Skocz do zawartości

Brak jaj u młodych Polaków?


Rekomendowane odpowiedzi

Słabi faceci są pokłosiem wojen, kiedy to ich ojcowie byli brani do wojska i wysyłani na front, a matki samotnie musiały ich wychowywać i wpajały zupełnie niemęskie wzorce.

 

Co do wojska to nie będę się za bardzo wypowiadał, bo pisałem swoje zdanie w odpowiednim temacie. Dyscyplina powinna być w domu, ojciec powinien tego uczyć, a nie zmuszanie do służby.

Kategorie wojskowe są całkowicie do dupy. Ja od szczeniaka byłem wysportowany, kończyłem podstawówkę i gimnazjum, jako sportowiec roku, w technikum koszykówka i bjj, a mimo to dostałem kategorie D, bo od dziecka astma oskrzelowa i alergie. Tak duża ilość kategorii D jest dlatego, że populacja się rozwija i powstają coraz to nowe choroby przewlekłe, na które mnóstwo dzieci choruje od najmłodszych lat.

 

Co do wbijania gwoździ i innych rzeczy. Każ swojemu ojcu albo dziadkowi sformatować komputer, przenieść pliki na jakiś nośnik danych, że już nie wspominam o jakichś bardziej zaawansowanych operacjach. Zapewne zdecydowana większość nie będzie wiedziała od czego zacząć. Takie czasy. Wcześniej ludzie zajmowali się takimi rzeczami na co dzień, bo odbudowywali się po wojnie, częściej budowali własne domu, a teraz? Ludzie chcą mieszkać w miastach i mieszkaniach, a nie budować się gdzieś na obrzeżach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch Fajny post i zgadzam się jak najbardziej. No poza jednym:

12 godzin temu, arch napisał:

Najlepiej żeby była to kobieta która jest z głęboko wierzącej wiejskiej rodziny gdzieś na podkarpaciu - tam jeszcze ostało się trochę normalnych dziewczyn - odizolować ją najlepiej jak najdalej od wszelkich fejsbuków, etc. i jakieś szanse na długoletni związek są.

Odizolowanie wydaje mi się niemożliwe. Te całe spierdolenie jest już prawie wszędzie i będzie go tylko więcej. A najprawdopodobniej przy pierwszej sposobności, taka dziewoja po prostu się tym zachłyśnie. Bo na pierwszy rzut oka, wydaje się fajne. Prędzej bym celował w "miastową", której to medialne gówno już się przejadło i widzi, że to wcale tak dobrze nie działa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, blck.shp napisał:

Słabi faceci są pokłosiem wojen, kiedy to ich ojcowie byli brani do wojska i wysyłani na front, a matki samotnie musiały ich wychowywać i wpajały zupełnie niemęskie wzorce.

Z całą resztą którą napisałeś zgadzam się zupełnie - z tym jednak nie mogę, gdyby było tak jak napisałeś to po Wielkiej Wojnie nie byłoby komu stawać na froncie IIWŚ. Wojny "hartują" i rodzą hardych ludzi, o ile są częste, inaczej dochodzi do tego że faceci niewieścieją - konflikty ZAWSZE popychały daną cywilizację do przodu - nieważne jakby głupio to nie zabrzmiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest analiza tego problemu, ale od strony katolika (autor nie dodaje wad wychowania w tej religii jak np. kult matki boskiej). Zaczyna się od 13:30.

W książce "No more Mr. Nice Guy" autor pisze o tym, że jego pokolenie jest już 3 pokoleniem tzw. "miłych gości". On to pisze o swoim pokoleniu, a to oznacza, że osoby młodsze (chłopacy wspomnieni przez autora tego tematu) są już 4 pokoleniem wychowywanym na "Miłych gości".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Z zasłyszanych opowieści rodzice w dawnych czasach (przed IIWŚ) byli bardzo surowi (zwłaszcza ojciec). Dzieciom obrywało się dosłownie za wszystko, za to, że się nie uczą albo, że ksiądz zwrócił uwagę (na wsiach). Dzieci chodziły w obszarpanych ubranich w zimie, były jedne buty na 4 osoby (musieli chodzić na zmianę). Jeśli ktoś był chory (a nie znano na wsiach lekarzy) to czesto takie dziecko umierało lub zostawało kaleką. Ciężko pracowało się w polu od świtu do zmierzchu z przerwą na szkołę. Nie wolno było zadawać osobistych pytań a ojciec był katem i jednocześnie bogiem. No chyba niezbyt dobre czasy. Osobiście cieszę się, że już nie ma tego "kurła kiedyś to było". 

