Skocz do zawartości

Płacz


Rekomendowane odpowiedzi

 Marek mówił nie raz że dobrze się wypłakać i ja jestem tego samego zadania.

 

 Bo w naszym matrixowym społeczeństwie ktoś sobie wymyślił że mężczyzna nie płacze, przez co wiele mężczyzn dusi w sobie emocje które są nie zdrowe.

Dlatego też szybciej umieramy a nasze panie płaczą na zawołanie aby wzbudzić w misiu poczucie winy.

 

 Są różne sposoby aby wywołać płacz i na każdego działa co innego np. oglądanie małych kotków czy filmów o pięknej miłości dwóch heteroseksualnych ludzi (to sarkazm) ja mam świetny sposób na wywołanie płaczu.

 

 Słuchanie muzyki która mnie porusza, moją pasją jest muzyka i nałogowe słuchanie jej więc pewnie też dlatego tak do niej podchodzę i staję się bardziej wrażliwy słuchając odczuwam piękne emocję, mogę przyrównać to do orgazmu albo nawet postawić to uczucie nad nim a łzy same płyną po policzku.

 

 Ja np. ogólnie mówiąc to słucham rocka w sumie wszystkie najpopularniejsze i najlepsze zespoły które coś znaczą w historii muzyki np. Pink Floyd, Led zeppelin, The Beatles...

 

Jako wielki fan Pink Floyd kocham przy nich płakać między innymi oglądając ich jak grają na żywo :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny koncert Floydów w amfiteatrze w Pompejach. Muszę przyznać, że dość intensywnie musisz odbierać swoją ulubioną muzykę, skoro wywołuje u Ciebie płacz. :)

Mężczyźni zostali nauczeni aby ukrywać swoje emocje, bo tego wymaga społeczeństwo. Zresztą wymyśliło ono taki wzorzec mężczyzny, który jest twardy, nigdy nie płacze, a jednocześnie ma być wrażliwym na płacz kobiet i wyczuwać w lot co jego księżniczka ma na myśli i co od niego żąda. A ten wzorzec nijak się ma do prawdziwej osobowości mężczyzny, która ma swoją wrażliwość, potrzebę czułości itd.

A z Floydów to lubię chyba najbardziej:

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy Najpopularniejsze to jedno, najlepsze jednak to już kwestia czyjegoś gustu, ja nigdy nie trawiłem i nie będę trawić ani Pink Floydów ani Gun's & Roses - nie cierpie ich i tyle, The Beatles też średnio, doceniam wkład ale nie lubię.

 

Za do Deep Purple uwielbiam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, TPakal1 napisał:

A z Floydów to lubię chyba najbardziej:

 

 O tak przy tej suicie też płaczę, nawet bardziej ją lubię od Echoes. No to fakt intensywnie odbieram muzykę to coś niesamowitego.

 

6 minut temu, lxdead napisał:

Najpopularniejsze to jedno, najlepsze jednak to już kwestia czyjegoś gustu,

 To też wiem nie słucham muzyki od tygodnia aby nie znać takich oczywistości, rozumiem że może ci się coś nie podobać i to jest ok ja np. lubię Deep Purple mój wujek jest fanem i pożycza mi płyty :) lubie ich pierwsze płyty ale jak dalej zespół zbyt rozdmuchany i zbezczeszczany co jest dosyć smutne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy No porównując czy do Floydów to chłopaki ciągną poziom nadal a najnowsza płyta majstersztyk ;)

 

 

 

1 godzinę temu, TPakal1 napisał:

@Głodny Prawdya co sądzisz o kapeli z tego samego okresu co Flojdzi i też tworzącej tzw. rocka progresywnego?

 

Yes to klasa sama w sobie a takie Roundabout czy Miracle of Life zawsze poprawia mi humor i to tak w chuj :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płacz nie jest niczym złym to zdrowy sposób rozładowania emocji niezależnie od płci.

To że "faceci nie płaczą" jest narzucone przez chore normy spoleczne. Lepiej się wypłakać oraz wykrzyczeć niż dusić coś w sobie i kumulować to by potem wybuchło w sposób nie kontrolowany. 

Już starożytni Grecy - Arystoteles doceniał pozytywny wpływ uwolnienia emocji jako oczyszczanie - katharsis dający odblokowanie, odreagowanie napięć, złych emocji dający potem trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TPakal1 Lubię najbardziej do 5 płyty dla mnie Close to the Edge to arcydzieło jeden z najwspanialszych momentów w historii muzyki, Yesi skończyli się na cyferkach a później było bardzo marnie. @lxdead Widzę że bardzo lubisz ten zespół ja mam nieco odmienne zdanie co do ich kondycji na nowszych albumach ale co masz porównywać do floydów jak oni już nie istnieją? Lubie zespoły które mają mniej materiału ale dobrego materiału i bardziej zwarty skład w moich oczach bardziej autentyczny. A nie że na każdej płycie śpiewa inny wokalista to burzy moją wizję ideału.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy to już jest fanatyzm składowy dla mnie - jeśli dany zespól jest dobry, czy zmieni się 2 czy 3 - nie ma to najmniejszego znaczenia (patrz Van Halen), ja mogę zrozumieć to gdy zespól zmieni styl (TDG czy Linkin Park, Metallica) na bardziej mainstreamowy (czyt. sprzedali się).

