Skocz do zawartości

Co z tym seksem? Pogarda. Uległość.


deomi

Rekomendowane odpowiedzi

@Florence Jakbym czytał o swoich relacjach. To że mam mocne tendencje do dominacji i lubię "zbrukać" kobietę w łóżku nie oznacza że zachowuję się tak w stosunku do niej na co dzień. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa (może jakieś hormony się wydzielają?) że kiedy kobieta pozwala mi na wiele i w dodatku to lubi to wytwarza się we mnie coś na kształt instynktu opiekuńczego. Tak jakby jakaś forma podziękowania za to że jest mi tak uległa. Ciężko to opisać :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, xvrobzx napisał:

kiedy kobieta pozwala mi na wiele i w dodatku to lubi to wytwarza się we mnie coś na kształt instynktu opiekuńczego. Tak jakby jakaś forma podziękowania za to że jest mi tak uległa. Ciężko to opisać :)

Dokładnie, wiem o czym piszesz. ;) 

Ogólnie czułam, że seks bardzo nas zbliżał i przywiązywał do siebie- wiem,  że u większości tak działa, ale jednak nasze preferencje wymagały chyba czegoś więcej, musiałam mu być całkowicie oddana i mieć 100% zaufanie. :) Nikt by się nie domyślił, co robiliśmy, szczególnie on, taki poważny, ułożony facet. :)

 

Nigdy bym sobie na to nie pozwoliła (chociaż lubiłam) gdybym zauważyła czy czuła, że mnie nie szanuje. 

W zamian właśnie był  opiekuńczy, momentami traktował mnie jak dziecko, szczególnie jak miałam humory, co mnie akurat wkurzało, :D ale kiedy miałam jakiś problem, pomagał mi i czułam duże wsparcie, nawet kiedy był daleko wystarczył telefon i potrafił mnie całkowicie uspokoić. :)

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Berkanan napisał:

@radeq

Wezmę mu wtedy to piwo, ale jaki to ma związek z dominacją seksualną?:)))

Tak się zastanawiałem nad Twoim poczuciem własnej wartości, im mniejsza tym odpadają jakiekolwiek ostrzejsze akcje z kobietą, no ale skoro piwo przyniesiesz to mi nie pasujesz do wzorca :D chyba, że nie mówisz prawdy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dwie strony są odpowiednio dopasowane to instynktownie  będę się wyczuwały i przekierowały zbliżenie tak, aby czerpać z niego jak najwięcej satysfakcji. 

Nie bardzo mnie pociąga zbyt mocne dominowanie przez faceta,  lubię mieć coś do powiedzenia ;)

Jeśli coś jest moją inicjatywą i ja w tym maczałam palce, że dana akcja rozwinęła się lub zakończyła różnymi wybrykami osiągam wysoki poziom zadowolenia. 

 Natomiast jeśli miałby zdecydować i pokierować tym sam partner, nie wchodzi to w grę.

 

 

Edytowane przez Sitriel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, deomi napisał:

 

@zgredek57 Wg mnie to jest pewien rodzaj nerwicy, takie nakręcanie się włanymi wyobrażeniami, obrazami, myślami.

W sumie nie wiem czy to nerwica. U mnie wyglądało to tak, że myśl o tym że moja dziewczyna mogła się zachowywać tak z kimś innym mnie rozsadzała od środka. Byłem strasznie zazdrosny o jej byłych partnerów i zły na nią, że im na to pozwalała. Myślę, że tu chodzi o poczucie własnej wartości. Po prostu mam je tak niskie, że z góry uznawałem że pewnie oni byli ode mnie w jakiś sposób lepsi, im pozwalała na więcej, itd. Przypuszczam, że gdybym czuł się super, nawet bym się tym nie przejmował. Podświadomie miałem więc ją za dziwkę i traktowałem właśnie tak żeby podbić swoje ego. Uwielbiałem nad nią dominować i nienawidziłem jednocześnie. To było bardzo niszczące uczucie, więc rozumiem Ksantiego. Myślę jednak, że to jest problem osoby która tak odczuwa. Sami się karmimy tymi emocjami i sami sobie wyobrażamy jak ktoś ją traktował i co z nią robił - a przecież nie wiem do końca jak to było. Z góry zakładamy, że ktoś mógł więcej i bardziej się jej to podobało. Na żadnej podstawie.

