Skocz do zawartości

Problem z wyprowadzką z mieszkania.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam was, drodzy forumowicze. Bardzo pilnie potrzebuję waszej dobrej rady.

 

Z nożem na gardle wprowadziłem się do pokoju i podpisałem umowę na czas określony do sierpnia, jedyną możliwością jej zerwania jest znalezienie na siebie zastępcy, wtedy z kaucji ucinane jest 200zł. Dostałem trochę ponad miesiąc temu ofertę pracy za granicą, rzuciłem aktualną, powiadomiłem właściciela o wyprowadzce, zarejestrowałem się jako bezrobotny dla ubezpieczenia i przez miesiąc szukałem zastępcy dla siebie. Odzew był średni, połowa to byli Ukraińcy i ludzie po ~40 lat, kiedy kryterium według właściciela to 20-30 lat i polska narodowość, dlatego wielu musiałem odmówić. W miesiąc nie udało mi się nikogo znaleźć, a mam bilet na wyjazd za tydzień w jedną stronę do Niemiec. Próbowałem pójść na układ z rentierem, zapłaciłem czynsz za marzec na czas szukania lokatora, chciałem zrzec się kaucji w razie zerwania umowy za porozumieniem stron. Niestety gość ma firmę, która wynajmuje mieszkania i pokoje 100 osobom, stwierdził że nie ma czasu na szukanie nowego najemcy i jej nie zerwie.

 

Zaproponował rozwiązanie gdzie zapłacę czynsz za kwiecień i utnie mi z kaucji dodatkowe 2/3 stówy jak znajdzie nowego lokatora. Jestem na tą chwilę spłukany, mam tyle co na pierwszy miesiąc życia w DE, z mieszkaniem też będę ładną kasę w plecy. Stwierdził, że mogę przestać płacić i pojechać ale wtedy pokój będzie stał pusty, a on naśle na mnie windykację. Podał też przykład innego gościa, z którego komornik ściągnął niby 12 kafli, co prawdopodobnie jest bzdurą.

 

Mam chyba tylko 2 wyjścia:

  1. Pożyczyć od rodziców za kwiecień, zapłacić i liczyć, że on sam kogoś znajdzie pod moją nieobecność. Niestety nie powiedział co będzie w sytuacji jeśli nikogo nie znajdzie - pewnie będzie domagał się hajsu za maj, a w maju utnie mi całą kaucję 'za stracony czas'. Jestem już marzec w plecy, bo siedzę w tym mieszkaniu na bezrobociu, przyjmując średnio raz na tydzień kogoś zainteresowanego pokojem. Zwrot kaucji będzie marny, bo odzyskam pewnie z 800zł jakieś 300-400zł.
  2. Pluć na to, posprzątać, zostawić klucze na szafce i wyjechać bez płacenia za kwiecień, zostawiając mu kaucję. Nie mam bladego pojęcia jakie jest ryzyko, gdzie jest zwykłe pierdolenie i rzucanie słów na wiatr, a gdzie prawda.

 

Co możecie mi doradzić w tej sytuacji? Kompletnie straciłem głowę, a kasa boli. Większość osób doradza mi drugą opcję ale nie wiem czy warto podjąć takie ryzyko.

 

Art. 682. Jeżeli wady najętego lokalu są tego rodzaju, że zagrażają zdrowiu najemcy lub jego domowników albo osób u niego zatrudnionych, najemca może wypowiedzieć najem bez zachowania terminów wypowiedzenia, chociażby w chwili zawarcia umowy wiedział o wadach.

 

Niedawno na suficie w moim pokoju pojawiła się pleśń, nie wiem czy mogę to w jakiś sposób wykorzystać. Nie było jej oczywiście wpisanej w protokole uszkodzeń (?) przy podpisywaniu mojej umowy, właściciel widząc ją zbagatelizował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.