Skocz do zawartości

Jak ochronić dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

@developers jeszcze jedna istotna uwaga dla wprowadzenia moich porad w życie, szczególnie tej z napuszczeniem pani na męża.

 

Kiedy będziesz się nabijał z niewierności małżonka, musisz mówić to z pełnym przekonaniem, zarówno twoje słowa jak i mowa ciała muszą dawać sygnał, że wierzysz w to co mówisz. 

 

Widzisz kobiety są świetne w odczytywaniu mowy ciała, i jeśli z pełnym przekonaniem rzucisz to jej w twarz z niezachwianą pewnością siebie, to w to uwierzy.

 

Niezależnie czy misio jest pantoflem czy nie, czy ma alibi czy nie, czy kontroluje go czy nie. Wątpliwości pozostaną, a może to ta sąsiadka co się do niego w zeszłym roku uśmiechnęła, a może ta koleżanka z pracy, którą raz podwiózł do domu ...... w jej mózgu eksploduje nieskończona wręcz ilość możliwości, które będzie analizowała. Nawet świadomość, że był z jakąś kobietą sam na sam przez 5 - 10 minut będzie ją dobijać.

 

Jeśli sam będziesz przekonany o tym co jej powiesz, zrobisz to agresywnie i jednocześnie z drwiną to ona przez najbliższe miesiące będzie jeździła po misiu i robiła jemu piekiełko, a nie tobie. 

 

Może być tak, że zacznie dopytywać się za jakiś czas o szczegóły bo niepewność będzie ją wykańczała (dni/ tygodnie - zależnie jak twarda jest). Wtedy odwrotna strategia, mówisz jej "tak tylko powiedziałem, w gniewie bo mnie wkurzyłaś", tyle że twój głos i ciało ma mówić, że kłamiesz, mówisz to w sposób jakbyś chciał ją zbyć i zakończyć niewygodny temat. Niby ją zapewniasz, ze misio jest okej ale jednocześnie puszczasz wszystkie możliwe sygnały, że jednak nie jest.

 

  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, developers napisał:

. Nie znam i nie słyszałem nigdy o takim drugim pantoflu jak on. Ty się nie dałeś a on tak

Na zjazdach rodzinnych szwagierka patrzy na mnie jak na tyrana i potwora(siła)+(zazdrość), bo ośmielam się mieć swoje zdanie.

Jemu też nakazuje tak o mnie myśleć(zaczęła dominować), a co pani każe - sługa musi.(decyzyjność)

No i mamy problem z banki.

Sam widzisz jakie mechanizmy zachodzą?

 

Tak jak @Mosze Red pisał nic nie ugadasz logiką  musisz przełożyć to na język emocjonalny(wizualizacje).

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz durnej babie, 

Że rozdzielność nie ma zastosowania po śmierci, i i tak ona i dzieci dziedziczą, więc jeśli chce do tego momentu dotrwać to lepiej jak  szybciutko zmieni siebie i swoje postępowanie.

Bo jeśli nie, to rozumiesz że chodzi jej tylko o to żeby Cię wcześniej oskubać, bo niby czemu jej teraz tak strasznie zależy, a jeśli tak jest to nie widzisz sensu dalszego z nią życia.

 

Zablokuj dostęp do kasy,zakupy dla dzieci rób sam, zbieraj rachunki, a od niej egzekwuj udział w kosztach.

Ona ma za dobrze,niech poczuje co ją czeka jak się naprawdę wkurwisz.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, siostrzyczka, skąd ja to znam, brak własnego życia, tylko wpierdalanie się do kogoś.

Pomyslałeś że może ona by zmieniła swojego pantofla na Ciebie? Może ma chęć na Ciebie, a skoro nie może miec, to wyszła z założenia że i jej siostre (Twoją żonę) pozbawi Ciebie (tak apropo tego co mówiłeś o tym że chciała by mieć taki dom jaki ma Twoja żona).