 

Poza tym no właśnie, trzeba być pizdą, żeby nie umieć programować w dzisiejszych czasach, co to za mężczyzna?!!!

 

A i jeszcze zapomniałbym ;)

comment_VNgDUQOI5ldg8c0HRfd8mFA8psvDxPPk

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Dzisiejsi mężczyźni są kształtowani nie tylko prze samotne matki, ale także przez system edukacyjny, który jest domeną kobiet. Nie spotkałem się jeszcze, żeby w przedszkolu dziećmi zajmował się facet, u mnie były same kobiety, podobnie było w podstawówce, poza chyba nauczycielem WF same kobiety, w liceum też głównie kobiety. Dopiero na studiach przechyliło się w stronę mężczyzn. Kierunki pedagogiczne czy psychologiczne są kończone w zasadzie przez same kobiety.

  • Like 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojny są przejebane. Fapanie do Boga Wojny, pioseneczki "wojenko wojenko cipko malowana" a potem więcej weteranów popełnia samobójstwa niż ginie w działaniach. Czyżby się niedostatecznie zahartowali? 

Już nie mówiąc o tym co wojna robi cywilom. 

Dlatego si vis pacem para bellum

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blck.shp Bez obrazy ale wedle mnie Twoje porównanie jest z d... wzięte.

Mianowicie osobiście potrafię sformatować to i owo(dyskietkę,HDD i facjatę) oraz przykładowo zbudować chałupę.

To o czym piszesz to jedynie zawężenie kierunku pasji(umiejętności/talentu)do minimum, czyli specjalista od wkręcania śrubki.

Osobiście zmiękczenia facetów w 99% dopatruje się w edukacji wczesnoszkolnej oraz rozbitych rodzin bez ojca(brak obserwacji zachowań). W późniejszym etapie matki wychowują swoich synów na tych `kśieciemienciów...ciów....ciów`.

W przekonaniu iż słusznie postępują i bronią swego stanowiska strasznie.

 

Obecnie niema nawet najmniejszego zbioru, jakim kiedyś byli kumple z podwórka.

Potem kolejny, DZIELNICA.

O ustawkach czy wojnach pomiędzy bramowych/dzielnicowych nie wspomnę.

 

Zabawa w wojnę w wykopach TRAMWAJOWYCH to już mit starej republiki.(Rzecz pospolita ludowa).

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Themotha napisał:

Coraz częściej obserwuję u młodych Polaków tzn wiek od 18-25 jakby zanik jaj, bardziej wycofanie niż odwaga, bardziej wygoda niż działanie, przeraża mnie to, bo sam jestem z pokolenia osób które wychowały się w trochę innych warunkach, one nas zahartowały.

To jest skutek systematycznego kastrowania mężczyzn przez społeczeństwo przez kilka ostatnich dekad. Spójrzmy prawdzie w oczy. Jak jest obecnie przedstawiany mężczyzna przez kulturę, a głównie media? Jako pierdoła zachowujący się jak mały chłopiec, który myśli jedynie do bzykaniu, piwie i meczach. Taka niedorajda co nawet tabletki na przeziębienie nie potrafi wziąć. Nas społeczeństwo systematycznie wpędza w kompleksy, tłumiąc w nas popęd seksualny czyli popęd do życia. Mam się wstydzić swojego popędu, a dlaczego? przecież to jest biologia. Jakoś kobiety nie wstydzą się swojego popędu do rozmnażania.

Przecież gdyby nie męski popęd seksualny, ludzkość nie doszłaby do takiego poziomu cywilizacji. Gdyby nie popęd seksualny u mężczyzn, to już dawno jeszcze w erze kamienia łupanego kobiety zostałyby zatłuczone maczugami przez mężczyzn.  :) (to ostatnie zdanie zasłyszane)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, WąsatySamiec said:

Wielu ludziom się wydaje, że ich pokolenie "to było coś, nie jak ci młodzi" to tylko iluzja, teraz też są fajne wybitne jednostki. Pokolenie nie jest wcale gorsze, tylko dorastało w innych warunkach, chociaż czasy w jakich żyjemy to jest poczucie bezpieczeństwa, wszechobecna pornografia oraz silna marketingowa indoktrynacja młodych co do tego jaki styl życia jest pożądany robi swoje. Jakościowo gorsi na pewno młodzi nie są, po prostu mają więcej możliwości aby zbłądzić. Ludzie z Twojego pokolenia byliby tacy sami jakby wychowywali się w czasach obecnych.

Właśnie.

Pokolenie X Y Z to pewien protip.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął czas edycji mojego poprzedniego postu i nie mogę tego poprawić. Proszę Braci o zgłoszenie mojego poprzedniego postu, można go usunąć aby nie robić bałaganu. Oto co napisałem. 

