Skocz do zawartości

Co z tym seksem? Pogarda. Uległość.


deomi

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie czułem pogardy do kobiet. I nie wiem czy ktokolwiek po naukach Marka na tym forum ją czuje. Guru zawsze powtarza żeby nie czuć pogardy do płci pięknej, należy je zrozumieć. I chodzi tu nie tylko o zachowania strikte sexualne.

Aczkolwiek rozumiem twój punkt widzenia. Jak dla mnie takie zachowanie to już fetysz, i kwestą porozumienia, dogadania się jest to czego oczekujemy w alkowie. Rodzaj zachowania (uległości w tym przypadku) nie wpływa na postrzeganie partnerki, zwłaszcza gdy jest to stała partnerka. Take moje zdanie. 

 

Ale chciałbym zapytać Cię przy okazji tego tematu, jak do takich kwestii podchodzą same kobiety. Czy Wy lubicie tego rodzaju fetysz? Nie czujecie się w jakiś sposób zbrukane (np. po spuście na twarz czy finiszu w ustach). Jest to u was kwestia poświęcenia, czy lubicie to? 

Chciałbym zaczerpnąć szerszej opinii, gdyż moja ostatnia partnerka, swojego czasu namawiała mnie sama na sex analny (za czym nie przepadam), za to sama nie była w stanie poświęcić się na tyle by zrobić mi dobrze do końca po francusku ( brzydziło ją to).

Więc dla mnie nie chodzi w tych sprawach o pogardę tylko o poświęcenie raczej. Jak to u Was jest?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łabędź

Ja osobiście nie lubię dominacji w żadną ze stron. Jest w tym dla mnie coś nienaturalnego, sztuczne odgrywanie ról. Wg współczesnych standardów jestem bardzo nudna seksualnje, nie mam żadnych fetyszy :). Myślę że kiepsko jest musieć się w tych kwestiach naginać do partnera/partnerki. Lepiej byłoby, gdyby Twoja kobieta naturalnie sama lubiła orala do końca. Jeśli nie lubi to musi się zmuszać, a z tego nic dobrego nie wynika na dłuższą metę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Berkanan napisał:

@Łabędź

Ja osobiście nie lubię dominacji w żadną ze stron. Jest w tym dla mnie coś nienaturalnego, sztuczne odgrywanie ról. Wg współczesnych standardów jestem bardzo nudna seksualnje, nie mam żadnych fetyszy :). Myślę że kiepsko jest musieć się w tych kwestiach naginać do partnera/partnerki. Lepiej byłoby, gdyby Twoja kobieta naturalnie sama lubiła orala do końca. Jeśli nie lubi to musi się zmuszać, a z tego nic dobrego nie wynika na dłuższą metę.

Załóżmy taką sytuację: idziesz do kuchni, facet mówi, żebyś przy okazji wzięła piwo dla niego, jak się zachowasz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czuje podświadomie ale za całokształt uległości. Chodzi mi o taką nieporadność życiową np. kobieta sama czegoś nie zrobi, zawsze pyta o zdanie, przerzuca odpowiedzialność na mężczyzne. Miałem tak, że traciłem szacunek i pożądanie do takiej laski. Co do seksu mogę poczuć pogardę ale bardziej byłoby to związane z myślą, że komuś innemu tak się dawała. Osobiście chyba miałbym rozterki aby zaangażować się w taki związek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łabędź Ja mogę odpowiedzieć tylko za siebię, więc... ja to po prostu lubie ;p lubię kiedy partner jest dominujący i nieco agresywny, a ja uległa, bo mnie to podnieca i nakręca, im bardziej jestem podniecona tym bardziej mnie to podnieca i nakręca, takie błędne koło :D Lubię tą nutkę upokorzenia i całkowitego oddania, chociaż jak za bardzo popłyniemy to na następny dzień rano mi wstyd i mam moralniaka i unikam wzroku partnera ( szczególnie na początku związku, albo po dłuższej przerwie itd..) Ale kiedy przychodzi kolejna akcja i jestem podniecona to o tym zapominam i znów poddaje się tej zwierzęcej chuci. 

