Skocz do zawartości

Sprawa rozwodowa i ogromne żądania finansowe


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!

 

Zbliża się wielkimi krokami rozprawa rozwodowa. Ale zacznę od początku. Poznałem dziewczynę, robiliśmy wspólne biznesy związane z handlem. Generalnie pracy było dużo ale się układało. Zanim rozpoczęliśmy wspólne biznesy pracowałem za granicą, zarabiałem całkiem przyjemny hajs, który później został zainwestowany we wspólny biznes związany z handlem. Kobieta zawsze była z tych temperamentnych i trzymała mnie krótko (tak teraz sobie myślę z perspektywy czasu). A więc hajs zarobiony poszedł na towar + remont jej mieszkania w którym mieszkaliśmy przez jakiś czas. Poszło na to ładnych kilkadziesiąt tys zł. Pojawiło się pierwsze dziecko, później pojawiło się drugie dziecko, pojechaliśmy za granicę, tam mieszkaliśmy przez kilka lat. Nie układało się przede wszystkim przez braki hajsu. Wcale mało nie zarabiałem, po prostu nie wystarczało na wystawne życie. Ja chciałem przyoszczędzić, ale kobieta miała lekką rękę i w wydawała większość zarabianych przeze mnie pieniędzy na różnego rodzaju zbędne rzeczy. Generalnie rozrzutny tryb życia. Nie było takich pieniędzy których nie można było przepuścić. Oszczędzanie - zapomnij. Zupełnie się nie dało. Ledwo wiązało się koniec z końcem. Kłótnie z tego powodu, sprawiły że rozeszliśmy się. Ona ostatecznie wróciła do PL, ja pozostałem za granicą. Płacę regularnie, nawet wysyłam ponadprogramową kasę. Raz na kilka tygodni staram się być w PL, aby odwiedzać dzieci. W planie mam powrót, tylko muszę odbić się od finansowego dna, bo zostałem z pewnym i długami które muszę spłacić.

 

Kobieta mieszka w jednym z większych miast, wynajmuje mieszkanie, bo w większym mieście większe możliwości - tak argumentuje. Wystąpiła o rozwód. Na opcja z orzeczeniem o mojej winie jest jak najbardziej otwarta i stara się nią grać, aby uzyskać większe alimenty. Wynajęła adwokata, który ma ją reprezentować. Dzwoniłem, aby ustalić szczegóły. Chce coś z przedziału 3-4 tys zł na 2 dzieci - wtedy za porozumieniem stron. Teraz płacę okolo 1500 zł na 2 dzieci, dobrowolnie, mam potwierdzenia przelewów itd. Jeżeli się nie godzę, to wtedy będzie rozwód z orzeczeniem o mojej winie - bo o taki wniesie, i wtedy będę musiał na nią płacić alimenty (tak mi jej adwokat naświetlił sytuację). Poza tym ograniczenie praw rodzicielskich do absolutnego minimum. Czyli szantaż. Pytanie - co robić?? Bo tak wysokie alimenty jakie żąda są dla mnie nie do udźwignięcia. Realne to max 1,5 k zł. O jakiejś normalnej dyskusji na ten temat też a bardzo się nie da. Po prostu jest żądanie i mam je spełnić. I nie, ma że się nie da.

Edytowane przez pewny
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim podaj więcej informacji:

- w jakim wieku są dzieci

- jakie są Twoje zarobki i żony

- czy masz się czego obawiać, jeśli chodzi o winę w rozpadzie po Twojej stronie

- czy żona ma coś za uszami, jeśli chodzi o jej winę w rozpadzie.

 

Dopiero wtedy moim zdaniem, będzie można coś doradzić. Na razie - wygląda to jak typowy koncert życzeń ze strony małżonki:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, pewny napisał:

Czyli szantaż. Pytanie - co robić?? Bo tak wysokie alimenty jakie żąda są dla mnie nie do udźwignięcia. Realne to max 1,5 k zł. O jakiejś normalnej dyskusji na ten temat też a bardzo się nie da. Po prostu jest żądanie i mam je spełnić. I nie, ma że się nie da.

Aby orzec rozwód z Twojej winy - muszą być jakieś dowody, że to Ty przyczyniłeś się do rozkładu pozycia.

Na przykład zdrada. Skakałeś w bok ?

A jesli tak - posiada żona na to jakieś twarde dowody ?

