Skocz do zawartości

Pizdeusz


maniks

Rekomendowane odpowiedzi

Temat, który zakładam jest jednocześnie przyznaniem się do bycia pizdeuszem w opisanych poniżej sytuacjach.

 

1. Znajoma zaprasza mnie na spotkanie pewnego grona w celu przekazania mi pewnej dokumentacji. Wszystko ładnie pięknie ponieważ zostałem o tym fakcie poinformowany tj. (dzień, godzina i miejsce). Uznałem, że cała akcja potrwa nie dłuzej niż kwadrans i będę mieć to z głowy. Problem polega na tym, że po pojawieniu się w wynaczonym terminie i miejscu okazało się, że papiery w ogóle nie zostały przygotowane co więcej wszelkie formalności dopinano dopiero po moim przybyciu. Pierwszy wkurw w związku ze stratą czasu i paliwa o porządnym żarciu po robocie nie wspomnę. Całe spotkanie trwało kilka godzin i popołudnie i wieczór poszedł w pizdu.

 

Panna, która do mnie zadzwoniła poleciała w kulki i ewidentnie potraktowała moją wizytę jako okazję do pogadania ze mną/randki na co nie miałem ochoty (w tym czasie przygotowywano papiery). Jestem o tym absolutnie przekonany przez wzgląd na zachowanie pozostałej grupy osób. Słowem jprdl. Zabrakło mi asertywności aby wyjść i wrócić jak już wszystko będzie dograne lub domagać się podesłania dokumentów pocztą. Pizdeusz

 

2. Ta sama panna. Kilka tygodni potem spotykamy się w nieco większym towarzystwie ale osób dobrze mi znanych (bardzo ważne spotkanie). Podobna sytuacja. Maniks wpadnij na 17. No więc jestem o 17. Na miejscu okazuje się, żę spotkanie jest o 18 i kurwa znowu to samo. Drugi raz zrobiła mnie w chuja, drugi raz straciłem godzinę z życiorysu na jej bezsensownym pierdoleniu o dupie maryny w oczekiwaniu na właściwy miting i drugi raz nie odezwałem się ani słowem - do niej zresztą też się nie odzywałem do końca wieczoru - ani nie wyszedłem opierdalając dziewkę od góry do dołu. Niestety nie okazała mi szacunku podobnie jak ja nie okazałem go sobie samemu jprdl.

 

Hańba Panowie, hańba!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś by warto zmienić, bo milczeniem utrwalasz tę spierdolinę. Takiego zachowania nie należy tolerować. W pierwszej sytuacji ja bym się pożegnał i nie umawiał się na następny odbiór osobisty przywołując tę sytuację. W drugim przypadku poszukałbym sobie zajęcia na tę godzinę, poszedł do sklepu czy jakieś chińczyka wszamać. I więcej bym się nie umawiał z taką osobą na nic, jeżeli nie było by takiej konieczności. Dla mnie opisane sytuacje są wystarczające do całkowitego skreślenia takiej osoby z mojego życia prywatnego.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta koleżanka chociaż ładna? Rozumiem, że leci na Ciebie? Nie możesz umówić się z nią i dać jej po gaciach albo chociaż niech pytonga obrobi paszczowo?

 

Jezeli nie wchodzi to w gre to musisz wyraznie zakomunikowac, ze takie zachowanie/dzialanie jest naganne I ni epodoba Ci sie I nie zyczysz sobie czegos takiego wiecej. Oficjalnie i stanowczo.

Edytowane przez Pytonga
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzez to że milczysz i nie robisz nic umacniasz ją w tym że >tolerujesz< i dajesz >przyzwolenie< na tego typu zachowanie z jej strony. Jeśli nie podejmiesz żadnych działań będzie się to powtarzać i narastać. Nie jesteś w niej zainteresowany, irytujesz się jej osobą i zachowaniem - powiedz to wprost i nie kieruj się zbytnio empatią - w tym przypadku empatia twój wróg, panie mają tą przewagę nad nami że one jakoś niespecjalnie kierują się, ba, nie mają choćby krzty empatii w tych sprawach. Albo coś z tym zrobisz albo szykuj się na powtórkę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 @maniks nie nazywaj się sam "pizdeuszem", bo Ci wlepię warna jak będziesz sam siebie obrażać. Masz szanować swoje ciało, siebie. 

Po 2gie widzę tu problem z asertywnością po części (sam mam czasem z tym problem, nie przejmuj się, wiele ludzi też) a po części wydaje mi się, że trochę leży u Ciebie komunikacja i za dużo w Tobie miłego gościa. A panna? Z tego co widać, to leci na Ciebie, skoro Cię tak chce przetrzymywać.