@Ksanti Czytałam Twój wątek i zainspirował mnie on do stworzenia tego tematu, bo szczerze nie przyszło mi do głowy że facet może tak czuć, zawsze myślałam że Wam się to podoba i że odzielacie seks od reszty życia, ale po Twoich wpisach nabrałam wątpliwości. Od mojego poprzedniego partnera nie odczułam nic takiego, ale teraz chcę wejść w nowy związek, i nie chciałabym żeby tak się działo :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnych doświadczeń wiem, że większość kobiet sama prosi o spust na twarz bądź w usta, więc nie ma wymuszonej uległości. Zresztą pewne zachowania w czasie seksu są instynktowne i nie ma czasu na myślenie, i filozofowanie. Wtedy o pogardzie nie ma mowy, bo liczy się obopólna przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wiem czemu Wasze wyobrażenia na temat takiego seksu są takie że jest on sztuczny czy nienaturalny. Wg mnie właśnie jak najbardziej naturalny. Taki zwierzęcy. Nie ma tam miejsca na odgrywanie ról, to dzieje się naturalnie o ile meżczyzna ma takie skłonności- skłonności do dominacji a kobieta do uległości. Najbliżej temu o co mi chodzi możecie znaleźć pod tagiem "rough sex" czyli "szorstki sex" z tym, że ja lubię też wplatanie pomiędzy do tego dużo czułości: pocałunków, przytulań itd... 

@Doggie No właśnie, w punkt.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

Domyśliłem się, że czytałaś. Nie każdy mężczyzna jest taki sam i nie każda kobieta jest taka sama (być może dla niektórych to herezja). Nie wiem jak inni reagują. Ja po prostu jestem wrażliwy w takich kwestiach i bardzo uczuciowy. Seks uważam za sferę mocno intymną i chyba nie potrafiłbym pójść do łóżka bez uczuć. Z resztą po co mi to? 

 

Tak samo bardziej preferuje trochę dominujące laski w łóżku. Oczywiście gdyby nie była to nie byłby powód sam w sobie do zerwania. Jeśli mnie poprosi o dominacje nieczułbym się z tego powodu jakoś zadowolony ale bym nie odmówił. Za to musiałaby też pójść na kompromis.

 

Nie mam nic do takich zabaw jeśli partner jest tylko jeden. Tak jak napisałem, nie chciałbym być po prostu z laską, która klękała przed innymi i dawała ze sobą robić wszystko. Nie myślę o takiej dziewczynie źle, po prostu mnie to odpycha i nie pozwala zbudować  dostatecznie głębokiego zaufania i szacunku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Ksanti napisał:

@deomi

Domyśliłem się, że czytałaś. Nie każdy mężczyzna jest taki sam i nie każda kobieta jest taka sama (być może dla niektórych to herezja). Nie wiem jak inni reagują. Ja po prostu jestem wrażliwy w takich kwestiach i bardzo uczuciowy. Seks uważam za sferę mocno intymną i chyba nie potrafiłbym pójść do łóżka bez uczuć. Z resztą po co mi to? 

 

Tak samo bardziej preferuje trochę dominujące laski w łóżku. Oczywiście gdyby nie była to nie byłby powód sam w sobie do zerwania. Jeśli mnie poprosi o dominacje nieczułbym się z tego powodu jakoś zadowolony ale bym nie odmówił. Za to musiałaby też pójść na kompromis.

 

Nie mam nic do takich zabaw jeśli partner jest tylko jeden. Tak jak napisałem, nie chciałbym być po prostu z laską, która klękała przed innymi i dawała ze sobą robić wszystko. Nie myślę o takiej dziewczynie źle, po prostu mnie to odpycha i nie pozwala zbudować  dostatecznie głębokiego zaufania i szacunku.

 

Mam tak samo, ale uważam to za mój problem. Lubię gdy dziewczyna klęka przede mną, jednocześnie nie mogę znieść myśli że robiła tak też z innymi. Ty nie widzisz w tym problemu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Ksanti napisał:

Tak jak napisałem, nie chciałbym być po prostu z laską, która klękała przed innymi i dawała ze sobą robić wszystko.

