Skocz do zawartości

Jak ją olać?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Bracia, ogarnąłem się po poprzednim związku itp. po jakimś czasie zacząłem chodzić na spotkania z nowymi koleżankami. Nic poważnego - żadne związki tylko FF. Ale teraz mam problem(w mojej głowie), poznałem babeczkę z 6/10 fajnie się gadało, zbliżenia itp. aż nagle on wyjeżdża z tekstem, że musimy to skończyć/urwać kontakt, tak bez powodu(ona pewnie jakiś powód w głowie ma).

Powinien to przyjąć na klatę i urwać kontakt ale jednak coś mnie ciągnie do niej. Na razie nie kontaktuje się z nią ale jest cholernie trudno, nie bardzo mogę sobie wytłumaczyć co się dzieje w mojej głowie. Z innymi pannami było luźno - nie chce kontaktu to nie i sprawa zamknięta a tutaj jednak coś jest nie halo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weźże chłopie poczytaj trochę tego forum. Ile razy można tłumaczyć w kółko to samo, książkę przeczytaj, forum poczytaj.

 

A z resztą, powiem ci co mas zrobić.

 

Zakochałeś się to jasne. Teraz musisz się bardziej postarać, skoro ci na niej zależy to musisz naprawdę pokazać na co się stać. Nie jakiś jeden zwiędły tulipan, kup bukiet, minimum 49 czerwonych róż i jedź do niej. Ubierz się ładnie, garnitur, buty wypastowane, fryzjer. Zaproś ją na kolację, do drogiej knajpy. Najważniejsze - pisz do niej, dużo, często, smsy, maile, listy zwykłe, w każdym zdaniu pisz, że kochasz. Dzwoń, rano i wieczorem, z troską pytaj czy oddała już stolec.

 

Człowieku teraz już nie liczysz się ty, teraz jesteście WY.

  • Dzięki 1
  • Haha 24
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ironiczne wypowiedzi ;) Panowie ja nie chcę żadnego związku, dobrze mi jest teraz - jestem sam a jak człowiek ma za dużo wolnego czasu to spotyka się z płcią przeciwną. Po prostu nie wiem co się akurat wydarzyło z tą babeczką, że jakoś mnie tak ciągnie do niej - wiadomo, że przyjąłem to na klatę ale coś mnie do niej ciągnie. (czytam forum bo gdyby nie ta wiedza to już bym jej wchodził w dupę, żeby się przypodobać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fischer napisał:

Panowie ja nie chcę żadnego związku, dobrze mi jest teraz

Dlatego, że

 

7 minut temu, fischer napisał:

czytam forum

Ale

 

7 minut temu, fischer napisał:

jakoś mnie tak ciągnie do niej

Jakbyś był jeleniem to bym napisał że, zaczęło się rykowisko. Jesteś jednak samcem człowieka, więc użyj umysłu żeby się przeciwstawić imperatywowi biologicznemu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gr4nt napisał:

Jakbyś był jeleniem to bym napisał że, zaczęło się rykowisko. Jesteś jednak samcem człowieka, więc użyj umysłu żeby się przeciwstawić imperatywowi biologicznemu.

Jakieś konkrety? Wymądrzać się każdy potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, fischer napisał:

Powinien to przyjąć na klatę i urwać kontakt ale jednak coś mnie ciągnie do niej. Na razie nie kontaktuje się z nią ale jest cholernie trudno, nie bardzo mogę sobie wytłumaczyć co się dzieje w mojej głowie.

Dopadło Cię tzw "zakochanie".

Czyli stan, w ktorym człowiek podejmuje decyzje, ktorych skutki tworzą sytuacje, z jakich wyjście jest albo bardzo trudne albo wręcz niemożliwe.

 

Po to własnie Bóg czy natura (w co tam wierzysz) zaprojektował z rozmysłem ten stan.

 

Masz dwie mozliwości:

1. Iść zgodnie z tym co Ci serce podpowiada (czyli poddać się zakochaniu) - i wtedy masz szansę bliską pewności, że długofalowo umoczysz temat i będziesz wkurwiony na siebie do potęgi entej.

2. Zapomnieć, troszkę pocierpieć ale wiedząc, że po pierwsze - z dnia na dzień będzie coraz lepiej, a po drugie - że ewentualne skutki negatywne nie wystąpią bo nie będzie ich przyczyny.