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci - w wieku przedszkolnym;

Moje. W przeliczeniu na PLN-y to około 12k zł. Od tego trzeba odjąć koszta wynajmu pokoju (zagranica) jakieś 3,5k zł. Koszta związane ze spłatą długów - około 2 k zł. Koszta związane z codziennym funkcjonowaniem: 3-4 k zł.A jeszcze chciałem coś odłożyć na mój powrót do PL.

Nie mam się czego obawiać. Nie było żadnej zdrady, żadnego alkoholizmu i innych tego typu rzeczy. Ot normalne funkcjonowanie - praca, opieka nad dziećmi.

Żona - też nie było zdrady. Wina wg mnie leży po jej stronie, bo wiecznie mało kasy, ale tego przecież nie udowodnię przed sądem - bo jak? Słowo przeciwko słowu. Ona po prostu nigdy nie miała problemów z brakiem kasy. Sporo dostawała od rodziców, poza tym pracowało się na swoim. Po urodzeniu dzieci to sie zmienilo, bo większe wydatki na dzieci, mniejsze wydatki na nią - kosmetyki, zabiegi, fryzjerzy, paznokcie. Już nie było czegoś takiego, że kupowało co się chciało, bo po prostu nie było z czego. Wypominki, że za mało zarabiam i inne tego typu historie. Nie chce mi się aż do tego wracać. Generalnie dramat z jej strony i zero zorzumienia do zastanych warunków.

Edytowane przez pewny
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie masz się czego obawiać po swojej stronie, jeśli chodzi o winę, to nie ulegaj żądaniom. Jeśli będzie chciała iść na orzekanie o winie, to bez zdrad, alkoholizmu, przemocy  (wszystko musi być udowodnione), nie ma szans na wyłączną. Sądy z reguły wolą dać winę z obu stron.

Alimenty - mimo wysokich zarobków, oczekiwania ma wygórowane wg mnie, na dziecko w wieku przedszkolnym 1,5-2k to absurd (chyba że jesteś celebrytą;). Prócz Twoich możliwości zarobkowych liczą się uzasadnione/usprawiedliwione potrzeby dziecka.

Moja opinia - żona próbuje Cię zmiękczyć strasząc wyłączną winą i alimentami na siebie. Nie ulegaj, wpierw idź do adwokata i skonsultuj się z nim.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma dowodów na zdradę z Twojej strony albo zaniechanie dbania o dzieci (płacisz regularnie 1500zł/wpadasz odwiedzać więc to też odpada), to może się zesrać, a i tak nie dostanie wyroku z orzeczeniem winy na męża. 

Nie daj się zastraszyć. Ona sobie może grozić, niech ruszy dupę i zacznie pracować na swoje dupsko. Bo jak jej się wydaje, że będziesz sponsorował tez jej tyłek, to chyba coś jej się pomyliło. 

1.5 k moim zdaniem jest przyzwoite. Te 3-4k to właśnie to co pisałem, typowe naciąganie byś poza dzieciakami jeszcze ją utrzymywał. Bo jest pewnie nierobem. 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przecież Ty nie będziesz całe życie zarabiał w UK 12 tysi na miesiąc, żeby płacić 3-4 tysie alimentów. 

1 hour ago, pewny said:

tak mi jej adwokat naświetlił sytuację

Znajdz sobie własnego adwokata i nie rozmawiaj o rozwodzie z żoną i jej adwokatem bez wiedzy swojego adwokata. A właściwie tu nie ma powodu do rozwodu, przecież jak ona mieszka i wynajmuje samodzielnie to ma większe wydatki niż mieszkając wspólnie. Czegos tu nie rozumiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bo teraz leży w sądzie wniosek o uznanie mojej winy za rozpad małżeństwa. Czy ja mam wgląd w to co tam zostało opisane? Jak został uzasadniony wniosek rozwodowy? Dodam, że żadnych papierów z sądu nie otrzymałem. A o tym, że mam sprawę rozwodową dowiedziałem się nieoficjalnie.