 

Nie jestem już z tą dziewczyną.. a dokładnie taką samą zazdrość odczuwałem (po 6 miesiącach od zerwania) jeszcze 2-3 dni temu z powodu jej nowego partnera. Też mnie rozsadzało, wyobrażałem sobie czego to ona teraz z nim nie robi. Dużo pracy przede mną, myślę że chodzi o samoocenę i poczucie wartości, tylko albo aż o to. Nie sądze, że to nerwica - chociaż objawia się niesamowitymi nerwami. Swoją drogą, dokładniej całość opisałem tutaj: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/14163-tak-kończą-słabeusze-a-może-borderline-atakuje/ . Tu jest więcej zmiennych, wydaje się że ta dziewczyna lubiła i dalej lubi gdy tak wariuje na tym punkcie - ale zjawisko dokładnie to samo.
także podsumowując uważam, że pogarda w takiej syt. to problem mężczyzny.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli po seksie którykolwiek z partnerów odczuwa pogardę do drugiego to oznacza, że wskazana jest zmiana partnera. 

 

Mam na myśli w miarę normalny seks (bez grupowych udziwnień czy swingów).

 

Wszystko przychodzi z czasem i im dłużej jest się z kimś tym bardziej poznajemy się i pozwalamy sobie na eksperymenty - oczywiście zdarzają się akcję ad hoc gdzie jest tylko zwierzęcy seks - ale nawet w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie myśleć i okazywać pogardę dla partnerki.

 

Lubię dominować taką mam naturę, złapać za włosy, strzelić porządnego klapsa lub inne rzeczy oraz warknąć to i owo ale nigdy nie przyszło by mi do głowy zranić kogoś (no ok lekkie podgryzanie i siniaki nie liczą się) czy upokorzyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie sobie odpaliłem grę War Thunder i co widzę? Nowy mod Silent Thunder czujecie? Okręty podwodne w War Thunderze zapowiada się ciekawie. 
Gierca mi się patchuje o nowego moda więc napiszę jedno zdanie.
Jak kobieta mi stawia warunki lub stawia kłody pod nogi kiedy się do niej dobieram to zakładam spodnie i wychodzę.
Albo pełna uległość albo wychodzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ksanti napisał:

całokształt uległości. Chodzi mi o taką nieporadność życiową np. kobieta sama czegoś nie zrobi, zawsze pyta o zdanie, przerzuca odpowiedzialność na mężczyzne. Miałem tak, że traciłem szacunek i pożądanie do takiej laski. Co do seksu mogę poczuć pogardę ale bardziej byłoby to związane z myślą, że komuś innemu tak się dawała. Osobiście chyba miałbym rozterki aby zaangażować się w taki związek. 

Dla mnie mylisz pierdołowatość życiową z uległością. Co do poprzednich partnerów... zakładam ,że nie raz dziewczyna próbowała układać sobie życie i mogła myśleć ,że to jest to ;) . To samo tyczy facetów. 

10 godzin temu, Berkanan napisał:

Myślę że kiepsko jest musieć się w tych kwestiach naginać do partnera/partnerki. Lepiej byłoby, gdyby Twoja kobieta naturalnie sama lubiła orala do końca. Jeśli nie lubi to musi się zmuszać, a z tego nic dobrego nie wynika na dłuższą metę.

Wydaje mi się ,że jest sporo odczuć pośrednich niż lubię/odrzuca mnie. Nawet jeśli za czymś niespecjalnie przepadam to mógłbym się zgodzić powiedzmy raz na 3 tyg ze względu na "robienie dobrze" drugiej stronie. Ludzie zazwyczaj muszą dopasować się co do swoich preferencji. Choć czytając co piszę @deomi i @Florence niepokojąco pokrywa się z moim tokiem myślenia :) .  Z tym ,że ja muszę się nakręcić przed bo rzadko spotykam kogoś przy kim aż by mnie palce mrowiły :) . 

Obrzydzenie to można czuć do jakiegoś taniego oszusta. Potwierdzam to co pisze @Tomko sam odczuwam takie ciepłe odczucia co do drugiej strony no i dbam. 