 

Polecam drugie :)

 

Zasada jest taka - zakochanie wywołuje haj emocjonalny. Zaciemnia Ci umysł, pozbawia Cię logiki i trzeźwego umysłu. Wtedy stajesz się stroną niekorzystnej dla Ciebie umowy, do podpisania ktorej upojono Cię mocnym alkoholem, ujarano porządnym blantem a dodatkowo jeszcze podano Ci nieznany ale szalenie mocny specyfik - byś złożył podpis ze wszelkimi tego konsekwencjami.

 

Czasokres trwania emocjonalnego haju jest tak zaprojektowany - byś zdążył podpisać odpowiednią ilość niekorzystnych dla Ciebie zobowiązań. Potem haj znika a Ty stwierdzasz, że miejsce, w ktorym znajduje się Twoja ręka klasyfikowane jest jako nocnik. I ręka w gównie tkwi po łokieć.

 

Po co Ci to ?

 

BTW:

Zastrzec się muszę, że porównanie z nocnikiem przepełnionym fekaliami nie jest do końca adekwatne. A to dlatego, że z nocnika rękę wyjąć można dość łatwo i następnie umyć ją nawet Karcherem. Początkowo będzie trochę śmierdziało, ale jest szansa bliska pewności, że pozbędziesz się smrodu w sposób trwały.

Nie da się tego niestety powiedzieć o skutkach powodowanych przez zakochanie.

 

 

Tu napisałem na ten temat elaboracik - polecam:

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Bonzo napisał:

Masz dwie mozliwości:

1. Iść zgodnie z tym co Ci serce podpowiada (czyli poddać się zakochaniu) - i wtedy masz szansę bliską pewności, że długofalowo umoczysz temat i będziesz wkurwiony na siebie do potęgi entej.

2. Zapomnieć, troszkę pocierpieć ale wiedząc, że po pierwsze - z dnia na dzień będzie coraz lepiej, a po drugie - że ewentualne skutki negatywne nie wystąpią bo nie będzie ich przyczyny.

Dzięki forum właśnie o tym wiem ale musiałem to napisać bo dopadła mnie słabość.

Wybieram opcję nr dwa tylko wkurwia to "pocierpieć" - z innymi pannami tak nie było. Ta nie jest lepsza od innych a jednak we łbie pomieszała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, fischer napisał:

Ta nie jest lepsza od innych a jednak we łbie pomieszała.

Nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz.

 

Żeby nie było, że ja tu jestem jakis "ura bura szef podwóra" - opowiem coś przy okazji, gdyz też wtopiłem :)

 

Otóz swego czasu poznałem bardzo fajną damę na pewnym portalu.

Inteligentna, ładna, sympatyczna - pasowała mi jak ulał.

No to się z nia umówiłem. Kolacyjka zapoznawcza (koszt nr 1)

Potem u mnie na warsztacie była - usługa gratis (koszt nr 2)

 

Powiedziałem jej otwarcie - mnie stały związek nie interesuje, jestem wolnym człowiekiem i wolnym chcę pozostać. Ale spotykać się możemy.

A ona twierdziła, że szuka miłości :):)

Nastepnie jakiś czas przerwy, wznowienie kontaktów, kolacyjka, obiadeczki w knajpeczkach (koszt nr 3). Potem było ciekawsze spotkanko - bo z seksem. Bardzo zresztą fajnym. Na spotkanko z pustymi rękoma nie przyszedłem (koszt nr 4)

Potem jeszcze kilka innych spotkań, jakieś prezenciki (koszt nr 5)

Znów kolejny bardzo fajny seks, gdzie na spotkanko też z pustymi rekoma nie przybyłem (koszt nr 6)

 

No i jeszcze jedno spotkanko, też generujące koszt, tym razem nr 7. Czasu własnego nie liczę, ale gdybym policzył to wartośc byłaby znaczna.

 

A potem dama mi oświadczyła, ze poznała kogoś, zakochała się i musimy ograniczyć kontakty :) Rozumiem - lepsza gałąź :)

 

Trochę mi to w głowie "ruszyło" - bo kobita fajna i naprawdę bardzo przyjemnie mi się z nią obcowało w szerokim tego słowa znaczeniu.