Edytowane przez pewny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważna sprawa to to, że pracujesz obecnie za granicą co daje ci wyższe dochody. Weź pod uwagę jednak, że jak wrócisz do PL to może być sporo mniej. 
Przed sądem musisz powiedzieć, że za granicą jesteś chwilowo aby spłacić długi, a poźniej wracasz do PL więc niech liczą możliwości zarobkowe w PL a nie z zagranicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, pewny napisał:

Panowie, bo teraz leży w sądzie wniosek o uznanie mojej winy za rozpad małżeństwa. Czy ja mam wgląd w to co tam zostało opisane? Jak został uzasadniony wniosek rozwodowy? Dodam, że żadnych papierów z sądu nie otrzymałem. A o tym, że mam sprawę rozwodową dowiedziałem się nieoficjalnie.

Musisz dostać pozew rozwodowy, w ktorym strona powodowa (czyli żona w Twoim przypadku) opisze dokładnie, że wnosi o rozwód z Twojej winy. I podać musi powody (konkretne), z ktorymi się zgodzisz lub nie (możesz napisać do sądu jeszcze przed rozprawą odpowiedź na pozew).

 

Pozew musi Ci zostać doręczony, a Ty musisz pokwitować jego odbiór.

 

Powstaje pytanie co żona podała jako adres korespondencyjny męża. Bo na ten adres sąd będzie wysyłał dokumenty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, pewny napisał:

Dodam, że żadnych papierów z sądu nie otrzymałem. A o tym, że mam sprawę rozwodową dowiedziałem się nieoficjalnie.

Może powiadomienia idą na dawny adres w Polsce. Sprawdź, nie lekceważ tego, bo zostaniesz wyruchany zaocznie.

 

   Jest możliwość że kobieta blefuje, ale wynajął bym prawnika w Polsce, zaufanego gościa, który chodził by za Twoimi sprawami.

 

Taniej wyjdzie, bo lepsza prewencja niż leczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, pewny napisał:

Panowie a czy to normalne w postępowaniu rozwodowo -alimentacyjnym , że się szantażuje ograniczeniem praw rodzicielskich? Aby uzyskać wyższe alimenty? Bo jestem tym szantażowany. 

W tego typu grze wszystkie chwyty są dozwolone, więc proponuje zacząć zdawać sobie powoli z tego sprawę. Twoja sytuacja, z tego co czytam, nie jest jeszcze taka najgorsza. Poczytaj dokładnie forum, w odpowiednich działach odnośnie doświadczeń z małżeństwa czy związków tudzież Świeżakowni znajdziesz historie dużo gorsze od Twojej i zobaczysz, że kobiety są zdolne absolutnie do wszystkiego. W tym samym czasie, tak jak piszą Bracia, skontaktuj się z zaufanym prawnikiem i porozmawiaj z nim, a nie będziesz się w swojej własnej sprawie kontaktował i polegał tylko na prawniku żony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że zostałem sprowadzony na ziemię. Myślałem, że pójdę, dogadamy się, ustalimy zadowalające warunki jak cywilizowani ludzie. Zwłaszcza, że wina tutaj leży obiektywnie nawet po stronie żony. Ale po rozmowie z jej adwokatem, to czuję się jakbym był jakimś przestępcą. Od razu wyjeżdża z ograniczeniem praw rodzicielskich, z sumami z kosmosu. Zero jakiejś nici porozumienia, tylko z grubej rury żądania i nie ma, że się nie da. I teraz nie wiem, czy to adwokat taki nakręcony, czy go żona tak nakręciła i chce wyciągnąć jakieś sumy z kosmosu. Zwłaszcza, że nie wiem co we wniosku zostało napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, pewny napisał:

Powiem szczerze, że zostałem sprowadzony na ziemię. Myślałem, że pójdę, dogadamy się, ustalimy zadowalające warunki jak cywilizowani ludzie.

I to facetów gubi - honor, zasady. Rozwód to wojna totalna. Nie ma jeńców. Poczytaj jak to wyglądało u innych Braci i bądź gotowy na najgorsze - wtedy nic Ciebie nie zaskoczy. Trzymaj się chłopie i nie daj się sprowokować. W dobie nagrywania byle kalkulatorem można jedną akcją spieprzyć sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, pewny said:

Ale po rozmowie z jej adwokatem, to czuję się jakbym był jakimś przestępcą.

Adwokat nie ma do Ciebie nic osobistego. To jego praca aby uzyskać jak najwięcej. Kontaktuj się z nimi na piśmie, nie ustnie. Wszystkie kroki uzgadniaj ze swoim adwokatem.