Tak czy siak, lekko nie będzie, i niestety musisz być mentalnie przygotowany na pewne wydarzenia, które moga zaistnieć. Mam tu na myśli rozwód, ale nie jako decyzja Twojej żony, tylko Twoja. Przygotowanie się, uświadomienie i pogodzenie się z pewnymi wydarzeniami takimi jak konieczność rozwodu, spowoduje, że będziesz pewny siebie, znajdziesz rozwiązania i możliwości również w odniesieniu do dzieci, ale też będziesz wiarygodny i nie będziesz podatny na puste przepychanki, kłótnie, manipulacje. Kiedy sobie uświadomisz że żona, a przynajmniej taka żona, która nie chce bronić swojego domu, rodziny i męża, nie jest Ci do niczego potrzebna, sam znajdziesz w sobie rozwiązania. Niestety tak jest, że dopóki nie zachodzi jakaś potrzeba, silnie spolaryzowana w jakimś kierunku, to człowiekowi, który podchodzi do tematu z niepewnością, wydaje się że temat jest nie do przebrnięcia, przez co jego pozycja negocjacyjna jest słaba.

Ja przez wiele lat użerałem się z problemami małżeńskimi, tylko w moim przypadku to ja urosłem do rangi wroga całej rodziny, a problem miałem/mam nie tylko z siostrą żony.

Ostatecznie stwierdziłem, że nie ma co się starać na siłe, gdyz małżeństwo stanowią dwie osoby, jeżeli druga strona nie chce, to ja nie będę nalegał. Pogodziłem się że tak jest i zacząłem realizować swoją drogę życiową. Zaczałem studiowac przypadki rozwodowe, skonsultowałem się z prawnikami (mam kilku w moim środowisku), i co najważniejsze, rozkminiałem temat opieki i wychowania dzieci, ale bardziej od strony psychologicznej i wychowawczej, z wieloma psychologami rozmawiałem na ten temat. W naszym kraju jest jak jest, opiekę sąd może przyznac Twojej żonie. Jeżeli się odpowiednio przygotujesz mentalnie, zbudujesz konkretne fundamenty i plan działania, to stwierdzisz że ewentualny rozwód jest do przejścia i w odpowiedni sposób maksymalnie zminimalizuje straty.

Tylko weź jeszcze pod uwagę, że po przekroczeniu pewnej granicy, może już Ci się nie chcieć "wracać" do małżonki, bo ilość gówna jakie na Ciebie wyleją nie będzie możliwe do zmycia.

 

@Mosze Red daje dobre rady, ale z praktyki przygotuj się na to, że Twoja rodzina również będzie szkalowana i spychana na margines na zasadzie "jak moja siostra nie może przychodzić, to nie zycze sobie żeby równiez Twoja rodzina tu nie przychodziła". Niestety jak jest akcja, to równiez jest reakcja. Postaw się w pozycji Twojej żony i postaraj się przewidzieć, jakie ciosy razem z siostrą będą chciały zadać.

 

ps1. Jakie relacje były miedzy Tobą a szwagierką przed Twoim ślubem? jakie są relacje między Twoimi teściami?

 

ps2. Odcięcie od kasy nie zawsze działa, powiem nawet więcej, często nie działa. Sami wiecie, że kobiety nie posługują się logiką, więc nie wyciągają wniosków i nie biorą odpowiedzialności za swoje słowa i postępowanie. Odcięcie jej od kasy utwierdzi ją w jej przekonaniach i umocni pozycję i argumentację jej siostry. Nie mówię żeby tego nie robić, ale zeby zrobić to mądrze. Znam wiele przypadków, w których kobiety brną w utopię kalecząc wszystkich na około, jednocześnie z uporem maniaka rozpieprzając swoją rodzinę.

Edytowane przez Animavilis
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@developers jeśli nie jesteś w stanie wykonać tego w sposób jaki opisałem, może ci nie uwierzyć, aczkolwiek uwiarygodnienie tego jest bardzo proste. 

 

Daj ogłoszenie, znajdź młodą dziewczynę, zapłać parę złotych i jak będzie szła z mężem ulicą, niech to dziewczę przechodząc niedaleko puści promienny uśmiech lub pośle całusa  do jej męża, pomacha ręką i zawoła jego imię np. "Cześć Piotruś, później się zdzwonimy". Może to zrobić nawet z drugiej strony ulicy i zniknąć za rogiem lub w tłumie, nie musi w bliski kontakt wchodzić. Grunt żeby było jasne, że woła do niego. 

 

Inna opcja to dwie- trzy  licealistki 17-18 lat, którym dasz parę pln. Przejdą obok nich, jedna puści mu oko i "Cześć Piotruś", druga powie do koleżanki "To ten?" potem szybko ich minął i zaczną chichotać między sobą.