Niemniej jednak - jako pragmatyk - natychmiast włączyłem część logiczną w głowie i zrobiłem tak oto:

 

Seks był dwa razy. Dwa razy bardzo fajny. To są wymierne korzyści, które odniosłem.

Pora na koszty. Zsumowałem sobie wszystko to co w tę znajomosc niejako zainwestowałem. Wyszła mi kwota coś około dwóch tysiecy złotych wydane przez kilka m-cy :)

Nie żebym zbiedniał - parę stówek na miesiac wydać - to nie są wysokie obciążenia dla kogoś kto jakoś tam zarabia. Ale gdy zestawiłem to z tym, że za dwa klocki miałem tylko dwa razy fajny seks - to w głowie mi się natychmiast wyprostowało to co wcześniej zostało "ruszone".

Bo w łeb się stuknąłem i tym sposobem zaprowadziłem tam ład i porządek :)

 

Gdyż znam pewną damę odpłatną (taka lepsza "cicho-tego"), ktora inkasuje za całonocne spotkanko złotych pińcet. I naprawde w "te klocki" jest wyśmienita. W dodatku miła, sympatyczna, inteligentna - słowem daje nie mniej niż ta, o ktorej powyżej napisałem.

Odwiedzając ją ponoszę koszt dojazdu i koszt spotkania. Nic nadto. Czasu nie tracę poza telefonem, dojazdem i samym spotkankiem.

 

Tym sposobem wynik kalkulacji był oczywisty - dama odpłatna jest dwa razy tańsza, a w dodatku człowiek oszczędza mnóstwo czasu :) Ten argument wyprostował mi umysł w sposób idealny.

 

No i dodatkowo - są przecież inne, równie fajne kobiety :) To też ma właściwości naprowadzające rozum na poprawne tory :)

 

Dlatego Bracia - jesli w głowie baba zamiesza - zrobić bilans zysków i strat. Z ołówkiem w ręku.

To szalenie pomaga :)

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fischer napisał:

 aż nagle on wyjeżdża z tekstem, że musimy to skończyć/urwać kontakt, tak bez powodu(ona pewnie jakiś powód w głowie ma).

 

Za mało szczegółów podałeś,ale na pewno nic się nie dzieje bez powodu. Być może spłoszyłeś ją. Zacząłeś pokazywać, że ci zależy i tu popełniłeś błąd. Możliwe też, że pogrywa z tobą, aby Cię bardziej do związku wciągnąć.

 

Jeśli ci naprawdę zależy to możesz postawić wszystko na jedną kartę, spotkać się i i powiedzieć, że ci się podoba i nie akceptujesz tych gierek z jej strony. Jak jej zależy to coś z tym zrobi,jeśli nie to znaczy, że ma na ciebie wyjebane na całego. Tylko pomyśl, że skoro teraz używa takich testów to co będzie później?

Dlatego najlepsza rada: zapomnij

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Wilson napisał:

Jeśli ci naprawdę zależy to możesz postawić wszystko na jedną kartę, spotkać się i i powiedzieć, że ci się podoba i nie akceptujesz tych gierek z jej strony.

IMHO to nic nie da. Bo wtedy Brat @fischer da jasno do zrozumienia - zależy mi na Tobie i testuj mnie bardziej :)

23 minuty temu, Wilson napisał:

Tylko pomyśl, że skoro teraz używa takich testów to co będzie później?

Później będzie jeszcze większa chujowina, a dodatkowo - trudniej się będzie wymiksować z problemu.

23 minuty temu, Wilson napisał:

Dlatego najlepsza rada: zapomnij

Też jestem tego zdania. A jesli ona tylko testowała - to i tak się odezwie i to raczej wczesniej niź później.

 

Bracie @fischer - wiedz jedno. Skoro ta kobieta Ci "ruszyła"w  głowie - a wczesniej jej nie znałeś - to znaczy, ze takich kobiet są setki, tysiące a być może miliony na tym świecie.

Ty masz wybór i to, że aktualnie brakuje Ci akurat tej damy (bo fajna itp) - nie oznacza absolutnie, że na przykład dziś wieczorem, jutro po południu albo we środę za tydzień przed obiadem - nie poznasz kobiety, przy której ta obecna atrakcyjność ma zerową :)

 

Nie bez powodu ludzkość od czterech tysięcy lat powtarza "tego kwiata pół świata".