 

Cóż, przynajmniej od czasu 2WŚ elity naszego narodu były wyniszczone w okrutny sposób. Było wiele złych decyzji, jak walka przeciw niemcon z ludźmi, którzy mordowali nas np w Katyniu, zsyłali na Sybir, do łagrów.

 

W jednym z postów (można prześledzić) podzieliłem się przemyśleniami i były one podobne. Każdy chodzi jak zbity pies, nawet mówiąc dzień dobry czy cześć cichutko, nie pewnie. Wchodząc na siłownię walę pewnie do obcym ludzi cześć, a wychodząc np na razie lecz większość ludzi nawet tego nie mówi, a jak już to rzuci coś niezrozumiale. 

 

Moja teoria jest taka - zbyt wiele (nie obrażając nikogo) prostych, lub zbyt prostych ludzi górowało nad garstką inteligencji, każdy robił na opierdol. Przykład wybory, dwie partie pis i po jakby nic innego nie istniało. Kolejny argument - komuna zniewoliła ludzi. Następny - szkoła, rodzina, media, otoczenie robi z ludzi nieudaczników. Skąd wiem? Sam taki byłem. Niepewny, z niską samooceną itd. Mam już bliżej 30tki, około połowa życia za mną i co? Dopiero czuję że zaczynam wychodzić na prostą. Dopiero od niedawna staję się tym, kim zawsze być chciałem. 

 

Refleksje, czy coś się zmieni? Myślę że tylko wojna lub kataklizm może coś zmienić. Chyba że jakiś mąż stanu weźmie wszystko za łby i zrobi porządek, ale każdy kto wie o układach, służbach i znajomościach zdaje sobie sprawę, jak mało to prawdopodobne... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/30/2018 at 11:05 AM, doler said:

W dobie facebookow, smartfonow, samotności , porno i ogólnej izolacji ludzi ja bym wprowadził obowiązkową służbę wojskową trwającą przez 3-4 miesiące (nie za długo) gdzie z każdego można by było, a przynajmniej spróbować zrobić faceta, który nauczył by się obsługi broni, podstawowych działań grupowych w terenie + dużo aktywności fizyczne poprawiającej sylwetkę. A ile znajomości by przez to powstało w wojsku.

Jestem teraz w wojsku (aktualnie na urlopie) :). Widzę wiele pozytywnych zmian w sobie. Jestem DUUUUUŻO spokojniejszy. Ze zdziwieniem przyglądam się kłótniom ludzi dookoła mnie. Przeżywają najdrobniejsze sprawy jak by świat się walił. Siedze i spokojnie to obserwuje (mimo że czasem próbują mnie do tych gierek wciagnąć - nieskutecznie bo mam wylane). W wojsku stykasz się ze skrajnym chamstwem, a najdrobniejszy przejaw ludzkiej dobroci czy humoru potrafi zmienić dzień z koszmaru w jeden z tych najlepszych. Przed służbą byłem strasznie niespokojny. Wiele rzeczy skrajnie mnie denerwowało. Zastanawiam się czy nie zostać w wojsku choć przyznam szczerze że takiej bandy kretynów z jaką tam siedzę to jeszcze nie spotkałem. Kadra za to kompetentna i myśląca (choć starają się to ukryć) bo wiadomo w wojsku ma być ciężko - bo to trudności kształtują charakter. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam swoje trzy gorsze.

Mamy Państwo policyjne.
Sądy karają za byle przewinienie.

Siłę schowajcie do kieszeni. Bo każdy potrafi się ponapierdalać z kimś z pracy etc.
Kamery nagrywają, świadkowie się znajdą i co?
Zawiasy Panie.
Byłeś karany? To paka na jakiś czas.
Więc dajcie spokój z tymi twardymi jajami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej mamy tu do czynienia z mówieniem w stylu " kiedyś to było". Kiedyś było po prostu inaczej. Świat się dla nas nie zatrzyma. Dzisiaj siła, agresja czy słynne wbijanie gwoździa czy zmiana koła nie są praktycznie wcale mężczyźnie potrzebne. Może i takie rzeczy uchodzą za typowo męskie, ale to tylko nasza wyobraźnia sobie ubzdurała, że jest to wyznacznik męskości. Poza tym- czy faceci są zniewieściali? Ja raczej sądzę, że mamy dzisiaj sporo wysportowanych facetów, a nie tak jak kiedyś januszy z wąsami. Zawsze w społeczeństwie będą grubasy, ale jak porównamy dzisiejszych chłopaków do dawniejszych, to raczej siła fizyczna poszła do przodu. Już nie wspominam, że nie było kiedyś takiej świadomości na temat uprawiania sportu, odżywania się i ogólnie szeroko pojmowanego zdrowego stylu życia. 