Nie , nie odczuwam pogardy do kobiety po takiej sytuacji. Co najwyżej mógłbym mieć obawy , wątpliwości by nie popsuć partnerki.

Edytowane przez Ramzes
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes

W sumie możliwe, że pomyliłem uległość kobiety z "pierdołowatością". Każdy ma inne rozumowanie pojęcia uległości i dominacji z tego co widzę. U mnie dominacja kojarzy się z rzeczami takimi jak bicie, plucie, wyzywanie, wiązanie, torturowanie, spust na twarz lub połyk. Uległość w moim rozumieniu natomiast to przytulanie, pieszczenie, pozwalanie kobiecie kierować, pozycja na jeźdźca, stopy itp. No tak ale myślę, że ciężko będziem mi stworzyć szczere i głębokie zaufanie do laski, która lubi być zdominowana bo komuś innemu dawała się na każdy sposób. Okazując jej uległość sam bym czuł się źle a dominować niezbyt chce. Poza tym pozycjonował bym się u niej jako ktoś gorszy w łóżku, nie samiec alfa, którego znała wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ramzes napisał:

Choć czytając co piszę @deomi i @Florence niepokojąco pokrywa się z moim tokiem myślenia

Możesz rozwinąć? ;) I dlaczego niepokojąco? :lol:

 

Ja wbrew temu co sugeruje temat żadnych negatywów nie widziałam, przeciwnie, jak pisałam po ostrzejszym seksie zauważyłam tylko większa czułość, zadowolenie itp, nie było dziwnych nieporozumień, tylko większa zgodność.

 Pamiętam jak po takiej bardzo hardcorowej akcji, kiedy powiedziałam mu, że chcialabym żeby coś zrobił, przekroczył naszą pewną granice, bo mam taką fantazje, zadzwonił po paru godz. będąc w pracy

i szeptem nagrał mi coś na pocztę, zaczynając od tego, że byłam wczoraj ostra, :D a kończąc buziakiem, :D zresztą cały dzień był przesadnie wylewny i wcale nie chodzi mi o seksualne podteksty chociaż też,

ale głównie o to, że był właśnie taki wyjątkowo czuły, komplementował, mówił jak to on mnie kocha. ;)

Nie widzę nic złego w tym, że ktoś ma takie a nie inne upodobania, skoro dwóm osobom daje to ogromną satysfakcje.:)

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, czuje czasem obrzydzenie do swojej kobiety ale ma to miejsce tylko po seksie kiepskim.

Kiepski sex :

Kiedy juz leżymy , Ona wstaje i idzie po lubrykant*. Żadnej gry wstępnej bo Ona nie lubi.

Possanie cycka ? Zapomnij bo nie lubi.

Zabawy paluszkiem ? No way. Jak wyżej.

Minetka - Pół minuty i od razu pakuje się na kutasa.

15 minut i dochodzi a, że natura nie dała Jej wielokrotnego orgazmu to i ja muszę kończyć bo widać, że się męczy.

Leżąc już po wszystkim i wspominając stare, studenckie czasy, czuję do niej czystą pogardę.

 

* Lubrykant

Inaczej jest sucho jak w prosektorium :)

Kurwa nienawidzę tego smarowidła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

20 godzin temu, Ksanti napisał:

głębokie zaufanie do laski, która lubi być zdominowana bo komuś innemu dawała się na każdy sposób. Okazując jej uległość sam bym czuł się źle a dominować niezbyt chce.

Tylko tak zwany haj hormonalny ma to do siebie,że chcesz na każdy sposób być bliżej i mocniej. Nie wiem jak to dokładniej dookreślić. Możesz dominować wydając polecenia , świntusząc i inne takie. Samo to ,że będziesz zdecydowany czego dokładnie chcesz i na co masz ochotę. To za kogo cię wezmą nie masz wpływu. Wraz z fazami cyklu jest chęć na inne rzeczy. Bylebyś obserwował feedback.

 

19 godzin temu, Florence napisał:

Możesz rozwinąć? ;) I dlaczego niepokojąco? :lol:

Amok alert. ;):):P:D  Tak to jest jak gadzina sięga po berło. ;) Niebezpiecznie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.