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Głodny Prawdy napisał:

@TPakal1 Lubię najbardziej do 5 płyty dla mnie Close to the Edge to arcydzieło jeden z najwspanialszych momentów w historii muzyki, Yesi skończyli się na cyferkach a później było bardzo marnie.

@Głodny Prawdyi @lxdead W Yesach, w późniejszym okresie każda zmiana w składzie zespołu mocno wpływała na twórczość kapeli. Ja praktycznie też zakończyłem słuchać ich płyt po LP "Union". Bardzo mi pasuje udział w zespole Trevora Rabina, który wypracował świetne brzmienie gitary. I wprowadził do zespołu nowe świeże, agresywniejsze brzmienie.

 A co panowie sądzą o King Crimson???  :)

P.S. chcę się trzymać tylko jednego okresu (lata 70.) i jednego nurtu muzycznego (rock progresywny)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było do przewidzenia że temat zejdzie na muzykę ale nie, nie mam z tym problemu chętnie podyskutuję. @TPakal1 Szczerze mówiąc King Crimson jest jeszcze przede mną (do przesłuchania) ale wygląda na fajny zespół, lubię ciężkie, smutne lub pokręcone "chore" gitarowe riffy. A ta piosenka King Crimson podoba mi się myślę że może dobrze się wkręcić chociaż po usłyszeniu pierwszej płyty Van Halen też tak myślałem a później zanudziłem się na śmierć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie odbiegliśmy od tematu. Moja wina. Bardziej na myśli miałeś stany emocjonalne niż muzykę. Szczerze mówiąc zasugerowałem się Twoim avatarem i wpisem o Floydach. Ja mogę podyskutować o jednym, jak też o drugim. Ty założyłeś temat, Ty decydujesz. :)

A co do KC to muzyka ciężka, ponura i trochę w moim odczuciu schizofreniczna. Zahacza też momentami o jazz, ale mimo to ich lubię posłuchać od czasu do czasu. Jednakże na płycie "Red" jest dwóch fajnych gości, którzy potem założyli kapelę o nazwie UK. Polecam też progres.

napisz szczerze co sądzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, TPakal1 napisał:

Świetny koncert Floydów w amfiteatrze w Pompejach. Muszę przyznać, że dość intensywnie musisz odbierać swoją ulubioną muzykę, skoro wywołuje u Ciebie płacz. :)

Mężczyźni zostali nauczeni aby ukrywać swoje emocje, bo tego wymaga społeczeństwo. Zresztą wymyśliło ono taki wzorzec mężczyzny, który jest twardy, nigdy nie płacze, a jednocześnie ma być wrażliwym na płacz kobiet i wyczuwać w lot co jego księżniczka ma na myśli i co od niego żąda. A ten wzorzec nijak się ma do prawdziwej osobowości mężczyzny, która ma swoją wrażliwość, potrzebę czułości itd.

A z Floydów to lubię chyba najbardziej:

 

Podzielam opinię, co do najlepszego kawałka Pink Floyd. Jak ktoś umie płakać, to winszuję, ja niestety zbieram emocje w sobie. Facet może się wypłakać ale niestety nie w obecności samicy. Kiedyś zbulwersowałem swoją ex samicę jak przy niej kichnąłem, co emocjonalnie uznała od razu za godną pogardy słabość:) Taki miała wyczulony sensor a przy tym wrażliwa, miła, wspomagająca, życzliwa a nawet honorowa.    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TPakal1 Powiem ci tak, chętnie bym ci powiedział co o nich sądzę ale nie znam tego zespołu. Możesz dawać propozycję zespołów nie ma problemu, tylko że zapewne nie przesłucham tego w najbliższy miesiąc bo mam swoją własną listę zespołów które mam do przesłuchania i co miesiąc słucham następnego więc nie potrzebne mi są zespoły "nadprogramowe" czyli te których nie ma na tej liście. Oczywiście te które podasz dodam do listy lub są już na tej liście bo mam jakieś 170 zespołów do przesłuchania. Znam m.in. Audioslave, Buffalo Springfield, Joy Division, Sex Pistols, Cream, My Bloody Valentine, Queen, The Doors, Yes, Pink Floyd, Led Zeppelin, The Beatles, Van Halen, Soundgarden, Nirvana, Alice in Chains, Pearl Jam. W sumie od Grunge zaczęła się moja przygoda z muzyką i jest to gatunek który uwielbiam do dzisiaj większość wielkich zespołów znam z nazwy i ich największych hitów, zespoły które wymieniłem to te które przesłuchałem całe od pierwszej do ostatniej płyty.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Głodny Prawdy napisał:

@TPakal1 Oczywiście te które podasz dodam do listy lub są już na tej liście bo mam jakieś 170 zespołów do przesłuchania.

No, gratuluję, ambitne plany. Ale fajna przygoda przed Tobą. :)

@ToniejaKobieta i honor, powiem, że taka babka to prawdziwy rodzynek:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.