 

Możesz też zamówić dla niego jakieś kwiaty lub upominek z dostawą pod adres domowy z liścikiem, godziny doręczenia gdy on pracuje, a ona jest w domu. "Dzięki Piotrze za, te krótkie ale jakże namiętne chwile. Twoja na zawsze Ilona". Tylko musisz pamiętać, żeby za zamówienie płacić gotówką i zamawiać w kwiaciarni gdzie np. jest brak kamer. Ewentualnie wysłać jakąś znajomą do kwiaciarni żeby to zamówienie złożyła. Brak powiązania z tobą :> 

 

I pozamiatane. 

 

Jedna z osób na pw zadała mi pytanie, jak to robię i skąd biorę takie rozwiązania.

 

Odpowiedź brzmi, obserwuję zachowanie kobiet, które w manipulacji są bardzo dobre i przyswajam ich metody. Jednakże jest pewna różnica, do wzmocnienia efektu mężczyzna może używać męskiego autorytetu, podpierać się swoją pozycją itp. To znaczy, że nie musi robić pewnych rzeczy za plecami jak Panie, może je robić bezpośrednio to dodaje wzmocnienie poprzez pewność siebie. 

 

I takie same zagrania w męskim wykonaniu podparte autorytetem własnym, są skuteczniejsze niż te wężowe kobiece, wykonywane zakulisowo.  

  • Like 8
  • Dzięki 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okład z rumianku jak takie teksty czytam. Zaatakuj, tymi dwoma sposobami w przeciągu 24h. Oj bedze się działo. One robią i aranżują jeszcze gorsze rzeczy i kłamstwa. I nie miej lęku, że potem się wyda czy coś, i że jest nie moralne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei nie 24h ;) powinien rozłożyć to w czasie, najpierw info dla siostry, że misio ją zdradza, odczekać parę dni aż misio skończy ją zapewniać, że jednak nie zdradza. Wtedy będzie demonstracja jedności i tego, że misia dalej kontroluje pokarzą się mu trzymając za rączki, jakieś przytulanko, buzi w policzek, żeby zobaczył że jego podłe kłamstwa nie zadziałały, a ich związek jest wspaniały i niewzruszony :D 

 

Czeka do momentu aż sprawa między nimi się wyprostuje, to będzie jakieś 4-7 dni. 

 

Wtedy odpala przypadkowe spotkanie z niewiastą lub wysyła kwiaty, i zamek z kart runął :>   

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym pomyślałem, ale chęć wojny błyskawicznej wygrała ze mną. Faktycznie, mogłaby coś wyczuć. Takie rzeczy, w dobę śmierdzące. A szpileczka, a za tydzień druga. Coś musi być na rzeczy, żadna nie „przejdzie” obojętnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do pytania z nagłówka: jak ochronić dzieci? Nie mieć dzieci :D. Ta siostra wygląda mi na taką, co to więcej ją zajmuje życie innych niż jej własne. Okropieństwo. Weź do serca rady @Mosze Red, on Ci najlepiej opisał co i jak. 

Edytowane przez Quo Vadis?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowaj spokój.

Postąpiłeś dobrze.

To jest Twoja rodzina i Twoje dzieci - pamiętaj nigdy nie bądź przeciwko dzieciom. Są Twoje i je kochasz najbardziej na świecie. 

Żonę pewnie też kochasz, więc znajdź spokojną chwilę i jej wytłumacz do czego zmierza. Tłumacz i wyjaśniaj.

Siostra pewnie zazdrości, że tyle zarabiasz a jej facet pewnie nie.

Jesteś sterem i okrętem - trzymaj dobry kurs!

 

 

Edytowane przez Trotyl
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci rozum własny mają, a i życie toczy się dalej, więc po osiągnięciu stosownego wieku dziecko wybierze sobie rodzica. Grunt, żeby kochać, dbać, pisać listy, jak nie da się nawiązywać innego kontaktu i przechowywać, żeby, np. kiedyś dać i żeby zrozumiał młody człowiek, o co tam chodziło. 