42 minuty temu, lxdead napisał:

Poprzez to że milczysz i nie robisz nic umacniasz ją w tym że >tolerujesz< i dajesz >przyzwolenie< na tego typu zachowanie z jej strony. Jeśli nie podejmiesz żadnych działań będzie się to powtarzać i narastać. Nie jesteś w niej zainteresowany, irytujesz się jej osobą i zachowaniem - powiedz to wprost i nie kieruj się zbytnio empatią

A resztę mojego wpisu uzupełni ten cytat usera @lxdead.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ważne że widzisz problem i przyznajesz się do niego przed samym sobą i nami to już jest pierwszy krok do pracy nad tym a więc pracuj nad tym bo jak narazie to ona rucha cię w dupsko a ty na tym tracisz chyba wiesz co masz robić. Swoją drogą dziwi mnie to zachowanie czyli że podobasz się jej a ona specjalnie umawia się z tobą wcześniej w jakiś formalnych sprawach tylko po to aby mieć czas z tobą pogadać. Kurde czemu dziewczyny w prost nie powiedzą choć na kawę albo zapraszam cię na randkę BO IM NIE PRZYSTOI? BO BĘDĄ SZMATAMI W OCZACH INNYCH? WTF.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta. Robisz bilans "zysków i strat". Jeśli inwestujesz w coś swój czas i energię, a to nie przynosi "zysku", zaczynasz czuć się właśnie w ten sposób. Dopada Cię moralniak i zaniżona samoocena. Wymagasz od siebie, więc nie bój się wymagać od innych. Szacunek do własnej osoby tego wymaga. Pozdrawiam i powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Che he, widzę to tak.

Jakby ta dziewoja była jakąś maszkarą/cyklopem/......./pasztetem to byś nie stawiał się na miejscu, olewał propozycje po za pracą itd.

Zatem podświadomie dopuszczasz potencjalną kopulacje, wiesz doskonale dlaczego panna robi delay`e w sprawach zawodowych.

 

Analizując proces  przygotowawczy za 3 razem PO PROSTU ZMACAJ Dziewuchę i będzie po problemie, to nie brak asertywności tylko krok na przód, najwyżej dostaniesz mandat wypisany od ręki(4 palce z liścia na lewym poliku jeśli panna jest praworęczna i będziesz stał do niej przodem).

:D 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK Panowie. Opisywane sytuacje miały miejsce jakiś czas temu i niestety nie mogę powiedzieć, że czułem się z tym dobrze. Przytoczyłem dwie bo utkwiły mi w pamięci jako te, w trakcie których nie potrafiłem zadziałać w zgodzie z samym sobą nie dbając o własny komfort i interes, jakbym na chwilę zapomniał co w takiej sytuacji należało zrobić.

 

Babka na szczęście nie pracuje ze mną, jest jakby znajomą moich znajomych z pobocznej działalności, w której również się udziela i siłą rzeczy kontaktu nie sposób uniknąć. Ogólnie rzecz biorąc nie umówiłbym się z nią na jakiekolwiek spotkanie we dwoje ale skoro chodziło o pewne projekty, na których mi zależy to jakby nie miałem wyjścia. Na miejscu okazało się, że nieco mija się z prawdą. Swoją drogą od czasu do czasu podsyła mi propozycje wyjścia gdzieś razem bleeee Oczywiście nie reagujęna to bo -------------->

 

3 godziny temu, Pytonga napisał:

A ta koleżanka chociaż ładna? Rozumiem, że leci na Ciebie?

Nie jest ładna/ tak leci na mnie ale bez wzajemności

 

2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Spoko, do trzech razy sztuka. Jak opiszesz, że za czwartym, razem dałeś ciała...

Było jeszcze kilka innych podejść o podobnym scenariuszu. M.in zapraszała mnie na wyjście ze znajomymi na jakiś spektakl jej przyjaciół na godzinę, która była dla mnie nie do przyjęcia po czym stwierdziła, że jeżeli nie dam rady to może być pół albo godzinę póxniej. Z mojej strony totalny zlew. Także z tym pizdeuszem to lekko przegiąłem.

 

2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Po 1 @maniks nie nazywaj się sam "pizdeuszem", bo Ci wlepię warna jak będziesz sam siebie obrażać. Masz szanować swoje ciało, siebie.

Absolutnie masz rację. Starałem się jedynie opisać odczucia po przeanalizowaniu ww. zajścia. Tak się wówczas poczułem.

 

Godzinę temu, Tornado napisał:

Che he, widzę to tak.

Jakby ta dziewoja była jakąś maszkarą/cyklopem/......./pasztetem to byś nie stawiał się na miejscu, olewał propozycje po za pracą itd.

Nie pracujemy ze sobą i jest pasztetem :blink:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwijając, moja myśl, przypadleś jej do gustu i daje sygnały już tak wyraźne, ze S. Wonder to widzi. Robi to nawet, zręcznie, mnie to zawsze przeraża jak laski z niskim SVM tak podbijają, jestem wtedy serdeczny, lecz szybko wychodźi ze mnie prostak i już. A postępuje tak, dlatego, iż tak naprawdę nic złego mi nie zrobiła. A że próbowała - No cóż...

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.