 

Opowieści o służbie wojskowej sobie możemy włożyc między bajki. Są ludzie, którzy odnieśli sukces bez tego, także wrzucanie wszystkich do jednego wora z powodu jakichś dziwnych przekonań jest dziwne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wam powiem, że sam jestem jeszcze młody ale bardzo wyraźnie widzę zepsucie u już o kilka lat młodszych mężczyzn. Wychowanie w latach 90' bez internetu uważam za błogosławieństwo, chyba ostatni rocznik "starodawnej normalności".

 

A teraz takie rzetelne spostrzeżenie: strasznie ciężko znaleźć dobrego pracownika wśród młodych mężczyzn. Jest to opinia wielu znajomych przedsiębiorców. Nie nadają się do roboty, tylko telefony kurwa i memy w pracy...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mocny Wilk Ja raczej widzę odwrotną sytuację, że starsi ludzie są nieuprzejmi, roszczeniowi, a młodzi ludzie znają języki obce, rozwijają się, mają pasje.

To że nie chcą pracować za 1500 zł... nie mi to oceniać. W PRLu jak mi ojciec opowiadał było lepsze przyuczenie do zawodu i teraz takie osoby cwaniakują.

 

Pracodawcy chcą najlepiej "gotowego" pracownika, a taki młody gdzie ma się nauczyć? i potem narzekania, że nic nie potrafią.

Dzisiaj nie opłaca się przyuczać do zawodu, bo pracownik może się zwolnić i czas oraz koszt jego nauki jest zmarnowany.

 

Ze strony starszych jest roszczeniowość głównie socjalna - dajcie mi emeryturę, rentę, pójdę do psychologa i coś naściemniam , to dostanę dodatek x zł, w końcu należy mi się (pomimo że zdrowy w 100%).

A ze strony młodszych np. Panie które blokują stanowiska w firmach z racji ciąży, młodzież która oczekuje 4k na łapę na sam start w PL, pytanie pracownika "kiedy dacie mi nową umowę" zamiast czy dostanę nową umowę - takie drobnostki itd...

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, PewnySiebie napisał:

To że nie chcą pracować za 1500 zł... nie mi to oceniać. W PRLu jak mi ojciec opowiadał było lepsze przyuczenie do zawodu i teraz takie osoby cwaniakują.

 

Tu nie chodzi o pracę za 1500 u Januszów a przyuczenie to wiadomo, że jest do dupy. Ja sam zdobywałem wiedzę, umiejętności, doświadczenie i znajomości w branży. 

O to właśnie chodzi, że nie mają charakteru żeby samemu po coś sięgnąć, coś zdobyć. Kończą szkoły (na wyjebce, pan da 3 i byle się prześlizgnąć) i oczekują, że wszystko zostanie doręczone na tacy pod sam nos. Większość nie wie czego chce i dokąd zmierzać.

 

47 minut temu, PewnySiebie napisał:

@Mocny Wilk Ja raczej widzę odwrotną sytuację, że starsi ludzie są nieuprzejmi, roszczeniowi, a młodzi ludzie znają języki obce, rozwijają się, mają pasje.

To się zgadza. Tylko szkoda, że nie potrafią tego wykorzystać tylko są stadem baranów ukształtowanym przez system.

Oczywiście nie mówię o wszystkich ale miałem do czynienia z wieloma chłopakami koło 20 i jak dla mnie to problemy będą się pogłębiać - indoktrynacja od najmłodszych lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mocny Wilk Ja w wieku 16 lat też nie wiedziałem w jakim kierunku mam iść, a kazano mi wybierać i potem zdziwienie, że dużo uczniów jak to piszesz "PanDa 3".

Poza tym najlepszy uczeń z mojego liceum wykłada towary w tesco, a paradoksalnie Ci trójkowi najlepiej sobie radzą , więc oceny nie są miarodajne na sukces życiowy.

 

Moim zdaniem młodzież jest coraz lepsza. Mają większą wiedzę, obycie, ale wiadomo zdarzają się wyjątki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2018 o 16:14, Les napisał:

Najlepiej jak jest wierząca z małego miasteczka na Podkarpaciu.

offtop:

Pochodzę z małego miasteczka na Podkarpaciu - przykro mi, spierdolina z wielkich miast i istragramów i facebooków także tu się dostała. :(

 

Mało tego! Dziewczyny UCIEKAJĄ do większych miast ZARAZ po liceum, i szaleją z badboyami w akademikach.