 

Niestety lub stety trzeba okazać totalną siłę, przewagę na wszystkich poziomach. To dość trudne w aktualnej sytuacji społeczno - prawnej, ale masz jakieś argumenty, bo zadbałeś o swoje interesy. Z kobietami trzeba grać bez żadnych zasad moralnych, bez honoru. Cel uświęca środki i zgadzam się z Mosze Redem po całości. Zrobiłbym wszystko, aby tej lasce w życiu namieszać dokładnie w identyczny sposób. Krew za krew, oko za oko, aż do końca. Oczywiście wojna w spokoju ducha, bez nerwów. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić. Nas mężczyzn męczy najbardziej myślenie, że kobiety kierują się podobnymi do nas zasadami. Nic z tych rzeczy. Jak twoja żonka coś sobie ubzdurała to nic nie pokona durnia. Przykro mi to mówić, ale w życiu już za dużo takich obserwacji miałem. Przygotuj się na najgorsze szczerze mówiąc. Jak się przygotujesz solidnie na najgorsze teraz i się nie stanie to będziesz miał już plan na przyszłość. I tak, czy siak się przyda. Zacząłbym w tym momencie już chodzić z dyktafonem. 

 

Naprawdę współczuję tych pierdolonych gierek rodzinnych, jakby w życiu było za mało problemów. Jebane...., ehh szkoda słów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, developers napisał:

Niestety to co mówi siostra jest święta a ja tym złym chujem.

No tak już teraz będzie przez jakiś czas.

 

3 godziny temu, Animavilis napisał:

Odcięcie jej od kasy utwierdzi ją w jej przekonaniach i umocni pozycję i argumentację jej siostry. Nie mówię żeby tego nie robić, ale zeby zrobić to mądrze.

Prawdopodobne może być oskarżenie o przemoc ekonomiczną i np. o ile dowody tego nie potwierdzą to takie oskarżenia mogą ryć psychę.

Płacisz, starasz się, płacisz, pracujesz i zarabiasz, płacisz chętnie, bo to Twoja rodzina. 

I dowiadujesz się, że cały ten czas znęcasz się nad nimi finansowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, developers napisał:

Manipulacje bardzo proste: skoro jest rozdzielność, facet zarabia więcej, na życie składamy się po równo - to obliczyła, że za ileś tam lat żona będzie nadal biedna a mąż bogaty. Więc jasne jest, że to mąż wykorzystuje biedną żonę i powinien jej jak najszybciej przepisać jakąś swoją nieruchomość.

Absolutnie żadnego przepisywania!!!

Natomiast zastanowiłbym się nad % łożeniem na życie od dochodów zamiast po równo kwotowo, a żona niech przejmie więcej obowiązków domowych.

 

Kto żyje na wyższym poziomie Twoja rodzina czy tej siostry?

 

31 minut temu, Tomasz skomplikowany napisał:

Żeby własna siostra chciała rozwalić związek to chore.

Ona się troszczy o siostrę!

Co byłoby, gdyby mąż znalazł młodszą, ładniejszą i chciał rozwodu?

 

Pewne sprawy trzeba zrozumieć na wielu płaszczyznach i starać się pogodzić niedużymi ustępstwami.

Jak wyżej napisałem, mąż więcej zarabia to więcej łoży na dom, kobieta nadrabia obowiązkami domowymi.

Dobrze byłoby, aby mogła ze swoich dochodów odłożyć sobie coś co m-c.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Osobiście nie robił bym sobie wroga ze szwagra, i tak ma już przejebane, będąc w związku z taką megierą.

Rzecz w tym żeby dojebać szwagierce bo ona tu winna. Zrobił bym tak: 

   Oboje zaprosił do siebie na jakiś obiad, czy kolację. Jak już szwagierka będzie syta, opierdolił bym z góry na dół, wyrzygał co mam na wątrobie,

że wpierdala się z buciorami w małżeństwo, odniósł bym się do pantoflarstwa szwagra i kazał bym mu założyć kaganiec swojej kobiecie.

Po czym kazał szwagierce opuścić dom, generalnie wypierdalać z domu, i żonie zakomunikował bym że może wypierdalać z siostrą jak jej coś nie pasuje.

 

   Sam nie potrafię kombinować za plecami i knuć afery, tak jak zaproponował @Mosze Red. Jak mi coś nie pasuje to walę z grubej rury, z podniesioną przyłbicą,

prosto w mordę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adolf napisał:

 Oboje zaprosił do siebie na jakiś obiad, czy kolację. Jak już szwagierka będzie syta, opierdolił bym z góry na dół, wyrzygał co mam na wątrobie,

że wpierdala się z buciorami w małżeństwo, odniósł bym się do pantoflarstwa szwagra i kazał bym mu założyć kaganiec swojej kobiecie.

Po czym kazał szwagierce opuścić dom, generalnie wypierdalać z domu, i żonie zakomunikował bym że może wypierdalać z siostrą jak jej coś nie pasuje.