Najlepiej zadzwoń do Sądu i popytaj czy jakiś wniosek wpłynał.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wez papugę i niech sie pisemnie wymieniają i licytują

A byłej bez świadków i możliwości nagrywana powiedz że się powiesisz bo masz dość, i dostanie zasiłek z mops-u najwyżej.

Albo wytjebiesz do kraju z którego alimentów nie sciągają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, pewny napisał:

Panowie a czy to normalne w postępowaniu rozwodowo -alimentacyjnym , że się szantażuje ograniczeniem praw rodzicielskich? Aby uzyskać wyższe alimenty? Bo jestem tym szantażowany. 

Normalnie to możesz buty zawiązać jak potrafisz!?

Do rzeczy.

Żadnych rozmów z jej adwokatem! OD TEGO JEST TWÓJ ADWOKAT!!!

Po za tym to ewidentnie szantaż na dziecko`i.

Zadziała zasada gwałtownego olania widzenia.

Czy opisujesz na KWITACH alimenty(dosłownie alimenty na dziecko takie/te/to miesiąc, rok)?

 

Do sądu okręgowego możesz zadzwonić i podadzą Ci przez telefon o wpłynięciu pozwu rozwodowego.

Dodatkowo wyprzedź samiczkę niechaj papuga(twoja) złoży pozew o alimenty na twoje dzieci pod pozorem zaniedbania matki w ich wychowaniu!!!!

Najlepiej jakby udało się na każde dziecko osobno założyć sprawę, po za tym jak ty założysz, możesz w swoim rodzinnym jeśli jesteś gdzie indziej zameldowany.

Nie szczyp się emocjonalnie, że to nie rycerskie pani już cię spuściła w klopie tylko jeszcze tego nie widzisz.

 

Przy tym co opisałeś Normalnie to już nigdy nie będzie!!!

OSTRZ BAGNET, ŚCIĄGAJ DYWIZJE PANCERNE! 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, pewny napisał:

Panowie a czy to normalne w postępowaniu rozwodowo -alimentacyjnym , że się szantażuje ograniczeniem praw rodzicielskich? Aby uzyskać wyższe alimenty? Bo jestem tym szantażowany. 

Klasyka. Moja ex stale mnie tym straszy, idzie nawet dalej - całkowite odebranie władzy rodzicielskiej. Musisz się przyzwyczaić, ale nie obawiaj się tego - to są naprawdę skrajne przypadki, gdzie się odbiera władzę. Taktyka kobiet w położeniu Twojej jeszcze żony opiera się na 2 filarach:

 

- straszenie i szantaż - zgódź się na moje warunki, bo jak nie to... (i tu cała litania gróźb)

- manipulacja, pomawianie, kłamstwa, insynuacje - na zasadzie rzucamy błotem, coś się przylepi - to ma na celu Cię oczernić, zmiękczyć psychicznie, abyś przyjął jej warunki.

 

3 godziny temu, Tornado napisał:

Dodatkowo wyprzedź samiczkę niechaj papuga(twoja) złoży pozew o alimenty na twoje dzieci pod pozorem zaniedbania matki w ich wychowaniu!!!!

Nie ma sensu, bo jeśli zawisła już sprawa rozwodowa w okręgowym, to nie może toczyć się jednocześnie sprawa o alimenty/opiekę/kontakty w rejonowym - w razie założenia sąd rejonowy zawiesi z urzędu do czasu zakończenia postępowania rozwodowego, w którym obligatoryjnie orzeka się o tych kwestiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pewny, mój kumpel miał ostatnio dwie sprawy o ustalenie alimentów. Wiesz czego najbardziej żałuje? Że grał miękko i czysto, zamiast być w trybie "no mercy" względem pań od początku. No to teraz buli i próbuje to odkręcić z pomocą jakiegoś kosztownego adwokata-mściciela. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pewny Bo rozwód to nie kulturalna dyskusja. To najczęściej ostra jazda bez trzymanki na pełnej kurwie.

Kulturalny rozwód jest tylko jak kobieta ma zabezpieczony byt dzięki swojej zaradności (praca, spadek po kimś, biznes, inny gach). A jak nie ma zabezpieczonego bytu, to jest właśnie taka ostra wojna bez zasad. 


EDIT:

Zapomniałem dodać, że z Twojego opisu wynika, że Twoja ex, to taka rozrzutna baba ceniąca sobie super wystawne życie, a to kosztuje. 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.