Skocz do zawartości

Pierwsza rzecz jaką pamiętacie w życiu.


Rekomendowane odpowiedzi

18 miesięcy bez świadomości daty, narodziny mojego brata, tzn. przebłysk maja mama wsiada do samochodu z sąsiadem, a tata trzyma mnie na rękach i pokazuje przez okno. Kilka lat później nikt nie wierzył ale dokładnie opisałem samochód, a nie wiedziałem przecież kto wiózł.

 

Pełna świadomość ok. 4 roku życia. Rodzice pokazują mi przedszkole, do którego będę chodził. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczatek przedszkola, około 3 lat? Talerz z żółtą papką (ziemniaczanym puree), nie pamiętam żebym to kiedykolwiek jadł, bo jak widzę to danie to mi się robi niedobrze. Stąd wnioskuję ze mam w głowie obraz momentu pierwszej degustacji która wywarła na mnie ogromne wrazenie smaków :D

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa, szukam tego tematu, a on w rezerwacie. Bleee Pany, idziemy w inne miejsce?

 

Rower 3 kołowy, na którym próbuje jechac - z lewej strony (z innej klatki) podjeżdża, przyszły kolega lecz o 5 lat starszy. Czasem, się zastanawiam czy to aby moje wspomnienie, ale blok ten sam. :P

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało pamiętam z mojego wczesnego dzieciństwa. Teraz widzę w wyobraźni jedynie takie zdarzenie jak mama mnie zostawia u dziadków i idzie sobie. Chcę za nią biec, czuję paniczny strach, ale inni mnie mocno trzymają i mówią, że mama wróci. No i jeszcze zanotowałam w pamięci, że pogoda była taka burzysta, zanosiło się na deszcz.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osz kurwen machen, jestem w chuj pamiętliwy, mam wiele wspomnień z dzieciństwa, musiałbym to sobie jakoś "chronologicznie" poukładać na tyle na ile mi pamięć pozwoli...

Pamiętam jak ojciec zakupił pegazusa, przebłyski wycieczki do Zoo z siostrą, rodzicami i dziadkami, brat był za mały, zabawy z dziadkiem, pierwsze cięcie włosów gdy byłem mały, spacery na rowerach w chuj tego jest ale chyba taki pierwszy przebłysk to gdy brat w kołysce - podobno chciałem go pobić i prawie mi się udało ale zostałem powstrzymany w chwili gdy chciałem mu dać po pysku przez dziadka :P Chyba to był instynkt bo brat do dziś mnie potrafi wkurwić swoimi "okresami" - jak baba, dosłownie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@TheFloratorTrudne pytanie. 

 Już wiem. A miałam spory problem.

Jak mialam przebijane uszy. 2 lata miałam. Złote kółka mi wkładali. Zwykłą igłą przebijali, do tej pory pamiętam jak ta "kosmetyczka" wygląda. Imię i nazwisko, ubiór. Bolało. Mam krzywe dziurki w uszach bo nie umieli mnie utrzymać. A jak ją na mieście widzę to od razu wiem co mi zrobiła.

A tak to pamiętam, że dorośli śmiali się, że zadaje głupie pytania typu kiedy ktoś umrze, zawsze jak wchodziłam do pokoju to rzucali uwagi typu co  znowu wymyśliłam.

Wiem, że lubiałam wchodzić na drzewa, albo łapać pająki i liczyć im nogi. Ślimaki jeszcze bardzo lubiałam. 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pierwsze, 3 latka, z mamą u cioci w mieszkaniu, ja zaczęłam przestawiać książki na półce, żeby duże były po jednej stronie, małe książki po drugiej stronie czy jakoś tak :) ten bzik mi się zachował na długie lata.. A wiem ile lat, bo ktoś zrobił fotkę jak siedzę z mamą na kanapie i skojarzyłam co robiłam potem, tak to nie mam żadnej pamięci do dat.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze z takich pierwszych wspomnień też w około 3 może max 4 lata pamiętam jak mój brat posadził mnie na swój ciemnoniebieski motocykl... :) 

 

@Apocalypse Ja też sobie podobno zrobiłam, ale nie pamiętam, bo miałam około rok, a śladu też po tym nie mam. 

Jest to dla mnie trudne do zrozumienia, :Dale wbiłam sobie nożyczki w czoło, którymi mama wcześniej obcinała mi paznokcie i to z opowiadań dość konkretnie. :D

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam (przebłyski, obrazy w głowie) jak mnie ubierają w szelki bym nie wypadł z wózka. Taką złość pamiętam uwiązali mnie jak psa.

Druga, jak wsadzają mnie w kółko, takie że dziecko nie umie jeszcze chodzić, a żeby się nie przewróciło, nie mogę do przodu w tym kółku i też ta złość w głowie pozostała.

Jak mam 3l a brat mały ok pół roku. Stoję przy nim przy łóżeczku i pilnuję go by zasnął, bo chciałem wyjąć mu smoka i samemu podoić :D. Ale niby śpi a jak mu wyciągałem tego smoka to płakał. Dotąd go pilnowałem aż zasnął. Wyciągnąłem mu tego smoka, schowałem się za szafą i tam usnąłem.

Takie przebłyski choinki jak taką rybę dostałem, bałem się gęś że mnie ganiały i szczypały, żniwa z końmi  i ta maszyna żniwiarka z tymi wielkimi łapami tak mi je utkwiły w głowie. No i wielka maszyna u sąsiada Vistula, się wystraszyłem taki wielki ryk.

Sporo takich zdjęć w głowie tkwi.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 3 lat wylałem na siebie herbatę. Ściągnąłem ze stołu szklankę z wrzątkiem. Poparzyłem obie nogi. Rajstopki (!) ściągali mi ze skórą. Powiadają, że wrzeszczałem głośniej niż syrena strażacka. Tego akurat nie pamiętam.

 

Niedługo potem bawiłem się w piaskownicy (z bandażami na nogach) i zaatakował mnie pies większy ode mnie. Moja czujna babcia (szkolona potajemnie chyba przez komandosów z Delta Force) nie zastanawiając się długo przydzwoniła temu psu siatką nylonową. W której była butelka octu. Ehh, kiedyś produkowali mocne szkło. Butelka nie pękła. Po dzwonie dziwnie pijany pies już dał mi spokój.

 

W wieku 4 lat miałem już w pełni ukształtowany kręgosłup moralny. W dualistycznym medytacyjnym monologu exystencjonalnym doszedłem do wniosku, że ta planeta nie jest dla mnie zbyt przyjaznym miejscem.

 

Jako 6 letnie pacholę nie miałem dostępu do internetów. Ale wiem co by się wydarzyło. Rodzicom robiłbym karczemne awantury: "mamusiu, mam dosyć tego roszczeniowego Kopciuszka, podłej Calineczki, puszczalskiej wyzwolonej genderowej Pszczółki Mai, Bolek i Lolek to przebrzydłe geje, nie widzicie tego? puść mi coś wartościowego, oooo, wiem, poproszę o wykłady Eckhatra Tolle i Ruperta Spiry, ale bez popeliny, ma być w oryginale, inaczej się straszliwie zemszczę i pieluchy tetrowej nigdy nie odpierzecie i Wizir nie pomoże". Niestety, byłem szprycowany czeskim Krecikiem i Rumcajsem, i radzieckim Wilkiem. Tak, byłem lamusem jak moi koledzy, składaliśmy plebejskie Lego. A mogłem być oświecony w wieku 7 latek. Ale nie wyszło. I co? I życie zmarnowane.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.