 

I miałbyś 3 świadków na to, że znęcasz się psychicznie nad żoną, niszczysz jej stosunki z rodziną, jesteś agresywny i sfrustrowany :> 

 

4 minuty temu, Adolf napisał:

Jak mi coś nie pasuje to walę z grubej rury, z podniesioną przyłbicą,

prosto w mordę. 

 

Tak to i owszem, można do innego faceta i często się sprawdzi, ale na kobiece gierki niezbyt zadziała. 

 

Weź poprawkę, że w większości tego typu akcji jak robi siostra małżonki, ma na celu wyprowadzenie go z równowagi co ma niby "potwierdzić" to co ona na jego temat mówi.

 

Idąc za twoją propozycją, siostra dostanie to czego chce. Właśnie na tym polega babskie mącenie, na wykorzystywaniu prostoduszności i przewidywalności mężczyzn.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

info dla siostry, że misio ją zdradza,

Tylko czy to nie ruszy jeszcze szybciej sprawy @developers-a?

Siostra wyżali się żonie, że jej mąż pantoflarz ma kogoś i zasugeruje, że kwestią czasu jest gdy i jej w małżeństwie pojawi się młodsza i ładniejsza i lawina ruszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał:

Siostra wyżali się żonie, że jej mąż pantoflarz ma kogoś i zasugeruje, że kwestią czasu jest gdy i jej w małżeństwie pojawi się młodsza i ładniejsza i lawina ruszy.

Nie, siostra straci szacunek jak facet zacznie ją zdradzać, według kobiecych norm pojmowania inna kobieta, której facet chodzi na boki jest mało warta = jej rady i przemyślenia są gówno warte. Więc wszelkie opinie siostry jak i jej gierki stracą na wartości i sile oddziaływania. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red I rozwalić bogu ducha winnemu kolesiowi małżeństwo? Jakiekolwiek by było? A myślałeś o konsekwencjach takiej akcji z dupami właśnie? Bo ja nie widzę w tym logiki. To autor ma problem z żoną i jej siostrzyczką a widzę, że w tym całym wątku chcecie z chłopa zrobić narzędzie kamikadze i posłać go na front co wg mnie nie zmieni za wiele a straty mogą być większe niż korzyści.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Adolf napisał:

   Osobiście nie robił bym sobie wroga ze szwagra, i tak ma już przejebane, będąc w związku z taką megierą.

Tego nie wiemy, moze to pozory, może sam prowadzi podwójne życie, a owa zadyma ma na celu odwrócenie uwagi jego babska od tego co on robi.

Cytat

(...)odniósł bym się do pantoflarstwa szwagra i kazał bym mu założyć kaganiec swojej kobiecie.

Jeżeli to faktycznie typ z miałkim charakterem to nic to nie da. Konkretny gość sam by kobiete sprowadził do pionu bez żadnych interwencji.

Wiec albo to jakiś faktycznie pizdolot, albo pozornie przybiera taką formę w spokoju kręcąc coś na boku.

 

@Mosze Red Ciekawa teoria, ale ja bym był ostrożny, to są siostry, tym bardziej odnosząc się do tego, że jedna chroni drugą. Inną kwestią jest racjonalizowanie - to facet jest wszystkiemu winny, oni wszyscy są tacy sami

W patologicznych relacjach o powiązaniach rodzinnych może być tak, że pępowina będzie coraz grubsza, a negatywne bodźce będą je tylko utwierdzały, że one dwie siostrzyczki przeciwko całemu światu...facetów.

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko ktoś niszczy ci reputację, niszczysz jego

 

- ktoś niszczy ci związek, niszczysz jego

 

- ktoś niszczy ci biznes, niszczysz jego

 

- ktoś zaczyna wojnę, ty ją kończysz

 

Tylko, że lepiej, mocniej i skuteczniej. Tylko tyle i aż tyle. 

 

Co cię obchodzi związek jakiegoś faceta, jak jego żona niszczy twój? 

 

Trzeba mieć priorytety, jeśli masz do wyboru pozwolić na rozpad swojego, a zniszczyć osoby, która ci mąci, wybór jest oczywisty.

 

To właśnie różni tych, którzy osiągają sukces od tych, którzy go nie osiągają.

 

Nie zaczynaj wojny, ale jeśli ktoś zacznie nie miej litości. 

  • Like 4
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.