorzko:) Natomiast walory ma fantastyczne jako przekąska. 

 

30 minut temu, Drizzt napisał:

Te np. z sokołowa dla mnie są słabe.

Popieram, dramat, praktycznie jak dla mnie "podróbka" nieudolna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt @tytuschrypus pomysł z Sokołowem właśnie leży na biurku i dogorywa, skutecznie wybity z głowy ;) Będę omijał jak trędowatego. 

Swoją drogą popróbował bym wysyłkowo w takim razie jak sklepy nie są pod ręką. 

 

To prawda, tanie to nie jest, dlatego wspomniałem o wersji bardziej budżetowej i samodzielnym marynowaniu i suszeniu. Tyle że nam nie udało się mimo kilku prób osiągnąć pożądanej konsystencji a trochę zabawy z tym jest. Od biedy ujdzie, trochę takie żarcie dla kosmonautów wychodzi w porównaniu do soczyście fabrycznych. Ale może to też kwestia z jakiego mięsa i jakiej rasy? Może z krów mlecznych a nie mięsnych. Nie wiem, ale po prostu w ofertę w polskich sklepach nie dowierzam. Spróbujcie się dowiedzieć z jakiej rasy jest ligawa w sklepie. Może komuś z Was się uda poznać prawdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Rnext napisał:

Swoją drogą popróbował bym wysyłkowo w takim razie jak sklepy nie są pod ręką.

O, to jest świetny pomysł. W sumie taka wołowina jest nawet w militariach do kupienia, ale tam akurat cena podobna jak stacjonarnie:) Jako kategoria żywności surwiwalowej.

 

A co sądzicie o suszonych mini chorizzo na przykład? To chyba mniej zdrowe z racji na rodzaj mięsa, ale w Hiszpanii widziałem, że coś takiego jest podawane jako przekąska nawet w rożkach takich jak popcorn np. 

13 minut temu, Rnext napisał:

Tyle że nam nie udało się mimo kilku prób osiągnąć pożądanej konsystencji a trochę zabawy z tym jest.

Ale jaka satysfakcja z handmade:) 

 

W sprawie wołowiny polecam też zapoznać się z lokalną ofertą restauracji/food conceptów jeśli mieszkacie w dużym mieście - oni czasem robią takie rzeczy na miejscu i jest to konkurencyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus chorizo ma jak dla mnie same wady. Nie jadam kiełbas w ogóle i generalnie je skreślam z diety (no może coś 1-2x w roku przy jakimś grillu np.) do tego jest cholernie tłuste i aromat mi nie podchodzi. Ja rozumiem, że świnki chyba są karmione żołędziami na pół-dziko, ale nie daję smakowo w szerszym kontekście rady. Może jak ktoś jest piwoszem, to chyba będzie pasowało.

Kiedyś mogłem wszamać po skrojeniu na plasterki, wytopieniu tłuszczu na patelni i odsączeniu tego co zostało na papierowym ręczniku. Nie powiem, znośne, tylko za bardzo sól wychodziła "na wierzch" w smaku. Takie trochę chipsy były, więc może i na przekąskę do udźwignięcia. 

 

To już wybiorę chętniej włoskie prosciutto. Chociaż bałkański "pyrszcziut" jest grubiej krojony, suchszy/twardszy, ma bardziej intensywny aromat i czasem taki wolę. Też fajna przekąska jak się zawinie taki płat w rulonik z twarogiem (lubię z Almette śmietankowym :D) i zagryzie oliwką nadzianą sardelką/anchovis. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Rnext napisał:

To już wybiorę chętniej włoskie prosciutto.

Ja nie przepadam za warstwą tłuszczu, ale polecam robienie chipsów z prosciutto, szwarcwaldzkiej i wszelkich tego typu szynek - na suchej patelni, znakomita alternatywa dla plastrów boczku, zdrowsza.

 

10 minut temu, Rnext napisał:

twarogiem (lubię z Almette śmietankowym :D)

Z takich serków polecam Tartare - trochę droższe, moim zdaniem znacznie smaczniejsze;) 

 

Idę coś wszamać:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem z wczorajszego planu "coś muszę kupić na testy" wynikło to:

a36fae180c.jpg

 

Klasyki nudne, pieprzowe fajne. Ogólnie można spróbować, bardzo elastyczne, chude, ładnie się rozpływają przy żuciu i atrakcyjnie pachną.

25g za coś koło 6 PLN, czyli standardzik mniej więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt właśnie przed chwilą przeżułem parę pieprzowych. Classiki zmęczę na spokojnie, powolutku. Da się, ale czegoś brakuje. Grunt że nie mają ścięgien/żyłek. Czyste mięsko. 

 

Tak, Selgros :) Pojechaliśmy głównie po ryby, ostrygi i harissę (przełamcie się i jej spróbujcie) ale też przy okazji wywęszyłem te jerky. Nie było innych, więc tylko co do tych dwóch mogę się odnieść. Aczkolwiek ja wolę ostro (no, nooo ;)) więc miodowych bym raczej nie wpakował do koszyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.