Spokojnie - znajdzie się lepsza, ciekawsza, mniej problematyczna. Kwestia czasu i to krótszego niż myślisz.

 

Nie wiem ile masz lat. Ja jestem porządnie po 40-tce. Stwierdzam jedno - im człowiek starszy - tym wiecej widział i w życiu przeżył. Naprawdę - kobiet nie brakuje. Tak samo jak my chcemy cipek - one chcą kutasów. Z tą róznicą, że my za cipki oddajemy dużo, a one za kutasy nie dośc, że nic nie oddają, to w dodatku bardzo wiele przyjmują.

Bo przecież cipka kutasa przyjmuje - i ten prosty, wielce przemawiający obrazek - doskonale wyjaśnia jak to naprawdę jest z męsko-damską relacją. Chłop daje - baba bierze.

A matrix jak to matrix - na "czarne" mówi "białe" stwierdzając, że to baba daje dupy.

 

Chodzi o to by samiec rozumiał ten mechanizm. I nie dawał się wciągnąć w babskie gry. Bo to są gry wojenne :)

 

Nie bez powodu w filmie z 1983 roku o tym samym tytule, w finałowej scenie na ekranie komputera w NORAD pojawia sie taki napis:

FUBGGYDGEG58CRL.LARGE.jpg

 

"Dziwna gra. Jedyną szansą na zwycięstwo jest nie grać"

 

Pełna analogia do kobiet :):):)

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Bullitt said:

Masz 2-3 inne potencjalne panny na oku? Jeśli nie to warto mieć. Polecam. Wtedy przechodzisz do planu b. 

Ale po co mu to, żeby się wypłakać innej kobiecie? Nie wyszło, to idzie z kumplem na piwo, albo wypija piwo czytając forum:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia ja wiem, że mam zapomnieć i nie latać za cipką. Bardziej tutaj napisałem po to aby zrozumieć czemu jedna panna bardziej zawróci w głowie niż druga - jedną mogę olać bez problemu a druga siedzi w głowie.

Jestem świadomy, że jeśli nie odpuszczę to przegrałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Les napisał:

Ale po co mu to, żeby się wypłakać innej kobiecie? Nie wyszło, to idzie z kumplem na piwo, albo wypija piwo czytając forum:)

Nie, absolutnie. Po to, żeby pamiętać iż są też inne i świat się nie kończy. Niewielu bez tego potrafi zdmuchnąć kurz i przejść do porządku dziennego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fischer napisał:

Bardziej tutaj napisałem po to aby zrozumieć czemu jedna panna bardziej zawróci w głowie niż druga

    

   Bo jeszcze nie jesteś odporny na ich gierki, jeszcze nie dotarło do Ciebie że one prowadzą gierki które mają na celu usidlić samca i czerpać z niego korzyści.

To nie jest miłość, to wyrachowana gra, a nawet jeżeli sądzisz że ona Cię kocha, to uświadomię Cię że ona kocha to co możesz jej dać, czyli, bezpieczeństwo finansowe oraz socjalne.

   Do każdej podchodź z dystansem, jednocześnie wbij sobie do głowy że każda ma interes, za darmo nic nie da, bo dla przeciętnej karyny miłość nie istnieje.

Liczą się dobra nabyte za pomocą samca. 

   

   W/g mnie ona postąpiła jak postąpił, bo rzuciłeś jakimś tekstem typu: Każdy płaci za siebie, nie chcę się żenić, nie chcę mieć dzieci, itp...

Pani wykalkulowała że jej się nie opłaca i tyle. Zainwestowała w Ciebie czas i być może dupę, a tu zonk. Fruktów nie będzie...;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adolf napisał:

 W/g mnie ona postąpiła jak postąpił, bo rzuciłeś jakimś tekstem typu:

Poleciał z mojej strony tekst, że nie szukam związku na stałe. Ale tutaj nie o to chodzi. Inne Pani też to usłyszały i jak dalej nie chciały w to brnąć to był spokój z mojej strony a tutaj ma jednak jakiś niedosyt, ale odpuszczam sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.