No to będziesz miał problem i to nie mały,umysł podsyła różne obrazki a spirala odrazy się nakręca bez końca,można oszaleć....też to kiedyś przerabiałem i ciągnęło się to za mną latami,teraz mam to gdzieś-ile masz lat,tak z ciekawości ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Ale rzecz w tym, że ja też muszę być z kimś w głębokiej relacji żeby w ogóle do takiego seksu doszło. No to jest z biegiem czasu wzajemne budowanie intymności i z każdym kolejnym seksem, pozwalanie sobie na coraz więcej, ale proszenie o dominację mija się z celem, wg mnie to musi wychodzi od partnera naturalnie, jesli nie, to właśnie wtedy to jest udawane i niepodniecające.

@zgredek57 Wg mnie to jest pewien rodzaj nerwicy, takie nakręcanie się włanymi wyobrażeniami, obrazami, myślami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Leniwiec napisał:

No to będziesz miał problem i to nie mały,umysł podsyła różne obrazki a spirala odrazy się nakręca bez końca,można oszaleć....też to kiedyś przerabiałem i ciągnęło się to za mną latami,teraz mam to gdzieś-ile masz lat,tak z ciekawości ?

 

Niedługo 25. Nie mógłbym być uległy wobec takiej laski bo by mnie to upokarzało w swoich i w jej oczach. W kontraście, że przed innym klękała i brała z połykiem (hipotetyczna sytuacja). Poza tym nie lubię dominować bo mnie to po prostu nie kręci. 

 

8 minut temu, deomi napisał:

@Ksanti Ale rzecz w tym, że ja też muszę być z kimś w głębokiej relacji żeby w ogóle do takiego seksu doszło.

No rozumiem. Jednak moim zdaniem zarówno przygodny seks nie jest dobry jak i jakikolwiek z kim innym w tym uległość kobiety wobec innego partnera. 

 

8 minut temu, deomi napisał:

Ale proszenie o dominacje mija się z celem, wg mnie to musi wychodzi od partnera naturalnie jesli nie, to właśnie wtedy to jest udawane i niepodniecające.

Masz rację. W drugą stronę też pewnie tak to działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu. Nie przenosi się to u mnie na sferę codzienną. Nie czuję pogardy dla uległej partnerki w łóżku. Wręcz przeciwnie - czuję więcej pozytywnych uczuć, opiekuńczość itp. A spustu na twarz nigdy nie robiłem i nawet nie inicjowałem. Nie rozumiem jego fenomenu, dla mnie jest po prostu głupi. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam męską dominacje, mam jakieś lekkie masochistyczne skłonności i nic mnie tak nie podnieca jak dominujący,

władczy facet (w łóżku, bo na co dzień nie pozwoliłabym sobą rządzić, facet powinien mieć decydujący wpływ, ale bez przesady)

i mój były własnie taki był, nieraz może nawet za bardzo nawzajem przesuwaliśmy pewne granice i sporo mu mogę zarzucić, ale NIGDY nie czułam, że mnie nie szanuje...

To że czasem mnie troche ostrzej "sponiewierał" :D kiedy mieliśmy na to ochotę,  nie wpływało na to że mnie nie szanował, bo nie dawałam mu do tego powodów w życiu codziennym- oddzielaliśmy to.  

 

Całkowicie inaczej odnosił się do mnie w łóżku, a inaczej na co dzień, kiedy zawsze bardzo ważył słowa (ą, ę :D), a podczas seksu, lubiłam różne określenia, które w jego ustach brzmiały jak komplementy

i jeszcze bardziej mnie nakręcały- mam wrażenie, że jego również.  

 

 

Tak jak napisał powyżej @Tomko zawsze "po" był bardziej czuły,  czesto rano, kiedy zostawałam u niego w mieszkaniu robił mi śniadania itp, wiec nawet bardziej nadskakiwał, był zadowolony, :D 

a i dzięki naszemu dopasowaniu i tego typu upodobaniom seksualnym miałam wrażenie, że jesteśmy ze sobą bardziej związani... ;)

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.