Studiują byle co, tylko bo to by wyrwać kogoś z miasta!

(Aż mi się przypomniał filmik szefa o kobietach z biblioteki.... :D)

 

Obecnie w małych miastach zostały:

1. Pasztety max, które niczego nie umieją (a mają branie!!!!! widok chłopa 7/10 z 3/10 to tu norma) + coraz częściej rozszczeniowość.

2. Księżniczki max, które także niczego nie umieją + wymagają! (zawsze z lepszym samcem)

3. Dziewczyn i tak w zasadzie nie ma, samotnych tym bardziej, prędzej spotkasz samotnego młodego chłopa niż samotną dziewczynę i to niezależnie czy pasztet czy nie.

4. Lasek normalnych (ładnych, średnich z jakimkolwiek umiętnościami) tu nie znajdziesz, a jak są to na 100% zajęte. Młode idą zaraz do klubów i rypią się dosłownie z badboyami (tj. mój kuzyn)

5. Co do ,,wiary" nie byłbym pewien, jako stały katolik, w zasadzie NIE WIDUJĘ młodych dziewczyn w kościołach.

6. Laski z wiosek także są BARDZO wymagające i szukają BOGATEGO chłopa z miasta by wyrwać się z biedy i wsi.

 

Pisałem gdzieś już o lasce co ma 2/10 SMV i miała już KILKA narzeczonych (z SMV 5 i powyżej (!!!!!!!)).

 

Więc nie ma co do Podkarpacia się wybierać. Jest gorzej niż w np. Krakowie czy Gdańsku.

 

Jako chłopak 5/10 SMV ładnie ubrany, z fryzurą spotykałem się..... z pogardą wśród średnich i ładnych (jak były) i całkowitym olaniem przez pasztety (uffff, chociaż tyle dobrego).

Niewidzialny dla lasek. I dobrze! Dzięki czemu mam czas dla siebie!

 

Co do tematu:

 

Tak jak pisaliście: czas nie stoi w miejscu, starsi narzekają na młodszych....

zawsze tak było.

 

Przywracanie wojska to głupota - faceci wychowani przez kobiety masowo by popełnili samobójstwa....

Starsi są bardziej zaradniejsi, ale to tylko dlatego że niczego nie było.

Dzisiaj nie ma potrzeby wszystkiego umieć, mamy czasy kapitalizmu, można wszystko kupić i zatrudnić.

Jeśli chodzi o mentalność to wolę młodych niż palących zazdrością leniwych Januszy.

I jak teraz narzekacie na młodych, to poczekajcie 10 lat.... to dopiero będzie atak homo (promocja homo w bajkach i mediach), morderstw (aborcje) i zaniku rodzin.

My jako państwo podążamy do destrukcji, więc za 50 lat nie będzie nawet naszych potomków, a my powymieramy, a nasze majątki przejmą panowie ze wschodu. :(

Kurła, kiedyś to było.

 

Edytowane przez Zły_Człowiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

Pisałem gdzieś już o lasce co ma 2/10 SMV i miała już KILKA narzeczonych (z SMV 5 i powyżej (!!!!!!!)).

 

To prawda są takie przypadki, jeden nawet w mojej klasie, swoją drogą do dzisiaj się dziwie co gościu ma w głowie bo ja kijem przez szmatę bym nie dotknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

To prawda są takie przypadki, jeden nawet w mojej klasie, swoją drogą do dzisiaj się dziwie co gościu ma w głowie bo ja kijem przez szmatę bym nie dotknął.

Desperacja + ciągle promowanie ,,kobieta źródłem szczęścia" + matrix = przystojny weźmie byle co, tylko żeby mieć JAKĄKOLWIEK.

 

Smutne, ale co poradzić? Nic, najwyżej pokazanie forum takiemu kolesiowi. Ale to nic nie da, bo myśli, że ,,jego myszka nie jest taka" i ciebie zgnoi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Zły_Człowiek said:

Pochodzę z małego miasteczka na Podkarpaciu - przykro mi, spierdolina z wielkich miast i istragramów i facebooków także tu się dostała.

Też jestem z małego miasteczka na Podkarpaciu. Jakbym miał wybierać partnerkę, to taką z małego miasta na Podkarpaciu, dodatkowo, taka co nie studiowała w mieście ( nie wiadomo co tam wyczyniała). A najlepiej poznać na studiach w akademiku czy na roku, gdzie widzisz co panna robiła kilka lat. Ale studia juz poza mną. Teraz kobiety potrafią mieć bujną przeszłość seksualną, a jak ktoś chce się ożenić to taka kobieta do instytucji małżeństwa pasuje jak pięść do nosa.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.